Co jest fajnego w tym Gdańsku? Czym niby zachwyca ta Gdynia?
– Coś napiszę – pomyślałem, siedząc w SKM-ce. Będzie to pierwszy u nas na blogu wpis, który w całości powstał w telefonie, więc moga byc literówki. Zarówno tekst jak i zdjęcia. Wybaczcie, nie brałem lustrzanki.
To nie będzie też typowy wpis z cyklu Top 10, lecz takie troche luźne subiektywne rozważania. Niejednokrotnie deklarujemy publicznie, że Trojmiasto jest jednym z 3 miejsc w Polsce, w których moglibyśmy zamieszkać, a jednym z czynników jest podobna struktura Aglomeracji, czyli model „miasto przy mieście i znów miasto i miasto”, podobna trochę do naszej. Tak samo w Trojmieście, obok GOP jest najwiekszy odsetek terenow zielonych. Brakowałoby nam jednak bliskości gór, bo w Beskidy mamy praktycznie godzinkę od domu no i czegoś jeszcze ważnego. Ale to pod koniec wpisu.
Pierwszy raz bylem w Gdansku po drodze do Krynicy Morskiej z rodzicami jako brzdąc. Wczasy w ośrodku Kopalni Bielszowice, ojej, cały Śląsk tam jechał. A na pewno moje osiedle. Okazuje sie ze Ania też tam jezdziła na kolonie, aczkolwiek poznalismy sie dopiero 15 lat później. Potem praktyki studenckie z geografii fizycznej. Śmieję się do dziś, gdy wspominam, jak przemycalem Anię do pokoju w akademikach Akademii Morskiej. Udało się przez prawie dwa tygodnie. Potem kilka razy już zawodowo, w tym raz zimą. Zawsze było super. Super… inaczej.
Tak na szybko wymienie kilka Rzeczy, które mnie zachwycają zawsze, ilekroć tu jesteśmy.
SKM i komunikacja
Choć im częściej korzystam, tym mniej chce mi się nazywać to „trojmiejskim metrem”, to wciąż wiele miast zazdrośći Trójmiastu takiego rozwiązania komunikacyjnego. Że o planach budowy SKR nie wspomnę. Zazdrość do potęgi. Aczkolwiek jak mam coś delikatnie pomarudzić – to puśćcie składy w sposób bardziej regularny. Np co 15 minut i błagam, więcej informacji o konieczności kasowania biletów na dworcach. Błagam w imeiniu tysięcy turystów. ok, niech ten model włoski zostanie, ale lepsza polityka informacyjna, by się przydała.
Trójmiejski Park Krajobrazowy i moreny
Bo to ewenement na skalę Polski. Na Śląsku mamy co prawda mnóstwo parków i lasów pomiędzy miastami a nawet wokół miast (nawet więcej odsetkowo, niż Trojmiasto), ale ten ma jedna i niepowtarzalną ceche – leży na morenie lodowcowej i na kępach, co nadaje mu świetnego, pagorkowatego charakteru. Takie tereny np. lubi buczyna. A to oznacza świetne widoki jesienią. No i te osiedla, nawet blokowiska przyklejone praktycznie do lasów No i ten kontrast pomiędzy terenami widokowymi a płaskimi jak stół żuławami. Super! (Na zdjęciu powyżej złapałem taki fragment z polskiegobusa przy wyjeździe z Gdańska)
Plaże i inne bulwary
Choć oczywiście nie należą do najpiękniejszych w Polsce, to ich bliskość osiedli i urokliwych miejsc do zamieszkanai czy nawet (sic!) pętli tramwajowych, jest tak abstrakcyjna i niesamowita, że wciąż to do mnie nie dociera. Jak to tramwajem podjechac na plażę? Tak właśnie zrobiłem wczoraj w Gdańsku-Brzeźnie. Choć jeśli chodzi o odwrót miasta w stronę morza to Gdynia bije na głowę Gdańsk, to klimat takich miejsc jak Jelitkowo, Brzeźno czy Strogi, bardzo mi się podobał.
Portowy charakter i zapach stojącej wody
Wydaje się, że gdy stoczniowe i portowe tereny poszly spać na wieczny sen, te obszary zyskały drugie życie a wlaściwie coć pomiędzy starym a nowym życiem. Wiem, ze gdańszczanie mają sporo nadziei i oczekiwań, wobec rewitalizacji tych terenów, trzymam kciuki. Polecono mi bym skoczył sobie pod starą latarnię morską w Nowym Porcie i zobaczył ruch statków spod kapitanatu i rzeczywiście… To jedno z tych miejsc gdzie można świetnie odetchnać. Idziesz z polecenia, nie wiesz, czego się możesz spodziewać i na miejscu kiwasz głową „jest okej, jest super”. Potem przeszedłem parkiem i plażą właśnie do Brzeźna.
Starówka i tkanka miejska Gdańska
Owszem jest oryginalna, inna, hanzeatycka a połączenie cegły, pruskiego muru i białego tynku nas zawsze bardzo stymuluje, jednak w gdańskiej starówce i tak najbardziej lubimy sieć kanałow i nadbrzeże Motławy. Dlatego, że to jest unikat, jakiego nie ma żadne miasto w Polsce. No dobrze, może Bydgoszcz ewentualnie. Też mi się podobała.
Jest jeszcze kilka elementów, które mnie pobudzają na myśl o Gdańsku i generalnie całym Trójmieście jak sprawna komunikacja (powyżej średniej krajowej), klimatyczne pocztówkowe dzielnice willowe Gdańska jak Wrzeszcz czy Brzeźno, klimat Oliwy, granica pomiędzy wzgórzami morenowymi a doliną Raduni w Oruni, brukowane uliczki i gotyckie kościoły starego Gdańska oraz to po drugiej stronie aglomeracji, w Gdyni: orłowskie klify (pokażcie mi drugie miasto w Europie duże, które w granicach swoich ma takie cuda), cała gdyński modernizm (moim zdaniem lepszy od katowickiego a nawet od tego w Tel Avivie), niesamowity ład architektoniczny i flirt Gdyni z morzem.
Generalnie Trojmiasto jest super, i nawet te zaskakujace pustki na ulicach w piątek wieczorem nam bardzo pasują.
Są jednak minusy. Wspomniama wyżej odległość od gór, naszego Śląska oraz… mniejsza ilość tanich lotów z Gdańska niz z Pyrzowic i Krakowa 😉 No niestety…
A oto reszta zdjęć z nawet nie 24-godzinnego pobytu w Gdańsku i Gdyni. Choć i w ten krótki czas można zobaczyć co nieco i spotkać się ze znajomymi. Mi udało się z kolegą (i naszym wiernym czytelnikiem – dzięki Łukasz), który pokazał jakie życie w centrum miasta tchnęły knajpy na ul. Straganiarskiej oraz z Asią i Pawłem, czyli Wędrownymi Ufalami oraz Tomkiem i 2 – letnim Stefanem (przyszłym podróżnikiem – no ba) z którymi pogadałem o tanich lotach i podróżniczym blogowaniu i skoczyłem na paradę gdyńskich trolejbusów, za który to pomysł dziękuję! (Jest też na fotach)
Odrobinka Gdańska:
Odrobinka Gdyni:
Też przechodziłem fazę zachwytu Gdańskiem i Gdynią (Sopot nie podobał mi się nigdy). Niestety za dużo w życiu widziałem, by ta faza mogła się utrzymać. W każdym mieście prędzej czy później człowiek się odkochuje. Trójmiasto ma dość kiepski klimat (chłodne i krótkie lata, dokuczliwe wiatry). PS Moja mała ojczyzna to czworokąt Chojnice- Bytow- Miastko- Słupsk. Mieszkałem w prawie 20 miejscowościach Polski i Niemiec.
Trójmiasto, dla mnie to najpiękniejszy „kawałek ” Polski. W młodości nie było roku bym nie „wpadał” do Gdańska, Gdyni czy Sopotu. Gdańsk – stare miasto. Pierwszy raz tam byłem jako dzieciak będąc na kolonii w Oruni , Brzeżnie i w Sopocie. Będąc w szkole średniej to „wpadałem z kolegą do Sopotu z namiotem na jeden dzień” Spaliśmy na plaży w namiocie, Wracaliśmy w nocy z niedzieli na poniedziałek prosto do szkoły. Będąc w szkole średniej to „wpadałem” na Targi Dominikańskie, czy po prostu szwendałem się po starym mieście, szczególnie wokół portów. W Gdyni zaś najbardziej mnie urzeka ul. Jana Pawła II z stojącymi na jej końcu statkami Dar Pomorza i Błyskawica. Teraz zostały tylko wspomnienia zresztą bardzo piękne.
Gdańsk nie jest dobrym miejscem do mieszkania. Polecam Gdynię a to z tego powodu, że połowa miasta dusi się w smrodzie z wysypiska Szadółki. Oczywiście nikt Ci tego nie powie przy oglądaniu mieszkania. Tutaj ludzie zaznaczają gdzie aktualnie śmierdziało: https://www.szadolki.pl/mapa_smrodu.php (klikasz – Sprawdz gdzie śmierdziało i wybierasz daty).
super ale ja wole gdansk
[…] 5 fajnych miejsc, do sprawdzenia w Trójmieście. Czy warto się tam przeprowadzić? […]