Po pierwsze – jak mamy być szczerzy – NIE SPODZIEWALIŚMY się upadku OLT w tym roku. Oczywiście, ryzykowna inwestycja mogła się nie udać, ale byliśmy przekonani z Anią, że linie polatają przez sezon i potem podsumują wszystkie za i przeciw i zwiną interes lub nie.
Stało się inaczej – OLT zaczął się zwijać właściwie w środku sezonu. A przecież przewoźnik miał się rozkręcić dopiero na jesień, gdy debiutować miały połączenia międzynarodowe. Niektóre na serio bardzo ciekawe – np. Marsylia. A tu klops!
W internecie burza. Ludzie wkurzeni. Obraz goryczy prezentuje grafika, widoczna tutaj, przygotowana przez zespół Brand24. Szacuje się, że poszkodowanych może być ponad 150 tys. ludzi! To duuuuużo więcej niż jakiegokolwiek biura podróży. To smutne, bo pokazuje z jakim huraoptymizmem Polacy zaufali nowej linii i jaka była w nas wewnętrzne chęć do taniego latania po Polsce. Ale nie udało się.
Fly4free.pl informuje, że 130 tysięcy pasażerów którzy kupili bilety póki co nie wsiądzie na pokład samolotów OLT. Do tego najprawdopodobniej dojdzie kolejnych co najmniej 20 tysięcy pasażerów, którzy wykupili loty na trasach międzynarodowych (te miały ruszyć w październiku).
Czy można mówić wprost o bankructwie OLT? Niekoniecznie, bo upadek dotyczy OLT Express Regional antomiast OLT Express będzie dalej obsługiwać połączenia czarterowe, choć też nie wiadomo jak długo. Zobowiązania firmy sięgają już 30mln zł.
Ale jest jeszcze światełko w tunelu… Nie przesądzajmy o tym, że z marką trzeba będzie się pożegnać. W piątek prezes OLT Express zapewnił, że perturbacje (tudzież turbulencje) w firmie to wina nagonki na firmę Amber Gold (fundusz – właściciel linii lotniczych) i przez to zamrożone zostało aż 10 mln zł rezerwy gotówkowej firmy, przeznaczonej na bieżące płatności. – Wierzę, że jest to tylko zawieszenie rejsów, a nie ich likwidacja. Rozmawiamy z kilkoma potencjalnymi inwestorami. Nie składamy broni. Przegraliśmy bitwę z pewnym systemem finansowym, ale nie wojnę o polskie niebo. Nie po to wrzuciliśmy w ten interes 63 mln dolarów, by teraz w jednej chwili złożyć broń – powiedział szczecińskiej Gazecie Wyborczej prezes Jarosław Frankowski.
Prawa pasażera: Pasażerowie „mogą ubiegać się o zwrot kosztów biletów” bezpośrednio u firmy lub u pośredników lotniczych. Ci, którzy płacili za bilety kartą płatniczą – muszą zwrócić się do swojego banku, zgodnie z procedurą „Charge back” – pisaliśmy o niej przy okazji poradnika dla klientów upadłych biur podróży.
Jeśli chodzi o prawa pasażera i to co musi robić, by wywalczyć pieniądze. Chcieliśmy przygotować dla Was specjalny poradnik – tak jak w przypadku upadłości Triady/Sky Club, jednak zauważyliśmy bardzo dobry, merytoryczny post na mlecznepodróże.pl i tam też Was kierujemy…