A tak jest pięknie na Roztoczu [DUŻE ZDJĘCIA]
Nie wiemy jak rozpocząć ten wpis. Po prostu może o tym tak jak było. Siedzisz w pracy, walczysz o wyniki, w czwartek nie udaje Ci się nawet zdążyć do fryzjera. Potem w piątek na szybko nadrabiasz zaległości i deadliny. Wychodzisz z pracy, łapiesz busa z Gliwic do Krakowa, po drodze w Zabrzu dosiada się drugi Motyl (chodzi o mnie), w Krakowie czeka na nas Mateusz – najlepszy drajwer w rodzinie – i po chwili mkniemy autostradą A4 na wschód, do Rzeszowa i dalej. Teoretycznie w mrok, bo słońce chowa się za nami i wali w lusterka a tam z przodu już ciemno. Ale potem…
A potem następują dwa świetne dni, gdy o niczym nie pamiętasz, wczesna pobudka wymazuje wszystko, jest tylko i wyłącznie każda nowa godzina zupełnie nowej krainy, w której jeszcze nie byliśmy, ale zawsze chcieliśmy ją zobaczyć. Znajduje się kilka magicznych miejsc, krajobrazowo i kulturowo wyróżniających się na tle całej Polski. Każdy region, który geograficznie jest dość oryginalny i nieco odstaje od reszty Polski ma u nas z góry dodatkowe punkty. A kilka takich nam jeszcze zostało do zobaczenia.
Generalnie cały region, wystaje dumnie ponad resztę Polski, czasami nawet 200-metrowym garbem. Roztocze to mało odkryta, urokliwa kraina fizyczno-geograficzna, ciągnąca się od Małopolskiego Przełomu Wisły i Kraśnika aż po granicę z Ukrainą. I po prawdzie to ciągnie się aż do Lwowa, który w pewnym sensie też leży na Roztoczu.
Ma budowę i genezę podobną do Jury Krakowsko-Częstochowskiej – zresztą również wystawało nieco ponad wszechocean, który w tym czasie zalewał tereny Polski, ale różni się od niej nieco subtelniejszą budową. Wapienie, margle i kredy są dużo bardziej schowane pod powierzchnią ziemi, nie wystają ponad nią, żyzne iłowe ziemie wszystko wyłagodziły i przykryły skutecznie. Na garbie rośnie kilkusetletni las, garb poprzecinany jest zwinnymi dolinami rzecznymi Tanwi czy Wieprza, spore deniwelacje terenu przypominają jakoby znajdowalibyśmy się w niskich górach a to przecież „tylko” 350-400 metrów. Toponimia niektórych miejscowości i przysiółków ma jednak często wątek „górski”, więc od zawsze widocznie tak uważano.
No i te pola. Te pola są niesamowite, które w swojej pasiastej i szachownicowej strukturze przypominają tylko da takie miejsca blisko nas: Ponidzie i Południowe Morawy. Najbardziej unikalna struktura znajduje się na Roztoczu Zachodnim w okolicach wsi Goraj. Tam pola ciągną się wąskimi pasami (np. 50m.) przez kilka kilometrów!
Roztocze jest formalnie najbardziej nasłonecznionym regionem Polski. Wpływa na to kontynentalny ale ciepły klimat z południowego-wschodu a fronty deszczowe często zanim tu dotrą – już się rozbiją. Choć podczas naszego weekendu w niedzielę zachmurzyło się to i tak gra świateł i chmur oraz „toskańska” mocno pofalowana forma krajobrazu, zrobiły na nas niesamowite wrażenie. Zwłaszcza jak uzupełnimy te wspomnienia o niesamowicie klimatyczne, wciąż nieco senne wioski i miasteczka, takie jak Józefów, Krasnobród, Zwierzyniec czy Szczebrzeszyn. Co w nich można zobaczyć przeczytacie w wpisie/przewodniku za jakiś czas.
(Będziemy starać się dzielić nasze relacje właśnie tak: film na youtube, fotogaleria oraz relacja z przewodnikiem – 3 rzeczy)
Na Roztoczu i okolicach dzieje się akcja książek Stefana Dardy. Jest to literatura grozy, ale nie przestraszcie się, sztuką jest wizualizować sobie takie światy, jakie się chce. My np. widzieliśmy tu sporo plenerów, w których Bagiński mógłby nakręcić filmowego „Wiedzmina”.
Region dzieli się na trzy części: Zachodnie, Środkowe i Wschodnie, zwane czasem Południowym. Te drugie właśnie eksplorowaliśmy w sobotę i niedzielę a w jego sercu znajduje się Roztoczański Park Narodowy. Wschodnie czeka na następną okazję, tam widać już mocno wpływy kultury ukraińskiej, można spotkać porzucone wsie – jak w Beskidzie Niskim i odczuwa się pogranicze z Wołyniem.
Ale o samych atrakcjach i tym, co warto tu zobaczyć, napiszemy za kilka dni, póki co zerknijcie poniżej na wybrane zdjęcia z tego wypadu. Zapraszamy w takim razie (a teraz Bartek Szaro nie czyta!) do „polskiej Toskanii”.
Jeśli chcecie zobaczyć naszą relację z Roztocza i rekomendacje co warto zobaczyć. Zobaczcie wpis
I JESZCZE KONKURS!
Ponieważ tegorocznym partnerem naszego cyklu „Motyle w Polskę” został Danone. Stąd zapraszamy do udziału w konkursie „Lato z Danone”, w którym będzie można wygrać 4 podróże po Polsce camperem. My zajmujemy się przygotowaniem czterech tematycznych tras na okoliczność akcji 🙂 Jedna dotyczy oczywiście Lubelszczyzny. Reszta na dniach.
Wpis powstał przy współpracy z marką „Danone”, organizatora wakacyjnej akcji „Lato z Danone”
A film, który tak się spodobał na wykopie (i zmieścił nam w 5 minutach) jest do zobaczenia TUTAJ
Przy tej okazji zapraszamy Was do zobaczenia galerii nieco podobnych zdjęć Łukasza (oczywiście lepszych) z Południowych Moraw, gdzie charakterystyczne pasy pól również robią niesamowite wrażenie
Doczytałem prawie do końca ; )
A gdzie odpadłeś? 🙂
Przejechałam Waszym szlakiem też 2 lata temu….wspomnienia zostały niesamowite….warto polecić ten nasz Region Polski ludziom lubiącym spokój i ciszę.Organizm regeneruje się jak po najlepszym SPA 🙂
Pięknie tam! Te pasiaste pola wymiatają. Gdybym tylko nie musiała pół dnia spędzić w trasie, to pewnie bym była tam w następny weekend 🙂
Gdzie zostały zrobione zdjęcie tych niesamowitych, zielonych pól? We wsi Goraj, o której piszecie w tekście?
Czekam na relacje z wyprawy… za niedługo kolejny długi weekend majowy 🙂
Nie, w okolicach wsi Sochy koło Zwierzynca
Sochy
Wspaniale uchwycone Roztocze – rewelacja 😉
Dzień dobry,
Jak się cieszę, że mój ukochany region Polski został potraktowany takim pięknym wpisem. To moje prawie rodzinne okolice, mam do nich tak blisko, a nawał codziennych obowiązków, wyjazdy w bardziej egzotyczne miejsca, pozwala zajrzeć tam tylko raz czy dwa razy w roku. Polecam Państwu serdecznie mniej znane, ale bardziej dzikie i niemniej urokliwe Roztocze Południowe, czyli okolice Horyńca, krainę cerkwi, niestety głownie w ruinie, zagubionych w lasach cmentarzy, krzyży bruśnieńskich oraz bunkrów linii Mołotowa. W porównaniu z tym regionem, Roztocze Środkowe to centrum cywilizacji. No i nigdzie tak piwo nie smakuje, jak to wypite pod jakimś mikrosklepikiem roztoczańskim, w towarzystwie miejscowej ludności:
Tak, dziękujemy za opinię. W tym roku na pewno odwiedzimy jeszcze raz Roztocze i będzie to Roztocze Południowe przy okazji może wizyty w Przemyślu lub Jarosławiu.
Byliśmy, zachwyciliśmy się, chcemy jeszcze! Na pewno wrócimy tam jeszcze na kajaki i koniecznie zobaczyć musimy Szumy na Tanwi- brakło czasu. Poproszę o namiary gdzie takie pięknie paseczkowe pola można zobaczyć – miejscowi nie bardzo wiedzieli o co nam biega 😉 A Rezerwat Czartowe Pole rządzi – u nas doczeka się osobnego wpisu. A to z racji drewnianych pomostów które kocham i uwielbiam 😉
Boska fotorelacja. Polska Wschodnia to moj wielki kompleks bardzo wysoko na osobistej bucketliscie. Ale poki co, szykuja mi sie Karkonosze i tez sie jaram 🙂
Świetne zdjęcia! 🙂
😀 no merci
Polska taka piękna… 🙂
Moje rodzinne okolice! Bardzo się cieszę, że ktoś poza mną je docenia 🙂
Polecam Warmie 🙂