Na czym polega fenomen tego regionu, o którym nikt nie ośmiela się powiedzieć złego słowa? Może dlatego, że kumuluje w sobie wszystkie najlepsze cechy krainy, do której chce się uciec, zresetować, poczuć czaru dawnej Polski, która zanika. Z całą stanowczością możemy stwierdzić, że ma drugiego takiego regionu w Polsce i co rzadko się zdarza, zainteresował on nas tak bardzo, że tu wrócimy, by poznać jego wschodnią część.
Wschód Polski dopiero poznajemy, ale po krótkich spotkaniach z tym regionem na pewno postawimy się w roli wielkich obrońców tak zwanej Polski B”, którą zwizualizowali nam ludzie, chcący umieścić w tym twierdzeniu znaczenie pejoratywne, tymczasem mamy wrażenie, że im więcej lat mija tym to stwierdzenie powoduje coraz cieplejsze i sentymentalne reakcje. Polska B, nie znaczy Polska Biedniejsza, choć może cyferki to udowodnią, to znaczy Polska Bogatsza. W tradycje, przykłady wielokulturowego współistnienia, niespieszność życia codziennego, gospodarności i pracowitości. Gospodarz zagrody Guciów powiedział nam: „wiecie, czego u nas życzy się komuś, jak się go polubi? Żeby mu się auto zepsuło na zamojskim weselu”. I dopowiada,ze tu wciąż organizuje się wesela na 300-400 osób. Polska b czy Polska B?
Ciekawostki fizyczno-geograficzne
Skąd właściwie wzięło się Roztocze w tym miejscu i co powoduje, że jest takie oryginalne? Geneza powstania jest podobna do słynniejszej Jury Krakowsko-Częstochowskiej, zresztą pas wyżyny biegnie podobnie. Jednak nie uświadczymy tu wapiennych skał i jaskiń, gdyż te utwory są dużo bardziej przykryte kołderką żyznych ilastych i lessowych gleb. Poza tym w podłożu Roztocza oprócz wapieni występują też kredy i margle. Na Roztoczu Wschodnim, znanym z kamiennych, białych krzyży, porozrzucanych po kolorowych polach kiedyś działali najsłynniejsi w Polsce kamieniarze. Głównie Rusini. Podczas jednego ze zlodowaceń (konkretnie Odry) lądolód otoczył wyżynę a nie przykrył jej. To też przyczyniło się do specyficznego klimatu potem. I do dziś.
Roztocze dzieli się właściwie na trzy części:
– Zachodnie, ciągnące się aż po Kraśnik i łagodnie spływające w okolice Małopolskiego Przełomu Wisły.
– Środkowe, najcenniejsze krajobrazowo, z Parkiem Narodowym i najsłynniejszymi zabytkami. Te w większości zwiedzaliśmy.
– Wschodnie (zwane też Południowym) zahaczające o woj. Podkarpackie. Najbardziej dzikie i odmienne kulturowo.
Prawda jest taka, że Wyżyna ciągnie się dalej, przekracza granicę z Ukrainą i kieruje się aż do Lwowa. Tak, Lwów też leży na Roztoczu i co ciekawe właśnie tam znajduje się jego najwyższy szczyt: Wysoki Zamek (410 metrów).
Dlaczego Polska Toskania?
To oczywiście dość denerwujące niektórych określenie i wskazujące, że to co polskie jest z góry gorsze, jednak pomińmy uprzedzenia i użyjmy tego terminu z pewnym dystansem, wskazując pewne uwarunkowania klimatyczno-kulturowe oraz uznając, że termin „Toskania” wyszedł już poza właściwe znaczenie i jest synonimem krainy pełnej słońca, do której chce się uciec, by zmienić rytm życia. To pasuje! Jest to najbardziej nasłoneczniony region w Polsce a żyzne ziemie i dziewicze lasy powodują, że jednocześnie atrakcyjny jeśli chodzi o życie tu lub rekreację. Idealne na rower, rajdy konne, łagodne wędrówki z kijkami (dla tych, którym górskie szlaki są np. niewskazane).
Co prawda funkcjonują tu winnice, ale nie aż tak dużo jak na Podkarpaciu czy w okolicach Zielonej Góry, niemniej region ten należy do pięciu najbardziej przyjaznych uprawie winorośli w Polsce. Miasta i wsie należą do tworów niezwykle autentycznych, mało dotkniętych przez urbanistyczne eksperymenty – zwłaszcza Zwierzyniec, Józefów, Narol czy Szczebrzeszyn. Zamiast zamków czy średniowiecznych kościołów mamy pałace i kościoły drewniane. Dynamicznie rozwija się tutaj agroturystyka, ale taka dość szeroka,rozbudowana wokół większych posiadłości rolniczych i konkretnych upraw. I podobnie jak w przypadku Południowych Moraw czy Toskanii – wiele elementów tego regionu, a już na pewno specyficzne ukształtowanie terenu: delikatne ale wyróżniające się pagórkowate wzniesienia, zagody i gęste, wąskie pola, których nie znajdziecie nigdzie indziej w Polsce. Jeśli ktoś jest mocniej zainteresowany enoturystyką (turystyka winna) w tym regionie to polecamy ciekawe opracowanie na temat Roztoczańskiego Szlaku Winnego.
Co warto zobaczyć na Roztoczu Środkowym?
Dzień 1.
Susiec
Wioska letniskowa, malowniczo schowana pomiędzy doliną rzeki Tanew i Puszczą Solską a wzgórzami Roztocza środkowego. Świetny punkt wypadowy w okolice, jeśli lubicie siedzieć w jednym miejscu. Sporo kwater prywatnych i gospodarstw agroturystycznych i szlaków turystycznych, wychodzących w czterech kierunkach. Jeden z nich kieruje do słynnych rezerwatów: Nowiny i Nad Tanwią.
Rezerwat „Nad Tanwią” zwany potocznie „Szumami nad Tanwią”
Istniała taka nieformalna lista miejsc nietypowych, które chcieliśmy zobaczyć w Polsce. Miejsca nietypowe to obiekty zabytkowe lub przyrodnicze, które są JEDYNE TAKIE i nie znajdziemy ich odpowiednika nigdzie w Polsce. Oto i on! Ponad 15 małych, niższych niż metr wodospadzików, zwanych szumami w leśnym uroczysku-wąwozie, na krystalicznie czystych wodach Tanwi. To się musi podobać. I po prawdzie to naprawdę, to nie jest przereklamowane miejsce. Oby jak najdłużej pozostało niezadeptane.
Rezerwat Czartowe Pole
Drugi, bliźniaczy rezerwat, do którego trudno trafić. Należy zatrzymać się przed mostem na rzece Sopot i z leśnego parkingu ruszyć ścieżką edukacyjną, wzdłuż drewnianych pomostów. Trafimy do magicznej leśnej doliny i poczujemy się jakbyśmy byli w górach. Tak przez miliony lat żmudnie w skalnym podłożu żłobiła kanion leniwa z gruntu rzeczy rzeczka. Jadąc dalej dotrzemy do Józefowa, jednego z pięciu zabytkowych, miniaturowych miasteczek Środkowego Roztocza. W tamtejszych kamieniołomach zobaczycie na własne oczy jakie skały kroiły te dwie rzeki.
Wzgórze Wapielnia
Koniecznie chcieliśmy zobaczyć jak wygląda najwyższy (kiedyś tak myślano) szczyt Roztocza, choć szczytem to trudno nazywać. Wygląda tak ^^ i ten obrazek (gdyby tylko nie chmury) byłby kwintesencją roztoczańskiego krajobrazu.
Abu tu trafić musimy skierować się do wsi Łuszczacz. Wpadnijcie tu koniecznie, bo fajnie wygląda. Zobaczycie jak specyficznie zbudowane są niektóre wsie roztoczańskie, boczne drogi tworzą labirynty pomiędzy domostwami natomiast każdy dom położony jest kilka metrów od drogi, przez co zawsze tworzy się taka specyficzna przestrzeń pomiędzy nimi.
Krasnobród
Miasteczko jak miasteczko. Rynek, przysiółki, kilkanaście uliczek, wieża widokowa, średniej wielkości jezioro z plażą i domkami – no i mamy letnisko. Dołóżmy jeszcze dwa ciekawe zabytki – drewniana kaplica „na wodzie”, obiekt pielgrzymkowy z uwagi na ogólnoprzyjęte cudowne właściwości tutejszego źródełka i klasztor (na którego tyłach zobaczymy mikroskopijne muzeum wieńców dożynkowych). Przy drodze na Zamość znajduje się Pałac Leszczyńskich obecnie okupowany przez sanatorium.
Św. Roch
Rezerwat na obrzeżach Krasnobrodu (parking to teren prywatny, wyskakujemy ze złotówki!) pośrodku którego znajduje się drewniana kapliczka ku czci Św. Rocha oczywiście. Fajne uroczysko i fajnie wyglądające wczesną wiosna oraz zapewne jesienią. Jakby ktoś trzech piwach postawił Cię tu i wmówił, że to buddyjska świątynia w Kioto – można się dać oszukać.
Bondyrz
Zaglądamy tu z uwagi na drewniany młyn na Wieprzu z XIX, który o dziwo stoi i ma się dobrze. Pierwszy raz widzieliśmy taki obiekt w takiej scenerii. Ponieważ grałem w Wiedźmina (Marcin) od razu skojarzyła mi się sceneria z tej gry. Środek niedostępny, ale nie wiadomo w sumie co tam się chowa…
Guciów
Absolutnie odkrycie tego weekendu. Szczerze to pierwsze wrażenie po dość drogi bilecie wstępu było „serio, aż tyle?” ale po chwili wątpliwości minęły. Świetny kameralny skansenik z pełnymi pasji gospodarzami-przewodnikami wyzbyty z kiczu i świetnie rozwijający różną działalność towarzyszącą (rękodzieło, pokazy dawnych technik kulinarnych, historyczne opowiastki, wycieczki po okolicy, knajpka z kuchnią tradycyjną, żywność eko). Zasłużenie trafiło na mapy jako jedna z najciekawszych atrakcji w regionie.
Sochy koło Zwierzyńca
A właściwie Góra Bukowa, na którą weszliśmy z okolic cmentarza a można też dojść od strony Zwierzyńca szlakiem czerwonym. Stąd rozpościera się jeden z najpiękniejszych roztoczańskich widoków, zwłaszcza o poranku i popołudniu. No i zgadza się – tak było. Ta ławeczka tutaj dopełnia tajemniczości miejsca, a gałęzie wokół tworzą jakby ramę obrazu, w którym widzimy charakterystyczny roztoczański krajobraz: wieś ulicówkę i pasy niekończących pól, pofałdowanych na kilku kolejnych planach.
Stawy Echo
Ręką człowieka powstały na terenie roztoczańskich bagien. Z jednej strony pełnią funkcje rekreacyjne (plaża) z drugiej ekologiczne – chroni się tu wiele gatunków płazów a po drugiej stronie dziko (!!!) pasą się stada Koników Polskich, których ochroną i hodowlą Roztoczański Park Narodowy zajmuje się wciąż czynnie i skutecznie. Będziecie je mijać, gdy udacie się ze Zwierzyńca w kierunku wsi Sochy lub „odciętej od świata” leśnej osady Florianka z Izbą Leśną i ośrodkiem hodowli Konika Polskiego (zakaz wjazdu samochodów,tylko nogi lub własne stopy).
Browar Zwierzyniec
Zabudowania dawnego browaru prezentują się świetnie (bardzo udana rewitalizacja) a piwo ma swoją renomę wśród birofilów. Choć należy formalnie do browaru Perła i produkcję przeniesiono do Lublina. Ale sposób zagospodarowania obiektów i dbania o markę budzi szacunek. Latem odbywa się tu mały festiwal Letnia Akademia Filmowa.
Dzień 2.
Willa Plenipotenta
Wybudowana w stylu szwajcarskim (widzicie to?) obecnie siedziba Roztoczańskiego Parku Narodowego. Plenipotent znaczy „zarządca” a w tym konkretnym przypadku zarządca dóbr Zamojskich.
Dzielnica Borek w Zwierzyńcu
Drewniana architektura małomiasteczkowa w postaci kilkudziesięciu drewnianych willi kryje w sobie ciekawe urbanistyczne zjawisko – ulicę Wąską, która ma raptem metr szerokości, ale jest pełnoprawną ulicą. Najwęższą w Polsce.
Kościół Św. Jana na wodzie
Klasowy zabytek! Barokowy kościół wybudowany na wyspie pośrodku stawu świetnie prezentuje się zarówno za dnia jak i wieczorem, dzięki udanej iluminacji. Co roku pod koniec maja, podczas odpustu św. Jana Nepomucena, na stawie odbywa się nietypowa widowiskowa procesja na łodziach.
Pałac Ordynacji Zamojskich
Klasycystyczny budynek kiedyś był oficyną,podobnie jak sąsiedni dwór,stojącą obok właściwego pałacu drewnianego, który wraz z kościołem i kanałem tworzył widokową oś na wzór największych europejskich rezydencji. Dziś jest tu Technikum Leśne. Przydatna placówka.
Pałac Zamojskich w Klemensowie
Jeszcze w latach międzywojennych stanowił siedzibę rodu Zamojskich. Później przekształcony przez Niemców na szpital polowy a jeszcze później (a jakże inaczej) na dom dziecka. Ogromny pałac z jeszcze większym parkiem przypałacowym znajduje się w miejscowości Bodaczów ale posiadłość nazywana jest „Klemensowem” od Klemensa Zamojskiego. Stąd zaledwie pół godziny drogi do Zamościa. Szkoda, że takie obiekty umierają. Choć ten póki co można uznać za „uśpiony” na razie.
Szczebrzeszyn
Stań przed znakiem z nazwą miejscowości i zrób sobie zdjęcie. To nie wstyd. Przecież o tej miejscowości słyszeli wszyscy za sprawą językowego łamańca. Alenie wszyscy słyszeli o samym mieście, gdzie cerkiew stoi obok kilkusetletniego kościoła i synagogi. Tak na bliższych kresach kiedyś funkcjonowała wielokulturowość w praktyce. I jakoś to wszystko razem wzajemnie się uzupełniało. Szkoda tych czasów. Warto wspomnieć, że miasteczka Wyżyny Lubelskiej zamieszkiwały ogromne społeczności żydowskie. Czasami połowa mieszkańców była wyznania mojżeszowego. Za Górą Zamkową znajduje się pozostałość cmentarza Żydowskiego.
Wąwozy Szczebrzeszyńskie
Może nie tak spektakularne jak te w okolicach Kazimierza Dolnego, ale less to less i ma swoją specyfikę. Polne drogi nagle „zapadają się” w podłożu i chowają w leśne alejki. Jest ich tu przynajmniej kilkanaście. Najwięcej pomiędzy Szczebrzeszynem a Lipowcem a Kawęczynem na czele.
Frampol
Teoretycznie tu nie ma nic ciekawego jak staniecie na miejskim rynku i rozejrzycie się dookoła. Ale… jakbyście się unieśli nieco ponad miasteczko zobaczycie coś dziwnego. Całość zaplanowana jest na planie… pajęczyny. Wokół rynku rozchodzi się gwiaździście kilka ulic a dodatkowo dookoła kilka pierścieni kolejnych przecinających je pod kątem prostym. Frampol to urbanistyczne dziwowisko. I przez to biedne, bo za sprawą tej budowy Niemcy ćwiczyli na nim sposoby bombardowania miast. Stanowił gotową „tarczę strzelecką”.
Gdzie spać i jak zwiedzać? [+KONKURS]
Jeśli chodzi o noclegi to odpuśćcie hotele. I tak ich nie ma dużo. Tu rządzi agroturystyka, prywatne kwatery lub b&b. My wybraliśmy pensjonat Ustronie na samym końcu Zwierzyńca i było super. Swobodna atmosfera, własny sad i pasieka, przyjemny grill, totalnie odjazdowy koncert dzikiego ptactwa przez cały wieczór. Polecamy. Jeśli chodzi o zwiedzanie to Roztocze zwiedza się albo „z góry” albo „od dołu”. Czyli zaczynając w Kraśniku albo Lubaczowie. I na to wypada zarezerwować sobie kilka dni a najlepiej tydzień. Mając do dyspozycji weekend wybierzecie jedną z trzech roztoczańskich krain.
Zaplanowaliśmy potencjalną trasę na tydzień z uwzględnieniem całego regionu. To trasa samochodowa (czy camperowa) ale niektóry mogą spróbować porzucić drogi asfaltowe na rzecz szutrowych i ruszyć rowerem. Trasa, którą zaprojektowaliśmy ciągnie się od Kazimierza aż po granicę z Ukrainą. W ramach akcji #latozdanone poproszono nas byśmy zaprojektowali jeszcze cztery inne trasy po czterech zupełnie innych regionach Polski. I zrobiliśmy to.
Jeśli chcecie wygrać campera i tygodniową podróż po Polsce wejdźcie na stronę latozdanone.pl i zobaczcie o co w tym chodzi. Tam są również wszystkie nasze propozycje tras z miejscami, mapami i filmikami. Zakładka „wyprawy”
Wpis powstał przy okazji akcji „Latozdanone” organizowanej przez markę Danone Polska
Jak pięknie napisaliście o moim Roztoczu! Jestem na tym blogu pierwszy raz i już dodałam do ulubionych. A na dobre noclegi zapraszam do Obroczy do Chata na rozdrożu lub Noclegi u Anuli, a jak się komuś marzy totalna przyroda, brak internetu i cisza to koniecznie mała wieś Lasowe, oficjalnie znana jako Laskowce, a tam noclegi w DoliAnna lub w domkach na drzewie! O tym na pewno nie wiedzieliście :). Pozdrawiam!
Szukając informacji o roztoczu trafiłem tutaj…..a tu zaskoczenie. Fajna strona, ciekawe info, ładne zdjęcia. Czyją to stronka??? Aha….Wędrowne Motyle, więc wszytko jasne. Oglądam was na Jutubie od lat😉. W Roztoczu zakochałem się rok temu i polecam każdemu.
Dzięki za informację, za stronkę i super ciekawe filmy.
Frampol to nie „urbanistyczne dziwowisko”, tylko projekt urbanistyczny zgodny z ideą renesansowego miasta idealnego. Jest to ewenement w skali kraju (i nie tylko). Warto wspominać o takich rzeczach…
Fakt – miasto zniszczone przez niemieckie bombardowania (ćwiczebne), ale układ ulic pozostał.
Jeśli chodzi o młyn Bondyrz, to w środku chowa się po prostu czynny młyn 🙂 Trafiliśmy tam trochę przypadkiem, trochę za zmyłką map google, akurat właściciel był na zewnątrz i nas chwilę pozagadywał 🙂
Bardzo ciekawie i zwięźle przedstawione, dziękuję za wpis. (^^)
A ja dodałabym do tego wędrówki po bezdrożach Skierbieszowskiego Parku Krajobrazowego. Jesli chodzi o bazę noclegową to polecam całoroczne schroniska PTSM w Zwierzyńcu i Szczebrzeszynie
Super artykuł 🙂 Podczas kolejnej wizyty zapraszamy do naszej winnicy obok Zwierzyńca 🙂
Ha ha ha a w piekielku juz nie byliscie 🙂
Kamieniolomy i dwie wieze widokowe tez nie opisane
Jest tez nie daleko bunkier lini molotowa
Sie mieszkalo 22 lata sie wie
Pięknie opisane. Spróbujcie pojeździć po mniejszych wsiach, tych jeszcze nie „odkrytych”. Dzikość natury jest tu nie do opisania, np.: wieś Pawłówka w powiecie tomaszowskim nazywana Roztoczańskim Zakopanem i tamtejsza ścieżka edukacyjna werechanie. Takich malowniczych wąwozów nigdzie nie zobaczycie. Roztocze ma swój klimat. Dziękuję
Jestem totalnie oczarowana, ale jednocześnie nie bardzo potrafię to ogarnąć. Chcemy poruszać się samochodem i rowerem więc skąd zacząć gdzie się zatrzymać i jak zdobyć plany ścieżek rowerowych. Bardzo proszę o pomoc bo strona latozdanon mi nie działa czy możemy dostać dokładniejszy plan na maila.
Spoko artykuł.
Fajny artykuł, dużo ciekawostek i ładne foty. Po za kilkoma błędami w tekście, jest na 5.
Super się czyta takie artykuly😁, moi dziadkowie mieszkali w Rybnicy pod Suscem także znam te tereny dość dobrze, pamiętam lata jak turystów prawie nie było widać, opisane miejsca trochę się pozmieniało ale to naturalne, choć klimat pozostał. Mieszkam na Mazowszu ale zawsze pamiętam o moich korzeniach i wszystkim polecam, żeby przynajmniej raz odwiedzili ten skrawek kresowej ojczyzny, wszyscy co byli są zachwyceni.
Pozdrawiam i polecam.
Świetny artykuł dla podróżujących. Często goście pytają co można zwiedzić w okolicy, będziemy polecać ten artykuł! 😉
Świetny artykuł. Jako Zwierzynianka mam tylko zastrzeżenia co do informacji, że na dziedzińcu browaru odbywa się „mały” festiwal filmowy, czyli Letnia Akademia Filmowa (LAF). Nie jest on taki mały, bo od 19 lat (w tym roku będzie 20) w ciągu 10 dni prezentuje ponad 350 filmów, a projekcje odbywają się w 5 miejscach (poza budynkiem faktycznego zwierzynieckiego kina, w kilku tymczasowych salach kinowych np. w lokalnych szkołach). Bardzo obszerny i ambitny program oferuje coś dla wszystkich, w tym dla dzieci, które mają dla siebie salę w budynku ratusza z codziennymi projekcjami pod opieką wykwalifikowanych osób. Na dziedzińcu browaru odbywają się jedynie projekcje w tzw. Kinie Nocnym, na które wstęp jest bezpłatny. Liczba turystów przyjeżdżających do Zwierzyńca w okresie LAF-u wzrasta zapewne kilkunastokrotnie. Gości tu też wtedy wiele sław polskiego ekranu i osobistości kultury filmowej. A w dodatku w podobnym czasie od niedawna w oddalonym o 10km Szczebrzeszynie jest bardzo popularny festiwal Stolica Języka Polskiego. Nie jestem w żaden sposób związana z żadnym z tych festiwali, ale pomyślałam, że sprostowanie się należy, bo LAF od tak wielu już lat definiuje sierpień w Zwierzyńcu i okolicach, że nie mogłam przejść obok tej informacji obojętnie. Pozdrawiam!
Gratulacje dla autora artykułu- świetna pigułka informacji na temat Roztocza. Warto dodać jeszcze kilka ciekawostek na temat spędzania wolnego czasu, konkretnie- przejażdżki leśne bryczkami (i te zimowe saniami 😉 ), świetne kajakowanie po np. Tanwi, zwiedzanie Roztocza rowerem (wiele nowych tras rowerowych), jest tutaj nawet wyciąg narciarski w Jacni (w sam raz dla początkujących), liczne zbiorniki wodne wśród lasów-kąpieliska letnią porą, a dla lubiących podróżowanie- wycieczki do Lwowa. To takie najciekawsze możliwości spędzania wolnego czasu, nie licząc zwiedzania pieszego oczywiście. Warto, warto, warto 😉 Ostatnio zaprosiliśmy nawet znajomych na weekend, którzy nie są fanami wsi, byli tak zachwyceni, że nie chcieli wyjeżdżać 😛 Polecam na własną odpowiedzialność 😉
Super opis w małej pigułce. To wszystko trzeba samemu zobaczyć i poczuć. Byłam w 2018 r., mieszkałam w Suścu (agroturystyka przy głównej ulicy)- świetna baza wypadowa. Osobiście polecam też zobaczyć Narol, bardzo klimatyczne zadbane miasteczko z pałacem Łosiów w trakcie renowacji, Tomaszów Lubelski, Hrubieszów, Dołhobyczów (pałac, kościół, cerkiew). Józefów z fontanną z figurami zwierząt i rzeźbami z piaskowca. Kamieniołomy w Józefowie i Nowinach z wieżami widokowymi. W Zagrodzie Guciów – bardzo miła obsługa i klimacik. Brak mi troszkę w opisie cudownych drewnianych cerkiewek np. Radruż ( UNESCO), Kowalówka, Gorajec, Łówcza, czy Górecko Kościelne i wiele innych. Te cerkiewki to też niesamowity klimat Roztocza. Pozdrawiam i bardzo polecam wyjazd na Roztocze. Dzięki za promowanie małych pełnych uroku wsi Roztocza i miejsc gdzie telefony nie mają zasięgu!!! 🙂 Do zobaczenia na szlaku!!!!! Pozdrowionka.
Witajcie motylki, jestem waszą fanką od dawna. Dziś potrzebuję pomocy- odpoczywam właśnie na Roztoczu i chciałabym skorzystać z waszych propozycji zwiedzania. Niestety strona latozdanone nie działa, czy znajdę gdzieś dokładne opisy tras w tym regionie? Pozdrawiam serdecznie i życzę bajecznych wakacji.
Polecam Roztocze wszystkim pieszym i rowerowym wędrowcom. Miłośnikom spływów kajakowych, leśnych rezerwatów i pięknych widoków. To najbardziej nasłoneczniony region Polski, jodu w powietrzu tyle, co nad Bałtykiem, a powietrze jest czyste i przejrzyste – w nocy nie zobaczycie tylu gwiazd co nad Puszczą Solską. Przyjazd tutaj natomiast odradzamy osobom złaknionym cywilizacji i rozrywek z nią związanych, wielbicielom galerii handlowych, zatłoczonych promenad, zwolennikom autostrad, przeciwnikom świergotu ptaków oraz miłośnikom telefonii komórkowej. A jak szukalibyście noclegu trochę na uboczu, a jednak żeby było blisko w różne ciekawe miejsca, to zapraszam do 3pokoje w miejscowości Oseredek, w gminie Susiec. Wieś Oseredek położona jest na terenie Parku Krajobrazowego Puszczy Solskiej, dokładnie w geograficznym środku Roztocza, w połowie drogi między Kraśnikiem a Lwowem.
Byłam już jadę w lipcu jeszcze raz tylko na dłużej i rowerami. To naprawdę magiczne miejsce.
Wiecie co Motylki? Najbardziej lubię w Was to, że widząc już taki kawał świata potraficie zachwycić się (wciąż często niedocenianym) Roztoczem, czy innymi zakątkami Polski… Artykuł jak zawsze świetny 😉 Pozdrawiam Was serdecznie!
Dzięki piękne Beata 😉
Świetny artykuł, dziękuję 🙂 Miał być Lwów i okolice na Majówkę, ale nastąpiła zmiana planów i jednak jedziemy ze znajomymi nad Roztocze. Patrząc po zdjęciach to nie zawiodę się.
Zapraszam do Horyńca Zdroju piękna uzdrowiskowa miejscowość z ogromem atrakcji.
Nie,no ktoś czytał w naszych myślach…właśnie tam się wybieramy
Najpiekniejszy region Polski! ❤
Dlaczego ominęliście Nielisz?
Co roku przynajmniej raz, musze tam być,a najlepiej kilka dni, kocham ten klimat…,te miejsca
Byłam na wakacjach i znowu się wybieram. Polecam
Kocham Roztocze całym sobą, szczególnie kiedy mam okazję zwiedzać je na rowerze. Jest tam tyle niezwykłych miejsc, wcale nieskażonych masową turystyką, wystarczy tylko zaszyć się kawałek dalej od głównych miast Roztocza. Nie wyobrażam sobie,żeby nie odwiedzić tych miejsc co najmniej raz w roku 🙂
Polecam byliśmy i wszyscy jesteśmy oczarowani tymi terenami <3 zagroda Guciów - polecam zupę z pokrzyw ( o ile jeszcze serwują). Sielsko anielsko - to trzeba poczuć i zobaczyć!!!
Proste! Pochodzę z okolic i wciąż doceniam ten rejon. Tanew to świetne miejsce na kajaki, a trasy rowerowe też przyzwoite! 🙂
Byłam polecam z całego serca
Super w wpis, od razu zachciało mi się tam jechać, a bardzo chciałabym poznać jak najwięcej zakątków Polski 🙂 I fajnie, że każde miejsce jest opatrzone zdjęciem!
Wasze wpisy na temat Roztocza są dla mnie skarbnicą wiedzy. Wybieram się tam na parę dni już drugi raz i dzięki Wam wiem, że mam jeszcze wiele ciekawych miejsc do odwiedzenia i opisania 🙂 Dzięki wielkie za taki przewodnik.
Dzięki za miłe słowa. Staramy się ciągle trzymać poziom
Dużo dobrego słyszałem o Zagrodzie Guciów, jednak zawsze jak tam byłem, a byłem kilka razy, stykałem się z bardzo niemiłą obsługą i straszliwym nadęciem. Bardzo mnie to dziwiło, bo całe Roztocze jest przyjazne dla człowieka, jest to kraina niezwykle sympatycznych ludzi.
A słyszałeś o historycznej gościnności okolic Siedlisk obok Hrebenne? Tam jest nawet kapliczka przepraszająca za potraktowanie batem objawienia Maryji 🙂 ale te tereny są teraz bardziej gościnne niż kraj na zachód od Wisły.
To jak podróż w czasie, kusi, by się tam wybrać 🙂
Wow! To się nazywa 'just in time’ – jutro jadę do Zwierzyńca 🙂
Miło się robi na sercu gdy czyta się o swoich okolicach 🙂 Świetnie napisane, mimo tego że ostatnie 18 lat spędziłam na Roztoczu to i tak dowiedziałam się kilku nowych ciekawostek (np. najwęższaA uliczka) 🙂 Pozdrawiam,
Ania
zjawiskowe miesjce! Jestem zachęcona!