Usiądź wygodnie i pooglądaj Alpy. Schladming-Dachstein w dużym formacie
Bajkowe wzory „wymalowane” na szybach okien przez Dziadka Mroza, sople mieniące się w słońcu podczas mroźnego poranka, skute lodem kałuże, biały puch, bałwany, karmniki dla ptaków, sanki…
Pamiętacie taką zimę? My tak! Takie było nasze dzieciństwo i do takich wspomnień chcieliśmy powrócić. I to w rzeczywistości.
Udało nam się to dzięki zaproszeniu przez Narodowe Biuro Promocji Austrii (austria.info) do Schladming-Dachstein. I za to bardzo dziękujemy. Schladming to skromnej wielkości miasteczko położone w alpejskiej dolinie, ruchliwej dolinie na szlaku pomiędzy Wiedniem a Wysokimi Taurami. Ważny ośrodek narciarski, w którym rozgrywane są zawody FIS. Nad miastem górują szczyty Taurów Niskich a nieco wyżej, jakby ścianą kamienną zamykającą od północy urokliwy płaskowyż, na którym leży mała, ale znana miejscowość Ramsau, stoi potężny masyw Dachstein z lodowcem na swoich szczytach.
To było, niezwykle udanych kilka dni, podczas których mogliśmy spróbować szeregu aktywności typowych dla zimowej, prawdziwie zimowej pory. Narty biegowe, snowboard, rakiety śnieżne i odkryte na nowo szaleńcze pościgi sankami. No i coś czego spróbowaliśmy po raz pierwszy w życiu – rowery fatbike. Doskonała regionalna kuchnia i niezapomniane widoki. Zwłaszcza te z najbliżej Polsce położonego lodowca – Dachstein. Ale także widoki… w lodowcu! Można poczuć się jak w bajce „Kraina Lodu”.
Jeśli chcecie zobaczyć jak to wszystko wyglądało, to zapraszamy. Choć oczywiście najlepiej zobaczyć to na własne oczy!
Aaa! No i w końcu udało się zrobić orzełka na śniegu!
Więcej o samym regionie, o tym co można tu zobaczyć i czego spróbować przeczytasz w naszym osobnym wpisie – przewodniku.
A oto zdjęcia. Te na których funkcjonujemy we dwójkę są autorstwa Tomka
Lodowiec Dachstein w całej okazałości. Prawie całej.
Poranny wschód słońca nad doliną, widziany z naszego balkonu
Schody Nonikąd
Wędrówka z rakietami śnieżnymi na szczyt Rossfeld
Kocioł polodowcowy z Jeziorem Bodensee
Pałac Lodowy
Wnętrza naszego hotelu w Ramsau
Widok z efektem skali z punktu „Schody Donikąd”
To nie widok z balkonu tylko ze stacji na lodowcu Dachstein, na kolejnym zdjęciu jest już poprawnie czyli… „schody do nikąd, pozdrowienia Forstau
Słusznie. Zdjęcie przeskoczyło jedno piętro w dół 🙂 dzieki