Blog Zielona wersja Poznania i poznański obwarzanek. Zdecydowanie do bliższego poznania

Zielona wersja Poznania i poznański obwarzanek. Zdecydowanie do bliższego poznania

W Poznaniu byliśmy już kilka razy. Widzieliśmy więc sztandarowe atrakcje i odwiedziliśmy miejsca, które z miastem kojarzą się nierozerwalnie. Stary Rynek z renesansowym ratuszem i słynnymi koziołkami oraz kolorowymi kamienicami, Ostrów Tumski z monumentalną katedrą, przepastne budynki Targów Poznańskich, Stary Browar, Jeżyce a nawet jedliśmy rogale świętomarcińskie. To wszystko już było i wydawać by się mogło, że nie ma już po co jechać do Poznania. Otóż nie, to było tylko preludium do czegoś większego.

* Materiał powstał we współpracy z Poznańską Lokalną Organizacją Turystyczną. Dziękujemy za zaproszenie i pomoc w organizacji tego etapu podróży.

Podobnie, jak w przypadku wszystkich „przystanków” w naszej tegorocznej podróży po Polsce, także i w przypadku Poznania skupiliśmy się na jego zielonej, przyrodniczej odsłonie. Ponieważ systematycznie promujemy modę na odwiedzanie miast oraz ich najbliższych okolic – a nie tylko śródmieść, postanowiliśmy odkryć z pomocą i ze wsparciem oraz zaproszeniem POZnan.travel także najbliższe okolice Poznania. Spodziewanie… naprawdę bardzo nas zachwyciły. Swoją różnorodnością, pięknem i wyjątkowością. Zawsze mówiliśmy, że Poznań jest jednym z trzech najciekawiej położonych przyrodniczo dużych miast i ta teoria się sprawdziła. Co ciekawe Poznańska Organizacja Turystyczna dba też o „okołopoznańskie” okolice. Jako idealne do eksplorowania wokół.

W związku z tym zapraszamy Was na piąty odcinek z serii „Polska na Przełaj”. Pewnie Wy też będziecie zachwyceni, a może nawet zaskoczeni?

Park Cytadela i Fort 5a (północ)

Naszą przygodę z zielonym Poznaniem rozpoczęliśmy od Parku Cytadela. Ci, co wiedzą, że jest to największy park miejski w Poznaniu (powierzchnia około 100 ha), pewnie się nie zdziwią. Na wzgórzu tym funkcjonował niegdyś Fort Winiary, a dziś oprócz rozległego terenu zielonego, odwiedzić możemy między innymi Muzeum Uzbrojenia, zobaczyć liczne pomniki – jak na przykład Pomnik Bohaterów, rzeźba Braterstwo Broni, czy Dzwon Pokoju i Przyjaźni między Narodami, są także cmentarze żołnierzy z I oraz II Wojny Światowej.

Piękną i wymowną instalacją czy też rzeźbą plenerową jest ta o nazwie Nierozpoznani Magdaleny Abakanowicz. Charakterystyczne, nieposiadające głów postaci, zdają się błądzić bez celu, w różnych kierunkach. Umieszczone zostały w parku w roku 2002 – w 750. rocznicę lokacji miasta. Powracając do przyrody, to niezwykle interesującym miejscem jest niewielki lasek, w którym obserwować można wiewiórki, co podoba się zwłaszcza dzieciom oraz Rosarium – zwłaszcza w momencie kwitnienia róż – co oczywiste.

Symbolem północnych skrawków Poznania będzie dla nas też Fort 5a – Bonin. To część systemu fortów Twierdzy Poznań, wg pasjonatów militariów jedne z ciekawszych w Europie. Fort można zwiedzać uprzednio umawiając się z… nietoperzami – prosząc o ich przychylność a także pruskim oficerem – przewodnikiem. Przewodnicy, przebrani w repliki XIX-wiecznych mundurów pruskich odpowiedzialni będą za zorganizowanie podstawowego szkolenia militarnego, dzięki któremu nowi rekruci pozyskają swój pierwszy stopień wojskowy!

Rezerwat Meteoryt Morasko

Szukasz przytulnego miejsca, które łączy w sobie potęgę przyrody, odosobnienie, komfort dojazdu komunikacją publiczną a jednocześnie stanowi obiekt zainteresowania miłośników… astronomii? Ta oferta jest dla Ciebie! Rezerwat przyrody i ścieżka dydaktyczna przybliży Ci niezwykłe zjawisko, czyli kratery po wybuchu meteorytów, odkopane przez pruskich żołnierzy budujących północny pierścień obwałowań Festung Posen. Temat powiązany luźno z militariami nadaje się na krótką wędrówkę ale też odwiedziny w najwyższych wzgórzach, okalających Poznań – Góra Moraska 154, (piękna panorama z okolic siedziby Wodociągów) no i idealne by połączyć ze zwiedzaniem fortu 5a. (Obiekty łączy linia autobusowa 902)

Szachty (południe)

W południowej części miasta Poznań zlokalizowane są szachty zwane też gliniankami. Brzmi tajemniczo? Już spieszymy z wyjaśnieniami, ponieważ szachty funkcjonują także u nas na Górnym Śląsku, choć może w nieco innym wydaniu. To wyrobiska po eksploatacji gliny, które zalane wodą stanowią dziś malownicze jeziorka. Dawne obszary przemysłowe (działały tu cegielnie) zawładnięte przez przyrodę są idealnym miejscem na odpoczynek i rekreację. Objęte są ochroną w postaci użytku ekologicznego.

Piękny widok na stawy, których jest tu około 40, ale też na wysokie zabudowania Poznania podziwiać można z postawionej tu wieży widokowej. Warto jest się przejść, albo też przejechać na rowerze wokół stawów i dotrzeć do urokliwego, ceglanego domku zwanego Domem Kindlera. Połączenie czerwonej cegły i otaczającej zieleni zawsze robiło na nas duże wrażenie.

Malta i ścieżka wśród drzew (wschód)

Spędzając tutaj czas, uznaliśmy zgodnie, że Poznań jest naprawdę wyjątkowym miastem. Widać to i czuć właśnie tutaj – nad Jeziorem Maltańskim – chyba najbardziej. Wodne atrakcje, infrastruktura noclegowa i rekreacyjna, plaże, kąpieliska, promenada, kawiarnie, restauracje, a nawet stok narciarski i saneczkowy…Wszystko to sprawia, że miejsce to niczym nie ustępuje wakacyjnym kurortom. Tutaj także rozgrywają się ważne zawody kajakarskie, czy wioślarskie. Pamiętajmy jednak, że od ścisłego centrum dzieli je odległość około 2-3 km.

W sąsiedztwie Jeziora Maltańskiego od niedawna funkcjonuje jeszcze jedna atrakcja. To Ścieżka w koronie drzew w dolinie rzeki Szklarki. To właśnie dzięki temu specyficznemu ukształtowaniu terenu możemy dziś wędrować na liczącym około 250 metrów długości i ponad 10 metrów wysokości drewnianym pomoście wśród drzew i oglądać je z zupełnie innej perspektywy, wciąż będąc tak blisko ścisłego centrum. Wstęp bezpłatny

Ogród Botaniczny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza (zachód)

Bardzo interesujący, a można na jego teren wejść zupełnie za darmo. Zachęcamy więc do odwiedzenia poznańskiego Ogrodu Botanicznego, który znajduje się w zachodniej części miasta. Na terenie ogrodu botanicznego rośliny uporządkowane są w siedmiu działach, a do tego funkcjonuje tu jeszcze malownicze Alpinarium oraz szklarnie z roślinami egzotycznymi.

Nas szczególnie zainteresował Dział Geografii Roślin, gdzie przenieść się można, za pośrednictwem drzew, krzewów, kwiatów i małej architektury do odległych zakątków świata. Funkcjonuje tu także kawiarenka, w której można odpocząć. A w takich okolicznościach przyrody, to wielka przyjemność.

Ogród Botaniczny otwarty jest od maja do sierpnia siedem dni w tygodniu w godzinach 9:00-20:00. Wstęp bezpłatny

Na południe od Poznania

Gdybyśmy podzielili duże polskie miasta na to, co mają najcenniejszego blisko swoich granic, to Poznań wygrałby w kategorii „na południe”. Jest tu Park Narodowy, jest ciekawy krajobraz, dwa piękne pałace, dolina potężnej i ciekawej rzeki. Wiele pomysłów na kilka dni.

Wielkopolski Park Narodowy

Zaskakująco rozbudowane pole piknikowe z wiatami czeka jakby na nas. Parking Osowa Góra. Tu zatrzymują się mechaniczne konie i człowiek rusza na szlak wędrowny. Wkraczamy do powołanego 1957 roku parku narodowego. Dość kompaktowego, ale niezwykle esencjonalnego. Doskonałe miejsce na przeżycie pierwszy raz ciekawej wędrownej przygody w polodowcowej scenerii. Park chroni polodowcowe wzgórza morenowe, dwie rynny, zespół polodowcowych, bardzo czystych jezior i bogate w dęby lasy.

To wszystko można spróbować zobaczyć idąc na ścieżkę „Tropem Lądolodu”, minąwszy studnię Napoleona wejdziemy w puszczę i szlakiem niebieskim –  krótszym albo czerwonym i niebieskim – dłuższym zobaczymy zachwycającą czystość i ciszę wokół jezior: Kociołek, Góreckie. A przy odrobiny czasu dostrzeżemy na wyspie pośrodku jeziora neogotyckie ruiny zamku Klaudyny Potockiej z Kórnika.
Siedzina WPN mieści się po drugiej stronie jeziora w… Jeziorach w zespole pałacowym. Stąd można udać się innym szlakiem do Puszczykowa. Co oznacza pomysł na wycieczkę z Poznania. Z dojazdem koleją do Mosiny a powrotem z Puszczykowa.
Wtedy ominąć Was może jednak piękny zachód słońca widziany z wieży widokowej na szczycie moreny w Pożegowie, dzielnicy Mosiny.

Muzeum Arkadego Fiedlera

Czy jest ktoś kto nie zna Arkadego Fiedlera? Może inaczej… Czy jest ktoś, kto go nie zna, a interesował się podróżami od wielu lat? Słynny podróżnik, który dotarł do najdalszych zakątków świata oraz autor między innymi przerabianej w szkole lektury pt. Dywizjon 303 i pewnie o wiele bardziej lubianych: Kanada pachnąca żywicą, czy Ryby śpiewają w Ukajali. Napisał w sumie ponad 30 książek tłumaczonych na wiele języków. A to przecież tylko część jego działalności.

Urodził się w Poznaniu, a mieszkał i zmarł w Puszczykowie. W swoim domu – jeszcze za życia założył prywatne muzeum związane z jego podróżami i przygodami. Na uwagę zasługuje także to, co wokół. W ogrodzie urządzono Ogród Tolerancji z obiektami ważnymi dla wielu ludów i cywilizacji na świecie. Można się tu poczuć niczym Indiana Jones. Miejsce rekomendowane dla rodzin z dziećmi lub… miłośników motyli. Leży blisko Warty, więc można połączyć ze spacerem nad tą piękną rzekę.

Muzeum otwarte jest w okresie wiosenno-letnim od godziny 9:00 do 18:00, a w jesienno-zimowym od 10:00 do 15:00. Bilet kosztuje 11 zł.

Nadwarciańskie łęgi i samotne dęby

Cóż tu powiedzieć, by się nie rozgadać. Jedno z większych zaskoczeń podczas… całej podróży przez Polskę „Na Szagę” (Na skos). Rozległy obszar rozpościerający się w sąsiedztwie pałacu w Rogalinie jest skarbnicą krajobrazów, które inspirowały artystów odwiedzających pałac Raczyńskich. Wcale to nie dziwi. Zobaczymy to w przypałacowej galerii. Pola i łąki niczym zielone fale spowiły starorzecze Warty aż do dziś. Wianuszek starorzeczy i piaszczystych wydm towarzyszy Warcie na tym obszarze na długości wielu kilometrów. Gdzieniegdzie żerują bociany i czaple, które zdają się wcale nie zwracać na nas swojej uwagi.

To tutaj właśnie rosną – lub po prostu stoją – dęby, których jest niezliczona ilość może onieśmielać. Niektóre z nich skończyły swój żywot, prezentując swoje suche, obumarłe oblicze ale wciąż zachwycają – zwłaszcza o zachodzie słońca. Całość tworzy Rogaliński Park Krajobrazowy. Właściwie to pojawiliśmy się tu dwa razy – na początku dnia, jeszcze przed zwiedzaniem pałacu oraz pod jego koniec. Właśnie na zachód słońca. Warto wiedzieć, że łęgi nad Wartą i tutejsze samotne dęby to coś innego niż Dęby Rogalińskie, rosnące w parku przypałacowym. Wiele osób o tym nie wie. I wiele traci.

Rogalin – pałac i park

Barokowo – klasycystyczny pałac w Rogalinie to rodowa siedziba Raczyńskich, która założona została przez Kazimierza Raczyńskiego w latach 70′ XVIII wieku. O losach tej rodziny, a także samego pałacu dowiedzieć się można sporo zwiedzając pięknie utrzymane pałacowe wnętrza. Oprócz niego na uwagę zasługuje rozległy park z stylu francuskim z pomnikowymi dębami, których imiona to: Lecz, Czech i Rus. Ten ostatni jest najstarszy – liczy sobie ponoć około 800 lat. Ileż mógłby opowiedzieć, prawda? W rogu parku stoi natomiast Dąb Edwarda i to jest miejsce z którego można rozpocząć wędrówkę po wspomnianych łęgach.

Zwiedzać w pałacu można nie tylko komnaty, sale, czy imponującą bibliotekę pałacową ale też powozownię z zabytkowymi, pięknymi karocami, wozami o przeróżnym przeznaczeniu (podróżne, spacerowe itd) ale też świetnie wyposażoną Galerię Obrazów z dziełami reprezentującymi XIX i XX wiek. Stworzył ją znawca i koneser sztuki Edward Aleksander Raczyński. Podziwiać w niej można obrazy polskich artystów między innymi Malczewskiego, Gierymskiego, Podkowińskiego, Boznańskiej, Fałata, Wyczółkowskiego, ale też wielu europejskich malarzy. Poza główną bramą wiodącą do założenia parkowo-pałacowego znajduje się kościół pod wezwaniem św. Marcelina – niczym antyczna świątynia. Stanowi mauzoleum Raczyńskich.

Zwiedzanie Pałacu oraz innych elementów kompleksu pałacowego możliwe jest w różnych godzinach – w zależności od sezonu. Pamiętać należy, że w poniedziałek jest nieczynne. Bilet na cały pakiet (Pałac + Galeria Obrazów + Gabinet londyński i galeria antenatów + powozownia) kosztuje 35 zł. Można też wybrać konkretne obiekty i miejsca, które chcemy zwiedzić. Więcej informacji na stronie Muzeum Pałac w Rogalinie. Serdecznie polecamy stołować się w kameralnej, ale doskonałej knajpce Dwa Pokoje z Kuchnią obok pałacowej Wozowni

Zamek w Kórniku

Znów pałac ale naprawdę zupełnie inny niż ten w Rogalinie. Właściwie to zamek – tak przynajmniej się prezentuje, zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Rezydencja związana jest z Działyńskimi, którzy majątek kórnicki posiadali od XVII wieku. Dużą rolę w rozbudowaniu rezydencji a także w rozwoju Kórnika miała Teofila Działyńska, którą można ponoć po dziś dzień spotkać w zamkowych komnatach  – wcale nie chodzi tylko o jej obraz czy rzeźbę ale o to, że jest „Białą Damą” – zamkowym duchem, archetypem wszystkich innych zamkowych mar.

Obecny kształt zamku nawiązujący do średniowiecznego, obronnego charakteru to dzieło Tytusa Działyńskiego. Kolejne przebudowy to kolejne pokolenia, a więc Jan Działyński, jego siostra Jadwiga z Działyńskich Zamoyska, a potem jej dzieci. Zostawmy jednak duchy i skupmy się chwilę na wnętrzach zamkowych. Bez wątpienia jednym z najbardziej spektakularnych jest tu Sala Mauretańska. Oprócz nawiązującej do Alhambry architektury na uwagę zasługuje tu zbroja husarska ze skrzydłami.

Arboretum i Szymborska

W bezpośrednim sąsiedztwie zamku ciągnie się rozległe Arboretum – skarbnica ogromnej ilości drzew i krzewów, która zapoczątkowana została przez wspomnianego już Tytusa Działyńskiego. Jest najstarszym tego typu przedsięwzięciem w Polsce i jednym z największych – jeśli nie największym w naszym kraju (około 30ha). Spędzić trzeba tu sporo czasu aby zajrzeć w każdy zakamarek dawnego przypałacowego ogrodu.

Będąc w Kórniku koniecznie udajcie się na spacer promenadą im. Wisławy Szymborskiej ciągnącą się wzdłuż Jeziora Kórnickiego. W pobliżu Kórnickiego Ośrodka Kultury i ciekawych artystycznych instalacji dostrzeżecie Ławeczkę Wisławy Szymborskiej. Jej wiernym towarzyszem jest kot. Polska Noblistka urodziła się w pobliskim Prowencie, który dziś stanowi część Kórnika.

Bilet do zamku kosztuje 16 zł. Zwiedzać go można od wtorku do niedzieli w godzinach 10:00-16:00. Arboretum zaprasza turystów przez cały rok. Bilet kosztuje 10 zł. Więcej informacji na stronie kornik.travel.

Bobrowy Szlak

Choć tego dnia przeszliśmy naprawdę sporo kilometrów, to i tak nie daliśmy za wygraną i ruszyliśmy jeszcze malowniczą ścieżką przyrodniczo-edukacyjną o wymownej nazwie Bobrowy Szlak. Krajobrazy podobne do tych, które widzieliśmy wcześniej w Rogalińskim Parku Krajobrazowym. Okolice miejscowości Czmoniec.

Wokół przyroda, łąki nadrzeczne, ale rzeki już nie ma. Zmieniła swoje koryto. Tu mamy starorzecze i naturalne rozlewiska Warty. Wszystko otaczają lasy, gdzieniegdzie można zobaczyć ślady działalności bobrów. Warta jest tu dzika, wolna, niczym nieskrępowana. Piękny krajobraz rozciąga się z ulokowanej na trasie wieży widokowej.

Rekomendowana przez nas wycieczka całodniowa „Na południe od Poznania” to: Puszczykowo, Rogalin Pałac, Kórnik zamek, Bnin, Czmoniec – Bobrowy szlak, Rogalin zachód słońca z dębami.

Partnerem serii „Polska na Przełaj” jest

MOKATE

Zachęcamy do wzięcia udziału w wakacyjnym konkursie organizowanym przez Mokate który odbywa się na Facebooku i Instagramie:

www.facebook.com/MokatePL

www.instagram.com/enjoymokate

 

 

Ilość komentarzy: 4 - dołącz do dyskusji!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  • Travelanka says:

    Kościół św. Marcelina w Rogalinie zbudowany jest dokładnie na wzór starożytnej rzymskiej świątyni Maison Carree zbudowanej w I w. n.e. w Nimes na południu Francji. Ta francuska budowla jest w doskonałym stanie i można ją zwiedzać.

  • Miłośnik says:

    Szkoda,że omineliście północną okolicę Poznania:Dziewiczą Górę z wierzą widokową,Owińska-Park Orientacji Przestrzennej-,Arboretum w Zielońce itd.

  • Poznaniaki says:

    To miasto potrafi bardzo pozytywnie zaskoczyć 🙂 Jego okolice także! Wystarczy chcieć zobaczyć coś pozytywnego i wyjść nieco dalej niż Wilda czy Rataje. Jednym słowem – mniej marudzenia, więcej otwartości! 🙂