Blog Łódź zupełnie inna niż myślisz. Zielone oblicze poprzemysłowego miasta

Łódź zupełnie inna niż myślisz. Zielone oblicze poprzemysłowego miasta

Z czym kojarzy się miasto Łódź? Nam przede wszystkim z poprzemysłowym dziedzictwem – tak bliskim naszemu „śląskiemu” sercu. Z czerwoną cegłą, ogromnymi budynkami fabrycznymi, które o tej przeszłości przypominają, doskonale zrewitalizowaną i przez to także wielokrotnie nagradzaną Manufakturą, no i oczywiście doskonałym filmem „Ziemia Obiecana” w reżyserii Andrzeja Wajdy. Tak było do momentu, gdy odwiedziliśmy miasto po raz trzeci, bo nasz obraz Łodzi uległ pewnej modyfikacji. I choć oczywiście wciąż cegła i fabrykancka przeszłość wybija się tu na pierwszy plan, to jest także coś co definiuje w naszych głowach Łódź na nowo.

To zieleń. Miejskie parki, których jest tu naprawdę sporo (Łódź jest trzecim z kolei najbardziej zielonym miastem w Polsce wg rankingu Europolis 2021), skwery oraz woonerfy (mikroskwery czy też zieleńce), ogród botaniczny – zupełnie inny niż wszystkie jakie dotąd mieliśmy okazję zobaczyć, czy dopieszczone do granic możliwości ogrody przy wytwornych pałacach budowniczych tego miasta – jednych z najbogatszych ludzi ówczesnego Królestwa Polskiego czyli Poznańskiego i Herbsta. Przyznać musimy, że także pod tym względem nasze śląskie miasta i Łódź są do siebie bardzo podobne. Może dlatego czuliśmy się w niej tak dobrze.

Z przeprowadzonej na naszych mediach społecznościowych miniankiety wynika, że to pokazywana przez nas Łódź okazała się dla Was wielkim zaskoczeniem. To dobrze, zwłaszcza, że chcemy Was między innymi tym właśnie wpisem zachęcić do jej ponownego odkrycia. Tak jak zrobiliśmy to my – z pomocą i wsparciem Łódzkiej Organizacji Turystycznej  oraz nieocenionego przewodnika Krzysztofa Olkusza – podczas trzeciego etapu naszej podróży „Polska na Przełaj”.

Księży Młyn

Jeśli mielibyśmy pokusić się o jakieś skojarzenie to moglibyśmy Księży Młyn, czyli rozległą łódzką dzielnicę w południowo-wschodniej części śródmieścia, przyrównać na przykład do Nikiszowca, czy Giszowca – albo może nawet do tych dwóch osiedli robotniczych jednocześnie. W drugiej połowie XIX wieku, kiedy Łódź przeżywała swój przemysłowy boom, jeden z najbardziej znaczących ówczesnych przemysłowców, pochodzący z Belgii – Karol Scheibler, stworzył w tym właśnie miejscu swoje imperium włókiennicze. Jego rdzeniem była imponująca, ceglana przędzalnia bawełny, wokół której wyrosło samowystarczalne miasteczko robotnicze: domy dla pracowników zakładu przemysłowego – czyli tak zwane famuły („nasze” familoki), szkoła, sklep, szpitale itd.

Dziś kompleks ten, po gruntownej rewitalizacji pełni zupełnie inne funkcje. W monumentalnym budynku dawnej przędzalni urządzono lofty i apartamenty mieszkalne, a jednopiętrowe domy niegdyś zamieszkiwane przez pracowników zakładu Scheiblera, oprócz tego, że wciąż stanowią klimatyczne mieszkania, to są też miejscem ciekawych punktów gastronomicznych, czy pracowni artystycznych. Organizowane są tu przeróżne wydarzenia, więc miejsce to żyje i kwitnie, tak jak tutejsze przydomowe ogródki i zdobiące niemal każdy parapet donice z kwiatami.

Pałac Herbsta i ogród

Będąc na Księżym Młynie koniecznie trzeba udać się do Pałacu Herbsta, które stanowi dziś siedzibę Muzeum Sztuki w Łodzi. Powszechnie uważa się, że ta jednopiętrowa neorenesansowa rezydencja została podarowana jako ślubny prezent dla córki Karola Scheiblera – Matyldy, która w 1875 roku wyszła za mąż za Edwarda Herbsta (stąd nazwa). Wewnątrz można na własne oczy zobaczyć jak żyli i czym otaczali się najbogatsi łódzcy fabrykanci. Kolekcja muzeum jest naprawdę imponująca. Zachwycają tu nie tylko elementy wyposażenia ale też same wnętrza, detale architektoniczne, pieczołowicie odwzorowane ze starych fotografii i dokumentów.

Do pałacu przylega oranżeria, w której umieszczono klimatyczną kawiarnię, a wokół ciągnie się przepiękny ogród, w którym można by spędzić pół dnia. Rośliny, kwiaty, żywopłoty i klomby w ogrodzie są troskliwie doglądane, co widać, a sam ogród stanowi wzorcowy przykład, zielonej enklawy założonej przy fabrykanckiej willi. Na uwagę zasługuje mieszczący się w nim budynek dawnej wozowni, gdzie mieści się dziś bogata kolekcja dzieł sztuki – zarówno polskiej, jak i europejskiej z okresu XVI-XX wieku (Galeria Sztuki Dawnej).

Muzeum Pałac Herbsta aktualnie czynne jest od wtorku do niedzieli w godzinach 11:00 – 17:00 (nieczynne w poniedziałki). Cena biletu to 15 zł (dodatkowy bilet do Galerii Sztuki Dawnej – 10 zł). W piątki wstęp do muzeum jest bezpłatny. Więcej informacji na stronie Muzeum – Pałac Herbsta.

Park Źródliska i Palmiarnia

Park Źródliska dzieli się na dwie części: Źródliska I (część wschodnia) oraz Źródliska II (część zachodnia). Powstały one w 1840 roku i w związku z tym są najstarszymi parkami w mieście – niegdyś stanowiły jedną całość. Nazwa oczywiście nie jest tu przypadkowa, bo teren ten rzeczywiście obfitował w liczne źródła wodne, co stanowiło świetną podstawę budowy zakładu przemysłowego. Wszak woda w przemyśle włókienniczym jest niezbędna. Doskonale wykorzystał to wspomniany już wcześniej Karol Scheibler, który wykupił teren obejmujący Park Źródliska II (następnie dzierżawił także Źródliska I) stawiając tam część budynków zakładowych, a także dom mieszkalny – pałac, który dziś jest siedzibą Muzeum Kinematografii.

Parki różnią się od siebie – Źródliska II ma zdecydowanie bardziej egzotyczne nasadzenia, niż  Źródliska I, które z kolei wyróżnia się rozległym kwietnikiem oraz stawem. W obrębie obydwu można zobaczyć reliktowe dęby stanowiące pamiątkę po Puszczy Łódzkiej. Szczególnie interesująca jest tu Palmiarnia Ogrodu Botanicznego w Łodzi, w której podziwiać można między innymi ponad 150 letnie palmy, a więc takie, które pamiętają czasy Scheiblerów, zwłaszcza żony Karola – Anny, która żywo interesowała się roślinami.

Obecnie Palmiarnia czynny jest w godzinach – od wtorku do piątku:  11:00 – 18:00, a w sobotę i niedzielę: 10:00-18:00. Bilet kosztuje 10 zł. Więcej informacji na stronie Ogrodu Botanicznego w Łodzi (zakładka Palmiarnia).

Park na Zdrowiu i Ogród Botaniczny

Park na Zdrowiu to popularna i używana przez Łodzian nazwa parku im. Józefa Piłsudsiego. Jego powierzchnia jest naprawdę imponująca – to ponad 180 ha! Park ma charakter zdecydowanie leśny z wydzielonymi strefami dla sportu i rekreacji. Na jego terenie założono także ogród zoologiczny. Nas szczególnie zainteresował znajdujący się tutaj Ogród Botaniczny. Jak się potem okazało, zupełnie inny, niż te jakie mieliśmy okazje do tej pory widzieć. Jest on jednym z największych tego typu ogrodów w Polsce. Można tu naprawdę spędzić sporo czasu. Zbawienne jest to zwłaszcza podczas letnich upałów, których my akurat będąc w Łodzi doświadczyliśmy.

Skąd wyjątkowość tego miejsca – zapytacie? Czym może wyróżniać się ogród botaniczny? Nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji przechadzać się po ogrodzie botanicznym ze wzgórzami, które zostały sztucznie usypane i obłożone blokami skalnymi – między innymi z granitu czy wapienia. To połączenie idealne dla miłośników roślin i geologii. Ogród Botaniczny dzieli się na osiem zasadniczych działów, wśród których wymienić należy między innymi: Ogród Japoński z malowniczym stawem, Alpinarium z najwyższym wzniesieniem w ogrodzie, Zieleń Parkowa z cudną i pachnącą latem Aleją Lip i Arboretum z kolekcją drzew oraz krzewów z różnych kontynentów. Niedaleko wejścia do Ogrodu Botanicznego znajduje się jeden z nielicznych odkrytych fragmentów rzeki Łódki.

Ogród Botaniczny otwarty jest w następujących godzinach: kwiecień – wrzesień: 9:00-19: 00, maj – sierpień: 9:00-20:0, październik 9: 00-17: 00. Cena biletu to 8 zł. Więcej informacji na stronie Ogrodu Botanicznego.

Rezerwat Przyrody Las Łagiewnicki

Jest jednym z największych miejskich kompleksów leśnych w Europie, rywalizując w Polsce jedynie z Bydgoskim Myślęcinkiem oraz Parkiem Śląskim. Kompleks znajduje się w północnej części Łodzi (dojedziemy tu komunikacją publiczną – autobus 51).

Na miejscu czeka na nas kilkadziesiąt kilometrów szlaków pieszych oraz rowerowych, jednakże rozpoczynając wędrówkę od okolic Klasztoru i Sanktuarium św. Antoniego Padewskiego mamy szansę poznać jeden z najbardziej nietypowych zakątków Łodzi – dolinkę potoku Brzoza z dwoma zabytkowymi, drewnianymi kapliczkami – św. Rocha i św. Antoniego. W jednej z nich można napić się czystej, głębinowej wody ze źródła. Przypisuje jej się lecznicze moce. Na lepsze czasy czeka też Pałac Ludwika Heinzla z pięknym parkiem i stawami wokół.

Nowy Cmentarz Żydowski

To największy cmentarz żydowski – pod względem powierzchni  (około 40 ha) – w Polsce ale też jeden z największych w Europie. Znajduje się w dzielnicy Bałuty. Nekropolia założona została w 1892 roku, a jedynym zachowanym do obecnych czasów budynkiem jest Dom Pogrzebowy. Obok rozległego cmentarza znajduje się Pole Gettowe, czyli miejsce, gdzie chowani byli w bezimiennych mogiłach mieszkańcy Litzmannstadt getta (obejmowało Stare Miasto i dzielnicę Bałuty).

Wśród licznych macew i grobowców bez problemu dostrzec można okazałe mauzoleum Izraela Poznańskiego z piękną wenecką mozaiką zdobiącą sklepienie. W marmurowych sarkofagach spoczywa tu on oraz jego żona Leonia. Do właściwej części cmentarza prowadzi ceglana brama główna, która nawiązuje swoim budulcem do łódzkich fabryk.

Pałac Poznańskiego i ogród

Zaraz przy Manufakturze, czyli dawnym kompleksie przemysłowym należącym do Izraela Poznańskiego wznosi się jeden z najbardziej charakterystycznych i najpiękniejszych budynków w Łodzi. To Pałac Poznańskiego. Dziś może nieco dziwić, że ten „król bawełny” kazał sobie postawić dom tak blisko swojej fabryki. Dzięki temu jednak wzrokiem objąć możemy zarówno piękną, śnieżnobiałą fasadę pałacu i czerwone, surowe zabudowania fabryki z charakterystyczną główną bramą wjazdową. To dwa zupełnie inne światy – dawny świat blichtru i świat ciężkiej pracy.

Pałac Poznańskiego jest największą tego typu rezydencją w Polsce. Charakterystyczny dach z wieżyczkami i bogate zdobienia przywodzą na myśl budowle znajdujące się w Paryżu – stąd pewnie określenie „polski Luwr”. Reprezentacyjne wnętrza pałacu jak chociażby klatka schodowa, jadalnia, sala balowa stały się tłem wielu znanych filmów jak „Ziemia Obiecana”, „Rodzina Połanieckich”, „Psy 2”, „Kurier”. Pałac oprócz tego, że pełnił funkcję mieszkalną (pomieszczenia na piętrze), miał przede wszystkim spełniał rolę reprezentacyjno-handlową (pomieszczenia biurowe i giełdowe, magazyny). W pałacu ma swoja siedzibę Muzeum Miasta Łodzi – oprócz podziwiania wnętrz warto jest też skorzystać z ciekawych wystaw jak chociażby „Na wspólnym podwórku: łódzki tygiel kultur i wyznań”. Do pałacu przylega ogród, który w czasach Izraela Poznańskiego był o wiele bardziej rozległy niż dzisiaj, a co ciekawe niektóre rośliny pamiętają czasy swoim znaczących właścicieli. Prowadzą do niego malownicze schodki. Warto spojrzeć na pałac także z tej perspektywy. Koniecznie.

Muzeum Miasta Łodzi – Pałac Izraela Poznańskiego otwarty jest dla zwiedzających od wtorku do niedzieli. We wtorek, środę i czwartek w godzinach od 9:00 do 17:00 (w środę wstęp darowy); w piątek, sobotę o niedzielę w godzinach od 11:00 do 19:00. Bilet na wszystkie ekspozycje stałe kosztuje 18 zł. Więcej informacji na stronie Muzeum Miasta Łodzi – Pałac Izraela Poznańskiego.

Park Sienkiewicza

To trzeci z kolei – jeśli chodzi o czas powstania – publiczny park w Łodzi (powstał w 1896 roku). Mała, ale ciekawa enklawa otoczona dobrymi łódzkimi szkołami, Galerią Sztuki (Ośrodek Propagandy Sztuki), Muzeum Przyrodniczym Uniwersytetu Łódzkiego i architekturą modernistyczną. Wzdłuż eleganckich alejek ustawiono małą architekturę – białe ławki i pergolę.

Z pewnością jednak ukrytym skarbem tego miejsca jest grusza wierzbolistna, czyli rzadki okaz drzewa, kojarzony z powiedzeniem o „gruszkach na wierzbie”. Dla niektórych natomiast takim będzie pomnik bohatera książki z dziecięcych lat – zwłaszcza naszego pokolenia – Plastusia jako element większego szlaku pod nazwą Łódź Bajkowa.

Park Śledzia i podziemne rzeki

W miejscu nieistniejącego starego miasta, a później żydowskiego getta, znajduje się park przez łodzian nazywany w ten sposób z uwagi na znajdujące się tu kiedyś targowisko rybne (jak się dowiedzieliśmy – śledź stanowił podstawę wyżywienia ówczesnej ludności żydowskiej).

Warto bystrym okiem wypatrzyć łódzką rzekę czyli Łódkę, która płynie pod miastem, a podejrzeć to można przez właz niedaleko oczka wodnego. Druga taka sytuacja ma miejsce w Parku Kilińskiego obok Willi Grohmanna, w tym przypadku to podziemna rzeka Lamus.

Biała Fabryka, Park Kultury Miejskiej i Park Reymonta

To właśnie w tym miejscu – w Białej Fabryce wybudowanej w latach 30 XIX wieku (główny gmach) przez Ludwika Geyera  – pioniera łódzkiego włókiennictwa użyta została pierwsza w Łodzi maszyna parowa. Można zresztą zobaczyć ją dziś na własne oczy. Ale dlaczego biała? Odpowiedź jest bardzo prosta. Fabryka – w przeciwieństwie do innych łódzkich została otynkowana. Ot, cała filozofia. Powstała tu pierwsza w mieście zmechanizowana przędzalnia oraz tkalnia bawełny, stanął pierwszy fabryczny komin. Kompleks był niezwykle nowoczesny jak na owe czasy i potężny. Wcale nie dziwi więc, że w miejscu tym powstało Centralne Muzeum Włókiennictwa. Możemy poznać tu włókienniczą historię tego miasta, rodziny Geyerów a także podziwiać bogatą kolekcję tkanin artystycznych.

Do Białej Fabryki przylega niewielki, acz niezwykle interesujący skansen ukazujący uratowane przed zniszczeniem drewniane, miejskie zabudowania domków tkaczy (wewnątrz aranżacje z różnych epok historycznych) wraz z zabytkowym kościołem i piękną, drewnianą letniskową willą. Tak kiedyś wyglądała Łódź! Kompleks otacza Park Reymonta czyli dawny ogród, który warto odwiedzić chociażby po to, by ujrzeć odbicie fasady Białej Fabryki w stawie z fontanną.

Centralne Muzeum Włókiennictwa czynne jest w dniach: wtorek, środa i niedziela w godzinach od 12:00-17:00, a w czwartek, piątek i soboty od 12:00 do 19:00. Bilet na wystawy stałe i czasowe kosztuje 20 zł. Więcej informacji na stronie CMW.

Na koniec jeszcze chcieliśmy Wam wspomnieć o Pasażu Róży, który pośrednio także wpisuje się w związane z przyrodą oblicze miasta. Przynajmniej symbolicznie. Kamienice w podwórku przy Piotrkowskiej 3 zostały obklejone kawałkami luster, które układają się w kształt róż. Odbijające się w nich otoczenie, a także my nie stanowią więc jednego, zwartego obrazu. Autorka tego dzieła – Joanna Rajkowska nawiązała tu do choroby oczu swojej córki o imieniu Róża. Pięknym dopełnieniem pasażu są prawdziwe róże nasadzone – zarówno wzdłuż kamienic, jak i nieco dalej na skwerku. Miejsce jest magiczne.

Partnerem serii „Polska na Przełaj” jest

MOKATE

Zachęcamy do wzięcia udziału w wakacyjnym konkursie organizowanym przez Mokate który odbywa się na Facebooku i Instagramie:

www.facebook.com/MokatePL

www.instagram.com/enjoymokate

 

 

 

 

 

 

Ilość komentarzy: 4 - dołącz do dyskusji!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Dołącz do naszego newslettera!

Hej! I jak Ci się podoba na naszym blogu? Jeśli wszystko OK to mamy propozycję: Dołącz do ponad 13o tys. śledzących nas osób. Wysyłamy mail jedynie raz na tydzień. Zero spamu, tylko nowe wpisy, super okazje, triki, promocje lotnicze i podróżnicze poradniki. *POLITYKA PRYWATNOŚCI