Archeo-geologicznym szlakiem (i nie tylko) wzdłuż Gór Świętokrzyskich
Wszyscy, którzy odwiedzili już województwo świętokrzyskie, a może także i ci, którzy przeczytali nasz poprzedni materiał na temat Kielc, Chęcin oraz ich okolic są już przekonani o tym, że jest to obszar wyjątkowy na mapie Polski. A o tej unikatowości bez wątpienia decydują jego geologiczne skarby. No bo gdzie indziej w Polsce zobaczyć można odciśnięte w skałach tropy dinozaurów albo najstarszych na świecie czworonożnych kręgowców zwanych tetrapodami? Dziecięca fascynacja dinozaurami i Jurajskim Parkiem może być tutaj zrealizowana – nawet z naddatkiem. Fantazyjne formacje skalne, gołoborza, kamieniołomy, które miliony lat temu oblane były przez wody ciepłego morza, a także niezwykle interesująca historia hutnictwa na tych terenach zachwyciły nas i utwierdziły w przekonaniu, że promocja tych atrakcji to bardzo dobry kierunek dla rozwoju tutejszej turystyki. Ale Świętokrzyskie to wie!
Planując swoją wyprawę po województwie świętokrzyskim skorzystać można z ciekawej i pomocnej aplikacji Świętokrzyskie Szlaki. Zawiera ona przebieg szlaków pieszych i rowerowych, a także bazę atrakcji turystycznych (podzielonych na kategorie – przyroda, kultura, punkty terenowe, a te na podkategorie jak np. atrakcje geologiczne, rezerwat, skałka, kościół drewniany, muzeum, dolina, przełęcz, szczyt itd.) wraz z opisem i zdjęciami. Można tu sprawdzić pogodę, zaplanować trasę, nawigować po szlakach, zobaczyć w jaki sposób dojechać do danego miejsca. Aplikacja jest do pobrania ze sklepów Google i AppStore (wystarczy kliknąć tutaj).
W tym materiale zapraszamy Was do autorskiej trasy wokół tematu Gór Świętokrzyskich, które faktycznie jednak rozciągają się na dużo większym obszarze, niż pokazują niektóre mapy. To nie tylko najsłynniejsze pasmo Łysogór.
Co ciekawe… przez cały XIX i początek XX wieku nazywano Góry Świętokrzyskie inaczej. Na przykład: Góry Kielecko-Sandomierskie, Góry Środkowopolskie. W 1922 roku Zjazd Geografów w Krakowie uchwalił terminologię regionalną Ziem Polskich. Ustalono, że tereny pomiędzy Wisłą, a Pilicą to Średniogórze Polskie a „świętokrzyskie” od Świętego Krzyża przyjęło się dopiero w latach 50-tych. No to jedziemy.
Rezerwat Skałki Piekło pod Niekłaniem
Tym razem zajechaliśmy do Świętokrzyskiego od strony Radomska przez łagodne wzgórza Przedborskiego Parku Krajobrazowego. To dzięki szybkiej i wygodnej A1. Mijamy Końskie, aplikacja Świętokrzyskie Szlaki Turystyczne pokazuje, że jesteśmy już blisko. Jeszcze dosłownie parę metrów i naszym oczom ukażą się one – fantazyjne formacje skalne schowane wśród sosen i dębów. Gdy podejdzie się do nich bliżej, doskonale widać, warstwową budowę piaskowca, który w wyniku wietrznej erozji otrzymał kształty przypominające między innymi wielkie pomarańczowe i ciemnoczerwone grzyby. Ich „kapelusze” – znacznie trwalsze niż „nóżki” dużo lepiej opierały się siłom przyrody. Po liczbie grzybiarzy, którzy z koszami przemierzają tutejsze lasy, widać, że nie tylko skalne grzyby można tu znaleźć.
Wędrówkę zacząć można przy źródełku, wcześniej pozostawiając samochód na niewielkim parkingu przy drodze Niekłań Wielki – Antoniów. Dalej poprowadzi nas zielona ścieżka przyrodnicza tworząca pętlę, zahaczająca o dwa odrębne skupiska skałek o parametrach małego skalnego miasta, której przejście zajmie nam około godzinki.
Rezerwat Gagaty Sołtykowskie
To wielka gratka dla miłośników dinozaurów – zarówno tych młodszych, jak i nieco starszych. Choć z początku, przechodząc kolejne drewniane kładki, chroniące nasze stopy przed podmokłym terenem, nic na to nie wskazuje. Chyba, że wcześniej przeczytało się tablicę informacyjną. Stopy i odciski stóp, a może raczej łap są tu jednak niezwykle ważne. W dawnej, nieczynnej już kopalni odkryto odciśnięte w skałach ułożone w szlaki wędrowne tropów dinozaurów. Naukowcy rozpoznali w nich zarówno ślady dwunożnych, drapieżnych teropodów, jak i roślinożernych zauropodów. Rezerwat ten wziął swoją nazwę od gagatu czyli odmiany węgla brunatnego o głębokiej, czarnej barwie, którego złoża właśnie tutaj eksploatowano. Widać je.
Bezpłatny parking położony jest kilkaset metrów od nieczynnej kopalni odkrywkowej przy drodze krajowej nr 42 Stąporków – Bliżyn. Dojście zajmie nam jakieś 10 minut.
Ruiny Huty Józef w Samsonowie i Dąb Bartek
Gdy spojrzy się na pozostałości po dawnym zakładzie przemysłowym z pewnej odległości, to ma się wrażenie, że to ruiny zamku (Mały Krzyżtopór) a nie to, co pozostało po hucie. Zakład ten powstał za czasów Stanisława Staszica (lata 20′ XIX wieku), potem zaś był rozbudowywany. Pierwszy w Polsce wielki piec hutniczy w Samsonowie był obecny już w XVI wieku, więc historia przemysłu jest tu naprawdę długa. W wyniku pożarów zakład przemysłowy popadł w ruinę i taką pozostał do dnia dzisiejszego. Można wejść na jej teren i zobaczyć z bliska te elementy, które zachowały się do dnia dzisiejszego – w tym wielki piec. Jadąc dalej do Rezerwatu Przyrody Zachełmie nie mogliśmy odmówić sobie odwiedzin u Bartka. Chodzi oczywiście o 700 – letnie (a może nawet i starsze) i chyba najsłynniejsze w Polsce drzewo – dąb szypułkowy. Potężny, rozłożysty i opierający się „na kulach” staruszek jest wspaniały. I choć tak bardzo leciwy, wciąż zachwyca swoją zieloną koroną.
Rezerwat Przyrody Zachełmie
Na Świętokrzyskim Szlaku Archeo-Geologicznym odnajdujemy wiele ciekawostek i mnóstwo miejsc, które robią na nas wielkie wrażenie. Jak się okazuje nie tylko na nas, bo także na dziennikarzach i naukowcach z wielu zakątków świata. Tak stało się w 2010 roku kiedy w znanym magazynie „Nature” opublikowano fascynujące wiadomości z Kamieniołomu Zachełmie. W tutejszych skałach odkryto bowiem ślady – odciski stóp tetrapodów czyli najstarszych na świecie czworonożnych kręgowców. Wychodziły one na ląd z ciepłego, płytkiego morza, które w bardzo odległych czasach (ponad 390 milionów lat temu!) pokrywało ten teren, właśnie tutaj. Niektóre z odciśniętych tropów możemy zobaczyć na własne oczy, gdy podejdziemy nieco powyżej tablicy informacyjnej, jednak te najcenniejsze zostały przeniesione do Państwowego Instytutu Geologicznego.
Świętokrzyski Szlak Archeo-Geologiczny gromadzi obiekty oraz miejsca niezwykle cenne i interesujące pod kątem geologii, paleontologii czy archeologii. W sumie jest ich na szlaku aż 24. W naszym pierwszym materiale z woj. świętokrzyskiego, który powstał w wyniku poprzednich odwiedzin tamże, również opisywaliśmy miejsca i obiekty z tego szlaku jak chociażby Góra Miedzianka, Jaskinia Raj, Rezerwat Kadzielnia, Geonatura Kielce i Rezerwat Wietrznia.
Bukowa Góra
Wkraczamy na teren Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Trasa znów wiedzie przez las – tym razem jednak otaczają nas nie sosny, czy dęby, a buki oraz jodły. Promienie chowającego się już słońca od czasu do czasu jeszcze przebijają się przez gęstwinę drzew. Dzień jest już naprawdę krótki – ale to nie dziwi – lato definitywnie się skończyło i właśnie – dokładnie tego dnia, rozpoczęła się jesień. Dotarliśmy do kolejnych malowniczych skał, które ciągną się niedaleko wierzchołka Bukowej Góry czyli najwyższego szczytu Pasma Klonowskiego. Być może nie są one aż tak malownicze jak wspomniane wyżej Skałki Piekło ale tworzą swoisty labirynt pośród drzew.
Samochód zostawić można przy drodze prowadzącej do Bodzentyna. Tuż obok znajduje się tablica informująca, że jesteśmy w Świętokrzyskim Parku Narodowym – 8 zł (4 zł ulgowy) za wstęp zapłacić można smsem. Stąd na Bukową Górę ok. 400 m łagodnego podejścia żółtym i zielonym szlakiem turystycznym.
Bodzentyn
Oprócz tego, że w Bodzentynie mieści się siedziba Świętokrzyskiego Parku Narodowego a także niewielki skansen – Zagroda Czernikiewiczów (oddział Muzeum Wsi Kieleckiej), to są tu także malownicze ruiny kamiennego zamku. Jego budulec zapewne pochodzi ze świętokrzyskich skał. Udało nam się do nich dotrzeć w momencie, gdy słońce chyliło się już ku zachodowi i świeciło dosłownie „z okien”. Zamek został tu wzniesiony już w XIV wieku lecz wielokrotnie przebudowywany zmieniał swój kształt oraz przeznaczenie stając się okazałą rezydencją. Tuż obok dostrzec można także pozostałości murów obronnych a także jasną sylwetkę kościoła – kolegiaty pod wezwaniem Wniebowzięcia NPM i Św. Stanisława, za którym ciągnie się tutejszy rynek. Wnętrze kościoła kryje wiele skarbów. Do najcenniejszych należy słynny maryjny gotycki tryptyk z 1508 r., jedyne oryginalnie zachowane dzieło Marcina Czarnego z Krakowa – ucznia Wita Stwosza oraz ołtarz główny z 1546 r., pochodzący z katedry wawelskiej. Piękne zwieńczenie dnia, który przepełniony był geologicznymi ciekawostkami.
Muzeum Starożytnego Hutnictwa im. M. Radwana
Choć opisywana i znajdująca się w Nowej Słupi instytucja ma już ponad 60 lat, to od 2021 roku pochwalić się może nowoczesnym anturażem. Wtedy właśnie ekspozycja muzealna prezentująca długą historię świętokrzyskiego hutnictwa przeniesiona została do nowego budynku. Zwiedzanie rozpoczyna się od ciekawego filmu edukacyjnego, który prezentuje szeroki kontekst historyczny i przyrodniczy. Dalej muzeum przemierza się w ślad za kolejno podświetlanym elementem ekspozycji i głosem lektora, który dość szczegółowo wszystko objaśnia. Nie spodziewaliśmy się, że historia hutnictwa, sposobu przygotowania rud, wytopu żelaza w piecach dymarskich przez starożytne ludy zamieszkujące te tereny może być tak fascynująca. To bardzo dobre muzeum z zaskakującą narracją (symulacja rzymskiej willi!). Tuż obok w niewielkiej starożytnej osadzie hutników – Centrum Kulturowo-Archeologicznym na powietrzu organizowane są co roku różne wydarzenia jak chociażby Dymarki Świętokrzyskie.
Muzeum Starożytnego Hutnictwa im. M. Radwana otwarte jest dla zwiedzających codziennie od 9:00 do 15:00 w okresie listopad-luty, od 8:00 do 16:00 w marcu, kwietniu, wrześniu i październiku, a w okresie od maja do sierpnia – od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 – 18:00, w weekendy od 9:00 do 17:00. Bilet kosztuje 20 zł (ulgowy 12 zł).
Trasa piesza Nowa Słupia – Święta Katarzyna
Ten fragment wycieczki okazał się całodniową wędrówką częścią Głównego Szlaku Świętokrzyskiego z Nowej Słupi do Świętej Katarzyny. Profil wycieczki z trasą możecie zobaczyć w aplikacji Świętokrzyskie Szlaki tutaj. A na mapie, wygląda to tak, jak poniżej i zajmuje w zależności od tempa od 4,5 do 6h drogi.
Łysa Góra i Święty Krzyż
Po odwiedzeniu Muzeum Starożytnego Hutnictwa w Nowej Słupi ruszyliśmy na kilkugodzinną wędrówkę przez całe Łysogóry, której pierwszy ważnym punktem miała być Łysa Góra. Na niej wznosi się Klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej i Sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego. Trasa wiedzie szlakiem pielgrzymkowym – biegnie tędy droga krzyżowa z drewnianymi kapliczkami wkomponowanymi wśród zieleni (choć znaczna większość grup pielgrzymkowych szła od drugiej strony – Huty Szklanej). Jest to najstarsze sanktuarium na Ziemiach Polskich, bardzo chętnie odwiedzane przez wiernych (relikwie umieszczone są w Kaplicy Oleśnickich).
Pierwszy kościół powstał tu najprawdopodobniej już w XII wieku, po wielu przebudowach przybrał klasycystyczne szaty. Łatwo też można zgadnąć skąd wzięła się nazwa tutejszych gór oraz całego województwa. Łysa Góra zwana Świętym Krzyżem albo Łyścem od wieków była miejscem ważnym. Początkowo być może istniał tu gród, bez wątpienia było to miejsce kultu (pozostałości pogańskiego wału kultowego) i takim miejscem – choć już w zupełnie innym wymiarze, pozostaje do dnia dzisiejszego.
Aby zaplanować sobie pętlę wiodącą od Nowej Słupi, przez Święty Krzyż, a potem Łysicę i z finałem w Świętej Katarzynie, gdzie mieliśmy nocleg konieczne było skorzystanie z pomocy Jakuba z bloga tymrazem.pl, który nas podwiózł pod muzeum. W sezonie letnim na Święty Krzyż kursuje specjalny autobus z Kielc. Do Świętej Katarzyny jak i Nowej Słupi można dojechać przez cały rok z Kielc korzystając z komunikacji publicznej (bus, autobus). Ponieważ między Nową Słupią a Świętą Katarzyną brak jest bezpośredniego połączenia autobusowego, warto zaplanować sobie dłuższy pobyt i następnego dnia powrócić do Nowej Słupi szlakiem dawnej kolejki wąskotorowej prowadzącej przez teren Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Wchodząc na szlak trzeba kupić bilet do parku narodowego, który potem da nam zniżkę do wejścia na platformę widokową na Gołoborze.
Gołoborze na Łysej Górze
To zdecydowanie najsłynniejszy obrazek świętokrzyski. Wyjątkowy, unikatowy i zaskakujący. Morze odsłoniętych głazów tworzących warstwę o głębokości 2m osiągalne jest dzięki specjalnie skonstruowanej platformie widokowej. Tuż obok ciągnie się pogański wał kultowy z VII-XI wieku n. e. Fenomen gołoborzy wiąże się z epoką lodowcową, gdy ogromne różnice temperatur na wystających ponad lądolód szczytach rozsadzały i rozsypywały skały na jego przedpolu. Idealna lekcja geografii w terenie.
Aby zobaczyć gołoborze w pełnej krasie trzeba kupić bilet, który pozwoli nam wejść na platformę widokową, z której rozciąga się widok nie tylko na skalne rumowisko ale też na sporą połać okolic Bodzentyna. Cena biletu to 8 zł przy okazaniu biletu do ŚPN albo 10 zł (ulgowy 6 zł).
Osada Średniowieczna w Hucie Szklanej
W niewielkiej Hucie Szklanej aż roiło się od turystów. Wycieczki szkolne, pielgrzymki, pojedynczy wędrowcy – wszyscy ruszali stąd w górę, do Świętego Krzyża. My zaś w drugą stronę dość długim, przyjemnym, łagodnym (choć momentami monotonnym) szlakiem aż na Łysicę. Z krótkim przystankiem w Osadzie Średniowiecznej w Hucie Szklanej właśnie. Jest to niewielki skansen prezentujący drewniane domostwa i warsztaty z XII-XIV wieku. Mamy okazję poznać tu w jaki sposób żyli, pracowali oraz jakie bóstwa czcili ówcześni mieszkańcy tych ziem. W chałupach prezentacja „na żywo” tkactwa, garncarstwa i innych rzemiosł.
Osada Średniowieczna w Hucie Szklanej otwarta jest codziennie w godzinach od 9:00 do 18: 00. Bilet kosztuje 14 zł (ulgowy 12 zł) – można płacić tylko gotówką. Organizowane są tu także przeróżne warsztaty interaktywne.
Łysica
Po kilku godzinach marszu dotarliśmy na Łysicę. Przy czym nasze wędrówki są dłuższe, bo zdjęcia, bo wideo, bo notatki. Można to osiągnąć w 2,5 godziny z Łysej Góry. W przypadku Łysicy na którą wdrapujemy się przez piękny gęsty jodłowy las mamy do czynienia z jedną z większych sensacji geograficznych ostatnich lat. Kiedyś uważano, że ma 612m. Tymczasem nowe pomiary zmieniły układ sił. Najwyższym szczytem okazała się Skała Agaty – wschodni kraniec masywu Łysicy. A dotychczasowy wierzchołek, zachodni, Łysicy okazał się o 60 cm niższy. Ale jeden i drugi mają 614m. Z Łysicy widoki są skromne, ale jeśli już to należy zerknąć na małe gołoborze na północ od znaku szczytowego.
Muzeum Minerałów i Skamieniałości w Świętej Katarzynie
Święta Katarzyna to dobry punkt wypadowy do eksploracji Gór Świętokrzyskich. Prowadzi stąd szlak na Łysicę – wędrówka pod górę powinna zajęć około 1 h. I jest miejscami wyjątkowo stromy. Jeśli zaplanujecie dłuższą trasę, stąd na Łysą Górę, to musicie mieć do dyspozycji co najmniej 5 h. Po drodze źródełko i zabytkowa, drewniana kapliczka pod wezwaniem św. Franciszka, Zabytkowa Chałupa w Kakoninie, Osada Średniowieczna w Hucie Szklanej. Święta Katarzyna wzięła swoją nazwę zapewne od patronki tutejszego kościoła pod wezwaniem św. Katarzyny Aleksandryjskiej, funkcjonującego wraz z Klasztorem Sióstr Bernardynek, którego historia sięga XIV wieku. Nasz wzrok tym razem jednak podążył w nieco innym kierunku tzn. do tutejszego Muzeum Minerałów i Skamieniałości założonego przez pasjonatów tego tematu Państwa Siemońskich. Kolekcja jest naprawdę imponująca, bo składa się z ponad 1000 okazów minerałów, kamieni szlachetnych, skamieniałości i meteorytów z przeróżnych zakątków świata, ale i pochodzących z Gór Świętokrzyskich (np. gagat czy krzemień pasiasty z którego wykonywana jest piękna biżuteria). Hitem i gwiazdą tego miejsca jest największy górski kryształ, który można zobaczyć w naszym kraju – waży około sto kilogramów.
Muzeum Minerałów i Skamieniałości otwarte jest w wakacje codziennie od godziny 10:00 do 18:00; w maju, czerwcu i wrześniu: poniedziałek – sobota 9: 00 – 18:00, niedziele i święta 10:00 – 18:00; w październiku i kwietniu: poniedziałek – sobota 9:00 – 17:00, niedziela 10:00 – 16:00; listopad-marzec: wtorek – sobota 9:00 -17:00, niedziele i święta 10:00-16:00. Bilet kosztuje 12 zł (ulgowy 10 zł). Organizowane są tu warsztaty i pokazy. Istnieje możliwość zwiedzania z przewodnikiem.
Co jeszcze?
Wąwóz w Skałach jest kolejnym rezerwatem geologicznym, który znajduje się w miejscowości Skały w sąsiedztwie czynnej kopalni dolomitu (Ostrożnie!). Ścieżka wiodąca do rezerwatu biegnie najpierw przez pola, a potem schodzi jakieś 30 metrów w dół, by doprowadzić nas do malowniczych skałek – dolomitowych (dolomity dewońskie) oraz wapiennych, wiszących nad zieloną doliną niepozornego strumyka. Wprawne oko zauważy pewnie liczne skamieniałości, a bez wątpienia roślinność kserotermiczną, która porasta skały. Wędrówka po wąwozie wymaga jednak krzepy i orientacji w terenie. Dla pasjonatów.
Jeleniowski Park Krajobrazowy jest dla tych, którym mało jeszcze geologicznych ciekawostek. W większości pokrywają go lasy, więc zapewne musi być tu pięknie jesienią, gdy liście są już w pełni pokolorowane. Zbocza Szczytniaka i Góry Jeleniowskiej odkryją przed wędrowcami również gołoborza, widziane być może już wcześniej na Łysej Górze albo Łysicy. Nic dziwnego, przecież Świętokrzyskie jest w tym najlepsze. W skałach, skamieniałościach i minerałach.
Materiał powstał we współpracy z swietokrzyskie.pro – Urzędem Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego.
Szlak archeo-geologiczny w Górach Świętokrzyskich brzmi niezwykle interesująco, oferując nie tylko malownicze krajobrazy, ale także głębokie spojrzenie w głąb historii geologicznej tego regionu. Twoje opisy tras i ich atrakcji sprawiły, że mam ochotę natychmiast spakować plecak i ruszyć w tę podróż.
Góry Świętokrzyskie są wyjątkowo piękne, często jeździmy w nie razem z rodziną. Mamy wrażenie, że to jedyne miejsce w którym możemy tak dobrze odpocząć i znaleźć ukojenie od głośnej codzienności 🙂 Polecamy Domki Marzeń w Marzyszu, bo właśnie tam zatrzymujemy się podczas naszych wypraw – są tam też składziki na rower, co bardzo się przydaje. Na jednoślad, i przed siebie!