Rozpoczynamy kolejny „sezon” naszego cyklu „Motyle w Polskę”. Mamy na to ogromne chęci, więc postanowiliśmy na samym początku pojechać do… Chęcin. Pogoda piękna, wiosna w pełni, sezon jesienno-zimowy na zwiedzanie Polski zakończony, więc czas zacząć sezon wiosenno-letni. Jedźmy więc!
Wybraliśmy Chęciny. Miejsce idealnie pasujące do naszej filozofii, wielowiekowe, świetnie położone i doskonale nadające się do… interpretacji 🙂 Z pewnością ruiny należą do absolutnego Top 10 polskich zamków. Z powodu urokliwości ale również położenia. Nie odbiega od tych z Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Chęciny to małe miasteczko znajdujące się w niewielkiej odległości od Kielc (około 15 km ). My przyjechaliśmy tu nowo otwartym połączeniem kolejowym Katowice – Kielce, z których busikiem w około 20-30 minut dotarliśmy do naszego celu podróży. Pod sam rynek. Busiki odjeżdżają z przystanku na ulicy Żytniej (bilet kosztuje 3 zł w jedną stronę). Można także skorzystać z komunikacji miejskiej – do Chęcin zabierze nas autobus numer 31.
Trasa, choć krótka, to bardzo malownicza. Wiedzie właściwie cały czas wzdłuż Chęcińsko – Kieleckiego Parku Krajobrazowego. Pięknie jest tu zwłaszcza wiosną – falowane, łagodne wzgórza pokryte są świeżą zielenią, a przydomowe drzewa owocowe ładnie kwitną. Jeden z przystanków zlokalizowany jest tuż przy najpiękniejszej jaskini krasowej w Polsce – Raj oraz przy jedynym w całym kraju Centrum Neandertalczyka (żeby się tam udać, konieczna jest wcześniejsza rezerwacja, nawet cztery dni wcześniej). Ten mały fragment woj. świętokrzyskiego przypomina Jurę Krakowsko-Częstochowską, znajdziemy tu sporo wychodni wapiennych, skałek, kamieniołomów i rezerwatów geologicznych. Bo generalnie trzeba wiedzieć, że reszta Wyżyny Kieleckiej i Góry Świętokrzyskie są dużo starsze i nie mają nic wspólnego z jurą.
Widoczne z oddali, już z trasy Warszawa-Kraków, trzy baszty zamku górującego nad miastem, świadczą o tym, że jesteśmy już bardzo niedaleko. Tak, bo Chęciny to miasto z długą historią, które leży w u stóp imponującego zamku. On jest wielką dominantą krajobrazową tych terenów. Prawa miejskie uzyskało już w XIV wieku a jakieś 500 lat temu (w dobie renesansu) stanowiło jedno z większych miast w kraju. To taki „złoty czas” dla Chęcin.
Sam zamek, którego historia sięga XIII/XIV wieku składa się z dwóch części – zamku górnego i dolnego – całość otoczona jest murami obronnymi ze wspomnianymi już basztami. Dojdziemy do niego dróżką zwaną ścieżką Błędnego Rycerza (z rynku, potem obok Kościoła Św Bartłomieja Apostoła ).
Trzeba pokonać kilkanaście schodków, przejść obok wyrzeźbionych w kawałku drewna posągów królów, królowych, rycerzy, czy mieszczan jesteśmy na miejscu. Niestety cena biletu jest dość porażająca – cały kosztuje 15 zł, ulgowy – 12 zł, miejscowi mają za to wstęp za 1 zł. Tak wysokie ceny są najprawdopodobniej wynikiem przeprowadzonej rekonstrukcji a właściwie zabezpieczeń pozostałości po zamku, który choć posiada status trwałej ruiny, to naprawdę może się podobać. Nie trudno jest też wyobrazić sobie jak wyglądał przed wiekami – zwłaszcza, gdy pooglądamy i poczytamy tablice informacyjne prezentujące jego historię.
Z zamku, który zlokalizowany jest na podłużnym wzniesieniu (sam też ma wydłużoną, nieco przypominającą statek, konstrukcję) można podziwiać panoramę okolicy (przy dobrej widoczności można dostrzec nawet Kraków i Tatry). Zwłaszcza, gdy wejdziemy na jedną z dwóch wież widokowych – jedna okrągła mieści się na krańcach górnego zamku, druga kwadratowa, jest częścią zamku dolnego. Zamek przez lata był twierdzą nie do zdobycia (lokalizacja na wapiennym wzgórzu, podwójne mury obronne). W końcu jednak został zniszczony przez Szwedów podczas Potopu, a następnie przez Kozaków Chmielnickiego. Z czasem podupadał, popadał w coraz większą ruinę. Często kamienie z którego został zbudowany stawał się budulcem wykorzystywanym przez okolicznych mieszczan. Niestety, tak właśnie kończą się zwykle tego typu historie. Ale jest jeszcze jedna, a może nawet dwie ciekawostki z nim związane. Po pierwsze – zamieszkiwały na nim wdowy (na polecenie króla Kazimierza Wielkiego) ze znaczących, zamożnych rodzin ziemskich oraz królewskich – między innymi Królowa Bona. dlatego też zwany był często Zamkiem Wdów. Po drugie mieszkańcy Chęcin do dziś dzień przekonują, że nocami wśród zamkowych murów spotkać można błąkającą się tajemniczą Białą Damę… A na wapiennym wzgórzu zamkowym kręcił spektakularne sceny do filmu „Pan Wołodyjowski” Jerzy Hoffmann. Wzgórze grało okolice Kamieńca Podolskiego i oblężenie tureckie. Nie zamek!
Idąc w kierunku zamku ścieżką Błędnego Rycerza przejść musimy obok Kościoła św. Bartłomieja. Jego początki sięgają już z XIV wieku. Historycy uważają, że świątynia została ufundowana przez Władysława Łokietka. Niestety nie mogliśmy wejść do środka, ponieważ kościół był zamknięty, jednak przez zamknięte kraty dojrzeć można było piękne wnętrze z rzucającym się w oczy wczesnobarokowym ołtarzem.
Ze wzgórza zejść możemy inną trasą – ulicą Mniszą prowadzącą aż do XIV – wiecznych zabudowań Klasztoru Franciszkanów, ufundowanych przez Kazimierza Wielkiego. Nieco dalej znajduje się kolejna atrakcja miasta, czyli urocza, pięknie utrzymana XVI – wieczna kamienica – Niemczówka, która jest świadkiem najlepszych, złotych czasów tego miasta. Dziś mieści się tu między innymi Centrum Informacji Turystycznej i Historycznej Gminy Chęciny. O sporej grupie zamieszkującej tu niegdyś ludności Żydowskiej przypomina, znajdujący się na wzgórzu wśród zieleni żydowski kirkut (trzeba przejść około 500 metrów od żeliwnej armaty pod wschodnim wyjściem z zamku) oraz dzisiejszy dom kultury, który niegdyś stanowił synagogę (pochodzi z XVII wieku).
Samo miasteczko jest dość spokojną, choć mocno turystyczną enklawą z zachowanym średniowiecznym układem urbanistycznym z dwoma rynkami. Warto wspomnieć, że przy dolnym rynku zatrzymują się busiki odjeżdżające do Kielc. Na głównym rynku otoczonym niskimi kamienicami mieszczańskimi z XVI – XIX zobaczymy ładny XIX – wieczny budynek ratusza. A nieco dalej (świetnie widoczny z perspektywy murów miejskich) znajduje się kolejny barokowy zespół klasztorny, tym razem sióstr Klarysek (obecnie zamieszkują tam siostry Bernardynki).
To świetnie, że takie miasteczka jak Chęciny wciąż istnieją, żyją, rozwijają się i zachowują swój senny urok. To jest potrzebne…
Więcej zdjęć:
Noclegi w Chęcinach i okolicach
Dużo pensjonatów i gospodarstw agroturystycznych znajdziemy w najbliższym sąsiedztwie miasteczka. Hoteli szukać możemy np. w Kielcach, którą są praktycznie rzut kamieniem stąd. Noclegi w Chęcinach | Noclegi w Kielcach – (w tym 6 z możliwością rezerwacji on-line)
– Partnerem logistycznym cyklu „Motyle w Polskę” jest eholiday.pl. Wszystkie wpisy i materiały pozostają niezależne –
Warto wspomnieć, że w gminie Chęciny (nieopodal zamku) znajduje się urocza miejscowość Podzamcze Chęcińskie, w której zwiedzić można m. in. odrestaurowany Dwór Starostów Chęcińskich, ogród włoski w stylu barokowym, Centrum Nauki Leonardo da Vinci, aleję lipową (z drzewami liczącymi ponad 300 lat) oraz barokową bramę wjazdową z końca XVII wieku – wybudowaną na cześć wracającego spod Wiednia króla Jana III Sobieskiego.
„Nietrudno”pisze się łącznie.
Punkt orientacyjny dla jadących do Kielc że to już blisko 🙂
Piękne miejsce. Warte odwiedzenia. Uwielbiam zamki a w Chęcinie jeszcze nie byłem 🙂
Jak fajnie, że tam pojechaliście! Właśnie zaplanowałem dwa wyjazdy okołoweekendowe na lato: Kielce/Chęciny i Częstochowa/Olkusz i proszę… Motyle zamieszczają relację z Chęcin! 😉 Nie zdawałem sobie sprawy, że pod zamkiem jest takie fajne miasteczko. Będę musiał zatrzymać się tam nieco dłużej.
Śliczne miejsce!
Bardzo fajna kompozycja. Wielowiekowe senne miasteczko, nad nim bryła zamku, ciekawa okolica. Trzy pieczenie na jednym ogniu 🙂