Motylowe the best of: Rzym, którego nie da się nie pokochać…
Nie można powiedzieć, że Rzym się zna. Nawet stali bywalcy tego Wam nie powiedzą. A jednak po tych naprawdę wielu razach w Rzymie, można powiedzieć, że go… dobrze czujemy. Zapewne na tyle, by np. wziąć część z Was i Was po mieście oprowadzić. Na nasz sposób…
Rzym ulubione miasto naszej męskiej połówki i Stambuł (Konstantynopol) ulubione żeńskiej połówki. Gdyby cesarstwo było naszym małżeństwem. Historia potoczyłaby się inaczej 😉
Więc jak tą znajomością Rzymu? Jak w filmie „Wielkie Piękno” główny bohater spaceruje po mieście, które dobrze zna. A okazuje się to nieprawdą. Na każdym kroku odwraca głowę, zatrzymuje się. Tak jest – potwierdzam. Choć mało się tu zmienia. Może jedynie bieżąca woda w miejskich poidełkach. Aczkolwiek ta sama, która spływała ze wzgórz Tivoli za czasów cesarzy. Dla jednych kupa gruzu. Ale z takimi raczej nie chcielibyśmy mieć do czynienia intelektualnie. Dla drugich miasto muzeum. Dla jeszcze innych święte miasto. Dla całkiem innych – antymiasto. Największym problemem tych, którzy chcą zwiedzać Rzym jest nastawienie się na konkretną trasę lub wręcz przeciwnie – chodzenie bez ładu i składu.
A Rzym jest wbrew pozorom bardzo małym miastem. Dosłownie i w przenośni. Pieszo na upartego przejdziecie z dworca Termini pod mury Watykanu w 40 minut. Po drodze jeszcze zapierając w swojej piersi dech na widok schodów hiszpańskich i zagryzając pieczonego kasztana. W Rzymie przydają się wygodne, ale lekkie buty, oddychające koszule i umiejętność oddzielenia ziarna od plewu, czyli omijanie wszystkiego, co dwujęzyczne – zwłaszcza knajpek. Ale żeby było śmieszniej – ceny biletów (łączonych) na komunikację miejską należą do jednych z najtańszych w Europie. Wczesnym porankiem – dość pustym. Zwłaszcza w sobotę. I niezwykle pachnącym. To specyficzny zapach wymieszanej wilgoci bruku z ciastem pieczywa i liśćmi akacji. Także trzeba być niezłym smęciarzem, by narzekać na to miasto.
Osobiście radzilibyśmy przed przyjazdem do Rzymu nie tylko poczytać o jego historii, ale wręcz wydrukować sobie dwie mapy – z czasów cesarstwa rzymskiego i renesansu. I dopiero potem nałożyć na to własną mapę czy też przewodnik, który dierżycie. Czy też po prostu nasze wpisy o Rzymie. A jest ich trochę.
A POLECAMY SZCZEGÓLNIE:
Najlepsze punkty widokowe w Rzymie. Nasz poradnik i mapa
Zwiedzanie Rzymu śladem najpiękniejszych miejskich placów. VLOG
Śniadanie w domu, kolacja w domu, obiad w Rzymie. Nasza relacja z jednodniówki
Galeria zdjęć z Rzymu w naszych najlepszych kadrach. 3. odcinek Motylowego The Best Of
Ponieważ otrzymaliśmy od Was sporo sygnałów, by galerie z dużymi kadrami opisywać. Oto i spełnienie prośby… Gdzieniegdzie
Siódma rano, najpiękniejsze miejskie podejście do lądowania ever. No i nie kłóćcie się…
Awentyn to najlepszy punkt widokowy na Zatybrze. Klasycznego zdjęcia przez dziurkę brak
Widok z drugiej strony hipodromu (Circo Massimo) pokazuje dobitnie ogrom Palatynu, czyli pałacu cesarskiego
Koloseum przeżywa oblężenie zawsze. Gdyby mogło pomieścić taką publikę, jak 2000 lat temu. Też by dali radę…
Połowa lekcja historii i rzymskiej kartografii. Polecamy. 10 stóp od Koloseum.
Forum Romanum leży w dołku w sercu miasta. Dla ignorantów jest to „kamieni kupa”.
Dla tych, którzy zamykają oczy i mają trochę oleju w głowie – podróż w czasie.
Takie ujęcie Panteonu gwarantuje przekaz, że jest to niezwykle precyzyjnie zaplanowana budowla nieśmiertelna…
Piazza Minerva – zazwyczaj pusty, tu się stołujemy na schodach. Dla odmiany Plac Hiszpański – zawsze full
Piazza Minerva – zazwyczaj pusty, tu się stołujemy na schodach. Dla odmiany Plac Hiszpański – zawsze full
Że nie warto wspominać o okolicy Fontanny do Trevi. Tutaj, żeby zrobić dobre zdjęcie to… A… Tu nie da się zrobić dobrego zdjęcia
Fotograficzna porada. Jeśli prognoza pokazuje, że w Rzymie będzie kropić lub się zachmurzy – cieszcie się. Jest dużo lepiej, niż z „żarówką” na niebie
Piazza Navona to nasze ulubione miejsce, by odpocząć na jednej z kamiennych ławek i pozaglądać malarzom za ramię
Na Campo di Fiori natomiast idzie się na targowisko. Niekoniecznie z kwiatami. Warzywami i przyprawami na wagę.
Nie ma nic bardziej zaskakującego, niż spacer wzdłuż Tybru. Dołem. Nie górą, jak setki turystów…
Z cyklu zachwycające wnętrza: Bazylika Św. Pawła za Murami a niżej Laterańska i Watykańska
Podpowiedź. Chcecie spotkać tych panów – po wyjściu z Bazyliki Św. Piotra kierujcie się w prawo. W prawo
Najpiękniejsze widoki na Rzym rozpościerają się z Janikulum. Ale to już wiecie. Ciągle o tym ględzimy…
A względny spokój odnajdziecie na Trastereve. Zwłaszcza dla kulinarnych smakoszy. Aczkolwiek idzie ku gorszemu…
Przed wyjazdem do Rzymu stwierdziłem, że nie będę czytał LP, nie będę szukał w google, tylko bezpośrednio u Was o Mieście poczytam 🙂
Macie bardzo dobre opisy miast!
Pieknie dzieki. Aczkolwiek ten wpis w sumie ejst już dość stary 🙂 od tego czasu powstała masa dużo lepszych przewodników.
Witam 🙂
jestem na Waszym blogu po raz pierwszy.
Zainteresowałam się „rzymskim” wątkiem gdyż planuję odwiedzić to miasto niebawem.
Wasze zdjęcia są tak zachwycające, że spędziłam na Waszym blogu sporo czasu przeglądając galerię z różnych miejsc, które mieliście okazję zobaczyć.
Zazdroszczę cudownych zdjęć i marzę o podobnych!
Wasz entuzjazm i sposób pokazywania świata jest niezwykły.
Budzicie w ludziach tą ciekawość świata, you know? 😉
Pozdrawiam i wielu podróży życzę,
Doris
witam ponownie. u nas już przedwyjazdowa nerwówka. wylot w piątek o swicie. proszę, dajcie znać, jak się dostać na Janikulum. Zachęceni przez Was bardzo chcemy też podziwiać tą przepiekną panoramę Rzymu. Na Zatybrze nie dojeżdża metro. Ale chyba można na piechotkę z lewego brzegu Tybru? Pozdrawiam.
Witam ponownie. Niestety wszystko co dobre musi się szybko skończyć. Rzym przemierzony wzdłuż i wszerz. Zachęceni Waszymi wpisami wybraliśmy się na wzgórze Garibaldiego. Piechotką z centrum (dzień zaczęliśmy od stacji metra Barberini) przez Tiberinę. Było upalnie, parno, a nasze nogi miały już za sobą niezliczoną ilość kilometrów. Szliśmy i szliśmy, a końca drogi nie było widać. Nie przyznam się, ile raz po drodze przeklęłam Was i to całe Janikulum. Szczęśliwie na wzgórzu czekała zasłużona nagroda – piękna panorama miasta – i nie zamierzam się kłócić 🙂 . Mieliście rację – super miejsce. Dodam tylko, że fantastyczny widok można też podziwiać z Kapitolu. Ku naszemu zdziwieniu w niedzielę był otwarty dla zwiedzających. Po prawej stronie (od St. Maria Aracoeli) jest winda – wjeżdżamy na dach i mamy Rzym jak na dłoni. Do tego tablice z dokładnymi opisami widoku. Bilet 7 euro, ale warto. A tak w ogóle to jesteśmy oczarowani Zatybrzem. Pozdrawiam.
Kasiu. Tylko wypada powiedzieć. Dzięki i super to Wam wyszło 😛
witam. jeszcze tylko 18 dni i też będę podziwiac taki piekny poranny widok Rzymu z góry 🙂 . Wracam po zeszłorocznych wakacjach, kiedy to nie zdążyłam nacieszyć się Rzymem wystarczająco. Przede mną i moim mężem (tym razem dzieciaki zostają w domu 🙂 ) trzy cudowne dni. Dzięki za fajne podpowiedzi – z pewnością skorzystamy. Mam pytanie: jak najlepiej i najtaniej dotrzeć z lotniska Ciampino do stacji Termini. Lądujemy w piątek o 8 rano. Mamy hotel w pobliżu. Zamierzamy kupić 3-dniowy bilet na transport miejski i korzystanie z niego nie jest dla nas problemem. Ale nie wiemy jak dojechać do i z lotniska. Czy taki bilet na tej trasie też obowiązuje? Ostatnio byliśy samochodem. Pozdrawiam. Kasia.
Po wyjściu do malutkiej hali przylotów będzie kawiarenka a na prawo dwie budki/kioski z biletami na autobus. kupujecie za 4/5 eur u jednego, drugiego albo trzeciego i on Wam mówi o której i skąd odjeżdza Wasz bus. dowiezie pod sam Termini w około 30-40 minut.
można też online kupić bilet w terravision.com 🙂
dzięki serdeczne za info. jeszcze pytanko: czy to prawda, że metro jest czynne tylko do 23.30 ? czy bilet trzydniowy jest też ważny na autobusy nocne? w razie braku metra 🙁
Można od 3 stron. Albo od stacji San Pietro wzdłuż muru, albo na piechotkę z Trastevere albo pod górę z okolic piazza Rovere lub busikiem 115
Zdjęcie Circo Massimo rewelacyjne!
Wędrowne Motyle, nikt tak jak Wy nie potrafi sprawić, że tęsknię za Rzymem i nikt tak jak Wy nie mobilizuje do organizacji kolejnej wyprawy. Dziękuję Wam 🙂 PS. Piękne zdjęcia. 🙂
Byłam, chciałabym jeszcze raz… Zdjecia piękne. Szkoda że Fontanna di Trevi w remoncie.
Przepiękne fotografie, pełne koloru i chwytające co trzeba. Zastanawiam się tylko co się słoniu stało albo względnie – co mu dolega ? 😉
A gdzie temu słoniu coś dolega? 😉
Ja lubię powłóczyć się bez konkretnego celu. Zaglądnęłam do Rzymu wczoraj. Wtopiłam się w tłum turystów pod Koloseum, zaglądnęłam do niepozornej z zewnątrz Bazyliki st. Clemente, odpoczęłam w spokojnym parku przy ambasadzie egipskieja, a na koniec przysiadłam na mostku (nieco na lewo w głębi od Waszej fotki Koloseum) z cudownym widokiem na amfiteatr:).
Pięknie! O jakiej porze roku robiliście zdjęcia? Czego uzywacie do obróbki? (Ja wybieram się w lutym!)
canon 60d + lightroom. bez szaleństw. Ale to nie sprzet robi dobre zdjecia 😉
Co to za szerokokątny obiektyw? 🙂
Nie jest to obiektyw szerokokątny 🙂 przynajmniej nie przy niepełnej klacie
Marcin, to także moje ulubione miasto. Piękne zdjęcia, choć pogoda znowu nie sprzyjała fotografii. Jakim obiektywem robione? Zapraszam do mojego fotoreportażu, robionego na raty: https://rs-totutotam.blogspot.com/2013/03/fotoreportaz-stolice-europy-rzym.html . Pozdrawiam!
[Marcin] Cieszyłem się, że nie było słonecznie, bo słonecznie w Rzymie to średnie zdjęcia
Obiektyw trochę kitowy ze starego Pentaxa a druga połowa to Tamron 2.8 17-50 🙂
pzdr
Fakt, że przy lampie też średnie zdjęcia wychodzą. Ale takie światło o zachodzie/wschodzie słonecznego dnia… Przydałoby się 🙂 Strzelam, że to bokeh to 2.8? 🙂
Coś cudownego! Miasto z klasą, świetne zdjęcia. Zmobilizowałam się do obserwowania tanich lotów do Rzymu
Dzięki! Dobra mobilizacja. Z Katowic czy Warszawy na pewno pojawią się niebawem na sezon zimowy tanie 🙂
Wrzucimy