Rynek w Lanckoronie w jesiennym słońcu [DUŻE ZDJĘCIA]
Często, by poszukiwać „inności” wybiegamy myślami dość daleko. Do miejsc, które również dla Was opisywaliśmy i odwiedzaliśmy: Dalmacji, Moraw, Katalonii, Włoch. A tymczasem – inność… Taka klasyczna, unikalna, zachwycająca prawie każdego – jest na wyciągnięcie ręki. Tak jest w przypadku Lanckorony.
To kolejny wpis z naszego cyklu #Motylewpolskę, w którym odwiedzamy najpiękniejsze polskie małe miasta. Ostatnio był Cieszyn
Choć wygląda jak miasteczko, miastem już formalnie nie jest. Taki los spotkał wiele miejscowości dawnego Zaboru Rosyjskiego i Galicji. Przez wieki ważny ośrodek dóbr szlacheckich, założony od początku na prawie magdeburskim, znany z jarmarków, zamku, wiszącego na szczycie góry, położeniu w połowie traktu pomiędzy Krakowem a Oświęcimiem. Odwiedziliśmy w najpiękniejszy (podobno) gorący weekend tej jesieni Lanckoronę. I wrażenia są niezwykle pozytywne.
Dziś miasteczko takie trochę „zaprzeszłe”. Pięknie zwrócone ku południowemu słońcu i Beskidowi Makowskiemu, składające się praktycznie z głównej pierzei urokliwego rynku i góra kilkunastu ulic, rozchodzących się od niego.
Rynek w Lanckoronie to miejsce pielgrzymek osób spragnionych słońca, piękna, takiej kameralności i spokoju. Otoczony wieloma drewnianymi, podcieniowymi domkami, w oknach których często kryją się anioły. W różnej formie – ceramicznej, drewnianej, szklanej. Lanckoronę upodobali sobie też artyści różnej maści, mieszkał tu i sławił ją Marek Grechuta. Tu jest niezwykle spokojnie. Mieszkańcy okna i zabytkowe okiennice z serduszkami otwierają dość późno, po 9.00, po 10.00, by wpuścić trochę słońca i zdrowego powietrza do domostw. Kilkunastu z nich wystawia na progi i przed drzwi wyroby swojego rękodzieła.
O samej Lanckoronie i okolicach jeszcze napiszemy osobny post. (Montuje się również filmik). Póki co zachwycajcie się z nami widokiem rynki i przyległości. Tu naprawdę warto się pojawić. To zaledwie niecałą godzina o Krakowa i dwie ze Śląska.
Lanckorona piekna mala miejscowość ale nie pokazAliscie ruin zamku w Lanckoronie dodatkowo z stamtąd blisko pod Sw.Michała gdzie toczyly sie walki Konfederatow Barskich i wiele innych miejsc
Kłaniamy sie. prosze zobaczyć film 🙂 https://www.youtube.com/watch?v=H55SBv6HshY
Co za urokliwe miasteczko!!!! cuuuuuuudowne !! zakochałam sie w tych domkach. Wiecie może jak tam dojechac z Warszawy?
Tak. Pociągiem do Krakowa a potem pociągiem do Kalwarii Zebrzydowskiej albo autem do Krakowa i potem z Krakowa zakopianką kierunek Myślenice, skręt na Biertowice, potem kierunek na Kalwarię Zebrzydowską i skręt do Lanckorony
Witam,
przeglądając piękne zdjęcia z lanckorońskiego rynku znalazłam fotkę mojego ukochanego domu w Lanckoronie.
Mieszkam w Warszawie, a w Lanckoronie spędzam lato.Zapraszam serdecznie,chętnie ugoszczę u siebie na weekend i dłużej.
zapraszam, kontakt 695 440 023
Nikt tak jak Wy (przynajmniej z blogosfery) nie potrafi tak pokazywać Polski. Za to należy się wielkie dzięki i gratulacje. Oby tak dalej!
To ja zapraszam częściej 🙂 Moje miasteczko rodzinne, którego nie zamieniłabym na żadne inne miejsce..
Miałem trochę bardziej plastyczne światło 😉 A Lanckorona jest super, fajnie, że o niej piszecie! Pozdrawiam
https://rs-totutotam.blogspot.com/2013/12/krotki-odpoczynek-w-lanckoronie.html
Pięknie. A byliście w restauracji „Arka”? (100m od rynku)Bardzo klimatyczne miejsce. W wyremontowanej starej chacie, z fajnym, ukrytym ogródkiem.
Byliśmy 🙂
W Lanckoronie też jesienią byliśmy I faktycznie cuuuudnie było!
urokliwe miejsce i magiczna Willa Tadeusz!
Uwielbiam tamtejszy klimat. Często mijamy ją po drodze z Krakowa do Bielska- przypomnieliście jak tam jest ładnie i że koniecznie musimy tam znów skręcić 🙂 Pasuje Wam taka chatka 😉
urocza miejscowość i te widoki .
Przepiekne tereny pozazdroscic i pomarzyc tylko pozostalo do nastepnego roku.Pozdrawiam!!!!
Ciociu, celuj w jesień może. koniecznie zrobimy objazdówkę po Małopolsce 😉
Jak dla mnie taka pogoda może być cały rok <3
hej, a co z mrozikiem trzeszczącym pod stopami, kominkiem, ciepłą czekoladą, świetami? bez zimy nie ma to sensu
Zima w mieście skutecznie wyleczyła mnie z lubienia tej pory roku. Ale! Zapowiada się, że w tym roku częściej będę zimą w górkach – albo ją pokocham, albo całkiem znienawidzę 😉
piękna – aż chce się tam jechać
Mój mały raj na ziemi. Wracam tak min raz w roku. Niby nic a jednak swój urok ma <3
Pięknie! Macie taką wrażliwość do pięknego pokazywania miejsc, że po Was od razu chce się spakować i tam jechać. Lanckorona wpisana na listę „mustsee”
Piękne pełne kadry! 🙂
oby taka pogoda utrzymala sie do maja 2015
ps. piekne drewniane i zadbane domki!
Wiesz Senka. Niby tak, ale my lubimy też zimę. Ale taką klasyczną minus 10 stopni i śnieg utrzymujący się a nie breja. Najlepiej przez adwent, swięta, Sylwka i ferie. Potem może przychodzić wiosna od razu 😉