Kraina Górnej Odry. Skrawek Górnego Śląska, który wciąż na Ciebie czeka
Zrobiliśmy to! Odwiedzając Ziemię Raciborską (Raciborszczyzna), a także Wodzisławską i położoną w tych rejonach (tak zwana Kraina Górnej Odry), można powiedzieć, że „odhaczyliśmy” nasze województwo. Nie ma już w nim dla nas białych plam. Zobaczyliśmy każdy jego większy zakątek. W tym materiale zaprezentujemy Wam więc nasze spostrzeżenia na temat południowo-zachodnich części woj. śląskiego. W dominującym fragmencie to Dolina Odry, ale nie tylko. Zdziwicie się ile jest tu pagórków i wzgórz. W tym „raciborska Toskania”.
Historycznie rzecz ujmując jesteśmy na terenie Księstwa Raciborskiego, przez długi czas powiązanego dynastycznie i politycznie z ośrodkami w Opolu i Bytomiu, a później nawet z Oświęcimiem czy Cieszynem. I co ważne, Racibórz nie pełnił często roli pobocznej, a wręcz przeciwnie – główną. Stąd zapewne taka odrębność, wyjątkowość i sława tego miasta oraz tutejszych mieszkańców. A może znacie inny powód?
Niemniej jesteśmy wciąż na terenie Górnego Śląska, prawie w jego sercu, tam gdzie aortą jest wstęga górnego odcinka Odry, a płucami przepastne kompleksy leśne pomiędzy Odrą a Rybnikiem. Na dodatek mamy też metaforyczny „żołądek” Śląska, bo ziemie te, po obu stronach rzeki, od dawien dawna pełniły bardzo ważną rolę rolniczo-hodowlaną. Co widać do dziś.
No więc obejmijmy jako bazę wypadową Racibórz lub okolicę i zwiedzajmy wspólnie ten fragment Śląska.
Co warto zobaczyć w Krainie Górnej Odry?
Racibórz. Zamek, kaplica i park
Na widok zdjęcia z dziedzińca zamkowego, nasz obeznany w podróżach po Europie Środkowej kolega zachwycił się, wypytując gdzie to. Faktycznie takie ujęcie może odsyłać nas gdzieś na Słowację, do niemieckiej Turyngii czy Alzacji. Ciąg zabudowań Browaru Raciborskiego, skrzydła zamku książęcego i obecnie przylegającej kaplicy Św. Tomasza może być ciekawym plenerem filmowym. W tym roku odbyła się tutaj także 15. edycja Festiwalu Śląskie Smaki. Wiele osób przybywa do Raciborza, po to by w końcu zobaczyć perłę śląskiego gotyku, czyli sakralną budowlę, metryką sięgającą XIII w. Nie spodziewajmy się jednak zimnej surowości, bo kaplica przeszłą gruntowną renowację. Obiekt można zwiedzać (bilety w CIT) samodzielnie lub w pakiecie z czynnym skrzydłem zamkowym. Wokół kompleksu rozciąga się przyjemny park z bulwarami nad Odrą i kładką, która poprowadzi nas w stronę Starego Miasta.
Więcej o obiekcie na stronie Slaskie.Travel
Rynek i Stare Miasto w Raciborzu
Zdecydowanie nie brak w woj. śląskim miast i miasteczek z pięknymi, historycznymi rynkami i zabudową średniowieczną. Choć Racibórz bardzo mocno „oberwał” przez przetaczający się przezeń front II WŚ, to odbudowane miasto może być dumne, mając jeden z piękniejszych placów centralnych w województwie. Godne miasta książęcego. Cieszy oko zwłaszcza zachodnia pierzeja z kamienicami zwieńczonymi neorenesansowymi attykami oraz centralnie usadowiona kolumna maryjna (na pierwszy rzut oka zdaje się, że jest to kolumna morowa). Coś, co częściej kojarzy nam się z Czechami czy Ziemią Kłodzką, niż innymi rejonami w Polsce. Mnogość knajp, restauracji, lodziarni, zadziwiająca, jak na miasto, ilość zieleni i słońce sprzyjały zdecydowanie przebywaniu na tym rynku. I delektowaniu się przepyszną roladą śląską z kluskami w Restauracji Browar. Aby spalić kalorie można przespacerować się ulicą Opawską w kierunku ruin szpitala w Parku Rotha i z powrotem, np. obok baszty więziennej (fragment murów) z XVI wieku, małego ale ważnego symbolu miasta.
Arboretum Bramy Morawskiej
Ależ odkrycie! Tak, dla nas odkrycie, dla raciborzan oczywistość. W końcu trafiliśmy do „raciborskiej dżungli”, gdzie w czerwcu wśród soczystej zieleni przyroda tańczy, śpiewa, buzuje. Na terenie mieszanego Lasu Obora, na skarpie nad doliną Odry, utworzono Arboretum, mini zoo, wypełniony azaliami ogród w stylu francuskim ale też alegoryczny – z ukrytymi czerwonymi królikami – nazwany Zaczarowanym Ogrodem i sporo innych, dodatkowych atrakcji. Wśród nich musimy wyróżnić tak zwany „Żabi Staw”. Wybaczcie porównanie, bo używaliśmy go już kilka razy, ale znów… sceneria jakby żywcem wyjęta z obrazów Moneta. Impresjonistyczna gra światła, cienia i kolorów… Wróćmy jednak do spraw przyziemnych – darmowy parking znajduje się niedaleko grodziska drewnianego i kąpieliska. Stąd możecie zaplanować dowolną pętlę po lesie.
🌳 Miejsce wpisane na nowo utworzony Szlak Przyrody Woj. Śląskiego 🌳
Rezerwat Łężczok
W tym samym rejonie, choć już nie w skłonie doliny, a na jej środku, znajduje się zakątek, który pełni rolę przyrodniczej i ornitologicznej oazy Górnego Śląska, choć… rękę do jego stworzenia przyłożył człowiek. Począwszy od Cystersów doskonale gospodarujących połaciami ziem od Odry aż po Rudy (wzdłuż doliny rzeki Rudy) i równie wprawnie zajmujący się gospodarką hodowlaną (rybne stawy). Dziś Rezerwat Łężczok jest miejscem, do którego przybywa się, by w otoczeniu przyrody oglądać i słuchać. Zwłaszcza ptaków, które z chęcią osiadają tu na dłużej lub robią sobie jedynie krótki przystanek w czasie migracyjnych wędrówek wzdłuż Doliny Odry do Bramy Morawskiej. Słuchaniu i obserwowaniu fauny i flory pomagają wieże widokowe oraz ścieżki pośród starych alei drzewnych. Ale uwaga! Groble pomiędzy stawami służą ptakom. I tylko im. Spokojnie, zdjęcie z drona zostało wykonane z parkingu, poza granicami rezerwatu. Z szacunku dla ptactwa, które jest tutaj najważniejsze.
🌳 Miejsce wpisane na nowo utworzony Szlak Przyrody Woj. Śląskiego 🌳
Ruiny pałacu w Łubowicach i grób Eihendorffa
Perełka! Będziecie zachwyceni. Choć ogólnie miejsce smutne, ewentualnie dla miłośników miejsc z dreszczykiem. Dla romantyków także. Dla kombinacji jednych i drugich już na pewno.
Długi czas pałac na skarpie z widokiem na Dolinę Odry, ceglana bryła, służył rodzinie von Eichendorff. Tej, która wydała na świat znanego niemieckiego/śląskiego poetę Josepha v. Eichendorffa. Znacie? Nie znacie? Zaliczany jest do (bardzo szerokiego) grona romantycznych poetów niemieckojęzycznych, niemniej również do znawców i badaczy tradycji Śląska. Po sąsiedzku, na urokliwym cmentarzu, znajduje się jego nagrobek.
Spacerując wokół ruin pałacu można natknąć się, albo na gigantyczne, ponad 150-letnie drzewa, porośnięte dziesiątkami kłębisk jemioły, albo na… tabliczki z wierszami poety. Zamek jest ruiną. Oczywiście od roku 1945. Dlatego poruszając się po nim należy wykazać się szczególną ostrożnością, albo wręcz nie zapuszczać się w głąb. Nie jest to konieczne.
Spływ kajakowy rzeką Rudą
Jak ktoś będzie kiedyś „RUDE” (z angielska „niegrzeczny”) i wspomni coś o szarym Śląsku, to trzeba mu po prostu pokazać Rudy. Najlepiej zaś Rudy w trzech wersjach. To powinno skutecznie zamknąć temat. Mamy tu na myśli – Rudę w odsłonie pierwszej – czyli rzekę, Rudy – jako skansen i kolej wąskotorowa oraz trzecie, chyba najbardziej spektakularne oblicze Rudy – opactwo, pałac i park w stylu angielskim. Zacznijmy jednak od tej pierwszej odsłony. Najmniej może oczywistej (przynajmniej dla niektórych).
Rzeka Ruda nazwę otrzymała od charakterystycznego darniowego koloru, ale najważniejsze jest w niej to, że na wielu odcinkach jest dzika, pięknie meandrująca, stykająca się wręcz z dziewiczą przyrodą. Najlepiej się ją odkrywa z perspektywy kajaka. Spływ trwa od 2 do 3 godzin i na odcinku Stodoły (dzielnica Rybnika) – Rudy prowadzi właśnie tym odcinkiem. Poziom trudności – przy niskim stanie wód – średni. Stanica w Stodołach „Aktywni Team” ma też biwak, saunę, boisko do plażówki, wiatę, bufet. Właściwie można tu spędzić cały dzień. Szczegóły, cenniki i godziny do sprawdzenia na stronie aktywni.net.pl
Kolejka Wąskotorowa Rudy
Gratka dla miłośników kolejnictwa. Obok bytomskiej kolejki, najsłynniejsza na Śląsku. We wschodniej części miejscowości Rudy znajduje się między innymi budynek zabytkowych: lokomotywowni, warsztatów, stacji i zaparkowany tabor. Jeszcze w latach 60-tych kolejka służyła mieszkańcom okolicy jako transport publiczny. Dziś służy jako atrakcja turystyczna na dodatek umieszczona na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego. Możliwe są tu kursy wagonami ciągniętymi przez parowóz Pw53 na trasie Rudy – Stodoły lub Rudy – Stanica. Przygoda dla całej rodziny gwarantowana!
Rudy. Pałac, park i cystersi
Pocysterski kościół i zespół klasztorno-pałacowy jest jednym z największych tego typu w Polsce, a z pewnością posiada jeden z największych parków w stylu angielskim. Choć faktycznie założenie parkowe, oprócz bliskiego sąsiedztwa z budynkami pałacowymi, już całkowicie zlało się, czy też zżyło z otaczającymi go lasami. Po sekularyzacji zakładających opactwo cystersów został po dziś dzień bardzo stary dąb – Cysters oraz… książęco-arystokratyczny fragment tego miejsca. Bo ciekawostka jest taka, że Rudy były jedną z siedzib książąt raciborskich czy raciborsko-opolskich. Po Drugiej Wojnie światowej zabudowania zrodziły się na nowo – niczym feniks z popiołów, a do obecnego stanu doprowadzono je całkiem niedawno.
Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich
Długa i skomplikowana może nazwa. Ale obrazowa i szeroka też geograficznie. Otóż od Doliny Odry przez wspomniane Rudy aż po granice Rybnika, Żor czy Czerwionki-Leszczyn, mamy jeden z największych parków krajobrazowych w Polsce (prawie 50 tys. ha), chroniący leśną połać Lasów Rudzkich, zielonych płuc Śląska. Cystersi sprowadzeni zostali na te ziemie już w XIII wieku i w bardzo znaczący sposób zajęli się jego gospodarowaniem. Od leśnictwa i rolnictwa po… rybołówstwo (stawy hodowlane), czy górnictwo (wydobywanie i hutnictwo rud). Dziś do dyspozycji mamy bardzo ciekawy krajobraz kulturowy łączący świat gęstych borów i wielu śródleśnych oraz nizinnych stawów i zalewisk – wszystko otoczone z dwóch stron przez bardzo rozbudowane, dawniej mocno przemysłowe aglomeracje miejskie. Jak zwiedzać te obszary? Najlepiej rowerem, a niech osią wycieczki będzie dolina rzeki Rudy właśnie.
Głębokie Doły
Uroczysko położone pomiędzy rybnicką dzielnicą Ochojec a Czerwionką-Leszczynami. Najbliżej położona Metropolii osobliwość należąca do opisywanego obszaru. Cóż w niej jest takiego niezwykłego? Może poprzecinany strugami i jarami bukowy las? A może las daglezjowy? A może jedno i drugie? Intrygujący jest zwłaszcza las daglezjowy, zasadzony sprowadzonymi z Kolumbii Brytyjskiej (Kanada) potężnymi drzewami, które dają spory cień oraz… korek. Oczywiście nie taki, jak ten pozyskiwany z dębów korkowych, ale i tak ciekawy. Polecamy przyjrzeć się, a może nawet dotknąć kory tych potężnych drzew. Do Uroczyska prowadzi ścieżka edukacyjna z wiaty i parkingu, zlokalizowanego tutaj. Między innymi dlatego mamy nadzieję, że trafi niebawem na świeżo utworzony Szlak Przyrody Woj. Śląskiego.
Zamek w Tworkowie
Niezwykła budowla w ciekawej miejscowości. Na myśl przywodzi zdecydowanie słynny Zamek Krzyżtopór, będąc jego mniejszą wersją na śląskiej ziemi. Fundament budowli ma genezę oczywiście średniowieczną, choć ta zachowała najwięcej cech renesansu i baroku. Ostatnia przebudowa poprowadzona była w duchu neogotyku. Niestety… wszystkie te elementy są dziś częścią tak zwanej trwałej ruiny. Od 2020 roku, po poważnych pracach rewitalizacyjnych, udostępniono wieżę widokową wraz z ruinami zamku (zwiedzanie zamku wraz z wejściem na wieżą do godziny 18:30). Sam Tworków jest również wart chwili uwagi, bo to miejscowość kryjąca ciekawą historię. W kryptach, pod barokowym kościołem świętych Piotra i Pawła, znaleziono 11 miedzianych trumien rodziny Reiswitzów – dwie duże, reszta mniejszych. Po starannej konserwacji oglądać je można wraz z kolekcją ubiorów pogrzebowych w kaplicy tworkowskiego kościoła. To unikalny w skali całej Polski zespół sarkofagów dziecięcych i strojów, w jakich je chowano.
Wieża widokowa i skarpa w Pogrzebieniu
Pogrzebień, jak nazwa wskazuje, to miejscowość położona „na grzbiecie” i faktycznie widać to wyraźnie na zachodnich opłotkach miejscowości. Tam gdzie Wysoczyzna Rybnicka dość stromo opada do doliny Odry. Zbudowano tu wieżę widokową, z której rozpościera się przepastny widok na całą dolinę, wraz z budowanym wciąż polderem Buków i Zbiornikiem Racibórz Dolny, ale też w drugą stronę, choćby w kierunku Hałdy Szarlota. Właściwie nawet, gdy nie wejdziemy na wieżę widokową, również będziemy usatysfakcjonowani roztaczającymi się krajobrazami (to dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy borykają się z lękiem wysokości).
Zobacz również: „Silesianka“ – szlak wież i platform widokowych w Euroregionie Silesia
Pałac Baildonów w Pogrzebieniu
Dość młody, neorenesansowy budynek, zdążył nasycić się różnymi trudnymi okresami historycznymi. W rodowej siedzibie najpierw Larischów (Luiza Larish poślubiła wspomnianego poetę von Eichendorffa) czy szkockich Baildonów (Adam, syn słynnego Johna), był m.in. przejściowy obóz dla przesiedleńców niemieckich z Karpat oraz dzieci zabieranych w okupowanych terenów. Następnie seminarium salezjańskie, a dziś klasztor Salezjanek. Ozdobą pałacu jest bez wątpienia klatka schodowa z marmurowymi schodami, ale aby ją zobaczyć należy uzyskać zgodę na wstęp od sióstr. Zapewniamy, że nie jest to trudne.
Stawy Wielikąt i Camping Olza, „Śląska Holandia”
To osobliwe atrakcje. Stawy Wielikąt są terenem gospodarstwa rybackiego, więc nie są dostępne, chyba, że z zatoczek przy drodze Buków – Lubomia, gdzie lubią gniazdować stada łabędzi.
🌳 Miejsce wpisane na nowo utworzony Szlak Przyrody Woj. Śląskiego 🌳
Camping Olza położony nieco dalej, po drugiej stronie Polderu Buków, to teren rekreacyjny, określany pieszczotliwie „śląską Holandią”. Jest tu mała gastronomia, tereny wypoczynkowe, plaże, wypożyczalnie sprzętu wodnego. Wokół półwyspu w kształcie odwróconej litery „F” rozłożyły się setki domków letniskowych i ogródków działkowych, z których połowa… ma własną przystań z łódką. Stąd skojarzenia z Holandią. Najciekawiej wygląda to oczywiście z góry.
Zamek/Pałac w Chałupkach
Górny Śląsk nas zaskakuje, a zwłaszcza tan jego skrawek, który najmniej znaliśmy. Chałupki kojarzone dotychczas z przejściem granicznym, kryły w sobie dwie perełki, w tym jedną, bardzo związaną z naszymi Zabrzem i Bytomiem. Chodzi o Zamek Donnersmarcków, co prawda linii bogumińskiej, ale jednak. Historia zamku, potem pałacu jest dwubiegunowa, jak i historia tych ziem. Najpierw habsburska potem pruska. Najpierw Hohenzolernowie, potem Donnersmarckowie, a na końcu, co ciekawe, słynna (i tajemnicza dość) rodzina bankierów Rotschildów. Tak, tych Rotschildów. Barokowy obiekt prezentuje się fantastycznie, a otaczający go ukwiecony park, nadaje miejscu baśniowej atmosfery. Obecnie znajduje się tu hotel, restauracja i dom przyjęć. Myślimy, że warto sobie zafundować przygodę w postaci noclegu w tak uroczym miejscu. Przynajmniej raz w życiu! Choć my wybraliśmy akurat do realizacji tego celu inny pałac.
Meandry Odry
Płynie sobie Odra i wyznacza granicę. Najpierw prusko-austriacką, potem polsko-czeską. Choć historycznie i kulturowo to jedna i ta sama kraina – Śląsk. Przy Chałupkach Odra meandruje wyjątkowo, zupełnie jak nie ona. Leniwie i dziko. To pozwoliło utworzyć na tym terenie rezerwat, obszar cenny przyrodniczo i ścieżkę, prowadzącą od nowego parkingu do wieży widokowej. Kolejnej w regionie. Nasz dron ochwycił jednak jeszcze więcej, pokazując piękno tego obszaru tuż przed zachodem słońca. Jeśli nie straszne wam komary – spróbujcie doświadczyć tego samego.
🌳 Miejsce wpisane na nowo utworzony Szlak Przyrody Woj. Śląskiego 🌳
Pałace w Rzuchowie, Czernicy, Dzimierzu…
Na południe od Rud, na wschód od Raciborza, a na zachód od Rybnika, na obszarze w okolicach doliny rzeki Suminy, znajduje się kilka niedużych miejscowości. Każda z nich kryje w sobie niewielkie skupisko potężnych drzew, sporo starszych niż te dostrzegalne w najbliższej okolicy. To bardzo często może dawać nam wskazówkę, że stało tam (lub wciąż stoi) coś leciwego. Zwykle są to pałace. I tak też jest w tym przypadku. W Dzimierzu stary park i budynek po dworskich zabudowaniach rodziny Mendhelsonów (od tego „weselnego” Mendhelssona – kompozytora), w Czernicy, tamtejszy pałacyk „Zameczek” wciąż służy jako ośrodek kultury i poczta, a w Rzuchowie rodzi się na naszych oczach perełka. Pałac ewidentnie jest w trakcie renowacji, a jej finał już blisko. Po latach dewastacji trafił w ręce prywatnych właścicieli, którzy powołali fundację. Jej nadrzędnym motywem jest renowacja pałacu z przeznaczeniem na cele kulturalno-społeczne. Obiekt już teraz wygląda naprawdę zachęcająco.
Jak dodamy do tego kilka obiektów w Łukowie, Winną Górę w Zwonowicach, czy wspomniany właśnie pałac w Pogrzebieniu, to mamy wręcz do czynienia z małym szlakiem „Pałaców nad Suminą”. Niech to będzie symbol nadziei, że nie wszystko to, co „gorzej urodzone” musi popaść w ruinę. W przeciwieństwie do miejsc z kolejnego akapitu.
Raciborska Toskania. Pagórki i pałace gminy Rudnik
Proszę się nie śmiać. Owszem, to lekki żart, ale już tłumaczymy czemu „Toskania”. W naszym planach było zobaczyć pałace w Modzurowie, Jastrzębiu, Sławikowie czy Krowiarkach. W tych rejonach (na północny-zachód od Raciborza) na pograniczu woj. śląskiego i opolskiego pałaców jest mnóstwo. Każda miejscowość posiada jakieś – niestety często – ruiny pałacu i zabytkowy park wokół. Uczciwie jest wspomnieć, że nie wszystkie są dostępne, choć umówienie się na zwiedzanie pałacu w Krowiarkach jest od święta możliwe, a piękny pałacyk w Jastrzębiu widoczny jest z dość bliska, gdy tylko drzewa nie są w pełni zazielenione. Nas jednak urzekła okolica. Krajobraz, widoki, bardzo puste, ale kolorowe i pofałdowane wzgórza wokół miejscowości: Rudnik, Strzybnik, Modzurów, Ponięcice. Różne odcienie zieleni i szachownica pól zboża i rzepaku, szpalery starych drzew i serpentyny dróg mogą nasuwać na myśl toskańskie panoramy.
Aleja Dębowa w Górkach Śląskich
Górki Śląskie mogłyby być uzdrowiskiem, kurortem, zdrojem. Las pachniał tu niezwykle – ziołami, korą i żywicą. Mieszkańcy żyją niespiesznie, otoczeni z trzech stron gęstym lasem i dziką przyrodą, od południa jedynie ograniczeni linią kolejową i rzeką Suminą. Na końcu wsi, w miejscu rozstaju szlaków rowerowych warto odwiedzić przepiękną aleję starych, okazałych dębów. Choć jej urokowi grozi niestety znak czasów (asfalt, nowa zabudowa itd). Niemniej jednak jej powab ujął nas niemal tak samo jak Alei Klonowej w Złotym Potoku. Szczególnie pięknie musi tu być o poranku. Szlak prowadzi w głąb Lasów Rudzkich m.in. do kapliczki Św. Huberta.
Materiał powstał we współpracy ze Slaskie.Travel oraz Kraina Górnej Odry
Czytaj również: Szlakiem Przyrody po Krainie Górnej Odry – propozycje wycieczek
Ogłoszenie: W dniach 25-27 czerwca w Wodzisławiu Śląskim oraz dziewięciu innych miejscach w tym regionie odbędzie się Festiwal Górnej Odry. Szczegóły na wydarzeni na facebooku
Wow! Przepiękne rejony!! Jestem oczarowana!
zdjęcie na mostku skradło moje serce <3