Ciekawe miejsca w Europie Tallinn – najpiękniejsze średniowieczne miasto i jego najbliższe okolice

Tallinn – najpiękniejsze średniowieczne miasto i jego najbliższe okolice

Dla niektórych to oczywistość. Ale powiedzmy to głośno: Tallinn jest niezwykłym miastem. Jedynym w swoim rodzaju. To dość oklepane stwierdzenia ale spacerując po raz pierwszy jego uliczkami bez wątpienia przekonacie się, że mają wielki sens.

Liczy około 500 tysięcy mieszkańców, czyli podobnie jak Gdańsk. Po pierwsze wpisane ze swoim Starym Miastem na listę UNESCO, a po drugie jest niezwykłą mieszanką tego co stare, bardzo stare – średniowieczne i tego co nowoczesne. To jedno z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast Europy a jednocześnie w 2012 roku w Tallinie znajdowała się najwyższa liczba start-upów na osobę spośród wszystkich miast w Europie. 95% spraw urzędowych można załatwić tutaj przez internet. To naprawdę imponujące.

Miasto rozwijało się oczywiście dzięki Hanzie (jako najbardziej na północ wysunięty jej członek), a co za tym idzie, dzięki licznym kupcom i rzemieślnikom, którzy tutaj mieszkali. A pozostałością po nich są między innymi piękne, bogate kamienice, ratusz i wspaniała atmosfera. Prawa miejskie Tallinn zyskał w 1248 roku też na prawie Lubeckim właśnie. I to nie jedyne skojarzenia z Lubeką jakie odnajdziecie w mieście.

To co nas niesamowicie w nim urzekło, to oprócz niesamowitej wręcz atmosfery, która dawała się odczuć zwłaszcza późnymi wieczorami, już przy zapalonych lampach, malowniczych zakamarków pełnych ciekawych knajpek i zielonych akcentów (jak chociażby Dziedziniec Mistrzów, czy Aleja Katarzyny), to przede wszystkim jego niesamowita tkanka architektoniczna. Cudowne kamienice kupieckie, świetnie zachowane mury obronne, miejskie bramy i baszty. Wszystko w jasnych kolorach. W przeważającej części białych. To zasługa powszechnie wykorzystywanego budulca – wapienia, do którego „świątyni” także się udamy podczas tej podróży.

Spacer po Tallinie i jego okolicach. Co warto zobaczyć?

Zamek i wzgórze Toompea

To może być dobre „przywitanie się” ze stolicą Estoni. Na miasto warto spojrzeć z jego murów oraz z duńsko-krzyżackiego zamku Toompea, który zbudowany został na wapiennej skale. Jego charakterystycznym elementem jest wysoka, smukła wieża – Pikk Hermann (długi Herman). Twierdza zupełnie inaczej prezentuje się spoglądając na nią stojąc u stóp owego wzgórza, a zupełnie inaczej gdy jesteśmy na przykład w okolicy  Soboru Aleksandra Newskiego już na wzgórzu. Na przestrzeni dziejów oczywiście wielokrotnie był przebudowywany, by w końcu otrzymać barokową fasadę. Obecnie zamek jest siedzibą Riigikogu czyli parlamentu estońskiego (można go zwiedzać od poniedziałku do piątku po wcześniejszej rezerwacji). W tej części miasta uliczki są niezwykle malownicze i wydaje się, że o wiele bardziej spokojne i ciche, niż okolice tallińskiego Rynku. Koniec dnia, czy też tak zwaną złotą godzinę warto przeżyć na jednym z punktów widokowych (Punkt widokowy w Ogrodzie Biskupów – Piiskopiaia vaateplats, czy Patkuli – Patkuli vaateplatvorm): wieże kościołów, czerwone dachy, wody zatoki, a także nowoczesna zabudowa – to wszystko można uchwycić przekonując się po raz kolejny, że Tallinn to wyjątkowa mieszanina tego co stare i nowe.

Będąc w stolicy Estonii mieliśmy niebywałe szczęście, bo akurat rozpoczynało się ważne dla miasta i jego mieszkańców święto – Dni Średniowieczne w Tallinnie. To wydarzenie odbywa się co roku w pierwszym pełnym tygodniu lipca i trwa od piątku do niedzieli. Otwiera go barwny pochód ubranych w stroje z epoki mieszkańców, którzy przechodzą w rytm muzyki, śpiewów i wiwatów spod bramy wiodącej do miasta aż na rynek. Podczas średniowiecznych dni można poczuć atmosferę dawnego, hanzeatyckiego Tallinna. Organizowane są przeróżne wydarzenia – koncerty, pokazy, warsztaty, przedstawienia, turnieje rycerskie, a przede wszystkim działa spory średniowieczny targ. To dokładnie takie samo wydarzenie, jak te, które mieliśmy okazję już kilka razy przeżyć we włoskich miasteczkach. Lecz tutaj w wydaniu hanzeatyckim.

Muzeum Fortyfikacji

 

Trzeba przyznać, że Tallinn ma naprawdę bardzo dobrze zachowane mury miejskie, a niemal wszystkie wieże zostały w jakimś stopniu zagospodarowane, czy udostępnione zwiedzającym. Jednym z ciekawszych muzeów jest tu bez wątpienia Muzeum Fortyfikacji Kiek in de Kök. Składają się na nie aż cztery wieże obronne. Jedna z nich, odrestaurowana, XV-wieczna wieża bastionowa – Kiek in de Kök, największa w swoim czasie, kryje w sobie bardzo bogatą ekspozycję prezentującą dzieje obronności Tallinna i jego fortyfikacji.

Wielką atrakcją jest także możliwość wejścia do sekretnych tuneli pod miastem, które powstały w XVII i XVIII wieku. A tam przegląd ważnych bitew, wojen i działań militarnych, a także historie ludzi, którzy musieli się tam z ich powodu chronić. Bilet jest dość drogi, bo na całość kosztuje 16 euro, więc warto pomyśleć o Tallinn Card.

Jeśli planujecie intensywnie zwiedzać zabytki Tallina, to dobrym pomysłem jest zakupienie Tallinn Card (dostępne są na 24h, 48h i 72h). Gwarantuje ona bezpłatny dostęp do ponad 50 muzeów i innych atrakcji, a także możliwość bezpłatnego korzystania z komunikacji miejskiej oraz wiele innych zniżek. W przypadku osób dorosłych ceny kształtują się kolejno w następujący sposób: 45 euro, 65 euro i 78 euro. Lista atrakcji a także wszelkie szczegóły dostępne są na stronie Visit Tallinn.

Plac Ratuszowy i jego sąsiedztwo

Spacerując po Starym Mieście w Tallinnie nie możemy oprzeć się jego urokowi. Choć byliśmy w tak wielu miejscach, choć tak wiele pięknych miast widzieliśmy, to stolica Estonii wydała nam się szczególnie piękna. To pewnie zasługa świetnie zachowanych budowli, nietkniętej wręcz substancji architektonicznej, wreszcie budulcowi, dzięki któremu miasto powstało. To w znacznej mierze jasny wapień. Uważa się, że Tallinn jest jednym z najlepiej zachowanych i najpiękniejszych średniowiecznych miast w całej Europie. Wcale nie dziwi jego wpis na listę UNESCO. Rynek w Tallinie otoczony jest z każdej strony kamienicami – bogatymi, kupieckimi, no ale od razu rzuca się w oczy budynek Ratusza datowany na XIII/XIV wiek. To ponoć najstarsza tego typu budowla w Europie Północnej (można zwiedzać jego wnętrza). Na samym czubku wysokiej, smukłej wieży z początków XXV wieku (na którą można się wspiąć) stoi figurka Stary Tomasz – postać z tallińskiej legendy, spoglądając na swoje ukochane miasto. Na przeciwległym krańcu głównego placu wznosi się Raeapteek – jedna z najstarszych aptek w Europie i najstarsza w Tallinnie. Działa nieprzerwanie od 1422 roku.

Jak już zostało wyżej wspomniane w Tallinie znajduje się jedna z najstarszych aptek w całej Europie, no i najstarsza w Tallinnie. Ale jest tu także najbardziej leciwa kawiarnia – Café Maiasmokk. Działa nieprzerwanie od 1864 roku. Wewnątrz jest także niewielka manufaktura misternie wykonywanych marcepanowych smakołyków. Dla posiadaczy Tallinn Card malutki słodki przysmak gratis.

W sąsiedztwie rynku wznosi się Kościół św. Ducha ozdobiony średniowiecznym zegarem, a w środku posiadający ołtarz autorstwa znakomitego późnogotyckiego artysty Bernta Notke. Stąd już rzut beretem do opisanej poniżej kawiarni a także Estońskiego Muzeum Historii, które zostało umieszczone w przepięknym ale też ekstrawaganckim jak na owe czasy, a nawet nieco obrazoburczym budynku Siedziby Wielkiej Gildii.

 

To dzięki kupcom, handlowi i członkostwu w Związku Hanzeatyckim miasto stało się bogate, rozwijało się i było atrakcyjnym miejscem do życia. Świetnym przykładem bogatej, renesansowej kamienicy jest siedziba wpływowego Bractwa Czarnych Głów (podczas naszego pobytu niestety zamknięta ze względu na trwające prace renowacyjne). Była to gildia zrzeszająca niezamężnych kupców, a ich patronem stał się św. Maurycy – ciemnoskóry męczennik. Stąd ta nazwa i „logo”. Co ciekawe, uważa się, że to właśnie członkowie tego bractwa jako pierwsi (w 1441 roku) ustawili na tutejszym rynku przyozdobioną choinkę dając początek obchodom jarmarków bożonarodzeniowych.

W jednej z zabytkowych kamienic na Starym Mieście znajduje się niezwykle klimatyczna, przenosząca do czasów średniowiecznych restauracja Olde Hansa. O niej napisaliśmy nieco więcej w akapicie o polecanych lokalach gastronomicznych ale możemy z czystym sumieniem napisać, że wizyta tam jest niezapomnianym, wspaniałym przeżyciem.

Muzeum Niguliste

Dla widoków na miasto, choć nie tylko oczywiście, warto też udać się do wspomnianego już Muzeum Niguliste. To średniowieczne muzeum sztuki znajduje się w budynku dawnego kościoła św. Mikołaja, pochodzącego z XIII wieku. Wjechać tu można wewnętrzną, przeszkloną windą na taras widokowy, z którego roztacza się piękna panorama miasta. Zaś w przepastnych, surowych wnętrzach ozdobionych pięknymi żyrandolami na uwagę zasługuje poziome malowidło, które przedstawia jedno z najstarszych, a wspaniale zachowanych olejnych zobrazowań tematyki Dance Macabre autorstwa XV – wiecznego malarza i rzeźbiarza Bernta Notke. Tego samego, z którego pracowni wyszło inne dzieło w Tallinnie – ołtarz kościoła św. Ducha. Muzeum zwiedzać można od wtorku do niedzieli w godzinach 10:00 do 18:00. Bilet kosztuje 14 euro.

Wspaniałym przeżyciem jest zwiedzanie Tallinna z przewodnikiem Tales of Reval. Nie tylko oprowadzi nas po najważniejszych miejscach i zakamarkach miasta ale przede wszystkim opowie jego niezwykle ciekawą historię, której najważniejszych aspektem jest bez wątpienia przynależność do Hanzy i działalność kupców, okraszoną licznymi ciekawostkami i legendami. Żeby nadać wydarzeniu autentyczności, przewodnik, a właściwie aktor, bo jest to swego rodzaju spektakl ubrany jest w stroju z epoki. A dlaczego Tales of Reval? Ponieważ miasto przez bardzo długi czas nosiło duńską nazwę Reval, którą nosiło aż do 1918 roku.

Brama Północna i Estońskie Muzeum Morskie

Znajdująca się tuż przy Bramie Północnej (Wielkiej Bramie Przybrzeżnej, która była niegdyś używana do transportu towarów z portu do miasta) Wieża Małgorzaty (Gruba Małgorzata), kryje w sobie bardzo ciekawe Muzeum Morskie, a na czubku kawiarnię z widokiem na dachy miasta i perspektywę portową. Poruszając się po kolejnych piętrach wieży poznajemy historię Tallinna, tak mocno związaną z morzem, także w aspekcie handlu morskiego. Ekspozycja jest nowoczesna i bardzo atrakcyjna również dla najmłodszych. Można zobaczyć tu między innymi modele statków począwszy od żaglowców, aż po nowoczesne statki motorowe. Wielką atrakcją (dosłownie i w przenośni) jest około 700-letni wrak łodzi odnalezionej w Tallinnie. Wchodząc do opisanego muzeum warto spojrzeć na zawieszoną na murze tablicę upamiętniającą okręt wojenny ORP Orzeł. Został on tu internowany 15 września 1939 roku ale zdołał uciec i dostać się bezpiecznie do Wielkiej Brytanii.

Muzeum otwarte jest dla gości w następujących godzinach: październik–kwiecień od wtorku do niedzieli od 10:00 – 18:00. W okresie od maja do września: poniedziałek – niedziela godziny 10:00–19:00. Bilet kosztuje 15 euro.

Kadriorg

Wschodnia dzielnica Tallinna jest zupełnie inna niż historyczne serce miasta. To dawny nadmorski kurort, miejsce wypoczynku elit. Sporo tu drewnianej zabudowy, zdobne balkony i werandy oraz okazałe wille. Bardzo dużo zieleni, a także nadmorska promenada z posągiem – memoriałem Rusałka i widokiem na stare miasto. To właśnie tutaj znajduje się też piękny barokowy pałac Kadriorg. Zbudowany został w 1718 roku przez cara Piotra Wielkiego jako jego letnia rezydencja. Z jednej strony pałac otwiera się na ogród z ukwieconymi, symetrycznymi klombami i fontannami,  natomiast całość jest otoczona ogromnym parkiem – uważanym za najwspanialszy park pałacowy i miejski w Estonii.

To tutaj znajduje się szereg ciekawych muzeów jak chociażby niepozorny Dom Piotra Wielkiego (najstarsze muzeum w całej Estonii), w  którym mieszkał car i jego małżonka podczas tallińkich wizyt, zanim zbudowany został pałac, czy Kumu – niezwykle ciekawe Muzeum Sztuki Estońskiej (jego główny odział), ulokowane w nowoczesnym acz świetnie dopasowanym do otoczenia budynku, które prezentuje sztukę rodzimych artystów (malarstwo, rzeźba) począwszy od XVIII wieku do czasów współczesnych. Wracając jednak do Pałacu Kadriorg, to dziś w jego wnętrzach także znajduje się muzeum konkretnie zaś Muzeum Sztuki. Próżno tu jednak szukać sztuki krajowej. Są za to dzieła holenderskich, niemieckich, włoskich i rosyjskich artystów z okresu od XVI do XX wieku. Uważa się, iż tutejsza sala balowa jest najwspanialszym przykładem architektury barokowej w północnej Europie. Oprócz tego mieści się na tym terenie Pałac Prezydencki, czy urokliwy Ogród Japoński.

Zwiedzanie Pałacu Kadriorg, w którym mieści się Muzeum Sztuki możliwe jest: we wtorki, czwartki, piątki oraz soboty i niedziele od 10:00 do 18:00, w środy od 10:00 do 20:00. Bilet kosztuje 12 euro. Godziny otwarcia KUMU są niemal takie same jak te powyżej, jedyną zmianą jest to, iż w czwartki otwarte jest dłużej, czyli do 20:00. Bilet do Muzeum Sztuki KUMU kosztuje 14 euro. Dom Piotra Wielkiego otwarty jest zwykle od wtorku do niedzieli w godzinach 11:00 – 18:00, bilet kosztuje 5 euro. Do wszystkich tych obiektów wejść można za darmo z Tallin Card.

Estońskie Muzeum na Otwartym Powietrzu

Poznać historię dawnych mieszkańców danego kraju, architekturę ludową, tradycje, zwyczaje, zajęcia i warunki życia ludności zamieszkującej niegdyś poszczególne jej regiony, najlepiej jest poznać odwiedzając skanseny, muzea na świeżym powietrzu, czy parki etnograficzne. My je uwielbiamy i jak tylko mamy taką możliwość musimy takowe odwiedzić. To zlokalizowane na obrzeżach Tallinna, już w obrębie jego aglomeracji, ma wspaniałe położenie: zarówno w lesie, jak i nad morzem w terenie nazwanym Rocca al Mare. Jak to zwykle bywa w takich miejscach, staje się on plenerem wielu wydarzeń, organizowane są tu warsztaty, koncerty, występy, prowadzi działalność edukacyjną. Zagrody, gospodarstwa, czy poszczególne domostwa rozsiane są pośród zieleni na powierzchni ponad 70 ha dając możliwość przeniesienia się w czasie, do lat gdy uprawa roli, hodowla zwierząt gospodarskich, czy połów ryb były codziennością. Warto zwrócić uwagę na budulec poszczególnych domów – bo to nie tylko drewno ale też skała wapienna. Oprócz chałup, stodół, wiatraków, czy zabudowań gospodarczych mamy tu także sklep, w którym można zrobić zakupy, ale też prężnie działającą karczmę ale też współczesny prefabrykowany dom drewniany, czy budynek mieszkalny pracowników zakładów zlokalizowanych na terenie dawnych kołchozów.

Estoński Skansen otwarty jest w sezonie letnim codziennie od godziny 10:00 do 20:00 (jednak budynki w skansenie otwarte są do 18:00, a kasa do godziny 19:00). Bilet kosztuje 16 euro.

Gdzie zjeść w Tallinnie?

W mieście istnieje naprawdę bardzo bogata i zróżnicowana oferta gastronomiczna ale najwspanialsze doznania i to nie tylko kulinarne przeżyć można w restauracji Olde Hansa zlokalizowanej na starym mieści. Zachwycają tu zarówno potrawy przygotowywane według starych receptur i z wykorzystaniem przypraw oraz składników sprzed wieków ale też wystrój wnętrza niczym średniowieczna gospoda ( nie ma tu oświetlenia elektrycznego a potrawy i napoje podawane są w glinianych naczyniach) i obsługa w strojach z epoki.

Zupełnie inna atmosfera panuje w restauracji Rado która posiada bardzo krótkie i na pozór proste menu (właściwie to go nie ma, bo codziennie można spodziewać się innych dań), ale potrawy przygotowywane są z najwyższej jakości składników. Lore Bistro (na powyższych zdjęciach) ulokowane jest w nowej części miasta, która rozwinęła się w dawnym porcie, na północny-zachód od centrum w dawnych portowych wnętrzach. Otwarta kuchnia daje możliwość zerknięcia co tam się dzieje i podglądania pracy kucharzy.

Będąc w Estońskim Skansenie udać się można do znajdującej się na jego terenie Tawerny Kolu Inn w XIX-wiecznym, autentycznym budynku dawnej karczmy. To tutaj po raz pierwszy skosztowaliśmy tradycyjnego estońskiego napoju Kama – maślanka wymieszana z różnymi rodzajami prażonych mąk. Oryginalny, ciekawy smak.

Co zobaczyć blisko Tallinna?

Jeśli będąc w Tallinnie, macie do dyspozycji nieco więcej czasu, na przykład cztery dni, polecamy Wam udać się na krótkie wypady poza miasto. Naszym zdaniem świetnymi i zupełnie odmiennymi od siebie miejscami są:

Rummu Quarry

To zalany kamieniołom wapienia oraz marmuru zwanego Vasalemma, który do złudzenia przypomina wapień. Znajduje się około 50 km od Tallina na północy kraju. Ale to też świetne miejsce do odpoczynku, czy rekreacji. Zwłaszcza latem, w upalny dzień. Wchodząc na teren dawnego, nieczynnego już dzisiaj kamieniołomu, przypominają się nam tzw. Polskie Malediwy w Jaworznie, gdzie historia kamieniołomu, ale w tym przypadku dolomitu, była niemal identyczna. Tuż obok znajduje się opuszczony budynek więzienia – także udostępniony do zwiedzania.

To właśnie więźniowie aż do lat 90 XX wieku zajmowali się wydobywaniem tutejszej skały. Po tym jak zaprzestano tej działalności, a także gdy nie było już potrzeby odpompowywania wody,  kamieniołom wypełnił się nią zalewając to, co pozostało w wyrobisku. Jasna hałda żużlowa, jako efekt uboczny wydobycia  przybrała fantazyjną formę stając się ozdobą tego miejsca. Istnieje tu malowniczo położona knajpka, można też skorzystać z rowerków wodnych, czy kąpieli. Organizowane są tu liczne wydarzenia, a czasem kręcone są tu teledyski – jednym z artystów, który wykorzystał Rummu w swoim, jest norweski DJ Alan Walker.

Wejście na teren Rummu Quarry możliwe jest w godzinach 10:00 – 20:00 i jest płatne – bilet całodniowy kosztuje 6 euro (dodatkowo płatne są inne atrakcje, jak wynajęcie rowerkwa wodnego, czy SUPa). Zwiedzanie więzienia Murru z audioprzewodnikiem kosztuje 10 euro.

Klif Türisalu 

Choć Estonia wydaje się krajem małym i płaskim to właśnie skalne klify ma największe i najbardziej spektakularne ze wszystkich krajów bałtyckich. I te klify warto zobaczyć podczas krótkiej, kilkugodzinnej dosłownie wycieczki poza miasto. Wspomniany wapienny klif osiąga nawet 31 metrów wysokości, latem jest pięknie porośnięty wielobarwnym kwieciem. Co ciekawe jest to część tak zwanego Bałtyckiego Klintu, który ciągnie się od wyspy Olandii (Szwecja) aż do wybrzeży Jeziora Ładoga (Rosja). Czasem w sposób niewidoczny, bo pod morską tonią, a innym razem – tak jak tu, na powierzchni. Od Tallina dzieli go jakieś 30 minut samochodem 

Pałac Keila Joa 

To miejsce nas naprawdę urzekło i chyba o wiele bardziej otoczenie pałacu i jego położenie, niż sama neogotycka budowla z 1833 roku. W pałacu mieszkał generał Aleksander von Beckendorff z całą swoją rodziną. Niemiec Bałtycki w służbie armii carskiej. Biorąc pod uwagę malowniczość tego miejsca, łatwo można się domyślić, że  już w XIX wieku stanowił miejsce pielgrzymek artystów i malarzy. Dziś mieści się tutaj muzeum, a także hotel i restauracja (możliwość skorzystania jedynie po wcześniejszym uzgodnieniu). Pałac otacza rozległy park, po którym można swobodnie się poruszać (na teren pałacu i przypałacowego ogrodu wejść można jedynie po wykupieniu biletu). Można poczuć się tu trochę jak w górach, to bez wątpienia zasługa rwące, bystrej rzeki Keila, na której też znajduje się wodospad i to trzeci co do wielkości w całej Estonii! Ma około 6 metrów wysokości i 70 metrów szerokości.

Muzeum pałacowe zwiedzać można od środy do niedzieli w godzinach 11:00 – 18:00 (w poniedziałki i wtorki zwiedzanie dla grup). Cena biletu to 15 euro. Do miejscowości Keila można dojechać także autobusem o numerze 27A. 

Materiał powstał we współpracy z Visit Tallin. Polecamy wejść na ich stronę, bo znajdziecie tam mnóstwo inspiracji do odkrywania Tallina. My natomiast zauroczeni tym miastem, już teraz jesteśmy przekonani, że musimy tam wrócić. Może na świąteczne jarmarki?

Napisz pierwszy komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *