Czym była Via Regia? Czymś pasjonującym, niezwykłym, do dziś będącym doskonałym podkładem pod historyczną podróż. To jedna z najważniejszych, o ile nie najważniejsza droga handlowa średniowiecznej Europy, którą najcenniejsze towary (w zależności od wieku to mogły być futra, sól, sukno czy urzet) przenosiły się pomiędzy państwami i miastami. Każde miasto na szlaku – korzystało z tej obecności, bogaciło się. Czy był to Kijów czy Kraków. Bytom czy Wrocław. Drezno czy… Erfurt. I dalej np. Paryż.
Znajdujemy się w samym środku tej drogi w sercu Turyngii, na terenie dwóch jej najważniejszych miast. Erfurtu i Gothy. Co ciekawe jedno i drugie posiadają coś „NAJ” w Europie.
ERFURT: WARTO ZOBACZYĆ
Aż trudno to sobie wyobrazić, ale wieki temu mogliśmy opuścić bramy obwarowanego Bytomia i dojechać w kilkanaście dni konno, wozami do Erfurtu. Możliwe, że to jedyny łącznik pomiędzy tymi miastami. Ale za to jaki!
Nasze pierwsze skojarzenie zaraz po przyjedzie do Erfurtu – gwarno tu i tłoczno. No ale musieliśmy wziąć poprawkę na to, że akurat odbywało się niezwykle popularne w Niemczech „święto ogrodów” BUGA. Faktem jest jednak, że stolica Turyngii jest o wiele bardziej gwarna, niż opisywany w poprzednim artykule Weimar choć i tu znaleźć można spokojne, odosobnione zakątki. Miasto rozwijało się dzięki dogodnemu położeniu na wspomnianym szlaku handlowym, a nawet jego skrzyżowaniu a także ze względu na wytwarzany tu niebieski barwnik pozyskiwany z rośliny zwanej urzetem barwierskim (uprawiany w Niecce Turyńskiej od XIII wieku). To wobec tego miasto bogatych kupców, a także ważne miejsce w biografii Marcina Lutra a jak się okazało… Fausta również.
Most Kramarzy
Niewątpliwym hitem Erfurtu jest średniowieczny Most Kramarzy (Krämerbrücke) nad rzeką Gerą. Jak się dowie każdy turysta to najdłuższy całkowicie zabudowany domami mieszkalnymi i niewielkimi warsztatami most w Europie. Dłuższy nawet od tego najsłynniejszego z Florencji (Ponte Vecchio, który nie jest szczelnie zabudowany). Ma 120 metrów długości. Rzeczywiście nie sposób tu znaleźć choćby niewielkiego prześwitu, który pozwoliłby zajrzeć co akurat dzieje się na zewnątrz. Zaryzykujemy stwierdzenie, że to może być najbardziej spektakularny fragment przytoczonej Via Regia.
Żeby zobaczyć, jak konstrukcja prezentuje się w swojej pełnej krasie, najlepiej udać się w okolicę skweru po północnej stronie mostu. Najlepiej o poranku.
Most powstał w XIV wieku, choć miał swoich wcześniejszych – drewnianych poprzedników. Niegdyś kupić tu można było towary luksusowe jak przyprawy, czy barwniki (głównie niebieskiego pozyskiwanego z urzetu barwierskiego). Dziś mieszczą się tu głównie warsztaty oraz sklepiki z rękodziełem.
Perełki średniowiecznego miasta
Erfurt zachwyca różnorodnością i wielością zabytków, które zobaczyć można w obrębie najstarszej części miasta. Wiele kamienic może pochwalić się średniowiecznym i renesansowym rodowodem, a ich nazwy, jak chociażby „Dom pod złotą gwiazdą”, czy „Dom pod wiatrakiem” i zachęcają, by poznać bliżej ich historię. Jednym z bardziej urokliwych miejsc w Erfurcie jest Aleja Waagegasse, przy której wznosi się wysoki i długi budynek dawnego magazynu kupieckiego.
Mówi się, że w tej części Erfurtu najprawdopodobniej mieszkał doktor Faust – wykładowca uniwersytecki, jak się okazuje postać prawdziwa, a nie tylko bohater dramatu Goethego. Co nie zmienia faktu, że wieszcz na pewno większość jego biografii przemodelował. Jedna z tutejszych knajp w średniowiecznych podziemiach nosi zresztą nazwę wziętą od jego imienia.
Nieopodal wznosi się też Stara Synagoga, która jest najstarszym tego typu obiektem w Europie (XI). Dziś znajduje się tu muzeum, w którym prezentowany jest tzw. „erfurcki skarb” w tym unikatowa żydowska obrączka. Wreszcie erfurcki rynek zwany tutaj, ze względu na swoje historyczne przeznaczenie, Targiem Rybnym. To przy nim wznosi się neogotycki ratusz (wewnątrz podziwiać można malowidła prezentujące między innymi historię miasta), a także niezwykle bogato zdobione kamienice kupieckie o interesujących nazwach, jak „Dom pod czerwonym wołem”, „Dom pod szeroką kuchnią” czy „Dom pod złotą koroną”. Warto przyjrzeć się ich elementom dekoracyjnym. Niektóre są naprawdę wyjątkowe i oryginalne.
Ślady Lutra w Eurfurcie
Bez wątpienia ważny etap w życiu, lata kontemplacji i nauki, być może refleksji na temat dalszej drogi jaką miał pójść młody Marcin Luter przypadły na czas spędzony w Erfurcie. Przez sześć (1505-1511) lat był mnichem w tutejszym Klasztorze Augustianów, studiował (najpierw teologię, a następnie prawo – zgodnie z wolą swojego ojca) na tutejszym uniwersytecie – najpopularniejszym w ówczesnej Europie, który nota bene uważany jest za najstarszą uczelnię w całych Niemczech.
Budynek Collegium Maius (odbudowany po wojnie) ozdobiony pięknym, gotyckim portalem wejściowym sąsiaduje z XII – wieczną świątynią pod wezwaniem św. Michała, która za czasów Marcina Lutra była kościołem uniwersyteckim. Zdarzało mu się tutaj wygłaszać kazania, jak już przyjął święcenia kapłańskie w erfurckiej katedrze.
We wspomnianym klasztorze można dziś nocować, można go także zwiedzać z przewodnikiem (szczegółowe informacje można znaleźć na stronie internetowej obiektu). Część kompleksu udostępniona jest dla każdego zbłąkanego turysty, który zapragnie oddechu i odpoczynku od hałasu miasta.
Katedra NMP i kościół św. Sewera
Wieczorem, gdy jest oświetlona prezentuje się szczególnie pięknie, choć i za dnia nie można odmówić jej wyjątkowości. Katedra Najświętszej Marii Panny, której towarzyszy położony zaraz obok kościół św. Sewera tworzą jeden z najbardziej charakterystycznych elementów krajobrazu miasta. Prowadzące doń wprost z Placu Katedralnego szerokie, kamienne schody, bo kościoły ulokowane są na wzgórzu, zdają się prowadzić do nieba.
Miłośnicy architektury i sztuki gotyckiej zapewne tak właśnie się poczują. Jak w niebie. Na tych schodach urządzano niejedno przedstawienie teatralne i koncertowe.
Katedra kryje wiele skarbów sztuki sakralnej, w tym XII – wieczny świecznik Wolframa wykonany z brązu, czy romańskie sztukaterie. Ciekawostką jest, że erfurcka katedra posiada największy średniowieczny dzwon na całym świecie. Nosi od imię Gloriosa i umieszczony został w środkowej wieży. Oczywiście warto jest wstąpić także do kościoła św. Sewera, którego wnętrze także obfituje w wiele niezwykle cennych i leciwych dzieł sztuki. Najważniejszym jest bez wątpienia grobowiec patrona tej świątyni.
Będąc na rozległym Placu Katedralnym warto swój wzrok zwrócić również na jego południową część. Tam bowiem wznoszą się piękne, zbytkowe kamienice jak chociażby Dom Pod Wysoką Lilią. Na samy placu, który jest sceną dla licznych wydarzeń kulturalnych i imprez (podczas naszego pobytu odbywało się akurat święto wina) wznosi się także XVIII wieczny obelisk. Przy schodach prowadzących do katedry znajduje się knajpka Biergarten am Dom serwująca bardzo dobre kiełbaski turyńskie, na dodatek ze świetnym widokiem.
Cytadela Petersberg
Na teren barokowej cytadeli udaliśmy się głównie dlatego, że akurat odbywała się tam wielka impreza skupiająca miłośników roślin, kwiatów, ogrodów, założeń parkowych czyli BUGA. Liczne wydarzenia towarzyszące dały nam także możliwość zobaczenia występów artystów w tradycyjnych strojach ludowych z różnych części Niemiec. Ale to nie był jedyny powód. Z cytadeli rozciąga się piękny widok na stare miasto z dominującym w krajobrazie Wzgórzem Katedralnym.
Obszar jednej z największych i dzięki licznym pracom konserwatorskim, jednej z najlepiej zachowanych cytadel w Europie jest doskonałym miejscem na spacery ale także miejscem, gdzie można dowiedzieć się wiele na temat historii miasta i tej fortyfikacji (między innymi ekspozycje multimedialne w Domu Komendanta, możliwość zwiedzania cytadeli z przewodnikiem). A informacje bywają zaskakujące. Bo na przykład tutaj właśnie znajduje się jeden najstarszych kościołów w Turyngii – romański kościół pod wezwaniem św. Piotra i Pawła. Podczas BUGI wnętrze kościoła stało się piękną przestrzenią wystawienniczą prezentującą rozwój dworskiej sztuki ogrodniczej w regionie.
GOTHA: ATRAKCJE I ZABYTKI
Z pewnością wielu z Was ta nazwa może z czymś się kojarzyć. Zaraz potwierdzimy czy z tym samym co nam. Oddalone od Erfurtu o około 30 km Gotha zdaje się być spokojną i cichą enklawą – omijaną niestety przez zagranicznych turystów. Ci, którzy do Gotha jednak przybywają mają zazwyczaj jeden cel, to monumentalny Pałac Friedenstein. A przecież to nie jedyna, choć rzeczywiście imponująca, atrakcja w tym bardzo starym mieście, stolicy księstwa Sachsen-Gotha-Altenburg, później Sachsen-Coburg i Gotha. Jak się okazuje Gotha jest bardzo ważnym miastem dla całej Europy.
Rynek i ratusz
Rynek w Gotha jest dość oryginalny, bo podłużny, a stojący na nim ratusz naprawdę imponujący. Można pomylić go z pałacem, co wcale nie byłoby błędem. Podczas budowy Pałacu Friedenstein prze kilka lat służył jako siedziba księciu Ernstowi I. Wcześniej stanowił dom towarowy miasta Gotha.
Elegancki, renesansowy budynek wyróżnia się czerwonym kolorem elewacji, interesującym portalem oraz bogato zdobionym szczytem – z jednej i wieżą – z drugiej jego strony. Ciekawy jest też zegar nad którym umieszczono złotą głowę, która otwiera usta i wystawia język w rytm mijających sekund (spektakl odbywa się co kwadrans). W północno-zachodnim rogu rynku znajduje się kamienica, w której założono pierwsze na świecie towarzystwo ubezpieczeniowe dla firm. Nazywa się Gothaer i istnieje do dziś.
Gdy spojrzymy na południe ukaże nam się szeroka ulica Schlossberg zwieńczona potężną fontanną, do której wodę dostarcza podziemny akwedukt z Lasu Turyńskiego. Stąd już blisko do potężnej budowli. Jednakże nie sposób nie zatrzymać się przy ciekawej figurze księżnej Karoline Amalie.
Pałac Friedenstein i park
Pałac książęcy przytłacza swoim rozmiarem. Nic dziwnego, gdyż to największa tego typu barokowa siedziba w Niemczech. Przez wieki urzędował w niej ród Sachsen- Gotha (później Sachsen-Coburg Gotha). Wśród imponującej kolekcji artefaktów i zabytkowych wnętrz zobaczymy również obrazy prezentujące władców Korony Brytyjskiej na przykład Królową Wiktorię. W końcu właśnie z tej rodziny wywodził się jej mąż książę Albert. W rzeczywistości krew władców Gothy płynie w większości królewskich żył w Europie, a księcia Ernsta I z tego między innymi powodu nazywa się „Der Opa von Europa” czyli „Dziadkiem Europy” (jego żona zaś Elżbieta Sophia z Sachsen-Gotha-Altenburg zwana jest „Babcią Europy”). Na szczególną uwagę w pałacu, oprócz klasycznej trasy zwiedzania, powinien zwrócić uwagę budynek zabytkowego, wciąż funkcjonującego, barokowego teatru z oryginalną maszynerią sceniczną – jednego z zaledwie kilku takich w Europie.
Do pałacu przylegają pozostałości po twierdzy, od wschodu oranżerie, od południa rosarium, natomiast główny park leży na południe od Muzeum Książęcego. Sporych rozmiarów zielony kompleks zamyka najstarszą część miasta od strony południowej. Obok tego w Worlitz uważany jest za najstarszy park typu angielskiego na starym kontynencie. Mówi się że został zaprojektowany według tajemnic Iluminatów. Posiada tylko kilka osi widokowych, a na samotnej wyspie na środku stawu pochowani zostali między innymi książę Ernst II , Fryderyk IV oraz księżna Karoline Amalie.
Muzeum Książęce
Nie wszyscy mają pojęcie, że w tak małym mieście znajduje się jedno z ważniejszych niemieckich muzeów. W roku 1879 roku książę Ernest II Sachsen-Coburg i Gotha otworzył muzeum w imponującym, klasycystycznym budynku w niewielkiej odległości od pałacu. Dzięki temu umożliwił pokazanie szerszej publiczności bogatej kolekcji dzieł sztuki zgromadzonej przez lata przez książąt wywodzących się z tej dynastii.
A kolekcja jest rzeczywiście bardzo duża i niezwykle zróżnicowana. Od egipskich sarkofagów, przez sztukę antyczną, kolekcje porcelany i majoliki, po obrazy i rzeźby najznamienitszych artystów europejskich. Zobaczymy tu dzieła między innymi Cranacha Starszego, Rubensa, Caspara Davida Friedricha. Niezwykle ciekawe naszym zdaniem są korkowe XVIII-wieczne modele antycznych budowli do złudzenia przypominające te prawdziwe.
Zamek Friedenstein i Muzeum Książęce otwarte są: w okresie od kwietnia do października codziennie za wyjątkiem poniedziałków w godzinach 10:00 – 17:00, od listopada do marca w godzinach 10:00 – 16:00. Cena biletu to 10 euro (bilet obejmuje zwiedzanie zamku, muzeum oraz teatru). Więcej informacji znaleźć można na tej stronie internetowej.
Materiał powstał przy okazji cyklu artykułów o Niemczech Środkowych. Podróż we współpracy z Niemiecką Centralą Turystyki w Polsce