Blogowe i okołoblogowe podsumowanie roku 2019. Zwolniliśmy, by przyspieszyć [+ankieta]
Dziękujemy za ten rok ze spokojem i pogodą ducha w sercu. Był taki, jakiego się trochę spodziewaliśmy, choć przyniósł wiele zupełnie nowych życiowych doświadczeń no i jedną z najważniejszych dla nas emocjonalnych podróży, odkładanych od kilku lat. W tytule poprzedniego podsumowania, za rok 2018 napisaliśmy „lepszego chyba już nie będzie”. Z kilku względów okazała się to prawda. Chcecie wiedzieć dlaczego?
Nie podróżowaliśmy w 2019 więcej niż w 2018, nie polecieliśmy poza Europę, nie udało nam się zrealizować 75% swoich podróżniczych planów, zadeklarowanych w poprzednim podsumowaniu. Jednak są pewne rzeczy, których nie powinno się zliczać w kategorii liczb czy kilometrów.
Chwile i momenty.
Pierwsza samodzielnie wydana książka – i wielki sukces sprzedażowy, mnóstwo publikacji w mediach, dwa ogromne festiwale i nasze występy na nich, optymalizacja finansowa i nowa strategia naszej firmy, jeszcze więcej wspólnych podróży z rodziną, kolejne materiały o rodzinnych stronach, większe zaangażowanie się w podróże tematyczne, świadome. Pielęgnowanie uważności i wyciszenia oraz stoicyzmu, co pozwala wytłumić takie rzeczy jak presja czy stres. W związku z czym ten rok nie można uznać za gorszy. Był po prostu inny. A kolejny, sądzimy, będzie naprawdę inny.
Z pewnością największą małą radością jest fakt, że powód zadowolenia z naszej obecnej pracy jest wciąż wysoki. Nie ma mowy o wypaleniu, trzymamy zdrowe odstępy pomiędzy podróżami a domem, wciąż mamy motyle w brzuchu gdy dla Was montujemy filmy i piszemy artykuły. Co prawda zwolniliśmy, ale ekosystem bloga rozwija się doskonale. Co mamy na myśli pisząc ekosystem? Chodzi o wszystko, co zbudowaliśmy pod marką „Wędrowne Motyle”. I to procentuje.
Wg wyników ogólnopolskiego badania podróżników, po ankietowaniu ponad 6 tys. Polaków, jesteśmy numerem dwa w Polsce pod względem wpływania i inspirowania Polaków w segmencie „podróże”. Obok nas zasłużenie są Busem Przez Świat i Tasteaway. Co ciekawe, wyniki uwzględniły nas także w czołówce w takich polach jak youtube czy facebook, co nas szczerze i miło zaskoczyło.
Ten rok będzie jubileuszowym, 10 rokiem tworzenia. Będzie też rokiem, gdy dotrzemy do symbolicznych 35 lat życia. Zmiany? Owszem, są na horyzoncie. Ale nie wywracają one naszych pasji ani zainteresowań wcale.
To niech będzie też odpowiedzią dla wielu, naprawdę wciąż wielu osób, które podpytują nas „jak to wszystko robić?”. Odpowiedzią musi być czas, cierpliwość i pokłady kreatywności. Niestety wciąż, gdy pada podpowiedź: „trzeba pracować, rozwijać się i cierpliwie czekać na efekty swojej pracy. Rok, dwa, trzy”, mogą pojawić się reakcje: „lata? sądziłem, że miesiące”.
Nie.
Im szybciej pragnie się sukcesu, tym szybciej można wypaść z zakrętu. Wypalenia, irytacji, niecierpliwości.
W 2020 roku – co nie jest już tajemnicą, bo informowaliśmy o tym wiele razy na instagramie – mamy w planie opublikować kurs/poradnik, dotyczący tego jak lepiej blogować i tworzyć. Jak budować swojego bloga, jego popularność, rozpoznawalność, wiarygodność. Jak działać na wielu kanałach jednocześnie (jak zacząć przygodę z wideo, jak pracować z social mediami, jak pisać, jak przygotowywać plan wydawniczy) ale mądrze i z pomysłem. Te 10 lat bloga i ponad 600-tysięczna publika na wszystkich kanałach na pewno będą tu ważne, ale 11-letnia praca w mediach, produkcja filmów dokumentalnych i wiedza z tym związana – również się pojawi. – Kto jak nie Wy? – padało po drodze tu i ówdzie.
Cóż… Tak jak do napisania książki musieliśmy dojrzeć, tak i do tego projektu. Czy blogi umierają na rzecz innych kanałów? Na pozór tak. W praktyce jeszcze kilka lat nie.
W tym momencie nie będziemy już przynudzać dziwnymi dla niektórych (zwłaszcza nowych) czytelników rozterkami i uśmiechnijmy się nad tym, co nas wszystkich łączy. Miłością do podróży. Przejdźmy do tradycyjnego już zestawienia momentów i chwile minionego roku. Powstaje to niby dla Was, ale tak po prawdzie to też dla nas samych, bo naprawdę przyjemnie, miło i wygodnie nam się wraca do tych podsumowań w takiej zwięzłej formie. Np. za kilka miesięcy.
Lista największych „odkryć”. Czyli niekoniecznie spodziewanych zachwytów:
- Akwitania a zwłaszcza wydma Dune du Pilat.
- Opuszczony szpital prusko-radziecki pod Poczdamem.
- Salerno. I fakt, że zdecydowaliśmy się tam zamieszkać.
- Wyspa Senja. Największa norweska wyspa obok Svalbardu.
- Miasto Bath i jego punkty widokowe.
Styczeń – Szkocja bez kropli deszczu. Odkrywaliśmy długo odkładane, finalnie jedno z najpiękniejszych dla nas miast Europy.
Mowa o Edynburgu. Jednym z tzw. „Miast Marzeń”, o których tłumaczymy w tym filmie. W tym roku okazało się, że będzie nam dane widzieć jeszcze aż 2 takie „Miasta Marzeń”. Są naprawdę świetne. Tam też spotkaliśmy się z naszymi czytelnikami, spędziliśmy pół dnia i bardzo nas to pozytywnie nastawiło na kolejne takie przygody w przyszłości. Długo nie trzeba było czekać.
Materiały ze Szkocji na blogu są tutaj:
Zwiedzanie okolic Edynburga. Średniowieczne zamki i rzymskie pamiątki
Dzięki niemu powstał Harry Potter? Zwiedzamy Edynburg, Miasto Marzeń
Luty to u nas miesiąc bajkowej zimy. Tym razem odwiedziliśmy czeską Szumawę
Która okazała się fantastycznym miejscem na szlifowanie naszych narciarskich, ale „biegówkowych” pasji. Dzikie góry, niczym Bieszczady, pełne tajemnic i pięknych lasów. Śnieg dopisał. Jak potem się okazało w Pradze, w drodze powrotnej, również natrafiliśmy na piękny śnieżny dzień i to wybiło skalę bajkowości dość znacznie.
Materiał na blogu z Szumawy:
W poszukiwaniu bajecznej zimy. Szumawa, najdziksze góry Europy Środkowej
Marzec poza Kołem Podbiegunowym i zorzą
Och Zorzo, Zorzuniu! Piękna jesteś. Z pewnością nasze drugie obcowanie z tym cudem natury (pierwsze było w Finlandii) było i długo będzie jednym z naszych najpiękniejszych doświadczeń podróżniczych a możliwość goszczenia i poznania Agnieszki i Wiktora, organizujących dla Polaków polowanie na zorzę w okolicach Tromso, okazała się dla nas wielkim, pozytywnym doznaniem. Mamy coś szczęście do poznawania bratnich dusz w podróży. A nasz w film z Tromso i wyspy Senja, mówiąc nieskromnie, podobno posiadał genialne ujęcia. Jak chcecie sprawdźcie sami 😉
Artykuły na blogu:
Senja. Norwegia w miniaturze albo lepiej… przepiękna wyspa jak ze snu
Zorza, lód, światło, woda. Kolory według norweskiej Arktyki
Kwiecień w cieniu drzew cytrynowych i nie tylko. Południowe Włochy
Celem była Apulia. Ale tak po prawdzie to dołożyliśmy sobie jeszcze trochę Bazylikaty, czyli Materę oraz Kampanię, a więc Wybrzeże Amalfi i okolice Salerno. To był świetny samochodowy wypad i dla Marcina ważna chwila, bo… pierwszy raz wynajęliśmy samochód (z Basią i Mateuszem) dzięki czemu zwiedziliśmy prawie całą środkową Apulię. Ponad program. Amalfi natomiast urzekło nas możliwością pieszych wędrówek pomiędzy tamtejszymi wioskami. Pogoda dopisała bardzo… bo jak się potem okazało, maj okazał się wyjątkowo chłodny we Włoszech. Chłód nie przeszkadzał nam w Trójmieście, w którym zrealizowaliśmy w końcu swój nowy przewodnik i pierwszy odcinek zupełnie nowego cyklu. O polskich miastach – inaczej.
Materiały z Apulii i okolic (dwa jeszcze czekają niegotowe 😉
Dolina Valle d’Itria, serce Apulii. Alberobello, Locorotondo i nasz domek trullo.
Salerno i Paestum. Dwie niedoceniane perły Kampanii
O jednym z najpiękniejszych dni naszego życia. Wiosenne wybrzeże Amalfi pieszo
Materiał o Trójmieście:
Nasz powrót do Trójmiasta po 10 latach. Co warto tu zobaczyć, odkryć i poczuć?
Maj za Odrą. Pałace, zamki i ogrody Brandenburgii
Kolejny raz we Wschodnich Niemczech. Na zaproszenie tamtejszej organizacji turystycznej przygotowaliśmy cykl materiałów, zdjęć a nawet kolejną profesjonalną reklamę TV. W tym momencie możemy Wam po raz kolejny wyznać, że nawet jeśli otrzymujemy zaproszenia z różnych miejsc w Europie – nie możliwość zarobku czy kontraktu przy realizacji materiałów jest dla nas najważniejsza, lecz temat i fakt, że wszystko tworzymy po swojemu, wg swoich planów i zainteresowań. A że zamki i pałace to jeden z naszych „koników”, wyszło znów bardzo ciekawie.
Artykuły na blogu:
Pałace i zamki Brandenburgii, skąpane w zieleni i kwiatach, które warto zobaczyć
Południowa Brandenburgia. Od opuszczonego szpitala po piramidę ekscentryka
Mała duża stolica. Pałace, parki i inne skarby Poczdamu
Na brandenburskim pojezierzu: Lychen, Boizenburg i Rheinsberg
Czerwiec. Znów multirodzinnie do Chorwacji. Ale znów tej innej
Celem naszego rodzinnego wyjazdu do Chorwacji była Dalmacja, ale po pierwsze stacjonarnie, w domu wakacyjnym na górskim stoku z widokiem na Split, a po drugie w niesłusznie zapomnianym i pomijanym rejonie Riwiery Kasztelańskiej, leżącej w cieniu Splitu i Trogiru. Przepiękny czas relaksu, podczas którego… napisaliśmy na tarasie pod winoroślą i przy basenie, ostatni rozdział naszej książki i w lipcu rozpoczął się proces korekty, składu i redakcji. Tego miesiąca rozpoczęliśmy też zbieranie materiałów do naszego cyklu o rzekach Małopolski.
Materiał z Chorwacji:
Dalmacja środkowa od Trogiru po Split + nasz dom z widokiem na Riwierę Kasztelańską
Materiał z Krakowa:
Odkrywamy lokalność Krakowa. Tradycje, zwyczaje, legendy i symbole. Jako atrakcje
Bardzo literacki lipiec
Lato stało się u nas wyjątkowo pracowite. Po wielu latach przygotowań odbyliśmy naszą wyczekiwaną literacką podróż do Anglii śladami JRR Tolkiena i Jane Austen. Przy okazji zrealizowaliśmy subtelną reklamę aplikacji językowej eTutor. To dla nas ważne i symboliczne. Staramy się – i na razie nam to wychodzi – by marki pomagały i występowały z nami przy okazji NASZYCH pomysłów i naszych planów. A nie na odwrót. Wiecie co jest najdziwniejsze. Sprzyjająca pogoda u nas to już powoli anegdota. Ale, że przez 8 dni pobytu w Anglii ani razu nie padało… Dziękujemy też Karolinie i Michałowi za to byliście. I jesteście 🙂
Przewodnik na blogu:
Jak zrealizować przygodę marzeń. Wielka podróż po Anglii śladami Tolkiena i Jane Austen
Sierpień od Atlantyku po Dunajec
Na początku sierpnia przebywaliśmy w regionie, w którym po raz pierwszy nie usłyszeliśmy polskiego języka. Nie były to Bałkany, nie odległe lasy Finlandii lecz… Francja. A konkretnie mało znany, niedoceniany a fantastyczny pod względem historycznym i krajobrazowym region Akwitanii. A dokładnie Perigord i dolina rzeki Dordogne. Ulubione miejsce wypoczynku Francuzów bardzo przypadło nam do gustu. Owszem, Francja nie jest tania, ale w 4 osoby szacunki „na głowę” była zupełnie inna. Wisienką na torcie okazało się Bordeaux, największa wydma Europy i ostrygi w Arcachon. Powodzi się…
Dolina Dordogne zamków pełna, czyli nasze największe odkrycie tego roku
Musimy nadmienić, że w sierpniu właśnie eksplorowaliśmy dalej Małopolskę, w wyniku czego światło ujrzała nasza reklama wideo aplikacji VisitMałopolska oraz dwa autorskie przewodniki. Poniżej są linki do nich.
Odkrywamy Małopolskę inaczej. Podróż wzdłuż doliny rzeki Skawy
Odkrywamy Małopolskę sentymentalną. Podróż wzdłuż Dunajca od Starego Sącza przez Rożnów po Zalipie
Wrzesień niczym w obrazach Iwana Szyszkina
Konkretnie na Kociewiu. Regionie, który walczy o własną tożsamość marketingową, odmienną od sąsiadów i jest idealną kwintesencją sielanki poza utartymi szlakami. Tam są tak bardzo niesamowite wrzosowiska i światło. Cząstka Finlandii, tajgi i zachodnich USA przeniesiona na nasze polskie podwórko. Resztki lata łapane w dłonie. Warto odkryć!
Resztki lata łapane w dłonie. Tak zapamiętamy region Kociewie
Podobnie jak Wiedeń, nieco inaczej, niż wszystkim się kojarzy. My odkrywaliśmy go szlakiem secesji i modernizmu. Przy okazji kręcąc reklamę książki w ogrodach pałacu Schonbrunn.
Wiedeń i secesja. Nierozłączni kochankowie, których postanowiliśmy podejrzeć
Październik jako dowód na istnienie lata jesienią. W Europie.
Sycylia wiąże się u nas z lekką traumą, bo to jedyne miejsce, gdzie nas napadnięto i okradziono. Ale wróciliśmy. Wyjazd był częściowo podróżą poślubną najmłodszych Nowaków w naszej rodzinie a my pełniliśmy rolę kogoś a’la przewodników. 25 stopni. Tyle samo woda w Morzu Jońskim, po raz drugi kwitnące kwiaty. Żyć nie umierać. Wszystko co mówią najlepszego o Sycylii znacznie przewyższa to, co mówią o niej najgorszego.
Na blogu:
Prawie 2 dni w barokowej Katanii. Co tutaj zobaczyć i zrobić?
Wschodnia Sycylia i jej największa perła. Nasza przygoda z Taorminą
Listopad jako miesiąc bez wyjazdu. Ale…
Tak miało być. Premiera naszej książki to był 3 listopada, ale dodajmy do tego przedsprzedaż w drugiej połowie października i przygotowania do premiery. Wierzcie nam… to były dla nas niezwykle emocjonalne i ważne chwile. Również stresujące. Jakie będą opinie, jakie recenzje, wygórowane oczekiwania. Ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, odbiór był ciepły, oceny i recenzje dużo powyżej naszych oczekiwań. A seria spotkań autorskich oraz poprzedzająca ją mini seria wystąpień na dwóch dużych festiwalach – pokazała nam jak fajną mamy publiczność oraz odbiorców. Dziękujemy Wszystkim Wam, którzy pojawiliście się w Nadarzynie, Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Bytomiu, Wrocławiu 2x.
Grudzień świątecznie i chorobowo
Na początku grudnia mieliśmy przyjemność być goszczeni w Salzburgu, gdzie mogliśmy zrealizować materiał tematyczny o podróży z muzyką Mozarta i historią kolędy Cicha noc. Było też pierwsze nasze publiczne śpiewanie i pierwszy diabelski atak.
Drugi atak przypuściła choroba, bo niestety cały okres świąteczno-noworoczny męska część Motyli przechorowała a jak powszechnie wiadomo u mężczyzny 37 stopni to stan krańcowy. W wyniku tego niestety nie udało nam się zrealizować w czasie naszego ostatniego projektu czyli paczki presetów zdjęciowych. Ale co się odwlecze to nie uciecze. Na dniach wszystko będzie gotowe.
Materiały na blogu na ten temat:
Adwent w Salzburgu, świąteczne jarmarki i podróż śladem kolędy „Cicha noc”
Baśniowy Salzburg. Oto 15 powodów, dla których warto odwiedzić go na dłużej
A co u nas w życiu prywatnym? A dziękujemy, bardzo dobrze. Bardzo się kochamy, wspieramy i staramy rozwijać na innych polach, niż tylko podróże. Powoli wskakujemy już do szufladki „Stare Dobre Małżeństwo”. Teraz tylko znaleźć lub zbudować ten wymarzony dom za rzeką. Ale w druga stronę…
Zaległe materiały, które pojawią się na blogu, bo nie zdążyły pojawić się w 2019 roku? Między innymi Bordeaux, więcej relacji z Apulii, zaktualizowany przewodnik po Budapeszcie czy Splicie, zestawienie najciekawszych naszych noclegów w airbnb oraz krótki materiał o samym Oksfordzie.
Podróżnicze plany na rok 2020? Wyjątkowo brak! Bo tak.
Patrząc na poprzednie podsumowania i to jakie kierunki w nich deklarowaliśmy, sądzimy, że to powoli traci sens. Więcej było w tym chciejstwa, niż realnych planów. Owszem, gdy pracowaliśmy na etatach, planowaliśmy rok wyjazdowy bardzo skrupulatnie i z wyprzedzeniem, czego efektem jest masa porad na ten temat w naszej książce. Teraz, przy braku obostrzeń czasowych, paradoksalnie nasza czujność pod tym względem jest uśpiona. A to grozi większą elastycznością. Więc nie deklarujemy tym razem tak szczegółowo gdzie planujemy pojechać.
Wiemy prawie na pewno, że za miesiąc będziemy w kolejnej, miesięcznej podróży po Azji Południowo-Wschodniej. Zaczniemy w Mjanmie (dawnej Birmie) a skończymy w Malezji. Plan podróży nie jest sprecyzowany, wciąż powoli się klaruje wg naszych największych zainteresowań. Zadeklarowaliśmy też większe zainteresowanie Europą Środkową i słowa dotrzymamy 😉 A nawet już dotrzymaliśmy, dzięki pierwszej tegorocznej podróży na Węgry. Na pewno chcemy kontynuować to, co nas cieszy i bawi najmocniej a stało się też naszych wyróżnikiem czyli podróże tematyczne. Zarówno kulturowe jak i przyrodnicze.
Podsumowanie liczbowe blogowego roku 2019 w 7 podpunktach:
1. Za nami 20 odcinków podróży samolotem, co stanowi prawie o połowę mniej niż rok wcześniej. Kilometrowo nawet 25% tego. Także pod kątem emisji gazów akurat planecie wyjdzie to na dobre, natomiast jeszcze więcej pojawiło się podróży samochodowych (Akwitania, Brandenburgia, Kociewie) i w końcu zaczęliśmy swobodnie wypożyczać samochody. Po tylu latach. Bardzo dużo jeździliśmy koleją. Między innymi do Czech czy na północ Polski.
2. W 2019 roku w podróżach spędziliśmy (tutaj bardzo trudno będzie precyzyjnie podliczyć, ale… ) około 100 dni. O 20 dni mniej niż rok wcześniej ale jednocześnie warto zwrócić uwagę, że wciąż więcej niż w 2017, gdy było to 61 dni (ale z pracą na etacie).
3. Odwiedziliśmy w tym roku „tylko” 8 krajów. Znów prawie 2x mniej niż w 2018 i tyle samo co w 2017.
4. Nasz blog w tym roku zanotował 5,2 mln odsłon (!!!). To bardzo skromny, dosłownie 1-procentowy wzrost w stosunku do roku 2018 ale za to… nasze filmy na dynamicznie rosnącym kanale na YT obejrzał niecały milion osób! A to jest wzrost widzów o 55%. Jeśli chodzi o subskrybujących to przyrost przekracza 100%. Znak czasów?
5. Rekordowe miesiące na blogu to wciąż lipiec i sierpień, gdy odwiedza nas ponad pół miliona czytelników. Hitem bloga okazał się materiał o ciekawych miejscach na majówkę, położonych blisko granicy z Polską. Do dziś przeczytało go ponad 150 tys. osób. Jeden artykuł!
6. Tym razem nie zrealizowaliśmy ani jednego marzenia z naszej Listy Marzeń. Ale wiecie czemu? Bo lista jest już trochę nieaktualna i nieświeża. Dosłownie za kilka tygodni usuwamy ją. albo kompletnie zmieniamy i zostawiamy na pamiątkę. Z drugiej strony, zrealizowaliśmy coś, co wykraczało poza zwykłą listę marzeń: Ruszyliśmy w podróż w czasie po literackiej Anglii, wydaliśmy książkę czy wzięliśmy udział w kampanii promującej nasz rodzinny region, Małopolskę. To są rzeczy trudne do wycenienia.
7. Wystąpiliśmy w kilku materiałach medialnych i branżowych, audycjach oraz na kilku spotkaniach w tematyce podróży i turystyki. Wybrano nas jako przedstawicieli blogosfery na trzecią kadencję Społecznej Rady Turystyki przy Ministrze Sportu i Turystyki. Od wiosny mamy też menadżerkę, sympatyczną Ewę z Atomy PR, która pomaga nam w sprawach biznesowych i reprezentuje nasze interesy. Zwłaszcza tam, gdzie nie możemy się pojawić 🙂 Wiele zaoszczędzonego czasu mogliśmy poświęcić na kończenie pisania książki.
Życzymy Wam w nowym roku dużo zdrowia, więcej spokoju ducha, pielęgnowania lub odnalezienia swoich pasji. I dużo podróży, które są najpiękniejszą z pasji. Niekoniecznie dalekich.
Ania i Marcin
>>> Wypełnij Ankietę i pomóż nam w rozwoju! <<<
Hej, po 5 latach od ostatniej ankiety zapraszamy Cię do wypełnienia krótkiej, kilkuminutowej ankiety na nasz temat. Bardzo nam to pozwoli w rozwoju i ocenie naszych działań. Dla wszystkich wypełniających mamy pod koniec specjalny prezent, związany z naszą książką. Z góry dziękujemy!
Przyjemnie was ogladac, YT filmy duzej klasy, ogladam was 1-3 x / week w tym 2020/21 zamiast podruzy do Izraela i Indii ( jak planowalam na pierwszy rok emerytury.
Podziwiam ludzi z pasją.To co robicie jest piękne.
A kiedy dzieci? Na zawsze 2 frywolne niebieskie ptaki?
To chyba nie od nas już zależy. Jak Pan Bóg da to będą. Długo ich coś już nie ma 🙁
„nie udało nam się zrealizować 75% swoich podróżniczych planów” to i tak bardzo dobrze mi udało się zrealizować 1% moich planów wyjazdowych na rok 2019 czyli kilkudniowy wypad pod namiot. Resztę planów szlak trafił z niezależnych od nas przyczyn. Może 2020 rok będzie lepszy.
Piękne wspomnienia, muszę przyznać, że w tym roku, w porównaniu z poprzednim, filmiki na YT wychodzą Wam znacznie lepiej (choć myślałem, że lepiej się nie da :D). Gratulacje!
Osiągnięcia wcale nie takie złe , pytanie kto czego oczekuję . Też życzę najlepszego w nowym roku i osiągnięcia zaplanowanych celów.
Piękny rok, raz jeszcze gratuluję wydania książki 🙂 Oby 2020 był jeszcze piękniejszy, pełen tematycznych podróży, spokoju i rodzinnych chwil!
Dzięki Kinga i oczywiście wzajemnie…. powodzenia podróżniczego i biznesowego