Najdłuższe włoskie nocne pociągi kierują się właśnie na czubek włoskiego buta. Startują często gdzieś pod Alpami a kończą z widokiem na Etnę. Część z nich przemierzy Cieśninę Messyńską w stronę Sycylii na specjalnych kolejowych promach a część wysadzi podróżnych po wschodniej stronie u stóp tajemniczych kalabryjskich gór, skrywających ostatnie greckie wioski. To zachwycające, że praktycznie wychodząc z dworca kolejowego w Reggio di Calabria można wejść na najpiękniejszą promenadę Włoch.
Reliktem najstarszej historii miasta są z pewnością fragmentu murów z czasów greckich. Niby kilkadziesiąt zwykłych kamieni, ale nie każde miasto we Włoszech może się pochwalić takim zachowanym obiektem. Reliktem złotych czasów Reggio, gdy było prężnie działającym portem z czasów hiszpańskich Burbonów jest Zamek Aragoński we wschodniej części, który stał się twierdzą w czasie panowania Ferdynanda I Aragońskiego… W środku znajduje się muzeum z wystawami czasowymi, związanymi z historią Reggio i Kalabrii, wyższe partie budowli oferują możliwość ciekawych widoków na miasto i Góry Aspromonte. Bilet jedynie 3 EUR.
SPACER PO MIEŚCIE


Na kawę z bardzo dobrymi rogalikami można wstąpić do Baru Garibaldi przy placu o tej samej nazwie. Trzeba przyznać, że deptak główny miasta Corso Garibaldi jest bardzo elegancki, długi i przyjemny do spacerowania. W początkowej części towarzyszy on dawnemu Ogrodowi Botanicznemu, dziś parkowi publicznemu (Villa Comunale). Bardzo ładnemu, bogatemu w roślinność różnych stref klimatycznych, nawet smocze drzewa. W parkowej sadzawce wielką atrakcją jest stado parkowych gęsi.
Głównym placem wydaje się jednak Piazza Mezzacapo przy dawnej katedrze (Sant Agostino) o ciekawym, ale niekoniecznie klimatycznym wnętrzu. Przy Palazzo San Giorgio, który jest siedzibą władz miejskich stoi monumentalna rzeźba Italii a po drugiej stronie Pinakoteka Reggijska. Najciekawszym naszym zdaniem jednak budynkiem jest jakby wyciągnięty z baśni tysiąca i jednej nocy mocno orientalny Villa Genoese Zerbi przy najsłynniejszej promenadzie południa Włoch.
LUNGOMARE FALCOMATA
W pierwszej chwili nikt nie wskazałby miasta na końcu włoskiego buta jako miejsce najpiękniejszej nadmorskiej promenady we Włoszech. Zaczął poeta Gabriele D’Annunzio, który nazwał ten fragment „Najpiękniejszym Kilometrem Włoch”. Skończyła światowej sławy architektka Zaha Hadid, projektując dwupoziomowy deptak wzdłuż wybrzeża doskonale prezentujący się za dnia i wieczorem. Wzdłuż rośnie szereg drzew tropikalnych, palmy, gigantyczne figowce, w północnej części sugestywny pomnik Bogini Ateny oraz instalacja artystyczna, kilkanaście kolumn, splecionych z drutu, symbolizująca greckie korzenie miasta.
Z południowej części deptaku, koło placów zabaw i restauracji rozpościera się zjawiskowy – być może nawet piękniejszy niż z sycylijskiej Taorminy widok na Etnę. Zwłaszcza przed zachodem słońca. Aby zejść w spokoju całym stąd aż pod stację kolejową Lido i terminal promowy trzeba przeznaczyć nawet 40 minut. Niestety okolice stacji przy morzu są najbrzydsze z całego odcinka. Niedaleko wspomnianej stacji w lodziarni „Cesare 1918” spróbować można dobrych lodów bergamotkowych.
MUZEUM WIELKIEJ GRECJI
Tu nie chodzi o żadną gigantomanię a o nazwę Museo di Magna Grecia (oficjalnie NArodowe Muzeum Archeologiczne). Teren południa Włoch wraz z Sycylią był przecież miejscem kolonizacji greckiej na długo przed wzrostem potęgi Imperium Rzymskiego. Moc pamiątek, artefaktów i ciekawych wiadomości o tym okresie znajduje się w jednym z najlepszych i najnowszych muzeów na południu kraju. Jednak nie oszukujmy się, większość odwiedzających przychodzi tu głównie dla dwóch najcenniejszych skarbów: Figura Kurosa z Reggio (Il Kuros di Reggio) oraz dwóch posągów z brązu, wyłowionych w katach 80-tych na jednej z kalabryjskich plaż. Słynne “Brązy z Riace” przedstawiają dwóch wojowników lub herosów greckich i są przypisywane samemu… Fidiaszowi. Niezwykłe przeżycie widzieć je z tak bliska. Wg trasy zwiedzania pojawią się one na końcu, aby wejść trzeba poczekać 2-3 minuty w specjalnej komorze wyrównującej poziom wilgotności. Bilet po godzinie 18:00 kosztuje 50% taniej. Normalny 10 EUR. Młodzież bezpłatnie.
BERGAMOTKI WOKÓŁ REGGIO
Mówi się, że najsłynniejsze drzewa bergamotkowe rosną do dziś w Kalabrii, choć kiedyś było ich dużo dużo więcej. Musiały ustąpić bardziej powszechnym mandarynkom i pomarańczom. Największe koncerny perfumiarskie chwalą się, że dodają aromatu tego rzadkiego cytrusa do swoich wyrobów i jest to właśnie bergamotka z okolic Reggio. Tradycja ta stała się małą atrakcją turystyczną, choć sam owoc przez dekady uważany był za niejadalny, to wyroby z niego i różne półprodukty są dziś popularnymi pamiątkami i tak zwanymi „prodotti tipici”. Zwłaszcza olej ze skórki bergamotki. W mieście istnieje też skromne Muzeum Bergamotki, pokazujące historię i technologię przetwórstwa tego owocu, drogę na rynki kosmetyczne (zwłaszcza do Francji). Wstęp „co łaska”. Właścicielka często częstuje granitą z bergamotki. Najbliższe miastu farby tego ciekawego owocu są w Ravagnese blisko lotniska ale też blisko stacji kolejowych Archi i Gallico.
WYCIECZKA DO SCALEA
Dajemy ten pomysł na koniec, bo i tak wypada. Nie jest to może Reggio, ale pięknie położona, pocztówkowa miejscowość rybacka nad Morzem Tyrreńskim formalnie należy do aglomeracji Reggio – Villa San Giovanni (skąd odpływają również promy do Messyny). Przyjechać tu warto a nawet trzeba, gdy się ma jeden dzień w obwodzie. Albo nawet pół. Nad położoną na skale miejscowością górują ruiny hiszpańskiego zamczyska przekształconego w fort z latarnią morską. Zwiedzanie kosztuje zaledwie 2 EUR, ale ślady „castello” są znikome. Za to widoki przecudne, na obie strony. Od wschodu warto pospacerować stromymi uliczkami z pięknym widokiem na rybacki port (wciąż funkcjonujący) i Bagnara oraz Tropeę w oddali. W sezonie organizowane są rejsy na oglądanie okolicznych przybrzeżnych cudów natury a także na Wyspy Liparyjskie.


Od zachodu rozciąga się przepastna plaża z lekkim żwirkiem i niesamowicie czystą wodą. Przy plaży stoją dwie knajpki, serwujące pyszne dania z miecznika, z połowu którego Scilla słynie. Najsłynniejsza opcja to świeża chrupiąca bułka z grillowanym stekiem z miecznika i dodatkiem sosu salmoriglio. Jedliśmy w Medousa Novel Food ale ten w Dali też wyglądał nieźle. W mieście jest nawet pomnik rybaka, łowiącego miecznika oraz Scylli. Mityczny potwór nie bez przyczyny ma podobną nazwę co miasteczko. Tu blisko znajduje się najwęższy fragment cieśniny, co widać po pozostawionych po obu stronach gigantycznych pylonach – kiedyś spinających Sycylię i półwysep kablami telekomunikacyjnymi.
PROMY NA SYCYLIĘ, transport i dojazd z lotniska
Reggio nazywane jest bramą do Południowych Włoch ale też przez lata było tylko przystankiem w drodze na Sycylię. Teraz, doczekawszy się swojego połączenia z Polską samo w sobie stanowi potencjalną bazę pobytową. Co nie znaczy, że nie można skorzystać z możliwości odwiedzenia Messyny a nawet Taorminy. Wypływając rano i wracając wieczorem. Promy firmy Liberty Lines wypływają z portu na północ od deptaku i stacji Lido. Podobnie marki BLUJET. Promy samochodowe z przystani nieco dalej na północ bliżej stacji kolejowej. Sporą popularnością cieszą się również promy z Villa San Giovanni, z okolic stacji kolejowej obsługiwane przez podległą kolejom spółkę BLUJET
Autobus z lotniska kursuje bardzo często, co 15-20 minut. Linia 27 jedzie przez większość centrum miasta a bilet kosztuje zaledwie 2 Eur, wobec czego nie ma sensu za wszelką ceną szuk ać noclegu przy lotnisku. Koleją dojedziemy zarówno na południowe wybrzeże Kalabrii w okolice Bova Marina (kierunek Catanzaro Lido) jak i do słynnej Tropei (kierunek Lamezia). Paradoksalnie pociągi, mimo wielu stacji w aglomeracji nie kursują tak często jakby mogło się wydawać, zwłaszcza w środku dnia.
Gdzie zjeść w Reggio? Obiady mieliśmy głównie poza miastem (W Scilla czy Tropea), a na kolację posililiśmy się mniejszymi przekąskami jak np. w „Siamo Fritti” czy