Jeden z najnowszych, wcale nie drogich kierunków na orientalny wypad. Marrakesz! Jeśli jedziecie do Maroko na kilka dni – nie możecie o nim zapomnieć. Jedyne do Was usprawiedliwi to… wizyta w Fezie. Wielu turystów zastanawia się, któe miasto wybrać. My proponujemy Marrakesz.
GDZIE SPAĆ? Porównaj najtańsze noclegi w Marrakeszu | Zarezerwuj hotel w Marrakeszu
Marrakesz leży w geograficznym środku kraju i jest jedną z najbardziej egzotycznych metropolii w całym Maroko. Niegdyś pełniło ono rolę bazy dla licznych karawan, które przemierzały długą i ciężką drogę przez piaski Sahary. Założone przez walecznych i jednocześnie fanatycznie religijnych nomadów pochodzących z Sahary Zachodniej. Z panowania Almohadów na przełomie XII i XIII wieku Marrakesz był stolicą wielkiego imperium, ciągnącego się od wybrzeży Oceanu Atlantyckiego aż po Trypolitanię. Dziś to „czerwone miasto” (mury obronne otaczające stare miasto wznoszone były głównie z czerwonej gliny) swoją tradycją, długą historią oraz niesamowitą atmosferą przyciąga wielu turystów, którzy chcą poczuć niepowtarzalny klimat uliczek-labiryntów mediny (wpisana została na listę UNESCO), czy potargować się z kupcami na jednym z gwarnych suków.
JAK NAJLEPIEJ DOSTAĆ SIĘ DO FEZU? Marrakesz to też jedno z najbardziej dostępnych miast w Maroko obok Agadiru i Fezu. Do Agadiru latają głównie wycieczki i linie czarterowe, do Fezu i Marakeszu natomiast mnóstwo tanich linii z różnych portów w Europie (choć ostatnio nastąpiły pewne ograniczenia lotów). Najwięcej połączeń do Marakeszu jest z Madrytu, Brukseli, Paryża, Londynu, Bergamo czy BArcelony i Dusseldorfu. My lecieliśmy z Madrytu za… 5 Euro w 2011 roku. Ale takich okazji chyba już długo nie będzie. W każdym razie polecamy Wam lotniczy wypad na 48 godzin lub dłużej do Marrakeszu z jakąś wygodną przesiadką w Europie. Lotnisko Menara położone jest zaledwie 5 km od centrum, kursuje tu autobus miejski aż do samego centrum (2 dirhamy) i taksówki. W środku dnia ściągają, zwłaszcza po przylocie samolotu.
Zwiedzanie Marrakeszu w 2 dni. Co warto zobaczyć? TOP 10
1. Plac Dżemaa el Fna, określany jest często jako serce Marakeszu. Rozciągająca się pomiędzy sukiem a meczetem Kutubijja ogromna otwarta przestrzeń po zachodzie słońca ożywa. Ludzie nagle mnożą się jak mrówki, momentalnie zapełniają się polowe kuchnie, przy których mieszkańcy Marakeszu całymi rodzinami gotują. Jeśli chcecie tu zjeść, musicie liczyć się z wydatkiem około 10-15 dirhamów za posiłek. Czyli wcale nie tanio, ale też niedrogo w porównaniu z restauracjami w mieście.
W innej części placu, przyciągają uwagę, oszołomionych nieco turystów, żonglerzy, zaklinacze węży, fakirzy, kobiety malujące henną dłonie, sprzedawcy świeżo wyciskanego soku z pomarańczy a nawet mężczyźni, którzy z małymi małpkami na smyczy prezentują za określoną kwotę ich umiejętności akrobatyczne (to niestety mroczna strona placu). Doskonale obserwuje się plac wieczorem w czasie zachodu słońca z jednego z okolicznych kawiarnianych tarasów (kolejka jest duża, każdy chce zobaczyć plac z jak najlepszej perspektywy, no i oczywiście trzeba za ten luksus zapłacić. Wystarczy kupić butelkę coca-coli lub innej oranżady i kelner wpuści nas na taras). Ale warto!
2. Meczet Kutubijja, to najważniejszy zabytek miasta i jednocześnie dobry punk orientacyjny (jest najwyższym budynkiem całej mediny). Niestety, tak jak w przypadku większości marokańskich świątyń, również ta nie jest udostępniana do zwiedzania. Ślady pierwszego meczetu, który tu powstał możemy podziwiać dzięki wykopaliskom ciągnącym się wzdłuż świątyni. Obecna budowla pochodzi prawdopodobnie z XII wieku, z tego okresu pochodzi też wykonany w Kordobie minbar (coś na kształt ambony, z której w piątek imam wygłasza naukę i prowadzi modły). Największą dumą meczetu jest jednak jego minaret, który dzięki idealnym proporcjom i wspaniałym zdobieniom stał się wzorem dla wielu innych budowli tego typu.
3. Grobowce Sadytów, to jeden z najwspanialszych zabytków historycznych Marakeszu (mauzoleum, ogrody, dziedziniec). Grobowce znajdują się nieopodal odrestaurowanego XII wiecznego meczetu Kazba (na południowy-wschód od meczetu Kutubijja). Wzniesione zostały przez drugiego sadyckiego sułtana Ahmada al-Mansura, gdzie chowani mieli być potomkowie Proroka (czyli Sadyci właśnie). Po upadku tej dynastii, kolejni władcy zarządzili zamurowanie grobowców, które odkryte zostały dopiero przez Francuzów. Miejsce pochówku Ahmada al-Mansura w pokrytej płaskorzeźbami i mozaikami sali o 12 kolumnach stanowi największą atrakcję nekropol. Dziś turyści mogą zwiedzać grobowce, polecane jest to zwłaszcza w godzinach porannych, gdy nie ma dużych tłumów.
4. Pałac El Badi, wzniesiony został w XVI wieku przez Ahmada al-Mansura, niegdyś niesamowicie piękny, cały pokryty białym marmurem, uchodził za najwspanialszą rezydencję na całym świecie, dzisiaj nie wygląda z zewnątrz szczególnie zachęcająco. Wewnątrz natomiast możemy podziwiać dziedziniec z basenem, pozostałości podziemnej instalacji wodnej, która miała na celu nawadnianie otaczających pałac ogrodów, fragmenty pawilonów pałacowych oraz mury obronne. Można też wejść do odrestaurowanego pawilonu audiencyjnego albo też wejść na dach wielkiego pawilonu.
5. Pałac El-Bahia, największy dostępny dla zwiedzających pałac Marakeszu. Wybudowany został w XIX wieku przez wezyra Bou Ahmeda. Wnętrze pałacu robi niesamowite wrażenie bogactwem zdobień i elementów wystroju: dziedzińce wyłożone kafelkami, fontanny, sala z bogato zdobionym drewnianym stropem, kamiennym kominkiem, wreszcie ogród ze wspaniałą roślinnością. Za panowania Francuzów pełnił on funkcję siedziby gubernatora, dzisiaj większość pokoi na samej górze wynajmuje się znamienitym gościom.
6. Medresa i meczet Ben Jusufa, znajdują się w północnej części medyny, przy Place de la Kissaria. Medresa (czylikoraniczna szkoła muzułmańska) powstała w XIV wieku i miała być swego rodzaju „konkurencją” dla powstających w Fezie szkół tego typu. No i rzeczywiście, jeśli chodzi o bogactwo zdobień, kunszt architektoniczny, to niczym nie ustępuje tamtym medresom. Wspaniale prezentuje się zarówno dziedziniec z odbijającą słońce i barwne zdobienia sadzawką, jak i pomieszczenie modlitewne. Meczet natomiast, nie jest dostępny dla zwiedzających, a po oryginalnej budowli pochodzącej z XII wieku, czyli wzniesionej za czasów panowania dynastii Almorawidów niewiele dziś pozostało.
7. Ogrody Menara, w Marrakeszu wokół starego miasta można odpocząć wśród dość licznych terenów zielonych, które tam się rozciągają. Jednym z bardziej interesujących ogrodów są Ogrody Menara, który powstał na fragmencie plantacji oliwek założonej za czasów panowania Almohadów w XII wieku. Można pospacerować po wytyczonych alejkach ciągnących się wzdłuż zieleni. Centralny punkt parku to sztuczny staw z pawilonem przykrytym dachem z zielonych dachówek. Stąd wlaśnie pochodzi jeden z najpopularniejszych krajobrazów widniejących na pocztówkach z miasta: na pierwszym planie basen i bawilon, w tle palmy i ośnieżone szczyty gór Atlas.
8. Ogrody Majorelle, nieco oddalone od starej części miasta, znajduje się w północnej części Ville Nouvelle (w dzielnicy Gueliz). Założony został w XIX wieku przez francuskiego malarza Jacques’a Majorell’a (później stal się własnością sławnego francuskiego projektanta mody Yves Saint-Laurenta). Znajduje się tutaj zbiór kilkudziesięciu gatunków kaktusów i tyleż samo drzew klimatu Afryki Subsaharyjskiej i Sahelu. To surrealistyczne trochę połączenie palmiarni pod gołym niebem (bardzo duszno) z klimatem kolonialnych daczy. Idealnie utrzymany, perfekcyjne rozplanowany może jednak zawieść tych, którzy spodziewali się spektakularnych rozwiązań botaniczno-architektonicznych, a przede wszystkim niewielkimi rozmiarami ogrodu. W ogrodowym pawilonie znajduje się również Muzeum Sztuki Islamu (choć zważywszy na bogactwo kolekcji należałoby uznać, że to raczej mini muzeum) z ciekawą kolekcją między innymi biżuterii marokańskiej. Bilet w 2011 kosztował jednak aż 8 euro. To trochę za dużo naszym zdaniem, bo same ogrody to raczej mały skrawek terenu, do obejrzenia w 20-30 minut.
9. Kubba Ba’Adyin, to mała budowla służąca do rytualnych ablucji (pozostała część łaźni meczetu), która znajduje się na przeciwko opisywanego wcześniej meczetu Ben Jusufa. Warto choć przez chwilę poświęcić jej trochę uwagi, bo jest to jeden z najważniejszych i najcenniejszych zabytków Marrakeszu. Jest to budowla, która pochodzi z czasów panowania założycieli miasta – Almorawidów (wzniósł ją sułtan Ali ibn Jusuf) i jest jednym z nielicznych przykładów dobrze zachowanej architektury almorawidzkiej w mieście. Charakterystyczna cecha tej architektury to interesujące sklepienie kopuły (przypominające kształtem dziurki od klucza), sama cebulasta kopuła wieńcząca kwadratowy budynek.
10. Wąskie, kręte uliczki mediny, stare arabskie domy przekształcone na mini hoteliki czyli riady oraz liczne suki, to tak naprawdę jedne z większych atrakcji Marrakeszu. Po północnej stronie placu Dżemma el Fna zagubić się możemy (i to dosłownie) w gęstwinie labiryntów ulic, na których rozkładają się liczni handlarze sprzedający niemal wszystko, a także zobaczyć małe zakłady rzemieślnicze. Odwiedzić można na przykład suk Smarine głownie z tradycyjnymi wyrobami rzemieślniczymi i tkaninami, suk Laghzel – gdzie handluje się wełną, plac Rahba Kedima – kupić tu można pamiątki z drewna, tradycyjne, kolorowe górskie czapki, przepiękne dywany czy słomiane kapelusze ale też tradycyjne kosmetyki i różne dziwne specyfiki niewiadomego pochodzenia. Na suku Souafine możemy kupić śliczne metalowe lampy, na suku Kimakhnie – tradycyjne instrumenty muzyczne. Główny kryty bazar, znajduje się natomiast pomiędzy sukiem el-Kebir i sukiem Stalia, to miejsce gdzie kupić można tkaniny, biżuterię i ceramikę. Warto też zajrzeć na któryś z targów warzywno-owocowych, kwiatowy albo spożywczy.
W medinie znajduje się też większość tańszych hosteli-rijadów, gdzie śpią turyści w plecakami oraz lokalnych agencji turystycznych, organizujących wycieczki na Saharę, w góry Atlas czy okoliczne doliny.
GDZIE SPAĆ? Porównaj najtańsze noclegi w Marrakeszu | Zarezerwuj hotel w Marrakeszu
BYLIŚCIE W MARRAKESZU? JAKIE MIEJSCA ZOBACZYLIŚCIE? KTÓRE ZABYTKI ZWIEDZILIŚCIE? JAKIE SĄ WEDŁUG WAS NAJBARDZIEJ INTERESUJĄCE? PODZIELCIE SIĘ SWOIMI DOŚWIADCZENIAMI
Marrakesz ma swój klimat i nie każdemu musi się podobać 🙂 Zawsze można uciec do spokojniejszych miast jak rabat 🙂
Odnosząc się do tych wszystkich komentarze apropo brudu, smrodu i ubóstwa- taki to jest własnie klimat. Wyjeżdzając na wakacje, których celem nie jest tylko leżenie przy hotelowym basenie, ale chęć dotknięcia chociaż przez sekundę lokalnej kultury, Marakesz doskonale to obrazuje. Mówimy o 48h spędzonych w miejscu innym niż to, do któego przywykliśmy w naszych miastach. To odświeżające i budujące, to właśnie najciekawsze doświadczenie. Zachwyt? Może nie aż tak fascynujący, że rzucamy wszytsko i chcemy tam zamieszkać, ale na pewno pozostawiający wrażenie na długo. Poza tym, zawsze z miasta można wyrwać się w góry, 60km i jesteś przy Jebel Toubkal.
No wlasnie tak jak napisaliscie „marakesz w dwa dni”, bo wiecej nie ma tam specjalnie do ogladania czy robienia. Chyba ze ktos chce chodzic w po bazarach i ogladac wciaz to samo (srebrna bizuteria ale z polerowanego aluminium, orginalne lampy z puszki po piwie, tradycyjne chusty ale z chin). Dodatkowo zmienilo sie na minus: grobowce, Bahia i Badi oraz ogrody kiedys kosztowaly 10 dirham teraz, dla obcokrajowcow 70. Witamy w Afryce, siedmiokrotna przebitka bo jestes z Europy. Nie kazdemu pasuje wystepowanie w roli dojnej krowy. Plusem Marakeszu jest to ze stanowi on dobra baze do wypadow w Atlas i na poludnie na pustynie. Obecne warto uwzglednic tez ze zaostrzone srodki bezpieczenstwa na lotnisku, w polaczeniu z brakiem systemu skanowania kart pokladowych przeciagaja odprawe do 3,5 a nawet 4 godzin.
O kurczę, zmiany istotnie in minus i to bardzo. Może się przyda. Z tą bazą, świete słowa. I jeszcze Essaouira
Nie zgadzam się że Essaouira jest jakimkolwiek wyjątkiem.
Teraz nie zobaczy się mediny chyba że ok 9 rano. Potem zasłaniają ją stragany, zebracy, w knajpach za obiad płaci się więcej niż za porządny posiłek w Krakowie.
Na plaży co chwila tatuaż, okulary albo t-shircik.
Tak jak i reszta Maroka. Drogo chyba że wyjeżdżasz że stanów albo Francji, mieszkańcy to oszuści i naciagacze, a jak juz tu wspomniano za białą twarz zapłacisz przynajmniej 4razy więcej.
Przylecieliśmy na 2 tygodnie. Od tygodnia marzymy o tym żeby wylecieć.
Chyba nigdy nie byłam w tak nieprzyjemnym, odrzucajacym kraju gdzie dla drugiego człowieka jestem niczym poza moim portfelem. No ale cóż poradzić.
Nauczyli ich tego (zapewne) Amerykanie którzy nie kwestionują tylko płacą (historia prawdziwa – babka zapłaciła 1200MAD / ok 120 euro za tatuaż z henny) I Francuzi z kompleksem 'my ich uciskaliśmy to trzeba im dawac kasę’.
Poza przyrodą, ta jest super, pod warunkiem że nie występuje na małym obszarze z dno kanionu todra to bazar…
Marrakesz wydawał mi się niezwykle oryginalny, ale zwiedzanie z tysiącami innych turystów, a na dodatek ciągłe nagabywanie oceniam jako najgorszy aspekt ten wycieczki: https://www.masaperlowa.pl/marrakesz-dlaczego-jednych-rozczarowuje-a-drugich-zachwyca/
Wlasnie wracam z Maroka,Marrakech to brod,smrod I ubostwo absolutna porazka nie mam pojecia czym tu mozna sie zachwycic nowy Marrakech jeszcze jakos wyglada a zjezdzilem caly samochodem z europecar ,bandy naciagaczy jedzenie kiepskie,kobiety sprzedajace chusteczki higieniczne,syf na ulicach,
Rabia turystow na kazdym kroku .
Moze warto pojechac by docenic Polske
Wlasnie tu jestes my
Zgadzam sie w 100%
A co z samotnie podrozujaca kobieta, jak to wyglada w Marrakech
Za miesiac lece na kilka dni z przyjaciolmi i te wskazowki bardzo nam pomoga. Dzieki
Do aoutora: Dzięki bardzo za wskazówki. Pomogły mi wybrać interesujące mnie miejsca.
Ogrody Menara to jakaś porażka! Wyasfaltowana aleja wśród posadzonych wg linijki drzew oliwnych, dookoła wydeptana ziemia i kurz. A największym dziadostwem jest ten betonowy staw z brudną wodą. KOSZMAR!!! Omijajcie to szerokim łukiem! Byłem tam w drugiej połowie września 2014.
Byłam ostatnio przez 2,5 dnia.
Dla mnie i mojego chłopaka to było najlepsze miasto Maroka (choć nie zwiedziliśmy ich wiele ;)), bardzo nam się podobało. Co do naciągaczy, są… ale w Rzymie męczyli mnie znacznie bardziej 😉
Moim zdaniem miasto, które należy omijać szerokim łukiem. Męczy świadomość, ze 99% napotkanym osobom chodzi tylko i wyłącznie o twoja kasę. Zebracy, naciagacze, oszuści. Polecam jak najszybszy wyjazd w stronę Merzougi i poznanie prawdziwego oblicza kraju.
rewelacja