Lwów – z jednej strony tak blisko, a z drugiej wciąż jeszcze daleko. Może to dobrze. Przez kilka stuleci miasto należało do Polski i stanowiło bardzo ważny ośrodek naukowy i kulturowy związany z naszym krajem. Właściwie obok Krakowa i Warszawy trzeci najważniejszy.
Nic dziwnego, że dla wielu Polaków podróż do Lwowa to podróż sentymentalna – do dzieciństwa, młodości, do korzeni. Ostatnimi czasy Lwów cieszy się dużą popularnością, o czym mieliśmy okazję przekonać się podczas długiego listopadowego weekendu. Miasto opanowane było przez Polaków, choć na ulicach można było także usłyszeć język angielski, czy włoski. Lwów się zmienia, choć wciąż wydaje się jednym z najlepszych miast na weekendowy wypad prawie na każdą kieszeń.
Lwów to miasto, które może poszczycić się tym, że znajduje się w nim ponad 50% wszystkich zabytków Ukrainy. Oczywiście najbardziej popularne wśród turystów jest Stare Miasto wpisane na listę UNESCO, w której zabudowie i atmosferze można zobaczyć i wyczuć pozostałości po wielu zamieszkujących tu narodowościach. Nie tylko Polakach.
Lwów to także wspaniałe restauracje, niepowtarzalne wnętrza lokali, bijące ciepłem i doskonałą atmosferą. Naszym zdaniem ciekawsze i fajniejsze, niż w Polsce. Lwów to dobre jedzenie, wyśmienita kawa i mili ludzie. To ślady polskiej kultury i sztuki. Wciąż mocne, dumne, choć pamiętajmy o jednym – to miasto już kilkadziesiąt lat poza Polską. Trzeba o tym pamiętać, choć zapewne trudno uniknąć sentymentu i smutku.
Jak dojechaliśmy? Wersja łączona. Najpierw autem do Przemyśla. Od niedawna jest autostrada prosto ze Śląska i Krakowa, więc to kwestia 2-3 godzin. Tam zostawiliśmy auto na parkingu pod kościołem Salezjanów. Do Medyki na przejście busikiem za 2 zł z dworca PKS. Potem pieszo przed jedną i drugą granicę a po drugiej stronie z dworca autobusowego Szeginie co pół godziny kursują żółte marszrutki do Lwowa pod dworzec kolejowy. Istnieją oczywiście opcje pociąg z Przemyśla albo nocny z Katowic/Krakowa albo autobusy – Polskibus, Eurolines, Ecolines i kilka ukraińskich. Do bieżącego sprawdzenia na e-podróżnik.
KOMUNIKACJA W MIEŚCIE: po Lwowie możemy poruszać się tramwajami, autobusami, trolejbusami i marszrutkami (małe busiki kursujące na określonej trasie, którymi można dostać się do każdego zakątka miasta i dodatkowo najtańsze spośród wszystkich innych środków lokomocji). W mieście istnieje 10 linii tramwajowych o wąskim rozstawieniu torów (ponumerowanych od 1 do 9 oraz 9A). Tramwaje poruszają się bardzo powoli i są zwykle bardzo zatłoczone i nieogrzewane. Ale za to bilety kosztują 2 hrywny. Można puścić drobne poprzez pasażerów i bilet do nas wróci po dwóch minutkach. Kasujemy w starym stylu – dziurkującym kasownikiem. Niektóre kioski sprzedają bilety. Niektóre.
Sieć autobusowa (za wyjątkiem wspomnianych wcześniej marszrutek) jest słabo rozwinięta (funkcjonuje tu tylko kilka linii). Trolejbusy natomiast stanowią jedną z najlepiej rozwiniętych sieci – obecnie działa 12 linii tego środka transportu. Najważniejsza linia, to zapewne ta z dworca – czerwona jedynka i pomarańczowa dziesiątka. Nimi dojedziemy na sam rynek bez przesiadki. Taksówki są tanie, ale podobno złapane z ulicy lubią naciągać. A tak w ogóle to zamówione telefonicznie – nie przyjeżdżają. Sprawdzone 3 razy 🙂
Mapa ze schematem sieci tramwajowej we Lwowie. Kliknij a przejdziesz do dużego pliku ⇒
GDZIE SPAĆ? Porównaj najtańsze noclegi we Lwowie | Zarezerwuj hotel we Lwowie
A co koniecznie trzeba zwiedzić i zobaczyć będąc we Lwowie? Oto nasze propozycje:
1. Lwowski Rynek otoczony jest 44 pięknymi kamienicami reprezentującymi różne style architektoniczne. Świadczą one o długiej i różnorodnej historii miasta, bogactwie, pochodzącym głównie z handlu i podatków oraz jego wielokulturowości. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują: renesansowa kamienica Bandinellich – włoskiego rodu, w której mieści się dziś oddział Muzeum Historycznego a w środku nietypowe jak na te rejony Europy, klasyczne renesansowe Włoskie Podwórko czyli dziedziniec-patio z piętrowymi krużgankami, Kamienica Królewska lub też inaczej Kamienica Korniaka od nazwiska pierwszego właściciela budynku. Kamienica przy numerze 9 stanowiła niegdyś Pałac Arcybiskupi, a rzucająca się w oczy Czarna Kamienica – zbudowana została z ciemnego piaskowca i zdobiona białymi rzeźbami.
W samym centrum Rynku znajduje się Ratusz Miejski, a w każdym jego rogu umieszczono studnie. Dobrym pomysłem jest udanie się na liczącą niespełna 60 metrów wieżę ratuszową, to bardzo dobry punkt widokowy na miasto i szybką orientację co, gdzie i jak. Aczkolwiek dawno się tak nie „zmachaliśmy” jak wtedy. Chyba ostatnim razem w Bolonii i we Florencji. Zresztą nie wszyscy wiedzą, ale Lwów nazywano Florencją północy.
Wieczorem rynek oblężony jest przez turystów, którzy tłoczą się w lokalach zachęcających swoim wystrojem, atmosferą i cenami. A przyznać trzeba, że w Polsce takich knajpek i restauracji ze świecą by szukać. Największy tłum gromadzi się w północno-wschodnim rogu, gdzie znajduje się kultowa knajpa-muzeum „Kopalnia Kawy”. Warto tu wejść, nie tylko dla samej kawy ale dla sprzętów czy zapachu.
2. Katedra Łacińska (Bazylika archikatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Lwowie) to jeden z najstarszych i najpiękniejszych kościołów Lwowa. Znajduje się w południowo – wschodniej części Rynku. Świątynię zbudowano na zlecenie Kazimierza Wielkiego w XIV wieku, lecz jej budowa trwała grubo ponad 100 lat (dlatego też reprezentuje dziś szereg stylów architektonicznych). We wnętrzu kościoła zobaczyć możemy Wielki Ołtarz z marmurowymi kolumnami, posągami świętych i obrazem Matki Bożej Łaskawej (w ołtarzu znajduje się kopia XVI – wiecznego obrazu, oryginał przechowywany jest w Skarbcu katedry wawelskiej).
Dookoła kościoła umieszczona wiele wspaniałych kaplic, wśród których najbardziej popularna i najpiękniejsza to Kaplica Boimów wyróżniająca się piękną rzeźbioną fasadą. Można do niej wejść i zobaczyć także od środka. I wtedy koniecznie zadrzeć głowę do góry – sklepienie jest pięknie zdobione i sprawia wrażenie artystycznej iluzji.
3. Sobór świętego Jura nieco poza ścisłym Starym Miastem znajduje się na liście UNESCO (wpisany na nią wraz ze Starym Miastem, Wysokim Zamkiem i Podzamczem). To położony na szczycie niewysokiego wzgórza kompleks budowli – katedra, pałac metropolitów, dzwonnica, budynki kapituły otoczone zostały murem, do którego prowadzą okazałe schody, znajdujący się na wzgórzu, co sprawia że widoczny jest z wielu punktów miasta. Wnętrze katedry zachwyca monumentalnością i bogactwem zdobień.
Na stare miasto wróciliśmy stąd na przestrzał przez Park Iwana Franki (dawniej Kościuszki) przy którym swoje mieszkanie miał Edward Popielski, bohater kryminałów Marka Krajewskiego.
4 .Cmentarz Łyczakowski to najstarszy cmentarz miasta, który zlokalizowana jest na wzgórzu we wschodniej jego części. I jednocześnie turystyczny „klasyk” wycieczek z Polski. Ale jest bardzo duży, więc nie czuje się tu tłoku.
Na cmentarzu znajduje się wiele zabytkowym rzeźb i nagrobków, a także grobów wybitnych Polaków (między innymi Seweryna Goszczyńskiego, Gabrieli Zapolskiej, Marii Konopnickiej) i Ukraińców zasłużonych dla miasta. Integralną częścią Cmentarza Łyczakowskiego jest Cmentarz Obrońców Lwowa zwany Cmentarzem Orląt Lwowskich, poświęcony pamięci żołnierzy walczących o obronę miasta. Możemy tam zobaczyć obok wielu ustawionych w szeregu identycznych krzyży, kaplicę, łut triumfalny oraz dwa pylony. Z pewnością „Genius Loci” tego miejsca stanowi fakt, że nekropolia należy do najstarszych i najważniejszych tego typu obiektów w Europie. Porównuje się ją do paryskiego Pere-Lachaise.
5. Kościół Bernardynów, dziś cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem św. Andrzeja. Budowla jest jedną z najładniejszych w całym mieście – wybudowana w stylu flamandzkim i włoskim kryje w sobie piękne barokowe, bogato zdobione wnętrze (na uwagę zasługują między innymi – pozłacana ambona, freski, marmurowy nagrobek św. Jana z Dukli). Na fasadzie świątyni zobaczyć możemy herby Polski i Litwy, a jej charakterystycznym elementem jest wieża z zegarem zwieńczona hełmem z latarnią. Na dziedzińcu dawnego kościoła znajduje się studnia, przed nim wzniesiono kolumnę świętego Jana z Dukli (niegdyś z figurę przedstawiającą świętego), obok świątyni stoi czworoboczna dzwonnica, a nieco dalej zobaczyć można zabudowania poklasztorne.
6. Arsenał Królewski to miejsce gdzie niegdyś gromadzono broń na planowaną wojnę z Turcją. Umieszczony niegdyś blisko murów obronnych na polecenie króla Władysława IV Wazy. Dziś budowla ma nieco dziwny, bo różowawy kolor i charakteryzuje się posiadaniem arkadowej loggi i barokowego frontonu (co zupełnie nie kojarzy się z funkcją jaką niegdyś pełniła). Nas skusiło najbardziej to co w jej podziemiach – mianowicie knajpa w stylu średniowiecznym, staroruskim, serwująca miesiąwo na drewnianych deskach. Więcej o tym miejscu we wpisie „Ciekawe knajpy i kawiarnie we Lwowie”.
7. Kwartał Ormiański i katedra Ormiańska. Na Zachód od rynku znajduje się chyba najpiękniejsza uliczka Starego Miasta – Ormiańska. Tu mieszkała ogromna społeczność ormiańska, trzecia obok żydowskiej i ukraińskiej mniejszość narodowa miasta przed wojną. Biegnie od ślepego zaułku na północy do skrzyżowania z Krakowska i dalej.
Jednak skręcając tu w prawo znajdziemy niepozorne wejście do przejmującej i orientalnej, jak na wschodnioeuropejskie warunki budowli – Katedry Ormiańskiej, której egzotycznie zdobione wnętrza przywołują bardziej Bliski Wschód i Kaukaz niż nasze pogranicze. Przy wspomnianej ulicy znajduje się też jedna z bardziej popularnych knajp Lwowa – Lampa Naftowa, przywołująca czasy naftowej gorączki w Galicji i Ignacego Łukasiewicza.
8. Pomnik Adama Mickiewicza. W dawnym przedwojennym Lwowie znajdowało się wiele pomników upamiętniających słynnych Polaków (część z nich została zniszczona po II Wojnie Światowej, a część wywieziona do Polski). Pomnik Adama Mickiewicza zachował się na dawnym placu Mariackim (dziś to plac Adama Mickiewicza). Znajduje się w tym miejscu od 1904 roku i oczywiście jest dziś jednym ze sztandarowych punktów każdej polskiej wycieczki. Warto wspomnieć iż stoi tuż przed wspaniałym hotelem George. Jednym z 3 najsłynniejszych lwowskich hoteli, który sam w sobie jest ciekawą atrakcją turystyczną.
9. Budynek Oszczędnościowej Kasy Galicyjskiej. Naprawdę warto tu wstąpić. Jego znakiem rozpoznawczym jest kopuła z rzeźbą personifikującą „Oszczędność” dzieła słynnego polskiego artysty Leonarda Marconiego. W budynku mieści się ciekawe Muzeum Etnografii i Przemysłu Artystycznego. Obok eksponatów, jak chociażby stroje z przełomu wieków, porcelana, meble itp. na uwagę zasługują same wnętrza i elementy dekoracyjne, czy masywne, drewniane schody prowadzące na piętro. Oczywiście całość trąsi już trochę myszką, ale klatka schodowa i niektóre pomieszczenia przywołują klimaty jak z „Ziemi Obiecanej” Reymonta.
10. Opera Lwowska to jeden z najpiękniejszych tego typu obiektów w Europie. Znów Lwów ma coś „naj” u siebie. A wielu uważa nawet, że najpiękniejszy. Pewne jest to, że okazały, wręcz monumentalny (widownia liczyć może 1200 osób), mogący poszczycić się zarówno swoją architekturą, ciekawą elewacją, dekoracjami, rzeźbami, jak i wnętrzem. Jeśli nie będziecie mieli okazji uczestniczyć w spektaklu, to wybierzcie się chociaż na zwiedzanie opery. Atrakcja ta cieszy się dość dużym zainteresowaniem, więc trudno będzie zrobić zdjęcie bez „statystów”. Celujcie w czas pomiędzy próbami czyli pomiędzy 13:00 a 15:00 – bilety na „wycieczkę” trzeba kupić nieco wcześniej i umówić się na określoną godzinę. Ale dla tych wnętrz – warto.
Co jeszcze warto zobaczyć we Lwowie?
Lwowskie targowiska i bazary, będąc we Lwowie przekonaliśmy się, że jest tam tanio. Warto jest więc skorzystać i udać się na targowiska i bazary na przykład z artykułami spożywczymi albo też rękodziełem, pamiątkami, czy nawet ubraniami. Tu naprawdę WSZYSTKO można kupić za kilka zł.
Warto przejść się po ulicy Hnatiuka przy której znajdują się wspaniałe XIX i XX – wieczne kamienice, wstąpić do budynku, który dziś mieści Narodowy Uniwersytet (niegdyś siedziba Sejmu Galicyjskiego) z posągami symbolizującymi Galicję, Dniestr i Wisłę, wejść na wzgórze Wysoki Zamek by podziwiać panoramę miasta i zobaczyć jak piękny może być budynek dworca (Dworzec Główny wzniesiony przez polskiego architekta na przełomie XIX i XX wieku ), a także wejść do głównego budynku Politechniki Lwowskiej (wspaniała klatka schodowa, aula, biblioteka).
Kościół Dominikanów to charakterystyczna barokowa budowla Lwowa, ze względu na to, iż wyróżnia się zieloną kopułą górującą nad innymi zabudowaniami miasta. Zbudowanie kościoła (obecnie kościoła greckokatolickiego) było możliwe dzięki ofiarności hetmana wielkiego koronnego Józefa Potockiego. Dziś mieści się tutaj Muzeum Historii Religii we Lwowie ( w części zabudowań klasztornych). Na temat lwowskich muzeów znajdziecie wszystkie informacje tutaj.
Lwowska Galeria Sztuki mieści w sobie bogatą kolekcję sztuki polskiej (obrazy między innymi Matejki, Malczewskiego, Kossaka, Grottgera) ale też pokaźne zbiory dzieł z innych państw Europy Zachodniej (ponad 50 tysięcy płócien reprezentujących sztukę włoską, hiszpańską, holenderską, niemiecką, francuską, polską i inne). Część eksponatów znajduje się również w Pałacu Potockich (jedynie kilka pomieszczeń zaadaptowano na muzeum – filię Galerii Sztuki, reszta stanowi rezydencję prezydenta Ukrainy). Zobaczcie więcej tutaj.
Kościół Św. Piotra i Pawła – zwany Kościołem Jezuitów. A także Kościołem Garnizonowym. Kiedyś działał jako biblioteka zastępcza słynnego Ossolineum. Ten barokowy, klimatyczny kościół leży wkomponowany w południowy kwartał starego miasta. Z uwagi na to, że jest kościołem wojskowym w środku znajduje się kilka „ołtarzy” wojskowych czy też miejsc pamięci, przygotowanych na cześć poległych w wojnie w Donbasie ukraińskich rekrutów z Lwowa i Zachodniej Ukrainy. Pod kościołem funkcjonuje wejście do lwowskich podziemi, jednak można je zwiedzać tylko z przewodnikiem lub w ramach zorganizowanej wycieczki.
Cerkiew Wołoska (Cerkiew Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny), piękna, renesansowa budowla (właściwie kompleks w skład którego wchodzą: Cerkiew Wołoska, Kaplica Trzech Świętych i Wieża Korniakta) znajdująca się na Starówce lwowskiej. Charakterystycznym elementem cerkwi jest Wieża Korniakta (od nazwiska fundatora kaplicy oraz dzwonnicy), której architektem był Polak Piotr Barbon. Na wspomnianej dzwonnicy znajduje się największy lwowski dzwon – Kyryło. Więcej informacji znajdziecie na stronie cerkwi.
GDZIE SPAĆ? Porównaj najtańsze noclegi we Lwowie | Zarezerwuj hotel we Lwowie
A może macie ochotę zerknąć jeszcze na nasz VLOG z tego wypadu?
TEŻ BYLIŚCIE WE LWOWIE? JAKIE SĄ WASZE PROPOZYCJE NAJCIEKAWSZYCH MIEJSC I ATRAKCJI TEGO MIASTA – PISZCIE!
Zdajemy sobie sprawę, że nasze zestawienie jest konkretne, ale dość pobieżne. Jeśli myślicie nad czymś „więcej” koniecznie zobaczcie pogłębiony przewodnik Natalii z Bieguna Wschodniego.
Byliśmy kilka razy we Lwowie. Zawsze nam się podobało
Bardzo lubię Lwów.
Czy polecasz pojechanie tam samochodem?
Osobiście niezbyt. Ale jak ktoś jest super kierowcą i bez stresu – to czemu nie.
Najlepiej pociągiem, jak bedziesz miala nickeg z centeum lwowa to wszedzie jest blisko:)
Byłem kilkukrotnie. Interesujące miasto, jednak z każdym rokiem zmieniające się bardzo dynamicznie. Niestety z mojego punktu widzenia, w tą gorszą stronę.
Tylko hotel Atlas Dr Lux. Super
Polecam restaurcje w hotelu dnister. Piękny widok na Lwów dobre jedzenie i przystępne ceny. Hotel jest 5 minut ot katedry św Jerzego. Jeśli ktoś lubi grafikę to polecamy zwiedzenie małego muzeum mieszkania ukraińskiej artystki olena kulczicka. Wstęp 30hr. warto tez zwiedzić kasyno szlacheckie. Fajne wnętrza. wstęp 30hr.
Bardzo intetesujacy pomysł-mapa akwarele ooo tak już ja widzę u siebie na ścianie .Taka przyjemna. I urokliwa.
Fajne informacje i zdjecia. Dzieki
Uwielbiałem wycieczkę samochodem retro. tutaj jest ich strona internetowa motyar.com.ua
Planuję wyjazd do Lwowa już jakiś czas. Aktualnie pojawiły się loty bezpośrednie z Poznania, które dodatkowo mnie motywują. Lwów to miasto rodzinne mojej babci od strony ojca. Babcia wraz z rodziną musieli uciekać z Lwowa po rozpoczęciu się drugiej wojny światowej, nigdy już nie wróciła do niego. Należeli do inteligenci lwowskiej, mój pradziadek był dyrektorem w szkole.
Najs
Super post, dzięki za wszystkie wskazówki!
Wybieram się w drugiej połowie lutego, myślicie, że dam radę przeżyć zimę we Lwowie i w miarę produktywnie spędzić czas? Zostałam nastraszona śnieżycami, bardzo niską temperaturą itd, a bilety lotnicze już kupione (w takiej cenie, że grzech nie skorzystać!). Proszę o podniesienie na duchu 😉
Super post, jak zawsze zresztą;) moja mama będzie teraz jeździła Waszymi śladami po Prowansji, my zaś w sierpniu wybieramy się na Lubelszczyznę i do Lwowa, zaraz poczytam jeszcze o tych knajpkach – dzięki i szerokiej drogi! 🙂
W tym roku ze znajomymi wybraliśmy się na wycieczkę objazdową do Lwowa z biurem podróży Soltur, było wspaniale. Nawet nie myśleliśmy, że to tak piękne miasto, taki nasz polski Kraków 🙂 Zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc, do których sami pewnie byśmy nie trafili. Mieliśmy bardzo fajnego przewodnika, który opowiedział nam sporo ciekawostek o tym regionie.
Zrujnowali nam to miasto przez chocholow. Tam wszystko się sypie. Pudrowane fasady jeszcze jakoś wygladaja, ale od podworka bieda i brud. Poza Starym Miastem we Lwowie nic nie ma, otoczony sowieckimi bloczydłami, gdzie zamiast stor, ludzie w oknach maja gazety. Dzisiejszy Lwów nie może się równać z odpicowanym Krakowem. Nie pochodze z kresow, ale bedac tam czulem wielki smutek, ze nam tak zrujnowali miasto.
Na szczęście nasza polska nacja wspaniale zaopiekowała się poniemieckimi miastami – np. na dworcu w Żarach dzięki tej polskiej opiece, Japończycy mogli kręcić sceny po wybuchu bomby atomowej.
A co ty porownojesz balwanie? Ukraincy eksploatuja nasze miasto LWOW do granic mozliwosci. Nie robia nic, tylko eksploatuja. TO juz jest ruina po nas, polakach. Nie porownoj bezmyslnie balwanie jeden.
Marek, cbyba dawno nie byłeś w Żarach ( to miasto moich urodzin), byłam rok temu i dworzec został odremontowany 🙂
Pięknie pokazaliście miejsca do których warto dotrzeć…..ja planuję wyjazd….ale brak mi paszportu……wiem nic nie stoi na przeszkodzie by go zrobić,ale ciągle brak czasu,ale teraz…już go robię 😉 Widzę że warto tam być”)
Magiczna kraina! Do Lwowa mam sentymentalne podejście, moja babcia stąd pochodzi i do tego mam tu rodzinę, do której już dłuższy czas się wybieram i coś nie mogę, ale po Twoim wpisie jeszcze bardziej się utwierdziłem w fakcie że jak najszybciej muszę się tu wybrać i na własne oczy przekonać się jak jest tam pięknie. Dzięki za wpis.
Ciekawy wpis 🙂 na pewno skorzystamy z wymienionych propozycji i wskazówek. pozdrawiamy! 🙂
Wielki Zamek jeszcze. Nie było mnie we Lwowie jakieś siedem lat. Z pierwszej, jeszcze autokarowej, podróży do Lwowa przywiozłam sobie olbrzymią ramę do obrazu. Wszyscy mieli torby wypchane alkoholem i papierosami, a ja jechałam z ramą w dłoni 🙂 Patrzyli na mnie jak na wariatkę.
Czekałam na taki artykuł, nabrałam chęci na zwiedzenie tego miasta po przeczytaniu artykułu nt. ukraińskiej wyżerki. Zresztą od wyprawy do Lizbony (korzystałam z Waszych wskazówek) jestem stałą czytelniczką. Samolotem też się można dostać, a czy orientujecie się czy bywają promocje na ten kierunek
bo ja jakoś nie widzę, ale na miejscu jest tanio ?
na miejscu jest bardzo tanio. A samoloty są. Z Radomia i Warszawy. dziś masz promocję mikołajkową w LOT, może coś upolujesz. pozdrowienia!
Jak sytuacja na granicy? Długo się czeka?
W weekendy dłużej, czasem godzinę czasem dwie. fakt, ale w tygodniu dość szybko idzie
Dziękuję za odpowiedź. Przymierzamy się 🙂
Naprawdę 50% zabytków tak wielkiego kraju mieści się w jednym mieście?
A w Odessie drugie 50%.
Kaplica Boimów jest jeszcze warta zobaczenia we Lwowie
Będąc we Lwowie koniecznie trzeba wybrać się do opery:) Mi udało się we wrześniu wejść na Jezioro Łabędzie za około 25 zł:)
praktycznie wszystko widziałam (byłam we Lwowie kilka razy), ale zabrakło mi bardzo na waszej liście Manufaktury Czekolady 🙂
Ona jest we wpisie o knajpach i kawiarniach 🙂
Spektakl w Operze Lwowskiej koniecznie ! 🙂 Z miejsc, w których można dobrze zjeść (i napić się pysznego kwasu chlebowego) polecam Пузата Хата – Puzata Hata 🙂 https://www.facebook.com/puzatahata/?fref=ts
otóż to. Pojawiła się w naszym vlogu. pysznie i tanio https://www.youtube.com/watch?v=jp08hCssymc
Oj brakuje wiele… Wysoki Zamek, kopiec uni lubelskiej, browary lwowskie, Politechnika – to takie absolutne minimum pominiętych miejsc.
jest Politechnika. Wymienione przez Ciebie rzeczy można dodać na dzień trzeci. A także trochę miejsc spoza centrum jak np. Skansen Gaj Szewczenki.
Jest budynek główny Politechniki 😉
Dawna Politechnika to o wiele więcej. Np dzisiejsza akademia medyczna (nie znam dokładnej obecnej nazwy, bo bywam we Lwowie w wersji sentymentalnej i zazwyczaj operuje starymi polskimi nazwami miejsc 🙁) jest w okolicach lyczakowa, ma warty uwagi park i dziedziniec.
No i jeszcze oczywiście Ossolineum i przylegający park. Dawny pałac Sapiehow, dziś (chyba) narodowa galeria sztuki, w drodze z św Jura na rynek.
Skansen na mnie akurat specjalnego wrażenia nie zrobił więc nie ma go na liście mojego „must have” do zobaczenia we Lwowie 😉
Polgodziny (teoretycznie) marszrutka od Lwowa są podhorce- jak ma się czas to też warto zobaczyć- z tym że jak się ma jakiekolwiek pojęcie o historii tamtych rejonów to nie polecam czytania informacji zamieszczonych tam, bo można sobie niepotrzebnie zagotować krew 😉
Michalina super. Twój komentarz trafił pod wpis, więc przyda się dla tych co mają 1-2 dni więcej 🙂
A co tam jest napisane?
Brednie o okupacji rdzennie ukraińskich terenów przez złych Polaków 😉