Blog 5 powodów dla których warto zaplanować urlop z wynajętym domem wakacyjnym [+KONKURS]

5 powodów dla których warto zaplanować urlop z wynajętym domem wakacyjnym [+KONKURS]

Gdyby ktoś nam powiedział pięć lat temu, że nasze podróżowanie będzie wyglądało np. tak, że wynajmujemy cały dom i robimy z niego bazę po okolicy albo zdarza nam się mieć dzień, w którym nie robimy nic, tylko leżymy z książką albo audiobookiem na tarasie tego domu, uśmiechnęlibyśmy się życzliwie i skrzywili z niedowierzaniem. Teraz, po doświadczeniach z 2018 roku myślimy, że taki styl podróżowania stanie się jednych z naszych 3 ulubionych. Być może ktoś z Was będzie mieć okazję to sprawdzić, bo pod koniec wpisu mamy dla Was KONKURS.

Wszystko zaczęło się latem 2017, gdy Novasol i Fjordline zaprosili nas do Norwegii. To był nasz „pierwszy raz”, gdy noclegiem stał się cały dom. Co prawda bardzo kameralny, ale taki, w którym się zakochaliśmy i od tego czasu zapragnęliśmy mieć podobny dom gdzieś w Polsce. Nasza relacja tak spodobała się Novasol, że otrzymaliśmy propozycję zostania ambasadorami marki na cały 2018 rok i wybrania sobie dowolnych domów w dowolnych miejscach Europy oraz nagrania krótkich filmów reklamowych o tych regionach.

Wymyśliliśmy sobie, że odwiedzimy tym sposobem najbardziej romantyczne regiony w Europie. Niektóre drugi lub trzeci w sumie raz. A na każdy wyjazd wzięliśmy z sobą kogoś. Rodzinę lub najbliższych znajomych.
I teraz z ręką na sercu, naprawdę szczerze: nigdy żadna współpraca reklamowa, nie odcisnęła takiego piętna na naszym stylu życia. Przecież współprace to coś co się pojawia i mija. Tymczasem po tym okresie, nasz stosunek do podróży i sposobu odkrywania regionów bardzo ale to bardzo się zmienił. Kiedyś podróżowaliśmy prawie zawsze łańcuszkowo. Miejsce, zwiedzanie, nowe miejsce, zwiedzanie itd. Dziś zdecydowanie częściej będziemy podróżować promieniście. Jedno miejsce jako baza, zwiedzanie, powrót itd.

I wakacje z własnym domem wakacyjnym bardzo temu pomagają. Oto nasze wnioski i wrażenia.

1. Nieziemskie widoki. Z okna lub… balkonu

W Norwegii przez kilka dni udało nam się poczuć to, co w niej podobno najważniejsze i najcenniejsze. Dzikość przyrody, szumiący wodospad tuż za rogiem, wciąż jasne niebo po północy i kilkanaście lamp w jednym pomieszczeniu, co pozwalało poczuć prawdziwe, ciepłe, hygge. Co prawda do naszego drewnianego domku pomiędzy Bergen a Flam trzeba było dość ambitnie podejść i była to rozrywka na ponad 20 minut. Ale jak już się tu dotarło, widok z balkonu (własnego) na fiord i pionowe skały przy nim był baśniowy, widok z okna (własnego) mistyczny, zwłaszcza około północy a kubek herbaty z cytryną w otoczeniu różnych zwierzęcych poduszek w ciepłym saloniku wskoczył do rankingu drobnych chwil, których długo nie zapomnimy.

Położenie pomiędzy najpiękniejszymi fiordami Norwegii a jednym z najcenniejszych miast (Bergen) sprzyjało bardzo ciekawym wypadom każdego dnia. W jednym spełniliśmy swoje ogromne marzenie. Czyli podróż statkiem wzdłuż norweskich fiordów. To było cudowne.

Link do rezerwacji naszego domu | Link do wszystkich domków wakacyjnych w Norwegii

2. Lokalna architektura i historyczne perełki

Gdy rozpoczęliśmy współpracę z Novasol, postanowiliśmy sobie za cel znaleźć jak najciekawsze i najbardziej unikatowe obiekty w ich ofercie. Mieliśmy całkowicie wolną rękę, to mógł być każdy z kilkudziesięciu tysięcy domów w ofercie. I wierzcie nam, że taki urodzaj wcale nie był łatwy. W przypadku każdej podróży przeczesaliśmy kilkadziesiąt miejsc. Jedyne co Was czasami blokuje to termin wynajmu sobota-sobota. Po pierwsze szukaliśmy domów, sprzyjających osobom bez auta, po drugie wyglądających super, najlepiej zbudowanych w lokalnym stylu architektonicznym a po trzecie, domy z historią. Tak trafiliśmy w Toskanii na kamienny dom pod Montepulciano. Pod, bo pieszo do słynnego miasteczka było 40 minut. Ale to był walor i to wielki, co pokazaliśmy we wpisie.

Blisko stąd był do Pienzy, Val d’Orcia, Montepulciano i Monticchiello. Wszystko udało nam się zobaczyć, nie posiadając auta. Łącznie ze słynnym miejscem, gdzie kręcono Gladiatora, które okazało się rekordowe w naszych social mediach. Domy Novasol w basenie Morza Śródziemnego oraz np. Wielkiej Brytanii naprawdę bardzo często mają po 100, 200, 300 lat, jednocześnie prezentując super jakość i wyposażenie w środku i robi to niesamowite wrażenie. Obok grilla przy naszym domu leżała kamienna tablica z inskrypcjami s XVIII w.

Link do rezerwacji naszego domu | Link do wszystkich domów wakacyjnych w Toskanii

3. Ucztowanie po swojemu i bez skrupułów

Super sprawą w takich warunkach wakacyjnych jest całkowita swoboda. Bardzo często właścicieli nawet nie poznamy, klucze mogą na nas czekać w hasłowanych skrzynkach. Jednakże standardem jest spotkanie i pokazanie wszystkich zakamarków, wyposażenia i sprzętów w domu. Domy są kompletnie wyposażone. Od korkociągu na wino, podpałki do grilla po leżaki do opalania czy komplet garnków.

To oznacza, że np. w Prowansji codziennie robiliśmy sobie zarówno śniadanie jak i kolację pod gołym niebem. Poranki i wieczory były gorące. Często towarzyszył nam też grill, na którym piekły się warzywa czy ryby. Powiecie, że to zajmuje dużo czasu. I tak i nie.
Wystarczy raz lub dwa razy podczas swojego pobytu dokonać zakupów w sąsiednim sklepie. Przecież są wszędzie. A następnie takie posiłki traktować jako część wakacji. Rozmawiać przy ich przygotowywaniu, na kolacji podsumowywać udany dzień i planować kolejny, na śniadaniu dogrywać szczegóły. A i umówmy się, że przygotowanie potraw w stylu śródziemnomorskim nie zajmuje 2-3 godzin lecz często 20-30 minut. A jak najdzie Was ochota to przecież można pojechać na kolację do sąsiedniego miasteczka albo bliskiej restauracji.

Każdy dom ma świetnie wyposażoną kuchnię, jadalnię, taras, a czasami dwa.

Link do rezerwacji naszego domu | Link do wszystkich domów wakacyjnych w Prowansji

4. Strategiczne położenie. Nie za blisko, nie za daleko

Nasz kamienny dom w Rondzie właściwie leżał poza Rondą ale wciąż na tyle blisko, że do sklepu czy na dworzec w Rondzie zajmowało nam to tyle, co krótki spacer. To oznaczało, że z tarasu w jedną stronę widzieliśmy przepiękne Góry Betyckie, sady i szpalery drzew oliwkowych a w drugą – stare miasto w Rondzie, pięknie podświetlone wieczorem. I wiele domów leży dość blisko pięknych i atrakcyjnych miast (przeglądaliśmy domy blisko: Dubrownika, Rijeki, Sieny czy Arles) ale jednocześnie są to przedmieścia, gwarantujące już spokój  brak miejskiego zgiełku. Oczywiście, jeśli preferujecie głęboką wieś, wybieracie głęboką wieś. Nie ma z tym żadnego problemu. Bardzo często lokalizacja domu jest wskazana bardzo dokładnie, na google maps możecie znaleźć i zaznaczyć dane miejsce.

Link do rezerwacji naszego domu | Link do wszystkich domów wakacyjnych w Andaluzji

5. Bardzo optymalna cena. Idealna dla dwóch par

Kolejna rzecz, która nas zaskoczyła to ceny. Co prawda, jak łatwo się domyślić, my za te obiekty nie płaciliśmy, ale nie bylibyśmy sobą, gdyby nie sprawdzić i nie obliczyć prawdziwych cen domów. Te najczęściej wahają się pomiędzy „tysiąc kilkaset” a „trzy tysiące kilkaset”. Ale teraz uwaga. Każdy z naszych obiektów średnio wychodził w okolicach 2,5 tys. zł za tydzień. Czasami należy doliczyć to tego drobne kwoty jak na sprzątanie czy dodatkowe pościele, ale to oznacza, że w przypadku dwóch par, jedna płaci wspomniane „tysiąc kilkaset” zł. za wakacje. Doliczamy do tego oczywiście jakieś kwoty za zakupy spożywcze na miejscu. Nie doliczamy mediów, są w cenie.

I teraz w niektórych regionach, jak Prowansja czy Andaluzja, bardzo trudno jest znaleźć nocleg, który wyjdzie nas mniej niż 250 zł za noc. A w tym przypadku taka cena robi się bez problemu. Jakim szokiem było dla nas, gdy okazało się, że przytoczony wcześniej drewniany domek w Norwegii kosztował mniej niż 2000 zł za 7 dni. A zmieściłyby się tam jeszcze 2 kolejne osoby. To przecież w tej sytuacji oznacza, że to jedna z najtańszych (na głowę) ale i komfortowych opcji na nocleg w Norwegii!

Wiele domów sprzyja rodzinom. Zwłaszcza takim 2+2. Mają wokół siebie mnóstwo miejsca, no to by dzieciaki się wyszalały.

Link do rezerwacji naszego domu | Link do wszystkich domów wakacyjnych na Istrii

– KONKURS –

Wygraj dom wakacyjny dla swojej rodziny lub siebie i znajomych. Dowolny obiekt w dowolnym miejscu o dowolnym czasie. Jeden spośród kilkunastu tysięcy w ofercie Novasol.

Zadanie konkursowe: Przeczytaj jeszcze raz wszystkie relacje z naszych pobytów w czterech domach Novasol i zobacz jakie symbole przewodnie wytypowaliśmy dla każdego pobytu (To mogą być owoce, warzywa albo kwiaty). Następnie wymyśl swój, podobny i zaplanuj podróż marzeń do jednego z domów Novasol. Wybierz konkretny dom w konkretnym regionie, wklej link do niego i krótko uzasadnij, dlaczego akurat ten obiekt wybrałaś/wybrałeś.

Przykłady:
Zawsze chciałam pojechać na Majorkę. Symbol przewodni: Fryderyk Chopin. Oto link do domu, który wybrałam: KLIK
Moim marzeniem jest podróż do ojczyzny wina Prosecco czyli regionu Wenecji. Dom, który przypadł mi to gustu to ten: KLIK

>> Skomentuj pod wpisem lub pod TYM postem na facebooku <<

Kryteria oceny? Kreatywność, pomysłowość i znajomość naszych materiałów z podróży z Novasol. Odpowiedzi udzielamy w komentarzach pod tym wpisem tu na blogu lub pod tym wpisem na naszym facebooku. Konkurs trwa do 15 listopada. Rozstrzygnięcie nastąpi po 7 dniach.

Nagroda I – voucher* na tygodniowy pobyt w domu wakacyjnym Novasol, wybranym przez laureata, o wartości 2000 zł (pod warunkiem, że w danym terminie dom jest wolny)
Nagroda II – Bardzo fajna torba podróżna/sportowa z logo NOVASOL
Nagroda III – podróżny głośnik bezprzewodowy oraz zestaw gadżetów plażowych

* Voucher może zostać zrealizowany w ramach jednej rezerwacji dowolnego obiektu z oferty dostępnej na www.novasol.pl, z terminem pobytu, którego początek przypada najpóźniej na dzień 31.12.2019. Nagroda nie obejmuje nie wliczonych w cenę najmu kosztów dodatkowych oraz dojazdu na miejsce i nie podlega wymianie na ekwiwalent pieniężny. Voucher nie może zostać wykorzystany przez osobę inną niż wskazana na voucherze. W celu realizacji vouchera prosimy o kontakt na adres e-mail: novasol@novasol.pl i podanie kodu wskazanego na voucherze.

Regulamin konkursu

Ilość komentarzy: 41 - dołącz do dyskusji!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  • Filip Obara says:

    Motywy wędrownych motyli:
    1. Norwegia: świerk
    2. Toskania: pomidor
    3. Prowansja: lawenda
    4. Ronda: drzewa oliwkowe
    5. Chorwacja: cytryna

    Moja wymarzona podróż:
    Symbolem mojej wymarzonej podróży jest figa. Czar Andaluzji powraca do mnie na różnych etapach życia. Najpierw w opowieściach przyszłej żony o smaku fig zrywanych u stóp pięknego miasta Ronda, potem w naszym wspólnym doświadczeniu podczas podróży poślubnej. Teraz, gdy już trzecie dziecko jest w drodze, czas, aby nasze marzenie o smaku figowym podzielić z nowym pokoleniem. Rodzinna podróż do Andaluzji byłaby naszą dojrzałą (kolejny etap!) odpowiedzią na wołający nas od kilku lat głos oceanu przemieszany z dźwiękami rzewnych hiszpańsko-arabskich pieśni – dokładnie ten, który słyszeliśmy w wyobraźni, gdy ogarniał nas czar odkrytej w nocy plaży Calas de Roche. Trudno wyliczyć smaki, do których z radością będziemy mogli powrócić: piwo zimne jak dno oceanu, którym orzeźwimy się znów na marmurowej uliczce Torremolinos, owoce morza w jakiejś oddalonej od centrum, odwiedzanej przez lokalsów spelunce. Już czuję na twarzy słońce złocące dachy domów, wież i kościołów w Antequerze i już dolatują mnie rytmiczne dźwięki z jaskiń na Sacromonte. Ta wymarzona podróż, odbyta wspólnie z rodziną, będzie prosta i szczęśliwa niczym uśmiech dziecka, które po raz pierwszy zrywa figę z drzewa – w Rondzie, w Andaluzji.

    Wybrałem dom w Cuevas de San Marcos: https://www.novasol.pl/p/EAC286?season=2019&season-was-changed=1&adults=4&children=3&from=20190826&to=20190831. Będzie to idealne miejsce dla rodzinnej krotochwili po intensywnym dniu, a jednocześnie doskonała baza wypadowa do miejsc, które wzywają nas jak magiczne zaklęcia, wysnute z naszych wspomnień i snów.

  • Marta says:

    Motylowe motywy:
    1. Ronda – gaje oliwne/oliwki
    2. Prowansja – lawenda
    3. Toskania – pomidory
    4. Istria – figi

    Ponad 10 lat temu odwiedzilam Chorwacje. Niesamowite wspomnienia, zachody slonca, architektura, plaze. Obiecalam sobie, ze wroce do Chorwacji i odkryje jej inne rejony. Moj motyw to tesknota i zlote ulice (zlote od Slonca). Wyjazd bylby niespodzianka dla siostry, wspolny wyjazd do Chorwacji i razem spedzony czas – tego nam brakuje, bo na codzien dzieli nas ponad 1000km.
    Apartament, ktory przypadl mi do gustu to: https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/chorwacja/istria/medulin/apartament-pula-vinkuran-cib244?adults=5&children=0&from=20190902&pets=0&to=20190908 Idealne miejsce na naladowanie baterii, plazowanie i wspolne chwile.

  • ARLETTA says:

    zabieram się do pracy

  • Martyna says:

    Moim i mojego męża wymarzonym krajem na wakacje jest Norwegia. Jak sobie wyobrażam ten wyjazd? Choć oboje jesteśmy raczej typem sowy niż skowronka to nie będziemy się długo wylegiwać. Poranna kawa z widokiem na unoszące się nad wodą mgły, pakowanie plecaków i w drogę. Zachłyśniemy się świeżym powietrzem znad fiordów, zmęczymy nogi na trekkingach w oszałamiających okolicznościach przyrody, będziemy podziwiać, chłonąć, uczyć się tego, co w tym kraju będzie dla nas nowe, ciekawe, niezwykłe. Staniemy się gośćmi, którzy z należytym szacunkiem wkraczają w świat surowej, pięknej, nieraz groźnej, ale niezaprzeczalnie fascynującej przyrody. Wieczorem przy dobrej książce- wszak Norwegowie należą do chętnie czytającego narodu- będziemy regenerować się i zbierać siły na kolejny dzień wrażeń. Taki wieczór w stylu hygge w czystej postaci. Jako symbol naszego wyjazdu podałabym „drewno”. Drewniane deski domku, w którym chcielibyśmy pomieszkać, charakterystyczna architektura kościołów Stavkirke, o których zobaczeniu marzymy od chwili odwiedzenia świątyni Wang w Karpaczu, soczyste, kojące oczy norweskie lasy, drewniane pomosty wiodące na punkty widokowe, szeleszczący papier stron czytanej książki. Zbliżający się 2019 rok zapowiada się bardzo dobrze, ale nie mam też złudzeń, że ze względu na podejmowaniem nowej pracy i nowych wyzwań będzie wiązał się ze stresem, napięciem, wielokrotnie także rezygnacją z odpoczynku. Wyobrażam sobie, że opisany przeze mnie wyjazd byłby doskonałym sposobem, by zarówno ciało jak i umysł mogły zregenerować się i odpocząć. Byłby to też pierwszy nasz wyjazd w bardziej stacjonarnym wydaniu. A może udałoby się nam zrealizować sekretny plan i zabrać na wyjazd naszych rodziców? Bardzo chciałabym czegoś takiego spróbować!
    Symbole:
    Toskania- wino, Prowansja- lawenda, Istria- figi, Andaluzja- pomarańcze.
    Nasz wakacyjny dom: https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/norwegia/rogaland/domy-wakacyjne-heia-ryfylke-n16338?adults=2&children=0&pets=0&from=20190902&to=20190908#rental-map

  • Anna Szłapka-Nachrebecka says:

    WĘDROWNE MOTYLE MOTYWY:
    ANDALUZJA – POMARAŃCZE
    TOSKANIA – POMIDORY
    PROWANSJA – LAWENDA
    ISTRIA – FIGI
    MÓJ TEMAT PRZEWODNI „PODRÓŻ ZA JEDEN UŚMIECH”. PRAGNĘ ZABRAĆ MOJEGO TATĘ W MIEJSCE GDZIE I GÓRY I MORZE SĄ W ZASIĘGU RĘKI, GDZIE ŁĄCZĄ SIĘ RÓŻNE KULTURY, GDZIE BĘDĄC W EUROPIE DOŚWIADCZAMY PRAWDZIWEJ EGZOTYKI, NA CHORWACKĄ ISTRIĘ. PRAGNĘ WYWOŁAĆ NA JEGO TWARZY UŚMIECH DZIECIĘCEJ RADOŚCI Z PRAWDZIWIE RODZINNYCH WAKACJI, KTÓRYCH NIE DANE MU BYŁO PRZEŻYĆ BĘDĄC WYCHOWANKIEM DOMU DZIECKA. OTO LINK DO DOMU, KTÓRY SWOIMI WIDOKAMI I LOKALIZACJĄ POZWOLI NAM DOSIĘGNĄĆ DZIECIĘCYCH MARZEŃ. https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/chorwacja/zatoka-kvarner/domy-wakacyjne-opatija-matulji-cko717?adults=4&children=2&from=20190902&pets=0&to=20190909

  • Anna Szłapka-Nachrebecka says:

    ANDALUZJA – POMARAŃCZE
    TOSKANIA – POMIDORY
    PROWANSJA – LAWENDA
    ISTRIA – FIGI
    MÓJ TEMAT PRZEWODNI „PODRÓŻ ZA JEDEN UŚMIECH”. PRAGNĘ ZABRAĆ MOJEGO TATĘ W MIEJSCE GDZIE I GÓRY I MORZE SĄ W ZASIĘGU RĘKI, GDZIE ŁĄCZĄ SIĘ RÓŻNE KULTURY, GDZIE BĘDĄC W EUROPIE DOŚWIADCZAMY PRAWDZIWEJ EGZOTYKI, NA CHORWACKĄ ISTRIĘ. PRAGNĘ WYWOŁAĆ NA JEGO TWARZY UŚMIECH DZIECIĘCEJ RADOŚCI Z PRAWDZIWIE RODZINNYCH WAKACJI, KTÓRYCH NIE DANE MU BYŁO PRZEŻYĆ BĘDĄC WYCHOWANKIEM DOMU DZIECKA. OTO LINK DO DOMU, KTÓRY SWOIMI WIDOKAMI I LOKALIZACJĄ POZWOLI NAM DOSIĘGNĄĆ DZIECIĘCYCH MARZEŃ. https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/chorwacja/zatoka-kvarner/domy-wakacyjne-opatija-matulji-cko717?adults=4&children=2&from=20190902&pets=0&to=20190909

  • Anna says:

    Ahoj Wędrowni Motyle!
    Dobrane przeze mnie motywy do Waszych podróży:

    1. Istria – figi
    2. Toskania – pomidory
    3. Prowansja – lawenda
    4. Andaluzja – gaje oliwne

    Całe swoje studia pracowałam i oszczędzałam na podróż do Norwegii, odkładając pięciozłotówki do przeźroczystej skarbonki. Symbol przewodni: bezcenna zorza polarna. Link do mojego domku w Norwegii jest tutaj: https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/norwegia/nordland/domy-wakacyjne-kleppstad-lofoten-n39095?adults=2&children=0&pets=0

    Do usłyszenia Wędrowne Motyle!

  • Marcin Hir says:

    Marzę o zobaczeniu zorzy polarnej i szperając w ogłoszeniach Novasol znalazłem ten dom! Zobaczcie! Widzicie ten taras? Jest wprost idealny, już wyobrażam sobie siebie siedzącego tam z bliskimi i czekającego na pojawienie się zorzy. A w dzień? W dzień będę łowić ryby (hej, w domu jest do tego sprzęt!) i przygotowywać dla żonki najlepszy obiad na świecie! Mój wybrany dom na Islandzką przygodę pod symbolem przewodnim polowania na zorzę polarną to: https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/norwegia/more-i-romsdal/domy-wakacyjne-hildre-n27023?adults=2&children=0&from=20190418&pets=0&to=20190425

  • Asia says:

    Zawsze marzyłam o wyjeździe do Rzymu, najlepiej poza sezonem turystycznym, żeby w miarę spokojnie napawać się niesamowitymi zabytkami. Nie odbyłam w życiu co prawda wiele podróży, ale zawsze były to wycieczki samochodowe, gdzie w każdym miejscu spędzałam dzień czy dwa. Ale Rzym wydaje się idealny do długiego, kilkudniowego zwiedzania, bo to podczas podróżowania lubię robić najbardziej. Zwiedzanie zabytków to mój symbol przewodni na podróż do Rzymu! Wybrany przeze mnie dom to idealne rozwiązanie na taki wyjazd, super położenie, przepiękna architektura od samego progu zachęcają do zwiedzania. Mój wymarzony dom do wynajęcia to: https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/wlochy/lacjum/rzym/apartament-roma-iro157?adults=2&children=0&from=20190315&pets=0&to=20190322&fbclid=IwAR2iHfL8m-PW6XkVmnEnBbECp-6WPMqXLGgYJXPTuRoNGICiki_uNFwl_UM

  • Monia says:

    Mam nadzieję, że dobrze rozpoznałam Wasze symbole (Toskania – pomidory, Chorwacja – figi, Prowansja – lawenda, Andaluzja – pomarańcze). Do tej czwórki dorzucę od siebie cytryny, które nie wiem czy wiecie, przyczyniły się do rozwoju mafii na Sycylii 😉 I właśnie Sycylia jest tym miejscem, które marzy mi się odwiedzić.
    W domu takim jak ten: https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/wlochy/sycylia/apartament-sciacca-ist018?adults=4&children=0&pets=0&from=20190627&to=20190704.
    Dlaczego ten dom? Ponieważ wyobrażam sobie jak w jego pięknym ogrodzie, z widokiem na morze, w cieniu zieleni popijam soczyście cytrynową granitę albo jem najpyszniejsze włoskie cytrynowe gelato. A wieczorem, po posiłku, raczę się najcudowniejszym, mocnym, kwaskawym limoncello. Dom idealny na odpoczynek po zwiedzaniu tej pięknej, romantycznej wyspy 🙂

  • Mariusz says:

    Wasze motywy:
    1. Prowansja – motyw lawendy
    2. Toskania – pomidor!
    3. Istria – figa (bez maku)
    4. Andaluzja – lawenda, pomarańcza

    Domów pełno na Novasolu, uroczych, ciekawych, czasami dziwnych. Ciężki wybór, ale wybrałym ten, o
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/wlochy/toskania/domy-wakacyjne-montepulciano-its970?adults=2&children=0&from=20181019&pets=0&to=20181026&fbclid=IwAR3Xonk9X7uldkYaRkcPXvYCVee5TpoUBztHM1chz3j7oWr5gMWXWeYekfY

    Temat przewodni mojej wycieczki: cegła!
    Taka stara cegła, nie po renowacji. Cegła domów, domków, ale głównie cegła w winnicach – małe piwniczki/domki ceglane na terenach winnic. Cegła na tle pięknych widoków. Już sam dom wpisuje się idealnie w temat przewodni mojej wycieczki 🙂 Cegła w dużej architekturze – zamki, ruiny, kościoły, kamienice. Cegła w małej architekturze – sadzawki, urokliwe fontanny. O, i jeszcze fortyfikacje! Będziemy we Włoszech szukać cegły, tak!

    • Wędrowne Motyle says:

      Prosimy o kontakt mailowy z nami w sprawie danych. III Miejsce. Gratulujemy pomysłu i propozycji 🙂

  • Ania says:

    Skandynawia największe z marzeń! Gdzieś tam w Norwegii czerwony domek. Domek stanowiący początek wyprawy dla czworga podróżników. Temat przewodni to wikingowie. Dzikość przyrody, w której przyszło im żyć, malownicze krajobrazy z wodospadami i zapierającymi dech w piersi fiordami. Pomiędzy tym wszystkim Bergen. Miasto portowe, gdzie przytulone do siebie domki zapowiadają ucztę kulturalną. A na koniec dnia pełnego przygód czekać nas będzie ciepły koc, kubek kakao i magiczny spektakl z zorzą polarna w roli głownej. Naszym czerwonym domkiem jest: https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/norwegia/hordaland/domy-wakacyjne-bruvik-bergen-osteroy-n20114?adults=2&children=0&from=20190914&pets=0&to=20190921

  • Ewa says:

    Motywy motyli :
    Andaluzja: kwiat pomarańczy
    Prowansja: lawenda
    Toskania: pomidory
    Istria: figi

    Moj motyw przewodni: turkus ( a w zasadzie turkusowa woda )
    Wybrany nocleg:
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/wlochy/sardynia/apartament-siniscola-ign008?adults=4&children=0&from=20190907&pets=0&to=20190914

    Moim motywem przewodnim jest turkusowy kolor wody i wiem, ze Sardynia jest jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym miejscem w Europie aby sie przekonac jak bardzo niebieski potrafi byc blekit Morza Srodziemnego. Ponadto Wlochy sa moja miloscia od pierwszego wejrzenia. Z nostalgia ogladalam wasz odcinek o Toskani wspominajac kilkanascie tygodni ktore tam spedzilam. Wiem, ze Sardynia to swietny wybor- laczy to co wloskie z pewna nuta ergzotyki. Pozwala na odkrywanie pozostalosci starozytnych cywilizacji, jak i leniwy odpoczynek. Nie moge sie doczekac probowania wspanialej kuchni i kapieli w przezroczystej wodzie. Moim marzeniem jest zobaczenie wszystkich najpiekniejszych plaz Sardyni. Zazwyczaj spedzam wakacje bardzo aktywnie, to bylaby ciekawa odmiana aktywnosci. Cel: sprawdzic gdzie woda jest najbardziej turkusowa. Mam nadzieje, ze mi w tym pomozecie 🙂 Ps. Pozdrowienia z Wietnamu

  • Marta says:

    Kosmiczne widoki wciąż na planecie Ziemia, magiczna muzyka i bliskość natury – Islandia…motyw przewodni: Biofilia. Biofilia to według brytyjskiego socjobiologa Edwarda O. Wilsona zakodowany w nas genetycznie pociąg do natury, której jesteśmy i zawsze byliśmy jako gatunek częścią (’The biophilia hypothesis’). „Biophilia” to również tytuł ostatniego albumu islandzkiej wokalistki Bjork, która często podkreśla jak duży wpływ na jej twórczość miały miejsca, w których się wychowała. Nie byłam jeszcze nigdy na Islandii, ale idealną wyprawę po wyspie wyobrażam sobie jako doświadczanie cudów natury, kojący błękit laguny, spacer po plaży z księżycowym piaskiem, a przy odrobinie szczęścia zorza polarna 🙂 Obowiązkowa ścieżka dzwiękowa to oczywiści muzyka Bjork.
    Dom, z klimatem i dobry punkt wypadowy to: https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/islandia/domy-wakacyjne-grimsnes-ics578?adults=2&children=0&pets=0

  • Marta says:

    Kosmiczne widoki wciąż na planecie Ziemia, wulkaniczne krajobrazy, geotermalne SPA, magiczna muzyka i bliskość natury – Islandia…motyw przewodni: Biofilia. Biofilia to według brytyjskiego socjobiologa Edwarda O. Wilsona zakodowany w nas genetycznie pociąg do natury, której jesteśmy i zawsze byliśmy jako gatunek częścią (’The biophilia hypothesis’). „Biophilia” to również tytuł ostatniego albumu islandzkiej wokalistki Bjork, która często podkreśla jak duży wpływ na jej twórczość miały miejsca, w których się wychowała. Nie byłam jeszcze nigdy na Islandii, ale idealną wyprawę po wyspie wyobrażam sobie jako doświadczanie cudów natury, kojący błękit laguny, spacer po plaży z księżycowym piaskiem, a przy odrobinie szczęścia zorza polarna 🙂 Obowiązkowa ścieżka dzwiękowa to oczywiści muzyka Bjork.
    Dom, z klimatem i dobry punkt wypadowy to: https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/islandia/domy-wakacyjne-grimsnes-ics578?adults=2&children=0&pets=0

  • Magda says:

    Jako wielka romantyczka z przyjemnością śledziłam Wasze podróże po najbardziej romantycznych miejscach Europy: Andaluzja, Toskania, Prowansja, Istria… Postanowiłam dopisać piąte miejsce… Była wieś włoska i francuska, było stare miasto, było morze, będą GÓRY. Kocham góry miłością wielką i romantyczną. Zabiorę Was w podróż w najpiększniejsze góry Europy, do doliny Aosty. To jeden z najmiejszych regionów w całej Europie, ale najwyższe góry i szczyty Europy są właśnie tutaj: Mont Blanc, Matternhorn i Monte Rosa. To właśnie tu mogłabym przytoczyć Wasze słowa z Toskanii: „ połączenie ciszy i zapachu na zmianę z różnymi zachwytami nad najpiękniejszymi widokami…” To tu można zamieszkać w kamiennym domu na wsi..
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/wlochy/dolina-aosty/domy-wakacyjne-champoluc-iao160?adults=2&children=2&from=20190427&pets=0&to=20190504

    A pomysł na symbol przewodni zrodził się podczas ostatnich świątecznych dni, kiedy pogoda w Krakowie, gdzie mieszkam była przepiękna, ale jakość powietrza bardzo zła. Zabrałam dzieciaki w pobliskie góry i możecie mi wierzyć lub nie, ale nie mogłam nasycić się zapachem ciuchów po powrocie z wędrówki. Pachniały ŚWIEŻYM POWIETRZEM! Świeże powietrze to prawdziwy skarb w górach. Jest jak zapach lawendy w Prowansji i bzu w Toskanii, jak smak pomidorów we Włoszech i fig w Chorwacji. Świeże powietrze to coś najlepszego co mogę ofiarować swoim dzieciom o tej porze roku. Czystość powietrza w Dolinie Aosty szokuje jak szokuje czystość wody w Volosko 🙂 tutaj oddychasz pełna piersią i prawdziwie odpoczywasz.
    Do tego lokalne produkty i dobre wino jak w Waszych miejscach i czegoż chcieć więcej..
    Pozdrawiam ciepło,

  • Agnieszka i Marek says:

    Zawsze chciałam pojechać do Francji temat przewodni to zamek.
    Francja to zagłębie zamkowe…. Na niedużym obszarze, w otoczeniu przepięknych krajobrazów stoi ponad 300 średniowiecznych i renesansowych zamków i pałaców. Zachwycają nie tylko swoim majestatem, przepychem, luksusem, ale też tym co uwielbiam najbardziej tajemnicami i legendami, którymi owiani są ich dawni właściciele oraz niesamowitymi historiami, jakie rozgrywały się w zamkowych wnętrzach. Historie… obyczajowe, miłosne, kryminalne, skandalizujące, tragiczne i te, które kończą się z happy endem.
    Filiżanka pysznej cappuccino w dłoni, spoglądając na piękny Chenonceaui zajadając się słodką Brioche, patrząc w oczy ukochanego, co więcej trzeba? 😊
    Dom, który wybrałam to:, https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/francja/dolina-loary/apartament-saint-branchs-fei016?adults=2&children=0&from=20181217&pets=0&to=20181223
    Niesamowite miejsce, klimatyczny dom z mnóstwem zieleni, ostoja spokoju i relaksu w Dolinie Loary.

    Odpowiedzi konkursowe:

    1. Nieziemskie widoki. Z okna lub… balkonu – przyroda i szczęście
    2. Lokalna architektura i historyczne perełki – architektura
    3. Ucztowanie po swojemu i bez skrupułów – wspólne gotowanie, wspólne posiłki
    4. Strategiczne położenie. Nie za blisko, nie za daleko – spokój i cisza
    5. Bardzo optymalna cena. Idealna dla dwóch par – oszczędność

  • Mysia says:

    Motywy przewodnie Wędrownych Motyli:
    1. Toskania – pomidory!
    2. Andaluzja – drzewa oliwne?
    3. Prowansja – lawenda
    4. Istria – Figi 🙂

    Miejsce, które wybieram na podróż z Novasolem to : https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/niemcy/schwarzwald/apartament-hornberg-reichenbach-dbw118?adults=2&children=0&from=20190518&pets=0&to=20190525

    Moje hasło przewodnie podczas zwiedzania Schwarzwaldu to: Zegar z kukułką : )

    Schwarzwald to podobno miejsce, w którym wynaleziono zegary z kukułką. O jakże one mi się kojarzą z Niemcami, krajem, do którego fascynacja pojawiła się nie wiadomo skąd.
    Jestem oczarowana gościnnością Niemców, gdy tylko okaże się im odrobinę zainteresowania regionem, kulturą regionalną, daniami regionalnymi i ich zwyczajami. Lubią gdy chwali się ich jedzenie. Poszukiwanie „zegarów z kukułką” w okolicach Schwarzwaldu to będzie wyzwanie! Wyzwanie w komunikację z mieszkańcami, dopytywanie o ich zegary z kukułką, szukanie śladów jak najstarszych, najciekawszych. Dorwać podręcznik, w którym po raz pierwszy opisano mechanizm działania takiego zegara – to też byłaby gratka. Dotrzeć do współczesnych projektantów zegarów, dowiedzieć się o ich motywacjach, wyciągnąć wiedzę, ciekawostki. No aż sama się teraz nakręciłam 🙂 A zajrzeć do pracowni, firmy, wytwórni takich zegarów – no zrobię to!
    Schwarzwald w tydzień, to czas na trekking pasmami gór zrębowych, poszukiwanie ruin zamków.
    Dom przeze mnie wybrany jest w idealnej lokalizacji, z widokiem na góry. Idealna baza wypadowa w dalsze rejony Czarnego Lasu. Na zdjęciach dopatrzyłam się urokliwych małych zabudowań na terenie tego obiektu – drewniane i ze starej cegły. Aż się prosi, żeby poprosić o zgodę na “zerknięcie” do środka. A może znajdzie się tam jakiś stary zegar z kukułką?

    • Wędrowne Motyle says:

      Prosimy o kontakt mailowy z nami w sprawie danych. II Miejsce. Gratulujemy pomysłu i propozycji 🙂

    • Mysia says:

      Juuhu!!! : )
      Dziękuję!: ))))

  • MagdaM says:

    Najpierw – Wasze motywy przewodnie:
    Istria – figi, Prowansja – lawenda, Toskania – bez (uwielbiam!), Ronda – oliwki.
    Teraz – mój motyw przewodni: słońce!!! tak bardzo brakuje go nam w pochmurne, listopadowo-grudniowe dni….
    I uzasadnienie:
    Jesteśmy rodzinką 2+1.. Tak naprawdę dopiero uczymy się podróżowania. Za nami pierwsze wakacje w Bieszczadach. Poza tym, że było super, pojawiły się wnioski i przemyślenia na kolejne wyprawy 😉 Sposób z domami wydaje się świetny dla naszej czwórki (zapraszamy też bliską nam osobę). Tym razem chcemy pojechać w ciepły rejon, pokazać córce morze (jeszcze go nie widziała) i naładować się słońcem na cały rok!
    A moje prywatne, osobiste marzenie – zamieszkać w pięknym otoczeniu, z miejscem na relaks, na wędrówki, opalanie, książki i pyszne jedzenie! I przez chwilę zamieszkać w innej bajce 😉
    Najbliższe wakacje chcielibyśmy spędzić w tym domu: https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/chorwacja/istria/medulin/domy-wakacyjne-medulin-pomer-cib358?adults=3&children=1&pets=0

  • Asia says:

    Witam, na wstępie chciałam Państwu bardzo podziekować. Byliście inspiracją dla kilku naszych pdróży m.in nad Jezioro Como, gdzie spędziliśmy wspaniale rodzinne wakacje. Przed każdą podróżą najpierw czytam, co napisały Motyle🙂 Jeszcze nigdy nie brałam udziału w żadnym konkursie internetowym. Ale czas to zmienić. Marzę o Portugalii, o oceanie, wietrze, owocach morza, klifach i muszlach. Dom wakacyjny jaki mi się spodobał jest blisko plaży pięknej i klifowej🙂. Link https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/portugalia/algarve/apartament-porto-do-mos-lagos-pta022?adults=2&children=2&from=20190701&pets=0&to=20190708

  • Ela says:

    Andaluzja – pomarańcze, Istria – figi i trufle, Prowansja – lawenda, Toskania – wino i pomidory 🙂
    Naszym wspólnym zarówno marzeniem, jak i planem na wiosnę następnego 2019 roku jest Chorwacja, a dokładnie półwysep Istria. Oto link do domku, który wynalazłam https://www.novasol.com/holidayhome/croatia/holiday-home-rovinj-brajkovici-civ515?adults=2&children=1&from=20190601&pets=0&to=20190608. Mój symbol to irys- narodowy kwiat Chorwacji.
    I teraz to co najtrudniejsze w Waszym konkursie, bo jak krótko można uzasadnić swoje marzenie 🙂 Dlatego ten wpis jest trzecim podejściem, każdy poprzedni byłby na tyle długi, że zrezygnowalibyście w połowie z czytania. I właśnie przy trzecim podejściu, trzymając na sercu w chuście swoją 4,7 kg, sześciotygodniową motywację, wyjaśniam, dlaczego ten oto domek wybraliśmy sobie na naszą przystań, już nie we dwójkę ale we trójkę.
    Oczami wyobraźni widzę, jak spędzamy wieczory w tym otoczonym łąkami i lasami domku. A w dzień eksplorujemy Buzet – miasto trufli, podążamy szlakiem siedmiu wodospadów, zachwycamy się amfiteatrem w Puli, kosztujemy luksusu w Rovinj – chorwackim Saint Tropez, zaglądamy do Hum najmniejszego miasta świata, budujemy zamki na piaszczystych chorwackich plażach i potykamy się o kamyki na tych bardziej kamienistych. Wieczorem, na tarasie naszego wynajętego domku, z dala od tłumów i gwaru chorwackich miast, popijamy kosztowane przez Napoleona Bonaparte maraschino, zajadamy trufle, doradę z grilla i patrzymy jak nasze już nie 4,7 kg a trochę cięższe i większe szczęście pełzając eksploruje każdy zakamarek domu. I co najważniejsze, cieszymy się sobą nawzajem.

    • Wędrowne Motyle says:

      Prosimy o kontakt mailowy z nami w sprawie danych. I Miejsce. Gratulujemy opisu, uzasadnienia i propozycji 🙂

  • Monika says:

    Zamiast topić Marzannę, z zimą chciałabym się pożegnać podczas rodzinnego wypadu do Walencji – nawet jeśli zawiedzie pogoda, w II połowie marca rozgrzeją nas spektakularne obchody Święta Ognia (Fallas de Valencia) – żywiołu, który obieram za symbol przewodni. Dom, który posłuży nam nie tylko za bazę wypadową, ale i miejsce totalnego „resetu” (ten taras!): https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/hiszpania/walencja/domy-wakacyjne-alberique-ebv010?adults=2&children=1&from=20190315&pets=0&to=20190319

  • Helena says:

    Mój wybór pada na Szwecję. Motywem przewodnim będą RYBY.
    Może część z was zna słynną pastę o wędkarzu „Mój stary to fanatyk wędkarstwa…”
    Kto ma w domu chłopa, który wędkuje, ten wie o czym mowa. Całe mieszkanie zawalone haczykami, przynętami i woblerami. W lodówce w pudełkach pełzają tłuściutkie dżdżownice, a w foremkach na muffiny powtykane kulki zanętowe, pachnące wanilią.
    Szafa to kolekcja słynnego projektanta Moro Khakiego, zielenie w pełnej palecie barw, od jasnych do ciemnych. Powiem wam, że to takie męskie 50 twarzy Greena. Całoroczny Fashion Week, a wszystko po to, żeby ryby nie widziały waszego mężczyzny. :O
    Ale przechodząc do sedna sprawy, dlaczego Szwecja? Szwecja to raj dla wędkarzy. Tysiące jezior, wielkie okazy szczupaka i suma. Marzenie moczykija. Co tydzień z Gdyni do Karlskrony odpływa prom pełen takich pasjonatów. Samochody zapakowane wędkami, przyczepki z pontonami, łodziami i innym ustrojstwem.
    Zrobiłabym swojemu mężczyźnie wyjątkowy prezent, którego nigdy by nie zapomniał. Miałby tydzień na wędkowanie, swoją łódź i silnik. Łodzie są często elementem wyposażenia domków w Szwecji, więc nie trzeba nawet przewozić tam swojej.
    Ja mogłabym się wykazać w kwestii kulinarnej, co niezmiernie mnie pociąga. Smakowitości z obfitych połowów, rybka z rusztu, rybka z pieca, tatar z sandacza, zupa w karpich głów, czy też rybne pulpety. Domy są w pełni wyposażone, więc można oddać się kulinarnej fantazji.
    Mój wybór pada na domek, który w pełni usatysfakcjonuje wędkarza, jak również jego partnera, który niekoniecznie lubi spędzać całe dnie na łodzi. Okoliczne widoki i zieleń uspokoją nawet największego nerwusa, a obfite w grzyby lasy, zadowolą rodaków dla których grzybobranie to sport narodowy i wieloletnia tradycja.

    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/szwecja/ostergotland/domy-wakacyjne-osterbymo-s09001?adults=2&children=0&pets=0#rental-map

  • Marta Michalska says:

    Bez miłości zima w nas – na przekór pogodzie – lagom w Jämtland. W poszukiwaniu Storsjöodjuret:
    „Lagom är bäst”:Klövsjö, Szwecja
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/szwecja/jamtland/apartament-klovsjo-s90041?adults=4&children=0&from=20190617&pets=0&to=20190622
    Motywy: lagom, Storsjöodjuret, kamień runiczny

  • Agata i Krzysiek says:

    Symbol przewodni: magiczne trolle i elfy.
    Dom, który podbił nasze serca: https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/norwegia/sogn-i-fjordane/domy-wakacyjne-olden-nordfjord-n26030?adults=2&children=0&from=20181101&pets=0&to=20181125

    Poranną kawę z chęcią wypilibyśmy z mężem na tarasie z widokiem na majestatyczne fjordy. Za dnia wtapialibyśmy się w niesamowite norweskie krajobrazy, a baśniowe wieczory spędzalibyśmy z kubkiem herbaty, nasłuchując uspokajających trzasków dobiegających z kominka. Ale zaraz, zaraz: może to nie drewno tak rozbrzmiewa, tylko śpiew elfów? 🙂

  • Marta Michalska says:

    Bez miłości zima w nas – na przekór pogodzie – lagom w Jämtland. W poszukiwaniu Storsjöodjuret:
    „Lagom är bäst”: Klövsjö, Szwecja
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/szwecja/jamtland/apartament-klovsjo-s90041?adults=4&children=0&from=20190617&pets=0&to=20190622
    Numer obiektu: S90041

    Motywy: lagom, Storsjöodjuret, kamień runiczny

  • Michalina says:

    Naszym rodzinnym marzeniem jest Zakynthos – statek piracki. Od kiedy przeszło rok temu w naszej jadalni powiesiłam zdjęcie zatoki wraku statku, moi synowie codziennie potrafią pytać, kiedy w końcu pojedziemy zobaczyć ten statek… Od roku, codziennie… i ja wiem, że to nie jest wrak statku pirackiego, ale ten fakt dla kilkulatków nie ma najmniejszego znaczenia. A że nie po drodze nam są wczasy all inclusive, z przyjemnością zamieszkamy w takim oto domu:
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/grecja/wyspy-greckie/wyspy-jonskie/domy-wakacyjne-tsilivi-zante-giz101?adults=2&children=3&from=20190921&pets=0&to=20190928
    I nawet Dziadkowie się zmieszczą, żebyśmy chociaż przez chwilę mogli delektować się greckim winem i oliwkami 🙂

  • Violetta says:

    Odwiecznym moim marzeniem są Włochy, a konkretnie Rzym. Otóż w marzeniach już się tam przeniosłam, razem ze swoją drugą połówką! Za parę tygodni, piękna Polka będzie miała okazję odbyć swój pierwszy raz, na dodatek poza granicami swojego kraju – czego chcieć więcej. Przystojni, temperamentni i głośni Włosi (ciii nie mówcie nic mężowi), owinięci regionalną pastą… Ha! I tu Was mam! Nic bardziej mylnego, tak owa Polka będzie pierwszy raz za granicą. Bohaterka Violetta, wraz ze swoim kompanem podróży – Darkiem, dostaną jedyną i niepowtarzalną możliwość spędzenia kilku nocy w historycznym mieście – Rzymie.
    Taka historia, która Nam się przydarzy, może kojarzyć się rodem z Allenowskich scenariuszy, jednak życie również płata Nam tego typu figle!
    Po przybyciu do Rzymu – konkretnie dzielnicy Rzymu Lido di Ostia – od razu zameldujemy się w Naszym nadmorskim apartamencie (bardzo stylowa miejscówka z widokiem na woooodę), mieszczącym się przy ulicy Viale delle Repubbliche Marinare. Z racji, że oboje jesteśmy w gorącej wodzie kąpani, przywdziejemy wygodne buty, zabierzemy spory zapas jedzenia (jestem ogromnym głodomorem), aparat i ruszymy na zwiedzanie okolicy. Pierwsze na co trafimy – oczywiście czysty przypadek – są przepiękne winnice. Wiadomo swój, do swego ciągnie. Uda Nam się porozumieć jakże płynną angielszczyzną z mieszkańcami, a także właścicielami winnicy, co Nas nie ukrywam ogromnie ucieszy. Państwo Coletti jak na stereotypową rodzinę przystało szóstka krzyczących bambini, padre, który żyje w nieświadomości, że tak naprawdę on wcale nie jest głową rodziny i madre, która dowodzi całą hordą. Do całej gromady zaliczyć można ciotki i wujów, dziadków, którzy codziennie przebywają w gościnie niczym mieszkańcy domu. Piorunujące wrażenie jak dla teoretycznie spokojnych i cichych mieszkańców Polski. Gościnność równie porywająca jak temperamenty
    włoskie. Na wstępie zostaniemy powitani czerwonym winem, z racji, że Nasza włoska rodzinka nigdy nie miała okazji obcować z Polakami, trzeba było to opić – każda okazja jest dobra, do otwarcia czerwonego Barbaresco. Zostaniemy zaproszeni, na włoską kolację, a że włoskiej mamie się nie odmawia – z miłą chęcią uczestniczymy w tej biesiadzie. Stół w mgnieniu oka zapełni się regionalnymi przysmakami, o jakich bym nie śniła… Zupa warzywna minestra, bez której nie ma mowy o przyjęciu, canelloni ze szpinakiem, spaghetti – bucatini, fussili, lasagne, penne, ravioli, parmezan, kurczak z ricottą i szpinakiem, do wyboru do koloru. Obowiązkowo posiłek musi być popity winem, toskańskie Chanti było nieziemskie! Deser urozmaici wyśmienite tiramisu i panna cotta z dodatkiem czekolady + likier tiramisu. Po takich łakociach zastanawiam się, czy aby na pewno to są krótkie włoskie wakacje, czy może jestem już na innym świecie? Po trwającym do późnych godzin nocnych imprezowaniu, z rozrywkową jak na Włochy przystało rodzinką, wrócimy do apartamentu zregenerować siły na dalsze podboje.

    Mogłabym tak fantazjować bez końca!

    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/wlochy/lacjum/rzym/apartament-lido-di-ostia-irk123?adults=2&children=0&pets=0

  • Jacek says:

    Dzień dobry!
    Na wstępie moich odpowiedzi na Wasze pytania konkursowe, chcę najpierw napisać dlaczego zdecydowałem, że wezmę udział w tym konkursie. Powody były trzy:
    1. Radość
    2. Wspomnienia
    3. Zdobycie nagrody
    Ale po kolei:
    Zdaję sobie sprawę, z tego że moja odpowiedź będzie przydługa, ale uwierzcie nie da się inaczej.
    1. Po pierwsze: Radość” – ogromnie się cieszę, że pokolenie moich dzieci (a w Takim mniej więcej wieku jesteście), odkryło, zasmakowało i co ważne polubiło smak samodzielnego organizowania sobie wakacji – odpoczynku. Doświadczyliście i pokazaliście, że urlop – wakacje to nie tylko „ All Inclusive” w hotelach z reguły „mrówkowcach” z pięćdziesięcioma leżakami na dwa tysiące wczasowiczów, czy też objazdówka z noclegami w autokarze, ale bycie sobie „sterem, żeglarzem, okrętem” we wspaniałych obiektach (nie czytaj drogich i ekskluzywnych). W lokalizacjach, którą sam wybierzesz, a nie na gwizdek przewodnika – wysiadamy – tu będziemy nocować. I co najważniejsze – w towarzystwie osób, które zaprosiliście do wspólnego spędzenia tak ważnego czasu – czasu odpoczynku.
    Pierwszy raz zasmakowałem opcji „sam – sobie” w roku 1995 (mój PESEL rozpoczyna się od cyfry „58” 🙂 ). Uwierzcie mi, że wówczas nie było tak łatwo jak dzisiaj (klik, klik w kompie i jest) znaleźć miejsce na wakacje. Nie było Internetu, nie było w Polsce firmy „NOVOSOL”. W „zdobytym” folderze z domami wakacyjnymi znalazłem „dom wakacyjny” w Danii, bo wówczas taki był kierunek wakacji (małe dzieci i obowiązkowy Legoland). Wybrany dom, nie do końca z przekonaniem że, właściwy, bo opis w niezrozumiałym języku, jedna fotka, mam jechać gdzieś do Danii, ale nie do końca wiem gdzie. Ale pojechaliśmy ( z dziećmi i przyjaciółmi) do miejsca wskazanego przez przysłane pocztą informacje (po zapłaceniu pobytu przelewem w banku dewizowym). Od tego momentu szok za szokiem (wszystkie szoki pozytywne). Podany w volczerze adres okazuje się restauracją. Po wejściu do niej okazuje się, że wszystko OK. Dostajemy jakieś klucze, kilka machnięć ręką gdzie mamy jechać i tyle. Co robić – starujemy – dojeżdżamy. Okazuje się że faktycznie OK, klucze do zamka pasują (zamek jeden – prościutki – zero patentów, alarmów itp.). Wchodzimy i znów szok, dom – a właściwie domek (skromne 80 m2 🙂 ) robi wrażenie jakby właściciele opuścili go godzinę wcześniej, TV, video, książki na półkach, szafy i szafki pełne naczyń, garnków i sztućców. I jak to się ma do OW w Międzyzdrojach czy Świnoujściu z których dobrodziejstwa korzystałem w latach poprzednich. Kolejnych szokujących sytuacji nie będę opisywał, bo uśniecie, ale wierzcie było ich sporo. Na zakończenie jeszcze koperta na której trzeba uzupełnić i wymnożyć stan licznika elektrycznego, wrzucić do niej monety i oddać w restauracji w której pobieraliśmy klucze. Koniec. Kropka. Powrót do domu.
    W kolejnych latach, z roku na rok było już tylko łatwiej, lepiej, z mniejszym stresem – Europa stanęła otworem – ale ciągle zdobywałem ją zachowując zasadę „sam – sobie”. Aż nastał rok 2009, w którym wszystko stało się proste, pewne, łatwe, bo poznałem „NOVASOL” (chociaż mają mały minus – za dużo ofert co powoduje dziesiątki godzin ich wertowania, aby wybrać ten optymalny 🙂 ). Poniższe moje opisy niech będą potwierdzeniem wszystkiego tego co opisaliście w swoich relacjach z podróży przy współudziale firmy Novasol i wybrania tej formy organizacji wakacji.
    2. Po drugie: „Wspomnienia” – swoimi relacjami z podróży przywołaliście moje najpiękniejsze wakacyjne wspomnienia. Były one tak bardzo mocne i chwilami wzruszające, ponieważ poza Norwegią wybraliście regiony, które ja wcześniej wybrałem i miałem okazję wraz z Novasolem penetrować:
    – wspomniany powyżej rok 2009 – (Prowansja) – dom wakacyjny na przedmieściach Tarascon (nie ma go już w ofercie Novasol), planetarnie zwiedzamy Aigues-Mortes (obwarowane miasteczko i warzelnie soli morskiej), Camargue (flamingi, białe konie i czarne byki), Avinion (cóż dodać, cóż ująć), Orange ( z amfiteatrem), Villeneuve-lez-Anignon (tam gdzie bawili się papieże), Nimes (wspaniały amfiteatr – ale nie tylko), Les Baux-de-Provence (nie będę relacjonować – trzeba zobaczyć), Arles (o tym pisaliście), Monte Carlo (nie stracić 1 EURO z ruletkę grzechem by było), Nicea (Bellmondo by się obraził gdybyśmy nie zajechali), Cannes (chcieliśmy zobaczyć czerwony dywan, ale nie rozwinieli 🙂 ), Arles (o Van Gogh – powiedzieliście prawie wszystko), Marsylia – (byle dalej od mafii itp.), Cassis (urokliwe zatoczki widziane z morza i najdroższa kolacja świata – wspaniała zupa rybna wg wskazówek takiego jednego pana Peter’a Mayle), Chateauneuf-du-Pape (coż więcej powiedzieć: wino, wino, wino), Fontaine de Vauclus (wypływająca woda z dziury), Le Village des Bories ( o tych szałasach też pisaliście), Gordes (nawet na statystów w filmie się nie załapaliśmy), Roussillon (byliśmy na czerwonej planecie przed wszystkimi), Menerbes (ponowny ukłon dla p. Mayle, muzeum fajek) oraz kilka innych punkcików.
    – rok 2010 – Toskania – dom wakacyjny w Riolo (ITL133 ) jak my byliśmy to nie było jeszcze basenu 🙂
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/wlochy/toskania/domy-wakacyjne-bagni-di-lucca-itl133?adults=2&children=0&pets=0
    góry, las,( traumatyczny dojazd wąskimi dróżkami) – planetarne zwiedzanie i odpoczynek: Lucca, Bagni di Lucca, Florencja, Vieraggio, Piza, Massa, Carrara, Portovenere- przenosiny w pobliże Sieny do Monticiano (nie ma go już w ofercie Novasol)
    https://photos.app.goo.gl/acGPSti7MHXxQNSo8
    i dalsza tułaczka po: Volterze, Sienie, San Gimignano, całym regionie Chianti,Arezzo, Cortona, ale również do Napoleona na Elbę,
    – rok 2011 – Andaluzja – hacjenda w pobliżu Villamartin miasteczka na szlaku białych domów (niestety nie ma jej już w ofercie Novasol)
    https://photos.app.goo.gl/bo5suC4HRV11ZhbZ7
    https://photos.app.goo.gl/g2JigQFS3np67fto7
    https://photos.app.goo.gl/1QmdWukFJTkThHBAA
    – planetarne zwiedzanie i wypoczynek: Arcos de la Frontera, Kadyks, Jerez de la Frontera, Sewilla, Kordowa, El Puerto Santa Maria, Rota, Granada, Gibraltar, Olvera, Marbella, Malaga i kilka pomniejszych mniej, lub bardziej interesujących.
    – rok 2013 – ponownie Toskania – dom wakacyjne w Miniera di Murlo, blisko Murlo (niestety też go już nie ma w ofercie Novasol)
    https://photos.app.goo.gl/oQpWcHSTwS1qKeYj9
    https://photos.app.goo.gl/uqTxDsDAU3o2DXws9
    – zwiedzamy: Abazia San Olivetto, Asciano, Lucignano, Monteriggioni, Colle di Val D’elsa, Civita – Bolsena, Buonconvento, Pitigliano, Abazia San Antimo, Montalcino, San Quirico D’orcia, Pienza, Montepulciano, Sarteano, San Filippo
    Rok 2017 – Istria – dom wakacyjny w Viżinadzie (nr CIC276) https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/chorwacja/istria/porec/apartament-visnjan-vizinada-cic276?adults=2&children=0&pets=0
    https://www.facebook.com/Novasol.Polska/videos/1451878918205396/UzpfSTEwMDAwMDUyNDI4OTQyMjoxNzU5MDYxNDY3NDU0NjQ2/

    Pula (powiew starożytnego Rzymu), Zalew Limski (prawie jak w Norwegii), Vodnjan (cichutko – klimatycznie), Poreć (stylowo,wakacyjnie), Bale (powrót do Vodnjan), Rovinj (podobnie jak w Poreciu), Groźnjan (bajka w pełnym tego słowa znaczeniu), Motovun (stolica trufli), Buzet (pyszne ciasteczka i nie tylko), Roć (jakże urokliwie i historycznie), Hum (najmniejsze miasto świata),Pazin (przereklamowany), Novigrad (lustro Rovinj), Labin (trzeba się przespacerować).
    Nie dziwicie się więc mi, że przywołaliście wspomnienia miłe, osobiste – po prostu wspaniałe i ze musiałem się tym faktem podzielić.
    Poza regionami dotyczącymi Waszego konkursu, korzystałem również z oferty Novasolu w innych zakątkach Europy z równym zadowoleniem jak te opisane powyżej.
    – rok 2012 – Costa Blanca – dom w Moraira – niestety tego domu nie znalazłem już w ofercie Novasol
    -rok 2016 – Umbria – San Venanzo – (nr IUT451)
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/wlochy/umbria/domy-wakacyjne-san-venanzo-iut451?adults=2&children=0&pets=0
    2017 – kraje Beneluxu – dom w Wachtebeke (nr BVO006)
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/belgia/flandria/domy-wakacyjne-wachtebeke-bvo006?adults=2&children=0&pets=0
    Po trzecie: „zdobycie nagrody” – obłudą by było twierdzenie że startuje w konkursie bez chęci zwycięstwa 🙂
    Najwyższy czas żeby udzielić odpowiedzi na pytania konkursowe .
    Szczerze mówiąc nie do końca byłem przekonany, że odpowiedzią o symbolach regionów muszą być tylko te postawione w nawiasie pytania (tzn. warzywa, owoce lub kwiaty), czy też mogę wytypować inne charakterystyczne dla Waszych pobytów, dlatego rozszerzyłem udzielanie odpowiedzi o swoje dopiski.
    PROWANSJA:
    śledziłem Wasze podróże w czasie ich trwania, jak również wróciłem do nich po ogłoszeniu konkursu: zarówno wtedy, jak i teraz jestem przekonany że Wasz „grafik spędzania czasu” w Prowansji został „zdominowany” – „zainspirowany” –książkami Peter’a Mayle ( nie ukrywam, że mój w 90% również).
    Czytając Wasze relacje „Nasz dom w St. Remy i podróż za obrazami. Czyli Prowansja śladem Van Gogha” oraz „Podróż śladem „Dobrego Roku”. Najpiękniejsze miasteczka Prowansji i pola lawendy” można by wybrać co najmniej dwa symbole Prowansji (poruszając się w klimatach roślinnych) czyli:
    – cyprysy i słoneczniki Van Gogh’a
    – lawendowe pola
    Moje wspomnienia, skojarzenia i tęsknotę za Prowansją przywołują :
    1. Wszechobecne zioła zarówno wizualnie, jak i zapachowo.
    2. Cykady – ich świergot towarzyszący (mniej słyszalny w ciągu dnia) od wczesnego wieczora do późnej nocy,
    3. Wiatr „Mistral” – towarzyszył nam przez osiem dni z czternastu, chwilami lekko dokuczliwy, ale w większości zbawienny, bo temperatury w ciągu dnia oscylowały w okolicach 30 stopni. Pozostawił wspomnienia,
    4. Melony – tak pachnących, soczystych i smacznych melonów jak te kupowane na prowansalskich targowiskach, nie jadłem już nigdy więcej (nawet we Włoszech czy Hiszpanii – chociaż też mają bardzo smaczne).
    Z uwagi, że moją żonę którą, podczas pobytu w Prowansji uwiodły lawendowe pola moja odpowiedź brzmi:
    LAWĘDA
    TOSKANIA:
    Dla mnie „smak Toskanii” to:
    1. Dolce Vita
    2. Pizza w restauracji w malutkim Murlo koło Sieny
    3. Wina z Montepulciano
    4. Szary makaron z San Quirico D’orcia
    jednak z Waszych relacji bardzo trudno mi było wytypować motyw przewodni z pobytu.
    Do półfinału zakwalifikowały się cztery motywy: wszechobecne wspaniałe wino, wspomnienia Gladiatora, cyprysowe aleje i toskańskie pomidory.
    Do finału w wyniku eliminacji dotarły dwa: wspaniałe wino i toskańskie pomidory
    Mam zaszczyt ogłosić, że wbrew moim preferencjom, pojedynek wygrały:
    toskańskie pomidory: zielone, żółte, brązowe, czerwone. Codziennie pyszniejące (z uwagi na roślinny dopisek w nawiasie pytania).
    ANDALUZJA:
    Ponieważ Andaluzję odwiedziliście w marcu, dlatego roślinność Andaluzji nie zdążyła Was zachwycić swoim ogromem i różnorodnością. Mam nadzieję że w związku z tym Waszym motywem (roślinnym ) z pobytu stały się „gaje oliwne” i tak brzmi moja odpowiedź na pytanie konkursowe.
    My byliśmy w Andaluzji w czerwcu. Mnogość, różnorodność i kolorystyka wręcz przytłaczała (ale pozytywnie). Gdybym miał wybierać symbol Andaluzji w czerwcu to miałbym spory problem. Jednak w drodze eliminacji wybrałbym bezkresne pola słoneczników.
    NORWEGIA:
    Z uwagi na brak własnych doświadczeń odpowiedź będzie krótka. Jeżeli motywem przewodnim ma być „roślinność” to moja odpowiedź brzmi: „trawy i byliny na dachach domów”, jednak gdybym miał możliwość to odpowiedział bym „fiordy” bo z takim zachwytem o nich pisaliście, że odniosłem wrażenie, że to one powinny być dla Was tematem przewodnim Norwegii (z drugiej zaś strony, są wszystkich przewodników, więc nie bylibyście oryginalni).
    No cóż, najwyższy chyba czas zakończyć moje wywody i stanąć w konkursowe szranki z własnym typem :).
    Mój wymyślony symbol wybranego regionu to coś bardzo ulotnego. Coś czego nie można dotknąć (morskie fale w Chorwacji), nie można się delektować smakiem (toskańskich pomidory), nie można poczuć zapachu (prowansalska lawenda), nie można zobaczyć (norweskie fiordy). Ale czyż nie wsiadamy do kabrioletu, czy też nie wspinamy się na szczyty gór żeby go poczuć, chłonąć.
    Moim symbolem jest „wiatr” kojarzący się nieodłącznie z nabrzeżem Bretanii. Chyba każdy chciałby choć raz stanąć na skraju klifu, spojrzeć w nieprzebraną dal oceanu i czuć go we włosach, chłonąć, delektować się nim. Poczuć się małym pyłkiem w ogromie sił natury go otaczającym, który w każdej chwili może być przez niego porwany.
    A wieczorem wrócić do domu:
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/francja/bretania/cotes-darmor/domy-wakacyjne-evran-fbc315?adults=4&children=0&from=20190615&pets=0&to=20190622
    Pozdrawiam
    Jacek

    • Wędrowne Motyle says:

      Panie Jacku fantastyczny materiał i dogłębna analiza. Ale, zwrócimy tylko uwagę, że odpowiedzią na pytanie nie jest wytypowanie naszych motywów z podróży. Trzeba je dobrze rozpoznać, fakt, ale po to tylko, by zgłosić jakiś swój – piąty oraz podróż do niego pasującą z wytypowanym domem 🙂 Także najważniejszy jest ostatni akapit u Pana.

  • Ewa Mroczkowska says:

    Kocham Francję, ale byłam tylko 3 razy w Paryżu i w Dolinie Dordogne. A po obejrzeniu Waszego odcinka o Prowansji, tylko o niej marzę i śni mi się po nocach. No niby nic trudnego, ale jest kilka przeszkód. Kto nie bierze udziału ten nie wygrywa ponoć, więc ochra i lawenda niech mi pomogą zamieszkać tu:
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/francja/prowansja/domy-wakacyjne-la-ciotat-fpb366?adults=2&children=0&pets=0

  • Ania Przybyła says:

    Przeczytałam ponownie Państwa teksty z podróży, ale nie wiem czy dobrze wytypowałam symbole przewodnie ☺ Toskania – Dolce Vita; Prowansja – śladami Van Gogha i najpiękniejszych prowansalskich miasteczek; Andaluzja – białe miasta; Istria – pogranicze kultur/riwiera.
    Moim podróżniczym i fotograficznym marzeniem jest portugalskie Algarve, gdzie chciałabym odnaleźć ślady Maurów i wpływy arabskie w kulturze i architekturze regionu. W połączeniu z czerwonymi klifami i błękitnym oceanem – brzmi jak podróżnicze Eldorado.
    Z przyjemnością zwiedziłabym tę malowniczą krainę mieszkając w tym domu:
    https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/portugalia/algarve/apartament-lagoa-pta068?adults=4&children=0&from=20190922&pets=0&to=20190929

  • Alicja says:

    Spełnieniem mojego oraz moich przyjaciół marzenia będzie podróż po Sycylii! Motyw przewodni: Ojciec Chrzestny. Dom, który wybraliśmy stanie się idealną bazą wypadową na wycieczki po wyspie. Sprawdzimy, czy legenda mafii sycylijskiej jest ciągle żywa! https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/wlochy/sycylia/domy-wakacyjne-altavilla-milicia-isp084?adults=8&children=0&from=20190427&pets=0&to=20190504

  • Naprawdę ciekawa opcja, a wydaje mi się, że dosyć niepopularna – może ze względu na to, że wydaje się, że jest to dużo droższe?

  • Oleola says:

    Zobaczyłam ten artykuł i stwierdziłam: to o mnie o mojej rodzinie! Spędzamy w ten sposób wakacje od 2015 roku. Pierwsze dwa razy z jedna znajoma rodzina, kolejne dwa z inna a wakacje w 2018 roku spędziliśmy w trzy rodziny w jednym domu 🙂

Ilość komentarzy: 41 - dołącz do dyskusji!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Dołącz do naszego newslettera!

Hej! I jak Ci się podoba na naszym blogu? Jeśli wszystko OK to mamy propozycję: Dołącz do ponad 13o tys. śledzących nas osób. Wysyłamy mail jedynie raz na tydzień. Zero spamu, tylko nowe wpisy, super okazje, triki, promocje lotnicze i podróżnicze poradniki. *POLITYKA PRYWATNOŚCI