Blog Rok inny, niż wszystkie. Nie zawsze podróżnicze podsumowanie 2020

Rok inny, niż wszystkie. Nie zawsze podróżnicze podsumowanie 2020

Mamy taki mały rytuał, że zawsze po Nowym Roku zerkamy na nasze tradycyjne blogowe podsumowanie starego roku i to jak się tamten tekst zaczyna. Podsumowanie z 2019 mówiło, że lepszego roku jak 2018 długo nie będzie. Więc w tym wypada napisać, gorszego niż 2020 oby nie było.
Nie chodzi o nas, raczej o świat. Bo u nas finalnie, po kilku dniach refleksji – trzeba przyznać, że ten rok nie wyszedł tak źle. Oto krótka lista sukcesów i porażek a właściwie szczęśliwych chwil i skasowanych planów. 

W planach na 2020 roku w poprzednim podsumowaniu napisaliśmy m.in „Wiemy prawie na pewno, że za miesiąc będziemy w kolejnej, miesięcznej podróży po Azji Południowo-Wschodniej. Zaczniemy w Mjanmie (dawnej Birmie) a skończymy w Malezji.”. Oj z tej perspektywy patrząc… Jak GŁOŚNO i MOCNO brzmi teraz ten wyraz „prawie”. Prawda?

W skrócie. Albo TL;DR

W działalności zawodowej:
Minusy: Spory spadek czytelników na blogu, skasowane plany dalekich podróży, kurs “Bloguj Lepiej” nie wystartował.
Sukcesy: Rekordowy wzrost widzów na youtube (ile dokładnie, przeczytacie dalej) i największy viral wideo w naszej karierze, Podróż Dookoła Polski.

Ten rok był jak muzyka z bardzo udanego serialu “Gambit Królowej, która nota bene towarzyszy nam, piszącym ten tekst. Czasami radosny i lekki, ale z rzadka, czasami z fanfarami satysfakcji, dumy, czasami delikatnie urozmaicony suitą na pianinie – to radosne chwile spędzone w kameralnym gronie i odkrywanie świata wokół na nowo. Czasami niepewny i melancholijny, jak narkotyczne deliria szachistki.

Z tego roku, wyciągniemy jednak trzy najważniejsze refleksje i nowe supermoce, które nabyliśmy:

1. Nasza maksyma i filozofia “Podróże To Nie Odległości” a także nauka uważności w tym roku okazały się potężnym pudełkiem przydatnych umiejętności i wrażliwości, który genialnie pomógł nam spokojnie przebrnąć przez ten trudny rok, a nawet cieszyć się nim. Sposób w jaki odkrywaliśmy nasz region i Polskę na nowo – dodał nam niesamowitej energii. Pozwala tak samo cieszyć się Roztoczem jak na przykład Tajlandią. To wiedza tajemna, ale bardzo, bardzo przydatna. Polecamy!
2. Minimalizm wokół nas. Z mieszkania po dwóch poważnych „resume” odpadło dziesiątki kilogramów niepotrzebnych rzeczy. Od teraz każdy zakup będzie analizowany dwa razy. Czy dana rzecz jest nam na pewno potrzebna? A jeśli tak, to czy przyda się na kilka sezonów?
3. Storytelling i umiejętność ciekawego opowiadania o miejscach. To ćwiczyliśmy i udoskonaliliśmy  w tym roku a okoliczności nam pomagały. Trudno jest tworzyć historię o ludziach ale jeszcze trudniej o miejscach, bo z pozoru są bezosobowe. To jednak spowodowało, że poważniej myślimy o podcaście. Na rok 2021.

Zupełnie obok tego wszystkiego. To był ważny rok dla nas. Okrągły. Minęło 10 lat małżeństwa i wspólnych podróży, minęło też kolejne 5 lat życia (żyjemy pięciolatkami i staramy się co 5 lat coś ważnego zmienić w swoim życiu) a także minął trzeci rok niezależności finansowej i życia z blogowania, filmowania i podróżowania. No właśnie… Podróżowania. Ten trzeci aspekt okazał się wiosną wątły i niepewny. Na szczęście właściwie oprócz kwietnia i grudnia cały czas byliśmy w swoim żywiole. Na przekór a także nieco obok zagrożeń pandemicznych.

Już w czasie pierwszego lockdown – po powrocie z długiej podróży – podjęliśmy decyzję o skasowaniu wszystkich naszych wiosenno-letnich podróży i planów tego typu. Odpadły więc Włochy i Chorwacja, odpadła Irlandia, odpadła Portugalia, odpadł roadtrip po Kalifornii i Utah (mocno zaplanowany) a także zakończenie lata na Lazurowym Wybrzeżu. A na listopad i grudzień mieliśmy przełożony już 3 raz lot do Azji na 2 długi pobyt. Licząc, że “jakoś się ułoży”. Tak miał wyglądać nasz rok. Kusząco, prawda?

W kwietniu ustaliliśmy po prostu między sobą i w naszych głowach, że nie ma sensu planować, nie ma sensu cieszyć się i nastawiać na jakąś podróż, nie ma sensu sprawdzać nowe obostrzenia ani bawić w sapera. Jak się uda to się uda a my… kierujemy się na Polskę lub ewentualnie bliskie okolice Polski samochodem. Przyspieszając niejako o 5 lat nasz pomysł na samochodową podróż dookoła kraju 🙂 Miał być na czterdziestkę. Wszystko okazało się strzałem w dziesiątkę. Choćby dlatego, że to było przepiękne lato a podczas 41 dni podróży mieliśmy tylko dwa z deszczem!

Styczeń

Jeszcze nic nie nie zwiastowało katastrofy. Co do Azji – owszem byliśmy świeżo po przełożeniu lotu z listopada na marzec. Ale jakoś wydawało się to odległe i nierealne. Często tak mamy jako Europejczycy i to często nas gubi.
W długi weekend „noworoczno-królowy” odwiedzamy z najbliższą rodziną autobusem Węgry (to jeszcze czas jarmarków noworocznych). Pogoda nam bardzo sprzyjała. Kręcimy i piszemy materiał o podróży tematycznej śladem serialowego “Wiedźmina”, dokręcając jeszcze ujęcia z Niedzicy i Ogrodzieńca. Cieszy się on wielkim zainteresowaniem.

 

W tym miesiącu wypuszczamy też nasz drugi produkt cyfrowy, czyli autorskie presety zdjęciowe BUTTERFLY PRESETS, którymi od dawna zachwycała się (albo po prostu sympatyzowała 😉 ) część naszych obserwatorów. Subtelne, ciepłe, sentymentalne. Presety działają w programie Lightroom i choć promowaliśmy je tylko jeden raz – służą już setkom osób. Niestety nie udał się nasz pomysł z dofinansowaniem kolonii dla dzieci z rodzin wykluczonych z części przychodu z ich sprzedaży. Wiadomo dlaczego. Pieniądze czekają odłożone na inną okazję.

Podejmujemy kontrakt z portalem Esky, pisząc artykuły podróżnicze oraz realizując klipy o tematyce turystycznej dla niego. Mamy ogromne archiwum ze świata, liczące kilkanaście terabajtów plików. Często przydaje się właśnie w takich momentach.

W corocznym Rankingu Najbardziej Wpływowych Blogerów Polski wg JasonHunt otrzymujemy znów Złoty Medal za rok 2019. To już czwarty medal na naszym koncie. Acz zupełnie niespodziewany. Chwilę potem publikowane są wyniki ankiety wśród polskich podróżników, w których zdobywamy dwukrotnie drugie miejsce (srebro) w kategorii “najbardziej inspirujący blog podróżniczy” obok Busów i Tasteway-ów. Co jest bardzo symbolicznym zestawieniem, bo wszyscy, cała trójka bardzo silnych marek, często przewijamy się w różnych zestawieniach i rankingach – może dlatego, że dość stabilnie ale pracowicie i systematycznie działamy przez ostatnie kilka lat. To wielka rzecz, bo w ankiecie uczestniczy kilka tysięcy osób.

Luty

Realizujemy coroczne podsumowanie na kanale YT wraz z odpowiedziami na pytania widzów i zapowiedziami z planami na rok 2020. Oj, było zimno wtedy w Beskidzie Żywieckim 🙂

Na początku miesiąca pojawiają się już niepokojące wieści o przypadkach w Europie, w mediach dominują Włochy. Nieświadomi skali i tego, co czeka nas “za chwilę”, rezygnujemy z lotu do Brindisi (Apulia) i szukamy miejsca w Europie, gdzie jest już wiosna i b) jest wolne od wirusa, przypadków i wzrostów. Wybór pada na Maroko i Hiszpanię a podróży nadajemy szerszego kontekstu. Trzy zmysły: Zapach (Walencja), dźwięk (Maroko), dotyk (Barcelona). Podróż była naprawdę udana, motyw pomarańczy i jej zapachu towarzyszył nam cały czas. Riad w Fezie z fantastycznym tarasem na dachu, nasza ulubiona po hinduskiej kuchnia, lekcja gotowania, bardzo fajne mieszkanie w Walencji i spotkanie ze znajomym. Dobra pogoda, słońce, ponad 20 stopni, wiosna w pełni, ciekawi ludzie poznani po drodze, niemniej…

Marzec

Koniec tej podróży był już nerwowy. Chodziło o powrót do Katowic z Fezu przez Barcelonę i niepokojącą liczbę przypadków choroby w Katalonii. Ten fragment podróży był niejako “służbowo”, bo mieliśmy umówione ważne zdjęcia do zupełnie innego filmu dokumentalnego. Ostatecznie wszystko się udało, ale lot do Polski odbyliśmy już w maseczkach (jako jedyni w samolocie – z własnego wyboru). A potem sytuacja potoczyła się już błyskawicznie. Za kilka dni w Polsce zamknięto granice dla podróżnych. Mimo, że nie musieliśmy – zrobiliśmy sobie po powrocie kwarantannę 14 dni. W ostatnim jej dniu – premier wprowadził kwarantannę narodową. Efekt: bite 4 tygodnie w mieszkaniu 🙂 Doświadczenie osobliwe, ale cenne. Z tej perspektywy dziwnie to brzmi, że przy kilku przypadkach choroby tak bardzo wszyscy się pilnowaliśmy a jesienią przy wielokrotnie większych – już niekoniecznie.

Z bólem trzeba to stwierdzić, ale zainteresowanie podróżami spada do minimum. Pierwszy raz w historii naszego bloga, obserwujemy spadki liczby czytelników. Spada również sprzedaż naszej książki. To już nie setki a dziesiątki egzemplarzy. Niemniej wiedza w niej zawarta i wskazówki są dość uniwersalne i na pewno przydadzą się “na potem”.

Odświeżony o nowe pozycje materiał o Barcelonie
Nowy materiał o Walencji i okolicach

Nowy materiał o Fezie: Fez: Miasto dźwięku i kolorów. Wspomnienia, porady, wskazówki

Kwiecień

Trwa narodowa kwarantanna i delikatne odmrażanie gospodarki. Właściwie w całości dzięki zakupom online remontujemy nasz balkon, by był w tym roku przyjemnym i przytulnym miejscem. Metamorfoza udana. W międzyczasie dla zdrowia psychicznego nurkujemy w resztkach kreatywności i powstaje humorystyczny pastisz na teledysk “Voyage Voyage”, wykonany w całości w naszym mieszkaniu 47m2. Był to pewnego rodzaju manifest i krzyk na nową sytuację.

Aż z niedowierzaniem zerkam dziś na śledzenie naszych ruchów przez google (każdy z nas śledzony jest przez aplikację google maps) i zauważamy, że nie wyjeżdżamy dalej niż poza Bytom i Zabrze. To była budząca się delikatnie do życia wiosna w naszym mieście. Odkrywamy więc na nowo parki, skwery i lasy – miejsca, gdzie nie trzeba nosić maseczek są naszymi pierwszymi “podróżami” w nowym świecie. I tu odzywa się na nowo nasza wrażliwość do rzeczy drobnych, pomijanych. A potem odzywa się Bartek z Paragonu w Podróży.

#Zostajemywdomu ale podróżujemy dalej. Oto 7 pomysłowych sposobów

Maj

Przez cały maj ukwiecamy balkon, łapiemy pierwsze mocne słońce z kawą w świeżo odnowionej loggi. Nie tęsknimy za światem, tęsknimy za swobodą, ale jednocześnie wiemy już, że sytuacja, którą wirus wokół nas rozplata niczym zatrutą nić, jest poważna, uciążliwa, trudna i na zawsze zmieni świat.

Razem z Bartkiem z Paragonu rozpoczynamy akcję “Podróżuj Do Tutaj” a właściwie reaktywujemy ją po latach przerwy z czasów, w którym wymyśliliśmy ją i opisaliśmy w lipcu 2015, ale chwilę potem zamroziliśmy. Zaproszeni do akcji Twórcy, po jednym z każdego województwa realizują misję pokazania ciekawych miejsc do 50 km od swojego miejsca zamieszkania lub miasta wojewódzkiego. Powstaje specjalna strona i kilkanaście autorskich przewodników na czas pandemii. Polacy ruszają tłumnie w kraj, wiele osób podpina się pod naszą akcję, na instagramie, Bartek udziela wielu wywiadów w mediach na temat akcji. Jest o niej dość głośno.

My piszemy o zielonym obliczu Górnego Śląska a także robimy pierwszy od dawna film na naszym kanale o Śląsku. Wtedy jeszcze nie wiemy, że od teraz przybędzie nam 100% nowych widzów na kanał a liczba oglądających nasze odcinki w końcu poszybuje niesamowicie w górę. Filmik “Śląsk Same Kopalnie” staje się istnym viralem na FB, osiągając rekordowy w naszej historii a być może i podróżniczej blogosferze, zasięg, ponad 3 mln osób. Jeden post!

Artykuł na blogu: Podróżuj Do Tutaj: Zielony Bytom i jego równie zielone okolice


Ogólnie akcja udana. Tchnęła nadzieję i dotleniła nas na kolejne działania.

,/center>

Czerwiec

Wszystko zaczyna się układać. Pandemia albo w odwrocie albo po prostu nieco powszednieje. Zaczynamy realizować pierwsze zlecenia zawodowe – realizujemy odcinek na naszym kanale o Jurze Krakowsko-Częstochowskiej oraz autorski przewodnik. Właściwie pokonujemy całą Jurę od Częstochowy po Kraków i to na 3 sposoby: Rowerami, pieszo, częściowo autem. Robi się pięknie i zielono. Ale jakby wszędzie bardziej pusto. Wielu naszych znajomych łapie bakcyla na camperowanie i biwakowanie. Moda na ten rodzaj turystyki wybucha niczym kwiaty na wiosnę. 

Artykuł i przewodnik po Jurze zobaczycie na blogu w materiale: Cuda Natury Jury na 30 i 3 sposobów

Prawie kupujemy drewniany domek pod Bieczem. Prawie, bo szybko wyłapujemy pewną “pułapkę” w tej działce. I znów poszukiwania od nowa.

Odwiedzamy Beskid Wyspowy i Gorce. Kilka dni intensywnych wędrówek sprawdza naszą formę. Nie jest tragiczna.
Wtedy też decydujemy się, że okrążymy Polskę naszą nową toyotką a nie jakimś wypożyczonym większym autem. Planujemy trasę z pominięciem miejsc znanych, ruchliwych, bardzo turystycznych, nawet hoteli. Oznacza to, że w 90% nocować będziemy w agroturystykach, pensjonatach u znajomych lub partnerów biznesowych. 

To też miesiąc, w którym zaczęła się “moda” na festiwale online, wystąpienia i wywiady ale za pośrednictwem komunikatorów i kamerek w laptopach. Wystąpiliśmy łącznie w kilkunastu takich. O tym za moment.

W Tychach ma miejsce premiera naszego drugiego filmu dokumentalnego “Niemczyk – Ostatni Buntownik” o geniuszu architektury, zwanym potocznie “Polskim Gaudim”. Ania jest producentką filmu, Marcin odpowiadał za zdjęcia i montaż. Reżyseria: Marcin Zasada. Na premierze, mimo obostrzeń i ograniczeń pojawiają się ponad setka gości, w tym śmietanka śląskiej architektury.

Nie wystartował kurs online Marcina. Wirus pokrzyżował nam plany z nim związane. Może to dziwić, skoro mowa o kursie online. Ale jednak mocno dotyczył życia w podróży i zarabianiu na podróżach, a dwa jego elementy jednak nie były online i przez to jego formuła uległa zmianie. Kurs będzie wyglądał całkiem inaczej i uwzględniał nową sytuację.

Lipiec

Cały lipiec minął nam na wymarzonej podróży dookoła Polski, która bez wątpienia była najjaśniejszym wydarzeniem i przygodą tego roku a także wielkim sukcesem. Nie dość, że zobaczyliśmy te regiony i zakamarki, które planowaliśmy, to dzięki Ewie, naszej menadżerce, uczestniczyliśmy “w trakcie” w akcji promocyjnej Moda na Mazowsze a liczba nowych kontaktów, ludzi, znajomych z branży – po powrocie do domu okazała się niesamowicie imponująca. Dziś po kolejnej trudnej fali myślimy o naszych znajomych i przyjaciołach z hoteli, restauracji, pensjonatów. Trzymając kciuki, by przetrwali ten ciężki czas.

Beskid Niski – Roztocze Wschodnie – Podlaski Przełom Bugu – Kurpie – Suwalszczyzna – Biebrza – Mazury Zachodnie – Kociewie – Pobrzeże Słowińskie – Pojezierze Drawskie – Ujście Warty – Ściana Zachodnia – Dolina Bobru. To nasza trasa, tak mniej-więcej.

Jeśli chodzi o bloga – z każdego odwiedzanego regionu powstał krótki przewodnik-artykuł, na instagramie przeprowadzaliśmy skromną, ale radosną relację wraz z zapiskami z dość poetyckiego pamiętniczka.

Wszystkie artykuły i przewodniki z tej podróży możecie podejrzeć na specjalnej podstronie na blogu: Podróż Dookoła Polski
Natomiast wszystkie odcinki filmowe zobaczycie na specjalnej playliście na naszym kanale youtube

 

Sierpień

Trwa Podróż Dookoła Polski i intensywny montaż odcinków. Żeby było co tydzień i na bieżąco – montujemy je w 3 osoby z Bartkiem i Grześkiem.

Zwiedzamy najmniej znaną dotychczas przez nas tak zwaną ścianę zachodnią – woj. lubuskie a następnie Dolny Śląsk i wracamy do domu w środku miesiąca.

Jeśli macie ochotę zerknąć, gdzie nocowaliśmy, zobaczcie zestawienie noclegów w podróży dookoła Polski. A trasa i miejsca są dostępne w darmowym ebooku z tej podróży, który można ściągnąć na naszej grupie podróży po Polsce – Gra w Polskę.

By po chwili ruszyć w pierwszą podróż zagraniczną. Ale wg zapowiedzi – nie za daleko. Na południe. Ponieważ mamy w planie opisać wszystkie regiony przygraniczne i położone blisko Polski a jednocześnie pracujemy wspólnie jako partnerzy z Czeską Organizacją Turystyczną, kierujemy się do regionu Czechy Północne, gdzie powstaje bardzo ciekawy materiał o nieznanym obliczu Czech.
Śmiejemy się, ze geologiczne i krajobrazowo dostajemy substytut Zachodnich USA. No zobaczcie sami na zdjęciu powyżej

Niestety odcinka nr 2 i odcinka nr 3 już nie zrealizujemy. Wtedy jeszcze o tym nie wiemy, ale jesienią Czechy wracają do poważnych obostrzeń i ograniczeń.

Artykuł: Czechy Północne. Od wulkanów przez skalne miasta po Kryształową Dolinę

Wrzesień

We wrześniu udaje nam się zrealizować kolejny odcinek swojego cyklu – tym razem ruszamy za zachodnią granicę, mijamy Saksonię i na zaproszenie Niemieckiej Centrali Turystyki realizujemy duży klip reklamowy dla regionu Górna Frankonia i Bayreuth. To bardzo “nasz” temat, bo łączymy w nim motyw podróży i muzyki. Z uwagi na Wagnera. Nasz film w wersji 30 sekund będzie reklamować ten region w polskich kinach, TV i plejerach. To już 9 reklama filmowa zrealizowana przez naszą firmę. Ciekawe jaka będzie dziesiąta 😉

Przy okazji realizujemy artykuł i odcinek vloga. Po raz pierwszy całkowicie nakręcony z pomocą trzeciej osoby. Stąd tak często my we dwójkę w kadrach.

Dwa artykuły z Frankonii: O Szwajcarii Frankońskiej i o muzycznych śladach w Bayureuth

Zakończenie lata spędzamy na pracy w Sandomierzu i okolicach, gdzie zbieramy materiały do tematu o historii polskiego sadownictwa, jabłek i całej Wyżyny Sandomierskiej. Powstaje ciekawy film w formie dokumentalnej, który jednocześnie jest częścią akcji społecznej #Jabłonki, promującej powrót do tradycji świętowania zbiorów sadowniczych. Tworzymy też artykuł na blogu o Wyżynie Sandomierskiej. Kochamy takie tematy.

Wtedy też kręcimy w zamku Krzyżtopór i w Baranowie Sandomierskim wraz z profesjonalną ekipą TV ujęcia do czegoś, co miało być wielką niespodzianką. Tzn dalej jest… Ale z konieczności przeniesioną w czasie. Po prostu trzymajcie kciuki.

Październik

Spędzamy piękny czas u rodziców Marcina w Małopolsce, w międzyczasie wciąż jeżdżąc i oglądając działki, szukając tej idealnej. Wstyd to przyznać, ale… to będzie już dwa i pół roku, gdy nie udało nam się zrealizować tego postanowienia.

Część z Was śledzi ten serial pewnie od początku i się dziwi. Powód jest prozaiczny: Bardzo precyzyjne wymagania: Określony teren (górski), stok południowy i słoneczny, wysokość ponad 500 m.npm, bliskość lasu i na uboczu wsi. Dużo? No dużo. Ale zaczynamy powoli żałować swojej wybredności. Może to wielki błąd?

Październik to przepiękna jesień, którą próbowaliśmy łapać wszelkimi sposobami i wszędzie, gdzie się da. W bytomskich parkach, lasach, w Parku Śląskim, na Jurze, w końcu… w Pieninach, gdzie udaje nam się zrealizować bardzo dobry materiał turystyczny połączony z reportażem o pracy i tradycji flisackiej.

Wtedy też uzmysławiamy sobie, że ten rok, pomimo spadków na blogu (z prawie pół miliona na zaledwie 150 tysięcy miesięcznie) będzie rokiem rekordowych wzrostów na naszym kanale Youtube. Dajcie chwilę, byśmy zerknęli… tak, to nie pomyłka. Lipiec, sierpień i wrzesień to prawie milion nowych widzów na naszym kanale. W wzrost oglądalności w porównaniu z rokiem 2019 to 260% (!!!). Łącznie mamy już prawie pięć milionów widzów i 40 tys. subskrybentów. Z czego najwięcej w najbardziej wymagającej grupie odbiorców, trzydziestolatków 🙂

Artykuły z października:
Złota i kolorowa jesień w Polsce. Gdzie i kiedy ją łapać?

Listopad

Łapiemy resztki jesieni na samym początku. Bardzo to symboliczne kończymy „sezon wyjazdowy”. Rozpoczęliśmy filmem o zielonym Śląsku, kończymy o Śląsku pomarańczowym, czyli ceglanym i industrialnym. Czyli o zabytkach na Szlaku Zabytków Techniki. Tym razem główną rolę gra Zabrze a nie Bytom. A chwilę potem siadamy nad kolejnym produktem w naszym sklepie. I do drugiej książki.

Trwa jesienna edycja – trzecia, największego blogowego konkursu, czyli “Turystycznych mistrzostw Blogerów”, w których po raz trzeci jako eksperta i jurora Polska Organizacja Turystyczna zaprasza Marcina. To była wymagająca ale bardzo udana edycja, osiągnęła rekordowe zasięgi (kilka milionów) a wygrali Twórcy, którzy naszym zdaniem są wschodzącymi gwiazdami całej podróżniczej blogosfery. 

Nie ulega wątpliwości, że nic nie jest wieczne i zapewne w czasach, gdy youtube i instagram wypierają systematycznie blogi i facebooka, zupełnie inni Twórcy podróżniczy będą nadawać ton naszej podróżniczej branży. My działamy na wielu polach i wielu kanałach, starając się (z trudem) utrzymać na wszystkich wysoko postawioną poprzeczkę jakości, ale ufamy, że blogowanie – jako ta najbardziej klasyczna i fundamentalna platforma dla Twórców podróżniczych i ogólnie specjalistycznych będzie się mieć jeszcze długo dobrze i będzie bezpieczną ostoją czy taką “spinką” dla tych, którzy działają na wielu kanałach. 

Grudzień

Ma miejsce premiera naszego trzeciego produktu – kalendarza POLSKA2021, ze zdjęciami z różnych miejsc w naszym kraju oraz zestawieniem inspirujących i ważnych przyrodniczo dni. Po około roku od premiery kończy się prawie nakład naszej książki. Zostaje nieco ponad 100 egzemplarzy. Z prawie 4 tys. Bardzo cieszymy się z tego sukcesu i jesteśmy bardzo wdzięczni wielu życzliwym osobom, które pomogły nam w tym bardzo trudnym przedsięwzięciu. Jednocześnie gdybamy i zastanawiamy się jakby to było, gdyby od marca wirus nie pokiereszował świata podróży. Być może bylibyśmy już po drugim dodruku.
W każdym razie wiemy już, że powstanie druga książka, do kolekcji. Nawet nie tyle wiemy, że powstaje, co powstaje. W tym momencie jedno z nas pisze post a drugie – kolejny rozdział książki o mało znanych ciekawych miejscach w Polsce.

To był kolejny, obok kwietnia miesiąc bez wyjazdowy. Co jak na 12 miesięcy bardzo trudnego pod tym względem roku – i tak finalnie nie można nazwać złym bilansem prawda? Zaledwie 4 loty samolotem (wcześniej po 20-30), ale za to najdłuższa trasa samochodowa w życiu (prawie 5000 km wokół Polski)

21 Bez Planu

Zupełnie abstrahując od tematu naszej firmy, bloga, filmów, podróży itd itp… Są jeszcze inne aspekty życia i codzienności, które być może nie są dla Was interesujące, więc ograniczamy naszą komunikację na instagramie, czując, że brak podróży, brak wyjazdu to pretekst do odpoczynku od social mediów. Niemniej dały nam one w tym roku mocniej znać o sobie i dały do myślenia…

Że już nie warto przesadnie planować. Tworzyć z życia terminarza z zapisanymi słowami. Raz ołówkiem, raz długopisem, ze znakami zapytania czy wielokrotnie przekreślonymi.

Że już NA PEWNO podróże nie warto utożsamiać tylko z dalekim lotem czy odległościami „kulturowymi”, bo to kompletnie nie determinuje i decyduje o tym intensywności doznań.

Że nic nie jest dane nam na zawsze. Podpiąć można tu wiele różnych rzeczy, ale w tym kontekście mamy na myśli swobodę poruszania się otwarte granice. Tym bardziej nie żałujemy każdej chwili i wydanych pieniędzy na podróże w minionej “pięciolatce”.

Że nawet najgorszy w teorii rok może okazać się całkiem udany, gdy… będziemy umieli wyciskać z każdej chwili to co najlepsze zamiast użalać się nad sobą i sytuacją.

Że najważniejsze jest zdrowie i że każdy się dowiedział, że smakuje. Gdy po prostu  jest.

Z pozdrowieniami i życzeniami Lepszego Roku. Ania i Marcin

Jeden komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Dołącz do naszego newslettera!

Hej! I jak Ci się podoba na naszym blogu? Jeśli wszystko OK to mamy propozycję: Dołącz do ponad 13o tys. śledzących nas osób. Wysyłamy mail jedynie raz na tydzień. Zero spamu, tylko nowe wpisy, super okazje, triki, promocje lotnicze i podróżnicze poradniki. *POLITYKA PRYWATNOŚCI