Monastir? Nie, dziękuję – Tunezja, turystyka, all exclusive i te sprawy. Nie da się ukryć, że Monastir to miasto z licznymi hotelami i jeszcze liczniejszymi turystami, którzy ściągają tu zwykle po to, by zażywać kąpieli morskich i słonecznych. A trudno uwierzyć, że jeszcze nie tak dawno temu była to spokojna wioska rybacka. No ale to też miasto z ciekawą historią, no i miejsce urodzin pierwszego prezydenta niepodległej Tunezji – Habiby Burgiby. Każdy kto tu zawita zachwyci się zapewne otoczoną murami medyną i przepięknym ribatem – muzułmańskim ufortyfikowanym klasztorem. Tak, Monastir jest jednym z najciekawszych miast Tunezji, choć może nie kojarzy się jednoznacznie właśnie z tym.
Naszym zdaniem miasto ma potencjał. Większość lotów turystycznych z biurami kieruje się już na nowe duże lotnisko pod Hammametem, więc nastał czas na prawdziwych turystów z plecakami, aby eksplorowali to miasto. Co więcej – to pewnego rodzaju współczesna Tunezja w miniaturze. Oprócz całego turystycznego blichtru są tu jeszcze ślady arabskiej historii a nawet czasów, gdy było drugim po Kairze miastem Kalifatu, ślady Bizancjum, duch starożytnego Rzymu i wspomnienie po pierwszych latach dziwnej demokratyzacji Tunezji. Osobliwa mieszanka.
Co warto zobaczyć i zwiedzić w Monastirze
1. Stare miasto czyli medyna. Choć znaczna część najstarszej części miasta z jej zabytkami i klimatycznymi wąskimi uliczkami została zburzona lub przebudowana (także zabytkowe mury obronne) podczas prezydentury Burgiby, to jednak zachował się tu fragment typowej arabskiej nieco chaotycznej medyny (z małymi sklepikami). Stare miasto otaczają mury obronne (w znacznej większości zrekonstruowane) z ładnymi bramami miejskimi pochodzącymi nawet z XV wieku (polecamy Bab Tunis czy Bab elGharbi). W obrębie mediny znajduje się między innymi Meczet Habiby Burgiby a w miejscu gdzie prezydent przyszedł na świat Muzeum Ruchu Narodowego. Poza tym jeden z najważniejszych zabytków miasta – ribat oraz Wielki Meczet, które opisane zostały poniżej, a które są jedynymi autentycznymi zabytkami, które ustrzegły się fali modernizacji miasta.
Spacerowaliśmy po medinie dość chaotycznie, ale z przyjemnością. Nagabywaczy oczywiście sporo, ale również dużo luźniej, mniej stoisk z pamiątkami, mniej wycieczek zorganizowanych. W monastirskiej medinie możesz nawet wejść komuś do domu czy na podwórko. Prawdopodobnie nie zauważy.
2. Ribat to najwspanialszy zabytek miasta i jeden z największych tego typu w całej Tunezji. Ribat to nic innego jak ufortyfikowany, islamski klasztor, którego zadaniem była obrona miasta przed najeźdźcami. Budynki wchodzące w skład tego wielkiego kompleksu sięgają średniowiecza. Znajdują się tu wieże strażnicze, cele mnichów, magazyny, bramy, dziedzińce, sale modlitewne, kamienne schody. Obiekt zdaje się być nieco chaotyczny w swojej architekturze, co jednak nie powinno dziwić, skoro wielokrotnie był przebudowywany. Faktem jest jednak to, że z murów oraz wieży strażniczej rozciąga się wspaniały widok na miasto. W zabytku tym kręcone były liczne filmy między innymi „Jezus z Nazaretu” czy prześmiewczy „Żywot Briana”.
Sala modlitewna zaadaptowana została na ciekawe Muzeum Sztuki Islamskiej (kolekcja monet, biżuterii, teksty Koranu, wyroby rękodzielnicze, meble a także zdjęcia i mapy przedstawiające stare miasto sprzed modernizacji). W środku upału przyjemnie jest schować się w jednej z wieżyczek i wystawić na przeciąg pomiędzy dziedzińcem a oknami dla armat.
3. Wielki Meczet, wspaniała surowa w swej architekturze budowla zbudowana została w IX wieku (w późniejszym czasie nieco przebudowana). Kolumny, które zdobią (i podpierają łuki ) meczet są jeszcze starsze, bo pochodzą z budowli rzymskiego miasta, które tutaj właśnie się znajdowało. Niestety niemuzułmanie nie mają prawa wejść do środka.
4. Mauzoleum Burguiby, określić można dwoma słowami – „wielki” i „elegancki”. Znajduje się na terenie muzułmańskiego cmentarza. Potężne minarety mauzoleum widoczne są z wielu punktów w mieście. Nad pomieszczeniem gdzie spoczywa w sarkofagu prezydent wznosi się kopuła zdobiona prawdziwym złotem i kryształowym żyrandolem (warto wspomnieć, że Burguiba sam wzniósł sobie ten pośmiertny pomnik i zajęło mu to wcale niemało czasu bo od 1963 roku, zmarł natomiast w 2000 roku). Mauzoleum otoczone jest rozległym i utrzymanym w nienagannym stanie placu, prowadzi do niego specjalna droga, a wejścia do niego bronią strażnicy.
5. Plaże, port, promenada, plaże Monastiru są czyste i ładne, a nadmorska promenada z palmami, która biegnie do portu jachtowego jest miejscem spacerów wielu przybywających tu obcokrajowców. Można tu stosunkowo tanio zjeść w jakiejś knajpie, zwłaszcza owoce morza. W Zatoce Monastiru można odpocząć też na skalistych wysepkach połączonych z lądem groblami albo też na niewielkiej plaży z małą wysepką (Wysepka Gołębi), która jednak w szczycie sezonu może być oblegana przez lokalnych „plażowiczów”. Na samym końcu wyspy znajduje się małę stanowisko archeologiczne i ruiny osady kartagińskiej. Zupełnie po drugiej stronie strefy plaż – 4 km na zachód nad morzem leży zabytkowa willa prezydencta, w której do końca życia mieszkał prezydent Burgiba.
JAKIE SĄ WASZE PROPOZYCJE NAJCIEKAWSZYCH MIEJSC I ATRAKCJI MONASTIRU?
Komunikacja. Monastir jest bardzo dobrze skomunikowanym miastem. Na wschód od mediny znajduje się dworzec kolejowy, obsługujący również częste kursy „Metro Sahel”, tuż pod murami rozłożył się dworzec autobusowy i taksówek louages. Lotnisko znajduje się około 12 km na zachód, ale również stosunkowo szybko i tanio dostaniemy się tu pociągiem i autobusami.
Najlepsze plaże w Tunezji moim skromnych zdaniem. Jeśli ktoś ma ochotę na wędrówki lub przejażdżki do czego gorąco zachęcam, to w okolicy oprócz kurortów są też urokliwe piękne plaże, niemal puste lub zupełnie puste.
W Monastirze najbardziej podobała mi się medyna oraz atmosfera panująca w samym mieście. Jest bardzo przyjemnie, gwarnie, wesoło. Dużo młodych ludzi, to zdaje się, jest miejsce studenckie.
Monastir ma świetne plaże. Ale poza Monastirem warto odwiedzić też Sousse i okolice i Hammamet. Generalnie polecam zjechanie całego wybrzeża, łącznie z przedostaniem się na wyspę Djerba (mozna przez groblę łączącą wyspę z lądem).
Byłam kilka lat temu w Monastirze, ale to był czas że byliśmy tak wymęczeni życiem że chcieliśmy po prostu poplażować i polenić się. Z wycieczek obraliśmy tylko kurs na Saharę i to było super. Ale samego Monastiru niestety nie zobaczyliśmy za wiele 🙁 W tym roku jedziemy jeszcze raz, znów all inc z Rainbow ale tym razem mamy zamiar wracać na posiłki i korzystać z infrastruktury hotelowej, ale co najmniej połowę czasu spędzić na zwiedzaniu najbliższej okolicy,a także wybrać się dalej, do El Jan, Tunisu chociażby. Mamy dwa tygodnie, a nie tydzień jak ostatnio, więc będzie na to czas.
Monastir jest cuuudowny! I tak najeżony atrakcjami, że spokojnie można spędzić tam 8 dni i zwiedzać sobie na spokojnie, spędzać czas na plaży i w knajpkach i nie znudzić się ani trochę, nawet jeśli ktoś lubi aktywność na wakacjach. Najlepsza tunezyjska destynacja jak dla mnie.
Super artykuł, dzięki 🙂 Akurat wybieram się w najbliższym czasie na wypoczynek do tego ośrodka, ale oczywiście mamy zamiar wychodzić z obrębu kurortu i to nawet cześciej niż rzadziej. A wygląda na to, że w samym Monastirze jest naprawdę duużo do zobaczenia.