W którym momencie planowania można zaanonsować kolejną podróż? Wyprawę? Wycieczkę? No właśnie tego nie wiemy, więc wybraliśmy moment, w którym skompletowaliśmy po prostu wszystkie loty i pierwszy potencjalny nocleg. I chyba już można.
fot. wikimedia commons (1., 2.) / CC 3.0
Poza tym zastanawialiśmy się jak tym razem zapowiedzieć naszą podróż. Mapa stylizowana na mapę skarbów już była (Bliski Wschód), więc teraz coś z zupełnie innej beczki…
W marcu wybieramy się daleko. Bardzo daleko, jak jeszcze nigdy w naszym życiu. Jak wszystko pójdzie dobrze, to nasza stopa stanie na nowym kontynencie a potem się zmoczy w nowym oceanie. Chyba w takiej kolejności… Tak, chyba tak.
Nie byłoby tego wyjazdy, gdyby nie genialna promocja (a właściwie w żargonie „taniolatających” jest to error-fare hiszpańskich linii Iberia) Wiecie, to takie linie, które są trochę monopolistą dziś na rynku latynoamerykańskim i hiszpańskim. Jak ktoś jest trochę zorientowany w temacie lotnictwa, już w tym momencie czytania posta domyśla się gdzie lecimy. Tak, tylko Iberia oferuje takie ceny w lotach w TAMTE rejony, bez konieczności przesiadki w USA i proszenia się o wizy.
Jak wiecie z naszego podsumowania 2013 i planów na 2014 – w tym roku chcieliśmy polecieć gdzieś dalej, ale raczej… w kierunku wschodnim, nie zachodnim. Jednak – jak to się mówi – takie okazje się nie powtarzają dwa razy, więc gdy pojawia się możliwość lotów za mniej niż 1000 zł do Ameryki Środkowej (w dwie strony!!!) to się nawet nie ma co zastanawiać. Ten błąd trwał dosłownie kilka godzin a z opinii agenta lotniczego, który nam pomagał w skompletowaniu biletów wynika, że załąpaliśmy się na niego jako OSTATNI W EUROPIE.
Więc lecimy do Gwatemali i Salwadoru za 1000 zł z Niemiec. Plus tzw. „doloty” z Katowic za 300 zł w hakiem. Tym samym odwiedzimy raj za 1/3 normalnej ceny.
Obecnie możecie to samo zrobić Wy, aczkolwiek za około 600-700 więcej, gdyż trwa zupełnie normalna, ale również świetna promocja w Iberii. Pisaliśmy o niej tutaj.
W przeciwieństwie do Bliskiego Wschodu, który był ewidentnie w takich barwach:
To w wyobrażeniach Ameryka Środkowa będzie dla nas zapewne w takich barwach:
Pomimo, że ten kierunek nie był w naszych planach 2014, to zawierają się w nim dwa marzenia z naszej podróżniczej listy marzeń – a) wejść na piramidę majów o wschodzie słońca oraz b) odwiedzić prawdziwą dżunglę tropikalną. Z naszej dwójki Ania zna hiszpański, Marcin mniej, ale zna język gestów (heh), więc komunikacyjnie nie zginimy. Tak więc w pierwszej połowie marca planujemy:
Etap 1. Kolonialny klimat i najpiękniejsza sceneria na świecie
Dolecieć do Guatemala City z krótką przesiadką w Madrycie, ale raczej pominąć to mało bezpieczne miasto
Zobaczyć kilkusetletnią Antiguę, najwspanialsze miasto całej Ameryki Łacińskiej i dawną stolicę hiszpańskich posiadłości w tym rejonie świata.
Położyć się na drewnianym pomoście nad jeziorem Atitlan – podobno najpiękniejszym jeziorem świata, otoczonym przez wulkany
Odwiedzić słynne z porannych targów potomków Majów miasteczko Chichi w pierwszy dzień Wielkiego Postu.
Etap 2. Karaibska przygoda, dżungla i wilgotna historia Majów
Przepłynąć przez dżunglę w okolicach Rio Dulce: od kolonialnej twierdzy chroniącej przed piratami do karaibskiego wybrzeża w Livingstone
Zobaczyć Tikal – podobno najbardziej zjawiskowe miasto z ery prekolumbijskiej i „ósmy cud świata”. Wejść na piramidę o wschodzie słońca
Etap 3. Kraina zielonych wulkanów i zachód słońca nad Pacyfikiem
Zasmakować Salwadoru – wędrówki na Wulkan Santa Anna lub szlakiem Drogi Kwiatów
Odpocząć nad Oceanem Spokojnym w mekkce surferów – El Tunco lub La Libertad i wrócić do Europy.
Czy wszystko się uda? Trzymajcie kciuki
To nie jest tak, że jesteśmy pewni realizacji tych planów. Po prostu są to nasze „mikromarzenia” w ramach większego. Bardzo się cieszymy na ten wyjazd. Czujemy trochę niepewnie, bo tak daleko jeszcze nas nigdy nie było. Istnieje mały procent szans, że nas zawrócą z lotniska albo coś w tym stylu, ale myślimy pozytywnie. Poza tym region nie należy podobno do najbezpieczniejszych, ale trochę czytamy już relacji na blogach (Anita Demianowicz, Mary w plecaku, Podróżują, Family Without Borders) i chyba nie jest tak źle 🙂
Ale jeśli wrócimy cali i zdrowi – możecie być pewni – będą się na blogu działu cudowne rzeczy i będziecie pani/pan zadowoleni. Jakem my Wędrowne Motyle!
Uwaga! Każde porady w naszą stronę mile widziane. Może byliście, może ktoś znajomy był? Piszcie…
A oto najpiękniejsze miejsca z trasy naszej podróży, które sobie wpięliśmy na naszą specjalną tablicę na nasz profil w Pinterest. Zapraszamy do nas!
Follow Gdziewyjechac.pl Wędrowne Motyle’s board Ameryka Środkowa / Central America on Pinterest.
uwielbiam Was 😉
To będzie niesamowita przygoda! Już nie mogę się doczekać Waszej relacji z podróży! 🙂
Heja! Nie wiem kiedy dokładnie tam bedziecie, jeśli w marcu, jest szansa ze podobnie jak my 😉 moze jakieś spotkanko… ?
Naszym głównym celem był Meksyk, ale zahaczyliśmy też o Gwatemalę, a właściwie tylko o wyspę Flores, która jest miejscem wypadowym do Tikal i sam Tikal. Zwiedziliśmy mnóstwo ruin w samym Meksyku, ale i tak największe wrażenie zrobił na nas Tikal. Spędziliśmy tam 5 godzin, a i tak mam wrażenie że można by więcej. My byliśmy tylko 3 dni w bardzo turystycznym miejscu więc zagrożenia dla bezpieczeństwa nie odczuliśmy, nie wiem jak jest w pozostałej części Gwatemali. To już jakoś dziwnie czuliśmy się w Belize City, ale Wy się tam nie wybieracie ….
Miejsca czarowne i urocze-warto zobaczyć. Ja jednak chciałabym przestrzec ponieważ 31 października 2013 odbyłam podróż z mężem i znajomymi w tamte rejony. Miejsca te są bardzo niebezpieczne i chociaż jesteśmy bardzo przezorni podczas naszych podróży-nie uchroniło nas to od tego co stało się przed samom Antiguą. Zostaliśmy napadnięci jadąc Panameryka-nom przez zamaskowanych zbirów z bronią w ręku (kilka strzałów aby nas zastraszyć), porwani, a następnie ograbieni z wszystkiego co wartościowe i związanych zostawiono nas w jungle. Bądźcie ostrożni kochani, bo podobno i tak mieliśmy szczęście że udało się nam przeżyć.
Jako, że warto być przezornym przygotowujemy plan „b”. Napiszę do Ciebie
W końcu walczą o Bloga Roku? Powodzenia!
Że też Wam się chciało bawić z plasteliną… Sami sobie już chyba tylko podwyższacie poprzeczkę kreatywności a potem chyba nie da się już jej przekoczyć. Będziemy chcieli w HD 3D
Serdecznie gratuluję cudownej podróży, też czekam na relację
Piękna mapa! 🙂 Gratuluję pomysłu i trzymam kciuki za to, żeby wszystko co planujecie udało się zrealizować. Nie do końca bezinteresownie, bo oczywiście czekam na relacje! 🙂