Wizz Air znalazł sposób, jak zarobić na swoich klientach. Dzisiaj na konferencji w Warszawie przedstawiona została nowa strategia cenowa węgierskiego przewoźnika dotycząca bagażu podręcznego.
Wymiary bagażu podręcznego, który dotychczasowo można było wnosić na pokład za darmo, zostały zmniejszone (obecnie wynoszą 42x32x25 cm zamiast 55x40x20 cm, które obowiązywały do dzisiaj). Jego waga nie może przekraczać 10 kg. Ten typ bagażu, czyli o wymiarach 42x32x25 cm i wadze do 10 kg, za który się nie płaci, nazwano MAŁYM BAGAŻEM PODRĘCZNYM.
Jeżeli natomiast nasz bagaż podręczny przekracza „wagowo” i wymiarami MAŁY BAGAŻ PODRĘCZNY, a nie jest większy niż 55x40x20 (czyli tyle, co bagaż podręczny, który można było wnosić za darmo do samolotu przed ogłoszeniem tej informacji), to można go wnieść na pokład, pod warunkiem dokonania opłaty w wysokości 10€ (podczas rezerwacji lotu). Taki bagaż nazwany został DUŻYM BAGAŻEM PODRĘCZNYM, jego waga również nie może przekraczać 10kg.
Nowe zasady dotyczące bagażu podręcznego na razie obowiązują próbnie na trasie Katowice – Luton i z powrotem (w przypadku rezerwacji dokonanych od 9 lipca 2012 oraz podróży od 1 sierpnia 2012 i późniejszych). Jeśli więc dokonaliście rezerwacji biletu przed graniczną datą 9 lipca 2012 roku, to możecie wejść na pokład z takim bagażem podręcznym jak dotychczas.
Tak to jest jak się lata 'tanią’ linią :/ Polatałoby się Lufą, albo LOTem, ale ceny mordują! Ostało się jeszcze OLT z brakiem opłat za bagaż rejestrowany, oby i oni nie zmienili polityki.
Wiele osób jeździ tylko z małą walizką i trzeba na nich zarobić.
Mowa trawa o wygodzie itp obraża inteligencji klientów.
Szukam już alternatywy i np w OLT nawet bagaż rejestrowany do 15 kg jest za darmo. I od października mocno rozbudują swój rozkład jazdy.
Mam tylko nadzieję że nie zaczną stosować tych samych chwytów.