Gamla Stan to najstarsza część Sztokholmu. I najpiękniejsza. Miejsce chętnie odwiedzane przez turystów ale niestety też i oblegane (zwłaszcza w weekendowe wieczory) przez mieszkańców stolicy. Turystów przyciągają tu klimatyczne, wąskie brukowane uliczki, małe placyki i przepiękne kamienice, a miejscowych – restauracje, kawiarnie, puby i galerie sztuki znajdujące się na najniższych piętrach czerwonych, pomarańczowych, żółtych i niebieskich budynków. Popatrz na zdjęcie poniżej i wklej sobie pędzącego na saniach nad dachami Gamla Stan św. Mikołaja. Pasowałby tu, prawda?
Wieczorny widok na Gamla Stan w Sztokholmie od strony południowej
W rozmowie o architektonicznych walorach z Marcinem ustaliliśmy to taka północna wersja naszego Gdańska. Dlaczego?
PODZIĘKOWANIA: Za pomoc w zwiedzaniu i zaproszenie do testowania Stockholm Card dziękujemy niezwykle miłym osobom z Biura Promocji Sztokholmu. Wielki plus za współpracę z blogerami. To zupełnie inna jakość. Tack Stockholm!
Sztokholmska Starówka rozciąga się tak naprawdę na na 3 wysepkach: Riddarholmen, Staden i Helgeandsholmen i tutaj właśnie miasto miało swój początek. Dziś możemy spacerować po wąskich średniowiecznych uliczkach, wzdłuż których ciągną się XVII i XVIII-wieczne kolorowe kamienice. Gdy po długiej wędrówce po labiryncie ulic, zakamarków i schowanych za bramami „dziedzińców” dotarliśmy na główny plac Starego Miasta od razu przyszło nam na myśl skojarzenie z naszym Gdańskiem. Właśnie tak – zarówno Gdańsk, jak i Sztokholm (a także inne miasta nad Bałtykiem) należały do Związku Hanzeatyckiego i to właśnie przesądziło o ówczesnej architekturze i charakterze tych miast. Liga grupowała bogate, rozwijające się dzięki handlowi miasta, gdzie każdy metr, a może nawet centymetr ziemi był na wagę złota. Ponieważ ziemia była droga, bogaci kupcy wpadli na pomysł budowania wysokich – kilkupiętrowych kamieniczek, zupełnie płaskich – bez jakichkolwiek wykuszy, czy balkonów, a jedynie z charakterystycznymi zdobieniami na samym szczycie. Czyli średniowieczna wersja dzisiejszego wyścigu wysokosciowców. To tak w skrócie…
To również sprawiło, że miasto nie posiadało wielkiego rynku na którym stałby Ratusz, a jedynie niewielki plac gdzie znajdowało się niegdyś targowisko, a który posłużył w XVI wieku jako miejsce kaźni podczas tzw. krwawej łaźni (w trakcie okrutnych walk o tron). Dziś możemy podziwiać położoną niemal w centrum placu ładną studnię.
Jeśli będziecie tu po zmroku zapewne zauroczy Was blask świec, lamp i lampionów umieszczanych niemal w każdym oknie kamienicy, a także dający się zobaczyć od czasu do czasu przewodzący grupie turystów przewodnik miejski ubrany w czarny długi płaszcz i cylinder (Tak, opłacany przez urząd miasta). Na koniec przewodnik przepytuje uczestników wycieczki i najlepszym… wręcza nagrody.
Jednak najstarsza część miasta, to nie tylko wąskie uliczki, kamienice i urządzone w nich sklepy z pamiątkami, restauracje i galerie sztuki. Nieco dalej wznosi się Pałac Królewski, okazały gmach Parlamentu a także Katedra, gdzie miały miejsce wszystkie najważniejsze uroczystości monarsze (zaślubiny, koronacje). Są jeszcze dwa warte wyróżnienia kościoły – Tyska Kirke (niemiecki) i Finska Kyrke (fiński) Bardzo ciepły i klimatyczny – dużo koncertów organowych codziennie!
Sztokholmska starówka nie jest jeszcze wpisana jest na listę zabytków UNESCO. A dziwne, bo to jeden z najpiękniejszych tego typu układów urbanistycznych w Europie. A na pewno najpiękniejszy w Skandynawii. Zerkniecie na nasz podcast?
Piekne miasto. Bedac tam warto poswiecic caly dzien na Djurgarden – i oprocz Vasa zobaczyc tez Skansen – przepieknie zachowane stare miasteczko z czynna m.in. stara piekarnia i poczta. Poza tym mozna tam tez zobaczyc wiele skandynawskich zwierzat:) pozdrawiam!