Miasteczko Al – Karak, gdzie znajdują się okazałe pozostałości dawnej twierdzy krzyżowców – Crac de Moabit, dumnie wznosi się na szczycie wzgórza, z którego roztacza się rozległy widok na surowe połacie jordańskiej ziemi. Zabytek znajduje się na trakcie handlowym, znanym już od czasów starożytnego Egiptu, zwanym Drogą Królewską. A to tylko jeden z kilkunastu cudownych i potężnych zamków, usianych na ziemiach dzisiejszego Libanu, Izraela, Syrii i Jordanii. Te zamki wiele widziały…
Karacki zamek, a właściwie forteca, wzniesiona została przez krzyżowców w połowie XII wieku i choć zabytek jest już leciwy, prezentuje się naprawdę bardzo okazale. By uzmysłowić sobie w jaki sposób krzyżowcy postawili takiego giganta na tym odludziu, koniecznie odwiedźcie ciekawe muzeum zamkowe, które mieści się w dolnej części kompleksu.
Ten olbrzym był główną obroną świata zachodniego przed ówczesnym „wschodem” a obok zamku Crack de Chevalier największym zamkiem umocnionej linii królestw krzyżowców w Ziemi Świętej. Jego druga nazwa do Crack de Moabit, ze względu na to, że tereny te, na pd-wsch od Morza Martwego nawet w czasach bilbijnych nazywane były Ziemią Moab. Oddzieloną od Amonitów i Judy Wąwozem Wadi Mujib.
Po ruinach zamku możemy się swobodnie poruszać, pamiętając jednak o tym, że słońce grzeje tam niemiłosiernie (my byliśmy tam w maju, a i tak było naprawdę bardzo gorąco). By nieco uchronić się od słońca Marcin wszedł do „piwnic” zamku gdzie odkrył skrzynie pełne przeróżnych skarbów: dzbanów, płyt z reliefami, glinianych naczyń – wszystko to wyglądało tak, jakby ktoś przygotował je do transportu, jednakże co ciekawe – wszystko było ogromnie zakurzone. Być może, to wciąż trwające prace archeologiczne…
Spacerując po ruinach natkniemy się na pomieszczenia, które pełniły rolę kuchni, zbrojowni, stajni i kaplicy. Nieco dalej wznosi się młodszy, bo dobudowany w XIII wieku donżon – wieża pełniąca funkcje obronne.
Z zamkiem wiąże się postać słynnego rycerza Renalda z Chatillon, który bronił twierdzy przed najazdam egipskiego sułtana Saladyna. Zapisał się na kartach historii jako niezwykle okrutny i bezwzględny przeciwnik muzułmanów i jakichkolwiek z imi układów. Jego głónym celem było zdobycie bogactwa wszekimi możliwymi środkami (na przykład napadał na karawany kupieckie i na pielgrzymów którzy zmierzali do Mekki, przez co kilkakrotnie zrywał pokojowe układy między Królestwem Jerozolimskim a muzułmanami).
Okrucieństwo Renalda sprawiło, że sułtan Saladyn postanowił własnoręcznie się z nim rozprawić. I tak też się stało. Po przegranej walce krzyżowców pod Hittin, Renald dostał się do niewoli, a Saladyn bez żadnej litości ukrócił go o głowę.
Postać Renalda trochę przerysowana, ale równie „wredna” została ukazana jako czarny charakter w świetnym filmie Ridleya Scotta – Królestwo Niebieskie.
Zobaczcie również nasz wpis: Filmy Ridleya Scotta i miejsca, gdzie były kręcone
Zamek Al – Karak w Jordanii i Wredny Renald – Wideo:
No i więcej zdjęć, bo przecież nie mogą się zmarnować…
film Ridleya Scotta który w artykule został określony jako „świetny” w rzeczywistości jest kłamliwy, bałamutny, płytki i fałszujący prawdę historyczną. Podobnie jak przedstawiona tam postać Renalda de Chatillon która bardzo ale to bardzo niewiele ma wspólnego z autentyczną postacią tego rycerza.Dotyczy to zresztą nie tylko jego. Cały film ma chyba jedno przesłanie : krzyżowcy są be a muzułmanie cacy.Holywoodzka bajka dla umysłowych leniuchów
Prawidłowa nazwa zamku uważanego za najpotężniejszy zamek krzyżowców to Crac des Chevaliers lub Krak des Chevaliers, a nie Crack de Chevalier.
A bohater tego wpisu najbardziej znany jest pod nazwą Kerak lub Kerak de Moab, ew. łacińską Petra Deserti (Skała Pustyni).
Samo słowo „Krak” lub „Kerak” jest najprawdopodobniej zniekształconym arabskim słowem „Qalaat”, czyli zamek.