Via San Gregorio Armeno to najdziwniejsza uliczka w Neapolu. Wąska, gwarna, ruchliwa, usiana… dziesiątkami stoisk z drewnianym rękodziełem, szopkami bożonarodzeniowymi, figurkami. Mieszkaliśmy przy niej. Nasz balkon wychodził dosłownie na „serce serca” Neapolu.
Tradycyjne szopki włoskie tworzone są w wielkim kawałku kory drzewnej, który jest cennym surowcem. Przy ulicy mieszka lub wystawia swoje dzieła całę pokolenie stolarzy. Przecież geneza szopek to właśnie kilkaset lat temu, domowe włoskie warsztaty, pinokio i te sprawy…
Do najdziwniejszych tradycji należy jednak wiązanie szopek ze scenami nie tylko biblijnymi, ale np. codziennym życiem Włochów, przedstawianym w scenkach „rodzajowych”. Tradycja jednak wykroczyła poza pewne normy, co wśród figurek spotkamy dziś też księżną Kate, Lady Gagę, Marka Hamsika, Silvio Berlusconi czy Barack Obama.