Każdy, kto znalazł się w Londynie, na pewno prędzej czy później (raczej prędzej) tu trafi. Polityczno – dworskie serce miasta, którego zwiedzanie najczęściej rozpoczyna się od słynnego Trafalgar Square – zawsze pełnego turystów. Stamtąd już tylko moment, żeby zobaczyć na przykład majestatyczny Gmach Parlamentu, Opactwo Westminsterskie, czy znajdujące się na placu brązowe lwy. A to dopiero początek…
Dziś ciężko się skupić i ustalić jednoznacznie, co jest centrum Londynu – metropolii, którą trudno ogarnąć wzrokiem. Przyjmijmy, że życie biznesowe tętni w City, ale w okolicach Trafalgar Square i Parliament Square… każde inne.
Choć puryści uznają, że historyczne centrum Londynu to raczej okolice Katedry Św. Pawła. Dopiero stamtąd dawny Londyn rozwijał się w stronę… zachodnią aż do Charing Crose. Jest to prawdą, widać to na starej mapie.
Zobacz mapę Londynu w 1300 roku w większej rozdzielczości
My skupimy się na współczesnym centrum Londynu…
Trafalgar Square zlokalizowany jest w miejscu, gdzie niegdyś znajdowały się królewskie stajnie. Na mapie widzicie, że w 14 wieku daleko poza miastem – była to osobna wioska, Charing (zakręt). Dziś to miejsce zawsze tłoczne, gwarne, pełne zarówno turystów jak i miejscowych. Choć tych drugich w sezonie – coraz mniej.
W jego sercu mieści się pomnik – Kolumna Nelsona, upamiętniająca słynnego brytyjskiego admirała, który poległ w bitwie pod Trafalgarem. No to już wiecie skąd skomplikowana nazwa. Pomnika „pilnują” cztery bliźniaczo podobne, odlane z brązu lwy.
Jedną z ważniejszych, no i nietrudną do zobaczenia, budowlą placu jest ogromny gmach Galerii Narodowej (zajmuje całą północną stronę placu – na jej tyłach mieści się kolejne ciekawe muzeum – Narodowa Galeria Portretu), w której znajdują się najwspanialsze obrazy świata. Poza tym zobaczymy tu jeszcze konny pomnik Karola I, dużo skromniejszy jednak niż to, co otrzymał Nelson, XVIII – wieczny kościół pod wezwaniem św. Marcina na polach i bliźniacze fontanny.
Idziemy na południe. Jedną z ulic wychodzącą z Trafalgar Square jest Whitehall, wzdłuż której ciągną się ważne budynki rządowe jak na przykład Gmach Admiralicji, Straży Konnej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Wspólnoty, czy Ministerstwa Obrony. Tutaj też znajdują się pozostałości po niegdysiejszym pałacu Whitehall, gdzie rezydował arcbiskup Yorku (następnie stał się siedzibą królewską). Po pożarze jaki miał miejsce w XVII wieku, pozostał tylko i wyłącznie Dom Bankietowy.
Od Whitehall odchodzi kilka bocznych uliczek – jedną z nich jest Downing Street, wyłączona z ruchu kołowego (a także z „ruchu turystycznego”) ulica, gdzie mają swoje rezydencje na przykład kolejni premierzy Wielkiej Brytanii. Znacie ją na pewno z przekazów telewizyjnych. Tony Blair czy David Cameron często wychodzą tu do dziennikarzy.
Następną uliczką, King Charles dojdziecie do urokliwego parku St. James, w którym nie sposób opędzić się od wiewiórek. Są one wszędzie, więc jak macie wiewiórkofobię – nie idźcie tam. Na dodatek są ufne i bardzo odważne w stosunku do ludzi. Park ciągnie się aż w kierunku Pałacu Buckingham i tam łączy się z Green Parkiem. To największy teren zielony w sercu Londynu.
Dochodzimy do drugiego, dużego placu – Parliament Square, którego nazwa akurat jest łatwa do rozszyfrowania. Tutaj trzeba sobie zrobić klasyczną fotkę z Big Benem oraz budką telefoniczną.
Gmach Parlamentu jest przepięknym przykładem neogotyckiej architektury, to jeden z najwspanialszych gmachów w całym Londynie i chyba jeden z najbardziej znanych i najbardziej charakterystycznych sylwetek ,wznoszących się nad Tamizą.
Tak na marginesie: pamiętacie może serię doskonałych obrazów Moneta, gdzie zaprezentowany został Pałac Westminsterski o różnych porah dnia, a nawet roku? Jeśli nie, to rzućcie okiem chociaż na jeden z całej serii 🙂 Podklejam go tutaj.
Powstał on przez rozbudowanie Pałacu Westminsterskiego, którego początki sięgają XI wieku (mieli tu swoją siedzibę królowie Anglii, monarchowie przebywali tu aż do pierwszego pożaru, po którym przenieśli się do wspomnianego powyżej Pałacu Whitehall, a Pałac Westminsterski zaczął pełnić funkcję siedziby Parlamentu).
Znaleźliśmy go na przepięknej mapie z XV wieku, gdy – jak widać – nawet nie marzono o moście na Tamizie w tym miejscu.
Zobacz przy okazji: Londyn w XV wieku – gigantyczna mapa (11 mb)
W pierwszej połowie XIX wieku miał miejsc kolejny, znacznie poważniejszy niż poprzedni pożar, który strawił gmach niemal w całości. Konieczna więc była odbudowa i wówczas otrzymał on kształt taki jaki możemy podziwiać dzisiaj.
Parlament można go zwiedzać, jednak obowiązują pewne ograniczenia, nie można wejść do wszystkich pomieszczeń. Nie ma jednak na co narzekać, bo można zobaczyć na przykład Westminster Hall wzniesiony dla króla Wilhelma Rudego, a także udać się na galerię dla publiczności w Izbie Lordów i Izbie Gmin.
Ale z czym właściwie kojarzy się Londyn? No oczywiście z Big Benem – a jakżeby inaczej. Wieża na której wznosi się słynny i ogromny zegar (waży ponoć 13 ton!), jest jednym z najbardziej charakterystycznych elementów architektonicznych Pałacu, symbolem miasta, a może nawet i całej Wielkiej Brytanii.
Wieża zegarowa nie jest jednak jedyną, zdobiącą cały kompleks. Mniej znaną, acz podobno o wiele piękniejszą jest kolejna – zwana Wieżą Wiktorii. W średniowieczu spójnym elementem kompleksu była także kolejna, dziś znajdująca się niedaleko Opactwa Westminsterskiego, Wieża Klejnotu.
Dalsze kroki skierować trzeba koniecznie w kierunku Opactwa Westminsterskiego – także serca, jednak tym razem religijno – duchowego Londynu. To przecież najważniejsza obok Katedry w Cuntenbury oraz katedry św. Pawła kościół wyznania anglikańskiego. Niesamowitym jest fakt, że to tutaj własnie koronowali się prawie wszyscy władcy Anglii, tutaj także większość z nich została pochowana. Podobno pierwsza świątynia powstała tu około 616 roku, po tym jak skromnemu rybakowi ukazała się postać św. Piotra, następnie przebudowywana i rozbudowywana przez kolejnych władców, zyskała swoją obecną postać w XIII wieku za panowania Henryka III (w XVIII wieku dobudowano jeszcze dwie neogotyckie wieże). Budowla robi spektakularne wrażenie – nie trzeba nawet do niej wejść, żeby poczuć ogrom i piękno, a także niesamowitość tego miejsca.
No i jeszcze na koniec – Katedra Westminsterska, tak, to zupełnie co innego, niż opisane powyżęj Opactwo. Nie można tych dwóch budowli pomylić, są zupełnie różne, choć nazwy mają niemal identyczne. To rzymskokatolicki kościół pod wezwaniem Krwi Chrystusowej, którego budowa rozpoczęta została pod koniec XIX wieku i niedokończona do dnia dzisiejszego. Budowla jest główną świątynią katolicką Anglii i Walii, a wybudowana została w charakterystycznym stylu neobizantyjskim (taki powiew orientu w sercu Londynu).
Fasada kościoła wykonana została z biało – pomarańczowych cegieł i przypominać może nieco świątynie widziane na przykład w Bułgarii (choć znacznie wyższa). Kościół zwieńczony jest 83 metrową wieżą, na którą można wejść (właściwie wjechać windą), by podziwiać widoki na serce Londynu.
Miejscami, pomijanym raczej przez przewodniki a odkrytymi przez nas i ocenionymi wysoko są: kwartał, schowany niedaleko opactwa – Dean’s Yard, gdzie zachowało się sporo zabudowy autentycznego, gotyckiego Londynu oraz trójkątny park Victoria Tower Garden, gdzie nie tylko świetnie prezentuje się sama wieża, ale też rzut na Tamizę z London Eye w roli głównej. Są ławki. Choć betonowe.
Na koniec radzimy przeprawić się przez Lambeth Bridge i podziwiać charakterystyczne sylwetki z drugiego brzegu Tamizy. Zwłaszcza o zachodzie słońca!
GDZIE SPAĆ?
A Wy? Znacie jakieś inne ciekawe miejsca w samym centrum Londynu, które trzeba zobaczyć?
POLECAMY TAKŻE: Zwiedzanie Londynu wzdłuż Tamizy w 1 dzień » Muzeum Brytyjskie w Londynie » Muzeum Historii Naturalnej » Darmowe atrakcje turystyczne Londynu
krótko i konkretnie +6