Tym razem „wywiało nas” na północ – nad morze (a wieje całkiem mocno, choć jest też bardzo słonecznie). Puck – to nasze ostatnie miasteczko z serii „l love my country” ale za to pierwszy słowiański port nad Bałtykiem. Leży nad Zatoką Pucką, która przez Kaszubów zwana jest Małym Morzem (albo też Kaszubskim Morzem).
Puck jest bardzo dobrym miejscem wypadowym po północnych Kaszubach. Do Gdyni jest stąd około 40 minut busikiem, do Wejherowa około 25 minut. Dosłownie godzinę drogi spacerem plażą wzdłuż morza leży ciekawy pałac w Rzucewie i nadmorska atrakcja – osada łowców fok. Kilka kilometrów na zachód znajduje się natomiast wielka ciekawostka geologiczna – Jaskinia Mechowska. Na Półwysep Helski też stąd niedaleko – lądem przez Swarzewo lub Władysławowo albo stateczkiem wycieczkowym do Jastarni (stojąc w porcie widzimy przed sobą zarys charakterystycznego półwyspu).
Miasto z ciekawym herbem prezentującym lwa i rybę (łosoś) jest naprawdę fajnym pomysłem na weekend, a na dłużej – latem, kiedy pogoda jest ładna – to już całkiem. Mogą za tym przemawiać chociażby te argumenty przedstawione powyżej ale też fakt, iż charakteryzuje się specyficznym mikroklimatem z dużym natężeniem jodu. Znajduje się tu także czyste kąpielisko, plaża, urokliwy port (właściwie dwa – jachtowy i rybacki) i molo z kultową okrągłą restauracją „Perła Pucka”, z której podziwiać można zachód słońca (choć zdecydowanie ładniejsze są tu wschody niż zachody słońca – Puck jest jednym z nielicznych miejsc nad Bałtykiem, gdzie morze jest… na wschodzie). Ciepłe i płytkie wody Zatoki Puckiej sprzyjają takim sportom wodnym jak żagle, windsurfing, czy kitesurfing. To podobno jedno z najlepszych tego typu miejsc w Europie środkowo-wschodniej.
Więcej o naszej wizycie w Pucku, zdjęcia i film zobaczycie na stronie akcji „I love my country”
Puck może pochwalić się naprawdę ciekawą historią. Na samym początku – już w X wieku istniał tu port, nieco później, bo w wieku XII powstała kasztelania książąt wschodniopomorskich. Od 1309 roku Puck znajdował się w rękach Krzyżaków – mieli tu swoją komturię, po ich zamku niestety zachowały się do dnia dzisiejszego tylko fundamenty (ale o tym nieco później). Za panowania Wazów stacjonowała tu flota polska, a w 1920 roku miało miejsce bardzo ważne wydarzenie – symboliczne zaślubiny Polski z morzem (pamiątką po tym są – Pomnik generała Hallera i słupek zaślubinowy).