Autobus z Marrakeszu jechał tu dwie godziny, to wystarczyło by temperatura spadła po 15 stopni. Tam było 38 stopni a tutaj „tylko” 23. Pustkowie i wydmy a nagle zjeżdżasz serpentynami, wciętymi w naniesiony przez ocean piasek i zjeżdżasz do białego miasta, nad którym unosi się senna atmosfera i hipisowska aura. Essaouira, czyli Assawira, czyli Mogador…
Essaouira całodniowa wycieczka
Essaouira to zdecydowanie najfajniejsze miasto jakie widzieliśmy w Maroko. Ankę urzekła wszędobylskość tutejszych kotów, Marcina niesamowity Tajin ze śliwkami. Ale tak naprawdę to biało-niebieskie miejsce przesycone jest wielokulturowością a właściwie wieloma wymiarami w jednym. Kilka takich światów Wam wymienimy.
Świat kolonialny. Francuzi, Hiszpanie, Portugalczycy – jedno po drugich przejmowali ten port, bo było to po prostu bardzo opłacalne jeśli chodzi o geopolitykę. MOgador był drugim najważniejszym portem Maroko a swego czasu jedynym w tej części Afryki. A przecież prze wybudowaniem Kanału Sueskiego trasa wzdłuż zachodnich wybrzeży Afryki była niesamowicie ruchliwym szlakiem.
Świat kitesurfingowców. Bo tu zawsze mocno wieje, Atlantyk wchodzi bardzo płytko w Afrykę w tym miejscu.W czasie naszej wędrówki po plaży naliczyliśmy ich kilkudziesięciu. A na samym końcu za ujściem rzeki po której brodziliśmy po omacku do oceanu wbiegł mężczyzna, krzycząc, śmiejąc się i rozbierając się po drodze. A był wcześniej… tak jakby w garniturze (sic!) – Jak dziecko, widzisz, jak dziecko – woła starszy Marokańczyk, spacerujący po plaży. Jego synowie w oddali pilotują konie, na których przewożą turystów, którzy muszą uważać na opadające latawce.
Świat artystów i hippisów. No właśnie dlatego Essaouira przyciąga pozytywnych świrów, ludzi wolnych, bardzo wolnych i leniwych. Ludzi którzy kochają włóczęgę i nicnierobienie. Kiedyś było tu sporo kokainistów i miłośników popularnej „gandzi”. Maroko nie od dziś kojarzy się z tego rodzaju turystyką. Gdy mroczny Tanger przestał być takim miejscem, stała się nią Essaouira, głównie w latach powojennych. Teraz co roku najwięcej ciekawych gości przybywa do Essaouiry w czerwcu, gdy odbywa się tu znany na całym świecie festiwal muzyczny Music Festival Gnaoua.
Świat jak z mitów i baśni. Miasto wybrał na plener do swojego filmu Orson Welles na kręcenie epickiego „Otella”, Ridley Scott sceny na murach współczesnej fortecy osadził wątek z Messyny oraz Jerozolimy w „Królestwie Niebieskim” (nawet udało nam się dopasować nasze zdjęcie do kadry z filmu – zobacz tutaj), powstał tu też „Aleksander” natomiast obecnie wszyscy będą kojarzyć miasto z plenerem trzeciej serii kultowego serialu „Gra o Tron” od HBO. Zdjęcia z planu na murach Essaouiry możecie zobaczyć na tym fanowskim blogu o serialu
Świat oceanu. To niesamowity świat, gdzie fale rozbijają się o skały i mury miejskie. Zawsze, co minutę, co godzinę, codziennie. Nad murami słychać skrzekot mew i rybitw, które świetnie pozują do klimatycznych zdjęć z zachodem słońca w tle. Rano w porcie swój połów prezentują rybacy z nocnych wypływów. Pomiędzy kutrami, stoiskami i skrzyniami z lodem można zobaczyć różne morskie potwory.
Świat kotów. To miasto, gdzie żyje chyba najwięcej kotów w przeliczeniu na metr kwadratowy. I co… i tyle, więcej chyba nie trzeba pisać 🙂
Świat świetnej mediny i knajp. Zabytkowa medina otoczona z jednej strony portem, z drugiej murami z trzeciej fortecą jest niezwykle klimatycznym miejscem. Przespacerujcie się tu nocą i spacer skończcie w jednej z kilkudziesięciu knajp, serwujących naprawdę dobre i zróżnicowane menu
Do Essaouiry najlepiej dostać się jednym z kilku autobusów z Marrakeszu lub którymś z rzadszych, ale jadących niezwykle widokową trasą wzdłuż Atlantyku z Agadiru. Od niedawna lotnisko w Essaouirze połączono z Marsylią czy Charleroi lotami Ryanair, co pozwala nam z przesiadką dostać się tu samolotem z Polski
Byliśmy w Maroku niedawno, we wrześniu. Prawie do Essaouiry byśmy nie trafili, bo początkowy plan podróży nie jej nie obejmował. A okazało się, że było to nasze ulubione marokańskie miejsce 🙂
Wspaniałe miejsce z cudowną atmosferą i niesamowitą muzyką. Wiem, że w sezonie tłoczno, ale w zimę jest miodzio klimat!
Tekst w szarym kwadracie na końcu mnie przekonał, lecę :).