Tropiąc ciekawe miejsca w Europie Środkowej, Południowe Morawy zainteresowały nas niezmiernie i już od dawna ciekła nam ślinka na odwiedzenie tego pięknego, zupełnie nieczeskiego miejsca. Miało być słonecznie, gorąco, słodko, prawie śródziemnomorsko. I tak było – jak w naszych wyobrażeniach.
Odwiedziliśmy między innymi Znojmo – jedno z najstarszych a na pewno najpiękniej położone miasteczko Moraw, będące świetnym punktem wypadowym do Parku Narodowego rzeki Dyji (Podyje), będącego ostatnim chyba dzikim kanionem Europy Środkowej.
Uciekliśmy z Brna wczesnym wieczorem, jeszcze przed zachodem słońca, który spędziliśmy na ustępie skalnym nad Morawskim Krumlowem – po drodze. Następnego dnia wcześnie rano, po obfitym parówkowym śniadaniu w Penzjonie u Huberta, pośród zapachu czechosłowackiej restauracji z końca lat 80-tych od razu ruszyliśmy w teren. Dzień postanowiliśmy podzielić intensywnie – na cztery części. Najpierw zaznajomiliśmy się ze starówką Znojma, później ostrą skarpą zeszliśmy do doliny Dyji i ruszyliśmy dalej szlakiem wgłąb kanionu i Parku Narodowego. Później wędrowaliśmy obrzeżami parku i totalnie odludnymi wioskami z tradycyjną, morawską zabudową, by w końcu wrócić do miasteczka busem i zobaczyć najpiękniejsze zabytki Znojma.
Co warto zobaczyć w Znojmie? Wybrane zabytki
Widok na zamek i zachodnią część starówki Znojma
Najpierw zobaczmy miasto „od środka”. Starówka jest dość zwarta. Wyraźnie widać, gdzie ograniczały ją mury miejskie. Od strony wschodniej z resztą góruje baszta z bramą miejską. Natomiast nad samym miastem górują dwie największe wieże – wieża ratuszowa, w stylu praskiego gotyku (to te wymyślne trochę hełmy) oraz wieża gotyckiego kościoła Św. Mikołaja. On sam i jego bezpośrednie okolice – taras widokowy, wisząca nad przepaścią kaplica św. Wacława stanowią jedno historyczne jądro miasta. Drugie, znajduje się po drugiej stronie małego wąwozu, rozcinającego Znojmo na pół – tam góruje bryła Znojemskiego Zamku oraz absolutnie największy turystyczny hit miasta – Rotunda Św. Katarzyny. Najsłynniejsza romańska budowla Republiki Czeskiej. Środek zdobią oryginalne polichromie. Dostać się do niej łatwo – w wielu miejscach miasta na brukowanych uliczkach wbite są żeliwne sylwetki rotundy. Z tej strony starówki ciągnie się jeszcze lepszy widok na miasto. Głównie ze sylwetką kościoła Mikulasa i starówką, wiszącą nad skarpą, pokrytą w każdym wolnym miejscu krzewami winorośli. Koniecznie przyjdźcie tutaj późnym popołudniem.
W oddali majaczy sylwetka, położonego na uboczu Znojma średniowiecznego klasztoru na Louce (obecnie również muzeum wina i największa winna piwnica Czech) i zabytkowego mostu kolejowego, linii ze Znojma do Wiednia. Wikipedia podaje, że most projektował sam Eiffel. Celowo piszemy, że wikipedia, bo na miejscu, nie uzyskaliśmy potwierdzenia.
Główne place Znojma nie robią wielkiego wrażenia. Rynek, czyli Masarykowo Namesti to po części targ warzywny. Oprócz tradycyjnej Kolumny Morowej warto zobaczyć tu Klasztor Kapucynów, gotycką kamienicę Dum Umeni.
Na północ od rynku znajduje się wejście do mrocznych, wykutych w litej skale Znojemskich Podziemi. Trasa turystyczna ma kilkaset metrów. Podziemia – dużo, dużo więcej. Salon miasta stanowi trójkątne Horni Namesti, głównym węzłem komunikacyjnym jest Namesti Svobody z zabytkową Praską Bramą, natomiast dość spokojne jest Nametsi Jezuitske z kościołem jezuitów i Tustą Wieżą.
Jeśli macie dodatkowe dwie godziny możecie przejść się na drugą, podobno jeszcze starszą część Znojma. Leży ono po drugiej stronie małego kanionu (Granicke Udoli), nad którym wisi zamek i Muzeum Południowomorawskie. To tak zwane „Hradiste”, gdzie osiedlano się już od epoki brązu a na pewno robili to Celtowie. Mamy tu do czynienia z kilkusetletnią Kaplicą Św. Eliasza, z której można objąć wzrokiem całe Znojmo. Z jedną i drugą częścią a także średniowieczny klasztor Kriżowników.
Zarówno stąd jak i ze wspomnianych wcześniej stoków znojemskiej starówki można wejść na szlaki, prowadzące do doliny Dyji. Z Hradista będzie to szlak zielony, prowadzący północnymi krawędziami kanionu a żółtym szlakiem, wzdłuż południowych brzegów rozpoczynamy wędrówkę na wysokości małej zapory wodnej w Znojmie.
Zdjęcia:
Park Narodowy Rzeki Dyji (Podyji) i okolice
Wybraliśmy szlak żółty, z uwagi na to, że nie dysponowaliśmy całym dniem a jedynie połową oraz fakt, że najbardziej interesował nas Sealsfielduv Kamień, czyli najlepszy punkt widokowy na tą część Parku. Zółty szlak idzie kilka km wzdłuż spiętrzonych wód Dyji, natomiast ze wspomnianej skały, zawieszonej 200 metrów nad lustrem rzeki Dyji widać idealnie na czym polega fenomen tego miejsca.
Park Narodowy Rzeki Dyji to najmniejszy czeski Park Narodowy. Chroni unikatowe w skali Europy miejsce, gdzie rzeka wcina się imponującym, zalesionym kanionem w wapienne, bardzo stare skały pogórza Moraw. To jednocześnie granica czesko-austriacka, bo stronie sąsiadów Park nowi nazwę Thayatal. Okolica parku (otulina) to zazwyczaj mocno nasłonecznione pagórki – około 400 metrowe, więc to idealne tereny winiarskie, okoliczne wioski (z których można wrócić autobusem do Znojma) słyną z białych win i piwniczek winiarskich. Wyszliśmy szlakiem z parku do kilku takich wiosek – Havranice, Hnanice, Satov. Ale najsłynniejsza okoliczna winnica, Sobes, akurat leży w kanionie na jednym z meandrów rzeki, blisko strategicznej przeprawy przez rzekę i młyna wodnego.
Właśnie… Dyja niesamowicie meandruje, jednocześnie wbijając się w skały. Stąd teren ten od dawna był uważany za strategicznie położony. Wzdłuż rzeki położonych jest kilka zamków – w tym najbardziej imponujące – we Vranovie i austriackim Hartdegg, natomiast w czasach Zimej Wojny, teren ten był zupełnie zamknięty – stąd może taka „dzikość” w sercu Europy Środkowej. I może dlatego foldery turystyczne reklamują to miejsce spektakularnym określeniem „Czeskiej Amazonii”.
Zdjęcia:
Niedługo będę w Znojmie i bardzo ciekawi mnie jak znaleźć ten żółty szlak do Parku Narodowego. Czy zaczyna on się z Znojmie czy trzeba tam podjechać? Znalazłam też info, że razem z austriacką częścią to przeszło 20km. Czy przechodząc przez Satov odwiedziliście malowaną piwnicę?
Wybiaramy się w przyszły weekend pod Znojmo w okolice Saldorfu. Niestety tylko 2 noce ale dobre i to.
Czy jest jakas krotka trasa/szlak przez Park Narodowy ? Jedziemy z 5 lenią córką i nie wiem czy nastawiac sie na piesze wedrówki. Zabieramy ze soba rowery takze moze lepiej nasatawic sie na tą forme zwiedzania okolicy. pozdrawiam
Hej właśnie ten szlak żółty, który my przemierzeylismy pieszo bedzie w sam raz 🙂 ale pieszo
Co ciekawe, tylko polska Wikipedia ma takie informacje o tym moście :), nawet czeska i francuska o takim fakcie nie słyszały, za to tam wspomina się o miejscowości Zrenjanin w Serbii. Ale na pewno to wyczytałeś 🙂
Bardzo sympatyczne miasteczko. Spoglądaliśmy tęsknie w dół, ale rzeka i jej okolice na dole nie wyglądały na takie, po których można by pośmigać rowerem z sakwami :]