Blog Słodko i słonecznie w sercu Niemiec. Winnice nad Soławą i Unstrutą

Słodko i słonecznie w sercu Niemiec. Winnice nad Soławą i Unstrutą

Pomiędzy triasowymi urwiskami rzeki Unstruty i Soławy, wolny od wiatrów, wilgoci, bogaty w sole mineralne i idealnie padające promienie słoneczne, leży sobie spokojny region winiarski Saale-Unstrut.  Stanowczo za mało znany, mimo bliskości Polski. Jego jądrem wydaje się sylweta czterowieżowej, jednej z najsłynniejszych niemieckich katedr.

W ruinach klasztoru w Memleben wśród zapachu wrześniowego, ostatniego kwiecia i dźwięków chorału gregoriańskiego dowiadujemy się kilku nowych faktów o epoce ottońskiej i… o tym jak mnisi rozpoczęli uprawę winorośli już prawie 1000 lat temu. Ten wielowiekowy krajobraz kulturowy zabić mogła filoksera oraz epizod komunizmu NRD, gdy winnice upaństwowiono, receptury wygumowano, finalnie nawet zakazano tradycyjnych metod winiarstwa. Wszystko odrodziło się 25 lat temu. A dziś wina te – niezależnie czy Weissburgundery czy Müller-Thurgau czy rieslingi, smakują świeżo a jednocześnie niezwykle mineralnie. Może to dzięki resztkom muszli morskich i pokładów miedzi w glebie. 

My po 25 roku życia patrzący na siebie po 35 roku życia na pewno nie sądzilibyśmy, że tak szybko złapiemy bakcyla turystyki winiarskiej i wina. Poruszamy się w tych tematach coraz świadomiej. Choć jeszcze nie swobodnie. 

Jako bazę wypadową po regionie obrać można śródziemnomorsko wręcz wyglądający Freyburg z wiszącym zamkiem nadeń. Motyw wina i winorośli – gwarantowany wszędzie. Na kamiennych murach oporowych, na wzgórzach otaczających miasteczko. Wśród nich domki winiarskie, które pełnią rolę i piwniczek i składów na narzędzia przydatne w pielęgnacji winnic.

Memleben

Niezwykle klimatyczne, fascynujące i jakże inne miejsce od wielu odwiedzonych w tej podróży. Na poły legendarne Mimelebo, opisywane już w kronikach VIII w. Jesteśmy nad opisaną rzeką Unstrutą, w miejscu, gdzie futurystyczny budynek muzeum prezentuje słynne megalityczne znalezisko – Dysk z Nebry. W niedalekim miasteczku Kaiserpfalz – jak sama nazwa wskazuje, znajdowało się niegdyś cesarskie palladium, siedziba królewskiego, cesarskiego pałacu. Mowa o Henryku Ptaszniku i Ottonie I. Jeden i drugi zmarli tu. Naukowcy widzą to w zamku Wendelstein lub w sąsiednim opactwie w Memleben. Z ruin ogromnej romańskie bazyliki pozostał jedynie fragment muru i jedna brama. Z przyklasztornego wczesno gotyckiego kościoła zostało więcej: kolumnada i posadzka. Wszystko porastają kolorowe kwiaty i zioła. W tle pobrzmiewają gregoriańskie chorały, ekspozycja (po części w romańskich pozostałościach klasztoru) opowiada historię pierwszych zakonników (benedyktynów) ich wkład w rozwój winiarstwa, przepisywanie ksiąg w skryptorium oraz romantyczne eskapady w te rejony XIX-wiecznych poetów. 

Freyburg

We Freyburgu, nad którym dominuje gotycka bazylika ze strzelistymi wieżami, warto przespacerować się uliczkami od rzeki Unstruty przez rynek aż pod północne pierzeje, gdzie w zrewitalizowanym budynku magazynów zobaczymy enohotel Freylich Zahn z bardzo znaną restauracją, obok mauzoleum dziękczynne Friedricha Ludwiga Jahna (ojca współczesnej gimnastyki) albo po drugiej stronie zabytkowe secesyjne budynki jednej z najsłynniejszych w Niemczech fabryk wina musującego o nazwie “Czerwony Kapturek”. To tradycja marki ale też cenny zespół architektoniczny. Z okolic którego rekomendujemy udać się na krótką wędrówkę koroną pól winorośli do Heimatblick. Z takim oto widokiem na cały Freyburg i okolicę.

Neuenburg

“Nowy Zamek” jak wskazuje nazwa wcale nowym nie jest. Gotycki, choć najgłębsze czeluści tego spektakularnie położonego grodu kryją komnaty i kaplice romańskie i sięgają aż 1090 roku. Jako jedna z siedzib rodowych Ludowingerów stał na straży szlaków handlowych z południa na północ niemieckich ziem. W obiekcie istnieje małe muzeum winiarstwa i wina a na tarasach zamkowych z widokami na Freyburg poznamy wszystkie szczepy winne, które występują w regionie Saale-Unstrut.

Naumburg

Choć bardzo podobna nazwa, to jednak świadczy o czymś zupełnie innym. To miasto, niewielkich rozmiarów, ale wielkiej rangi i sławy. Rodzinna miejscowość Fryderyka Nietzschego – gdzie znajduje się do dziś jego dom rodzinny i izba pamięci – słynie z gotyckiej katedry, wpisanej na listę dziedzictwa UNESCO. Podobno “jedynej takiej” w Europie. Choć podróżując po Niemczech możemy z czasem poczuć aż przesyt wrażeń od tego typu budowli – faktycznie, aż czterowieżowy naumburski Dom SŚ Piotra i Pawła słynie z gotyckich chórów po dwóch stronach budowli, w dwóch nawach. Romańska krypta typu halowego ostała się i znajduje w środkowej części świątyni. Nad nią świątynie rozdziela na dwie części wyjątkowe lektorium. Południową pierzeję budowli stanowią gotyckie krużganki a od zachodniej przylega kameralny, ale ciekawy ogród.

Masa rzeźb (w tym fundatorów: Eckharta II i żony Uty czy Posąg Regelindy, zwanej „Śmiejącą się Polką”, córki Bolesława Chrobrego)  i zdobień wykonana została przez Mistrza z Naumburga. To dość tajemnicza postać, ale dzieła artysty przewijają się w takich “sławach” świata gotyku jak katedry w Moguncji Amiens, Reims czy Metz. W Polsce przypisuje się mu autorstwo rzeźby księżnej Salome Głogowskiej.

Spacerując po Naumburgu koniecznie zajrzyjcie do gotyckiego kościoła Św. Wenzela (Wacława), choćby dla szansy posłuchania koncertu organowego w środku dnia czy zobaczenia obrazów Lucasa Cranacha. Jak starczy czasu można przejechać się nie tyle najmniejszą co położoną w najmniejszym mieście w Europie linią tramwajową.

Wstęp do naumburskiej katedry kosztuje 7,5 eur (z przewodnikiem 9,5). Bilet rodzinny 19 eur.

Gosseck

Ciekawa miejscowość, pomijana przez przewodniki, ale idealnie wkomponowuje się w temat tajemniczych neolitycznych znalezisk i miejsc w tej okolicy. W jednym z pomieszczeń wczesnośredniowiecznego zamczyska w Gosseck znajduje się mała wystawa poświęcona znalezisku z Nebry i obserwatorium słonecznemu sprzed 8 tys. lat, gdzie ów artefakt mógł powstać. Z zabudowań zamku i klasztoru doskonale widać całą soczyście zieloną dolinę Soławy, natomiast pod miejscowością można podjechać/podejść do tego najstarszego obserwatorium słonecznego w Europie. Choć, wiadomo, najciekawiej takie konstrukcje prezentują się z lotu ptaka.

Wracając z Gosseck do Naumburga dokładnie w miejscu przekraczania Soławy zatrzymujemy się jeszcze w wytwórni winiarskiej Naumburger Wein & Sekt Manufaktur, kryjącej najstarsze w regionie piwnice i kawerny na wino, sklep z możliwością zakupu soławskich win w cenie nawet poniżej 10 eur.

Obecny właściciel oprowadza nas po włościach i opowiada o największym skarbie opisywanego regionu:

– Tutejsze winnice i winiarnie produkują też musujące białe wino o parametrach zbliżonych do szampana. Nazywamy go Zekt/Sekt i jesteśmy niezwykle dumni – mówi Stefan. – Sekty mają aż 5 rodzajów smaków a im mniejsze w nich bąbelki, tym lepsza ich jakość – dodaje.

Po czym uroczyście otwieramy butelkę, leżakowanego długo sektu za pomocą małej szabli. Wyjątkowo sarmacka metoda. Oczywiście kupiliśmy kilka butelek do domu.

Saale-Unstrut to naprawdę bardzo zaskakujący i przyjemny krajobrazowo region Środkowych Niemiec. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z najbardziej na północ wysuniętym dużym kulturowym winiarskim regionem Niemiec (ustawa o winie z 1994 r.) a może i Europy. Jako miłośnicy białych niemieckich win czuliśmy się tu przyjemnie i swobodnie. Warto trzymać kciuki za wpis na listę dziedzictwa UNESCO, gdyż zarówno Freyburg jak i Naumburg jak i położony pomiędzy nimi winiarski region mają szansę trafić na słynną listę właśnie w naszej ulubionej kategorii: krajobrazu kulturowego.

Materiał powstał przy okazji cyklu artykułów o Niemczech Środkowych.  Podróż we współpracy z Niemiecką Centralą Turystyki w Polsce

Ilość komentarzy: 2 - dołącz do dyskusji!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  • Alina says:

    Widoki wprost zapierają dech w piersiach! Aż chce się ruszać w podróż

  • Gabriel says:

    Pięknie wyglądają te małe miasta lub wsie w Niemczech. Pamiętam jak kiedyś jechałem autostradą to było pełno takich widać u podnóża gór i wzniesień. A winnice dodają im tylko urody.

Dołącz do naszego newslettera!

Hej! I jak Ci się podoba na naszym blogu? Jeśli wszystko OK to mamy propozycję: Dołącz do ponad 13o tys. śledzących nas osób. Wysyłamy mail jedynie raz na tydzień. Zero spamu, tylko nowe wpisy, super okazje, triki, promocje lotnicze i podróżnicze poradniki. *POLITYKA PRYWATNOŚCI