Dawno tak powoli nie budziliśmy się do życia i pracy jak w roku 2023. Obiecaliśmy sobie jednak, że takie podsumowania będą na blogu zawsze, bo świetnie się je nam potem czyta. Tak, te podsumowania są często po prostu DLA NAS. Mamy zawsze z tej okazji (także dla Was) kilka refleksji, wniosków i prezentacji planów. Aż trudno w to uwierzyć, ale rozpoczynamy już 13 rok razem. Tzn. my, jako blogerzy z 13-letnim stażem i małżeństwo z takowym również. Z tej perspektywy naprawdę, to co działo się tak dawno temu, ba, to co działo się nawet 8 lat temu, to blogowa prehistoria. Był to rok ważnych zmian dla nas. Rok efektów pewnych decyzji i konsekwentnej pracy w trudnym dla branży okresie.
Dziś żyjemy w świecie kompletnie innym, niż jeszcze 5 lat temu. W którym sztuczna inteligencja wchodzi cała na biało i realnie może zdominować naszą codzienność. W którym pojęcie wolności, spokoju i pokoju stało się realnie zagrożone, co odczuliśmy bardzo wyraźnie, bo ma to miejsce u naszych najbliższych sąsiadów. W którym konsumpcja treści drastycznie się zmieniła. To już nie jest preferowanie wideo w porównaniu z czytaniem. To jest wręcz preferowanie krótkiego, intensywnego w przekazie wideo w formacie mobilnym. To oczywiście nie jest już rzeczywistość, w której możemy być swobodni i popularni w każdym aspekcie naszej działalności. To przecież niemożliwe. I dobrze.
Bo to kompletnie nie ma już znaczenia. Ponieważ wraz ze zmieniającą się specyfiką Internetu, zmieniamy się i my. Z satysfakcją jednak możemy stwierdzić, że poszliśmy dalej swoją własną wytyczoną ścieżką wraz z ogromną grupą swoich wiernych odbiorców. I całkiem nową, tych, którzy z nami są głównie dzięki kanałowi na Youtube i programowi w TV.
W roku 2020 i 2021 w naszych podróżach dominowała Polska. Ta świeżość i spokój umysłu, która do nas dotarła wiosną roku 2020, pozwoliła nam przetrwać bardzo trudny moment dla branży turystycznej, w którym wielu Twórców odeszło, wypaliło się, zmieniło swoje życie, rzeczywistość zawodową. Książka PODRÓŻUJ BLIŻEJ o Polsce stała się podwójnym bestsellerem (gdyby wydana została w modeli tradycyjnym możliwe, że i poczwórnym), co nie umknęło uwadze na rynku.
Otrzymaliśmy propozycję napisania książki dla dużego wydawnictwa „Bezdroża” również o Polsce i jej premiera planowana była na ten właśnie rok. Jak to wyszło… doczytacie chwilę dalej. Przedłużyliśmy kontrakt z telewizją TVS oraz pozyskaliśmy wielkiego partnera (Bethesda) do trzeciej edycji tak bardzo lubianej przez Was serii „Polska Na Przełaj”. Wiosną podjęliśmy decyzję o napisaniu razem z Dorotą (Weekendówka) nowej książki, długo odkładanego przewodnika po woj. śląskim. W związku z czym trzecia część serii „Podróżuj…” na którą można się już zapisywać w specjalnej liście przesunięta została na drugą połowę 2023. To teraz nasz główny projekt. Wraz… z Serią Włoską.
Oczywiście wydarzeniem roku w naszym życiu były poważne, bardzo poważne zmiany, które mają związek z Italią. Wielokrotnie zapieraliśmy się, że nie wyobrażamy sobie wyprowadzki z Polski, że marzymy o drewnianym domku w górach i właśnie taka pozycja na liście marzeń między 2018 a 2021 była najwyżej. Tymczasem sytuacja gospodarcza i fiskalna w Polsce weryfikowała nasze plany boleśnie. I szybko. Wiosną 2022 podjęliśmy zupełnie inną decyzję. Choć było już BAAAAARDZO blisko, zrezygnowaliśmy z planów nieruchomościowych w Polsce na rzecz… Włoch. Tamte marzenie nie spełniło się przez ponad 3 lata. A inne… zmaterializowało w 3 miesiące.
Zainspirowani historią Bartka Kieżuna z naszego filmu o Umbrii i zachęceni kilkoma „znakami”, które nas wiodły za nos… ulokowaliśmy część naszych oszczędności poza Polską. Odpowiedzieliśmy sobie na proste pytanie: Gdzie najczęściej ładujemy akumulatory. Fizycznie i psychicznie? We Włoszech? No tak.
Czy zakopanie się z budowę nie podcięłoby nam skrzydeł, swobody i stylu życia? Owszem. Postanowiliśmy stworzyć sobie drugi dom w środku Włoch, w prowincji Viterbo, niedaleko Rzymu, Toskanii i Umbrii i tam pracować przez część roku nad naszymi projektami. Nie jest to NOWY DOM a drugi. Nie wyprowadzamy się a… czasowo wprowadzamy i dzielimy życie. Całą historię możecie śledzić w stories na profilu IG „Na Północ Od Rzymu” a genezę tej decyzji w specjalnym, poświątecznym odcinku na kanale. Bez wątpienia była to decyzja roku. A mówiąc uczciwie od listopada 2017 czyli pozostawienia naszych dotychczasowych prac etatowych… decyzja pięciolecia. Kochamy Włochy, dobrze się tam czujemy, plany zawodowe i wydawnicze mamy powiązane z Włochami. Więc czemu nie…
Statystyki. Hmm niby gorsze, ale jednocześnie najlepsze. Czemu? Niestety. Od pamiętnego marca 2020 i wielkiego „tąpnięcia” w turystyce i ogromnym spadku zainteresowania turystyką, nasz blog nie wrócił już do rekordowych czasów, gdy zaliczał nawet ponad 5 mln odsłon, będąc długo numerem jeden. Zdecydowanie mocniej zaangażowaliśmy się w wideo. Pojawiło się wiele fantastycznych blogów, doskonale wpasowujących się w mikroturystykę, wędrówki górskie, zmienił się też sposób konsumpcji treści. W tym roku zanotowaliśmy 2,6 mln odsłon. Ale co ciekawe… tyle samo wyświetleń wygenerował nasz kanał na YT. Dodając do tego drugi kanał i media społecznościowe z ponad 150 tys. odbiorców/fanów, robi się olbrzymi ekosystem podróżniczy, z którego jesteśmy bardzo dumni.
Najlepsze jest to, że rok 2022 rozpoczął się od… remontu naszego malutkiego bytomskiego mieszkania. Tak, wtedy nie mieliśmy jeszcze pojęcia co wydarzy się u notariusza w Rzymie w lipcu tego samego roku 😉
Styczeń
Zmieniliśmy kompletnie układ pomieszczeń w mieszkaniu. Zdecydowaliśmy, że w dawnej sypialni stanie małe biuro. Z montażownią i wszystkimi sprzętami, polem elektrycznym itd. A na zupełnie drugim krańcu mieszkania wykreowaliśmy sobie nową sypialnię. Tym samym mały salon z biblioteczką, powiększony o pół metra trafił na środek i stał się przejściowy. Zmiany nie żałujemy, choć pieniędzy trochę w to poszło. Najgorzej z drobnymi wydatkami typu taśmy, farby, wałki. Na zielonej ścianie zawisły: grafika z osmantusem, którego zapach z Kioto w Japonii zawsze będzie za nami chodził i… XIX-wieczną mapą Włoch. W tym miesiącu nie odbyliśmy żadnej podróży, tak często u nas w styczniu bywa. Ale za to przygotowaliśmy sobie plan wydawniczy i wyjazdowy tak fajny i realny, że udało się go zrealizować praktycznie w 3/4. Jeden kierunek został nawet przegłosowany przez fanów na instagramie i była to Szkocja.
Luty
Od zawsze kojarzy nam się z zimą bardziej niż styczeń, więc ogarnęliśmy zimowy wypad w Beskid Śląski ze znajomymi z liceum. Nasze licealne znajomości mocno odżyły w czasie Pandemii. To jeden z nielicznych pozytywnych aspektów. Na Walentynki natomiast skoczyliśmy na kilka dni do Włoch, do Emilii Romanii, czego efektem był odcinek o Bolonii, Modenie i Rawennie. Aczkolwiek w nietypowym dla nas anturażu. Kurtki zimowe we Włoszech? W lutym jednak w tym rejonie kwitną już migdałowce. Pod koniec miesiąca mieliśmy zaplanowany wylot do Meksyku na ponad 3 tygodnie. Z powodu tragicznych wydarzeń w sąsiedztwie Polski, masy dezinformacji, lęków, obaw i totalnego zaskoczenia wojną obok nas, zrezygnowaliśmy z tej podróży w tym terminie i takiej formie. Trudno przejść obojętnie obok tych wydarzeń. Bardzo je przeżywaliśmy, na miejscu zaangażowaliśmy się w pomoc wolontariacką i rzeczową dla uchodźców, zapełniając czas, który był zarezerwowany na daleką podróż.
Marzec
Dla uspokojenia myśli i swojego stanu potrzebowaliśmy podróży. Ale nie dalekiej. Wiosna pukała do drzwi ale niechętnie. Odpowiedzią okazały się Bory Stobrawskie i fantastyczny Zamek Bożejów. W tych rejonach zrealizowaliśmy bardzo ciekawy odcinek, który ostatecznie miał bardzo wysoką oglądalność, choć temat wydawał nam się niszowy. Wtedy też podjęliśmy decyzję, że jak najbardziej zajmiemy się w nowej książce naszym regionem. Bo Górny Śląsk ma fantastyczny potencjał. To był też miesiąc, w którym na YY poznaliśmy Paulinę, która opowiadała o nieruchomościach we Włoszech. Wtedy jeszcze ten pomysł się nie pojawił. Ale może zakiełkował?
Kwiecień
Działo się! Działo! Najpierw ciekawe wydarzenie czyli zlot licealny w Zabrzu, po prawie 20 latach od matury. A potem prawie cały miesiąc, byliśmy… We Włoszech. Polecieliśmy najpierw na 10 dni na Sycylię, ponieważ od dawna chcieliśmy zweryfikować swoje wyobrażenia o tym, że tam wiosna przychodzi o 2 miesiące wcześniej. O tak! Podczas, gdy w Polsce dopiero delikatnie zawiązują się pąki, tam już kwiecie w pełni kwitnące, słońce prażące, temperatury letnie a liczba turystów niska. Zwiedziliśmy południowo-zachodni skrawek bez auta, z wykorzystaniem pociągu i autentycznym zachwytem nad sycylijskim barokiem. To bardzo piękny i idealny kierunek na początek wiosny. Potem z Katanii przeskoczyliśmy nietypowo… do Perugii, do Umbrii, gdzie spędziliśmy Wielki Tydzień i Wielkanoc i było to doświadczenie mistyczne, bardzo odświeżające umysł. Zwłaszcza jeden dzień 25-km wędrówki szlakiem Św. Franciszka ze Spello. Z tych wyjazdów powstały dwa bardzo fajne, mocno „nasze odcinki”. Wracając pociągiem ze Spoleto do Rzymu na lotnisko, zatrzymaliśmy się na chwilę na peronie w miasteczku, w którym kupiliśmy potem mieszkanie. To był pierwszy znak… zaintrygowało nas, że ma ono bezpośrednie połączenie z rzymskim lotniskiem.
Wróciliśmy do Polski i… tego samego dnia zarezerwowaliśmy bilety do Rzymu. Ale w najbardziej nietypowym celu. Jeszcze przed majówką udało nam się zrealizować dwa bardzo przyjemne odcinki wiosenne z Polski: O Katowicach i o Pogórzu Ciężkowickim.
O Sycylii wczesną wiosną poczytacie w tym wpisie u nas na blogu. O Katowicach tutaj a o Umbrii jeszcze nie mamy 😀
Maj
Majowa podróż do Rzymu i Lacjum była owiana tajemnicą. Naszym odbiorcom komunikowaliśmy, że „brakuje nam kilka ujęć i zdjęć do materiału o Etruskach”, co było poniekąd prawdą. Ale nie wiodącą. To był ten czas, w którym krążyliśmy (na 2 razy) po miasteczkach i miastach na północ od Rzymu. Zobaczyliśmy z agentami nieruchomości 16 lokalizacji, wytypowanych wcześniej w Polsce z ponad 50. Nie mieliśmy samochodu. Ale udało się. Wtedy zobaczyliśmy jedną z nich, która okazała się finalnie wybraną. Większość procedur, związanych z zakupem od tego momentu prowadziliśmy online. Wiedzieliśmy, że przed nami najdłuższa, nieprzerwana podróż. Czyli ponad 1 i pół miesiąca POLSKI NA PRZEŁAJ oraz ciąg dalszy w postaci „Baltic Trip”.
Chcieliśmy w tym roku spróbować zdążyć zrealizować serię przed wakacjami i mieć więcej swobody.
To był też miesiąc premiery naszej nowej, czwartej książki o tytule „POLSKA. 70 POMYSŁÓW NA NIEZAPOMNIANY WEEKEND”, którą tym razem nie wydawaliśmy sami a napisaliśmy dla wydawnictwa „Bezdroża” z Gliwic. Głównie by rzetelnie móc porównać dwa modele. Mamy bardzo dobre wieści o sprzedaży książki, pojawiła się długo w TOP Empiku a w podsumowaniach roku też jest wysoko w rankingach.
Zobacz stronę książki, oznaczonej jako BESTSELLER w witrynie wydawnictwa Bezdroża
Czerwiec
Ruszyliśmy jeszcze w maju i cały czerwiec podróżowaliśmy wzdłuż Polski, tym razem na krótszy skos z Bogatyni (Łużyce) aż do Sejn (Suwalszczyzna). Pierwszy odcinek tej serii trafił dość szybko do naszych najpopularniejszych odcinków. To, że film ogląda się, czy tez wyświetla się powyżej 100 tys. odsłon przy kanale, mającym mniej niż 70 tys. subskrybentów to jest ewenement. Mamy kilka takich 🙂 Powstało 5 odcinków: Łużyce i Góry Izerskie, Dolina Baryczy, Środkowa Polska, Mazowsze, Podlasie i Suwalszczyzna, których mecenasem była firma Bethesda Polska, wydawca gry The Elders Scrolls Online. Wspomnienia z młodości, związane z tą grą i jedna z najpiękniejszych ścieżek dźwiękowych towarzyszyły nam wraz z fantastycznym, baśniowym klimatem. Efektem tego był m.in. darmowy ebook dla graczy ESO i naszych widzów o fantastycznych i baśniowych miejscach w Polsce. Który wyprodukowała nasza firma. Fajna rzecz. Pod koniec czerwca wjechaliśmy do Litwy na zaproszenie Litewskiej Organizacji Turystycznej, dla której była to pierwsza taka kooperacja z polskim twórcą. Finalnie bardzo udana, bo dwa odcinki o podróży wzdłuż doliny Niemna miały taki sentymentalny, kresowy charakter a jednocześnie pozwoliły nam pokazać swoją fascynację historią i kulturą Litwy. Otrzymaliśmy bardzo dużo miłych wiadomości i maili od Litwinów.
Cała playlista z odcinkami tegorocznej serii „POLSKA NA PRZEŁAJ III” dostępna tutaj
Lipiec
Promem przez Bałtyk przepłynęliśmy do Szwecji, co wydawało się przedsięwzięciem karkołomnym i nietanim, ale sponsorem odcinka o południowej Szwecji okazał się producent lodów Nuii, których smak nawiązuje do skandynawskich klimatów, więc pozwoliło nam to cieszyć się swobodą w nietanim miejscu. Skania okazała się zaskakująco ciepła, słoneczna. Pewnie nie uwierzycie, ale pierwsze morskie kąpanie w morzu zrealizowaliśmy… właśnie tam. No i cóż że w Szwecji? Przy tej okazji warto też zaznaczyć model naszych współprac komercyjnych, bo nigdy za mało przypominania.
Finansowo całkiem dobrze nam się wiedzie, nasze książki są popularne, filmy oglądane i pozwalają nam opłacać spore koszty naszego ekosystemu (podatki, ZUS-y, abonamenty, ścieżki muzyczne, serwery, montaże itd). Dlatego marki, które chcą z nami współpracować muszą wpisać się w nasz PLAN WYDAWNICZY (ten przygotowany w styczniu), a nie my wpisujemy się w plan marek. Dlatego nigdy nie widzicie u nas bezpośrednich zachęt do jakiegoś produktu, usługi a raczej widzicie markę jako ADEKWATNEGO partnera do jakiejś naszej konkretnej produkcji, cyklu. Takim tez okazało się startup językowy Cambly, który idealnie pasował do bycia mecenasem filmu o podróży literackiej do Szkocji, którą zrealizowaliśmy na przełomie lipca i sierpnia. Ten odcinek bardzo nam się udał a lokowanie produktu w praktyce okazało się ważnym elementem merytorycznym storytellingu.
Sierpień
W naszym panelu rezerwacji booking widnieje jako Austria i Czechy. Ale film ze Szkocji grzechem byłoby nie wstawić w posta. Poza tym tam chyba najbardziej „siadła nam” też ścieżka dźwiękowa. Więc trafi do sierpnia. A Austria? Co ciekawe pobyt w alpejskiej wiosce w wygodnym, ciepłym apartamencie niedaleko Lunz Am See kosztował nas 1500 zł na 4 osoby za 4 dni (180 zł za nocleg) co jest dowodem na to, że ceny noclegów naprawdę najbardziej podrożały chyba głównie w Polsce. Udowodniliśmy, że Alpy są 5h drogi z Polski – he he – odwiedziliśmy z rodzinną młodzieżą Wiedeń, Sobieskiego i Marka Aureliusza nad Dunajem a także mocno uzupełniliśmy swój zasób materiałów o czeskich zamkach i pałacach, czego efektem była seria artykułów jesienią. W sierpniu na kanale pojawiały się odcinki z Litwy i Szwecji a my wróciliśmy do Polski, realizować autorski przewodnik na blogu o geologicznych i geograficznych osobliwościach woj. świętokrzyskiego. To właściwie był jeden z nielicznych a może i jedyny przypadek, w którym zaproponowano nam realizację konkretnego aspektu turystycznego z uwagi na nasze wykształcenie. Bardzo przyjemnie nam się realizowało ten szlak, dla niektórych może niszowy, ale dla nas fantastyczny: geologiczno-archeologiczny.
Zobacz artykuł o szlaku archeo-geologicznym woj. świętokrzyskiego
Wrzesień
Na początku września miała miejsce premiera naszego spotu turystycznego dla regionu Kociewie. Nasza firma zrealizowała kilka takich produkcji, ale ta była największa, bo ujęcia powstawały przez ponad rok i obejmowały aż trzy różne pory roku. Nie udałoby się tego zrealizować, gdyby nie pomoc Karola Wernera, z którym podzieliliśmy się zadaniami praktycznie po połowie, znając wzajemnie nasze bardzo gęste i obfite w podróże sezony. W produkcji pomógł nam też Bartek z Chcesz Film a finalnie miała ona ponad 2 i pół miliona zasięgu i odbiorców i będzie pracować dalej. Tego miesiąca ruszyliśmy też z Moraw wzdłuż Dunaju aż do jego źródeł w Badenii. To już pewna tradycja, że na przełom lata i jesieni odwiedzamy jakiś niemiecki land, tym razem była to Badenia-Wirtembergia, gdzie na zaproszenie BaWu Tourism mieliśmy przyjemność przygotować artykuły i odcinki na temat od dawna wpisanego w nasz plan wydawniczy Schwarzwaldu i okolic.
Październik
Miał byś miesiącem naszej podróży do USA. Ale rekordowe ceny dolara i ekstremalne zjawiska pogodowe nas nieco… nastroiły negatywnie. Po raz trzeci wyjazd nie doszedł do skutku a żeby sobie to „odbić” kupiliśmy bilety na Bałkany i spędziliśmy 2 tygodnie w Czarnogórze i pd Chorwacji. To był wyjazd bardzo luźny, aczkolwiek dzięki wynajęciu auta całkiem intensywnie objeździliśmy okolicę słynnej zatoki Boka Kotorska. W tym roku wyjątkowo mało doświadczyliśmy polskiej złotej jesieni, gdyż zaraz po powrocie zapakowaliśmy naszą toyotę po dach a nawet wyżej, bo z bagażnikiem dachowym i z rodzicami udaliśmy się do nowego domu we Włoszech z małymi przystankami u znajomych w Toskanii. To był początek zupełnie nowej, przełomowej przygody.
Listopad
Minął nam w całości na remoncie mieszkania na północ od Rzymu. Od rana malowanie, czyszczenie, uszczelnianie, segregowanie, mycie, dostrajanie. A popołudniami praca zdalna i spacery po okolicy. Mało poznaliśmy prowincji Viterbo, ale wystarczająco, by się z nią wstępnie oswoić. Kilka razy w Rzymie (czy się nam nie znudzi?), dwa w Orvieto. W międzyczasie na „turnusach” rodzinnych odwiedziło nas rodzeństwo z jednej i drugiej strony oraz drudzy rodzice. Wszyscy pomogli w „ogarnianiu” drugiego domu. Można powiedzieć, że jest sytuacja już BLIŻEJ finału. Wyzwaniem jeszcze jest łazienka. Ale mamy w planie w drugiej połowie roku przyjmować gości. Oczywiście najpierw z grona znajomych.
Odcinek specjalny, który nagrywaliśmy o naszym mieszkaniu możecie zobaczyć tutaj na kanale
Włoska Skrzynka Pocztowa na którą wysyłamy co jakiś czas porady i oferty nieruchomości, podobne do naszej jest tutaj
Grudzień
To przede wszystkim miesiąc premiery naszej nowej książki. Tak, drugiej w tym roku 😉 Tym razem był to podwójny eksperyment. Wydaliśmy ją o jednym województwie i wydaliśmy ją razem z Dorotą z bloga Weekendówka. Oczywiście pod skrzydłami Piotra z Manufaktury Książek. Śląskie Do Odkrycia premierę miał w Barbórkę. Polecamy nie tylko Barbarom 😉
Śląskie Do Odkrycia – autorski przewodnik po woj. śląskim (50+ wycieczek)
Ten miesiąc stanowił dla nas awaryjną opcję dla lutowej niezrealizowanej podróży do Meksyku i tak też się stało. Wraz z KLM polecieliśmy na Jukatan ale w opcji dużo krótszej od tamtej planowanej, bo dwutygodniowej. W Małym Trójkącie udało nam się zobaczyć trzy miasta Majów z piramidami i jednym z 7 Nowych Cudów Świata na czele, spędzić fantastyczne chwile w kolonialnym Valladolid i okolicach, dżungli w Coba i na kompletnie leniwym wypoczynku w Playa del Carmen. Pogoda była niesamowicie idealna a kuchnia meksykańska – bardzo dobra. Mole! Ponieważ nie mamy w zwyczaju spędzać świąt poza Polską, więc wróciliśmy na Boże Narodzenie. Szok termiczny i tradycyjnie… złapaliśmy przeziębienie/grypę, co ciągnęło się aż do Sylwestra.
Plany na 2023
Są dość mocno sprecyzowane i niekoniecznie opierają się na planowaniu podróży czy lotów. Zaczęliśmy pracę nad kolejną książką. Dobrze nam się pisze zawsze w drugiej połowie zimy. Zimujemy cały styczeń na miejscu. Nasze pobyty we Włoszech chcemy oprzeć na krótkich wypadach i dwóch długich pobytach, głównie wiosną i jesienią. Latem podróżować po Polsce i Europie. Ci, którzy nas śledzą, wiedzą, że planujemy IV edycję niezwykle popularnej w sieci serii POLSKA NA PRZEŁAJ.
Obecnie czekamy na zgłoszenia potencjalnych partnerów/mecenasów tej serii. A poza nią drugim tematem zapewne będą Włochy i rozbudowana Seria Włoska, w której chcemy wyprodukować przynajmniej 5 odcinków o mniej znanych regionach Włoch a także coś o naszych nowych okolicach. Zdecydowaliśmy się na razie nie zakładać drugiego kanału o Włoszech a jedynie w głównym stworzyć wewnętrzny cykl.
Oprócz Polski i Włoch chcemy pojawić się znów w Skandynawii a najlepiej na Wyspach Brytyjskich lub gdzieś przy atlantyckim wybrzeżu Europy. W głosowaniu sprzed roku wysoko była Normandia i Bretania. Pamiętamy! Krążąc pomiędzy Polską a Włochami nie omieszkamy zatrzymywać się częściej po drodze, więc Alpy, Słowenia, może Chorwacja czy Bawaria – to wszystko jest do zrobienia 😉 Z dalszych kierunków – zero planowania. To nie wychodzi. Te nieszczęsne USA, czy może coraz większa chęć na Australię lub Nową Zelandię. Jak się uda to się uda. Pieniądze są częściowo odłożone. Tylko czekamy na okoliczności…
Większe cykle, które planujemy i możliwe jest wsparcie ich w formie partnera/patrona:
- Polska Na Przełaj. Edycja IV. Prawdopodobnie 5 lub 6 odcinków
- „Seria Włoska”. Cykl filmów o mniej znanych regionach Włoch
- „Po Drodze Do Rzymu”. Cykl artykułów o ciekawych miejscach na trasie z Polski na południe Europy
- EUROPA NA PRZEŁAJ. Pomysł w fazie bardzo wstępnej. Możliwe, że dopiero jesień 2023 lub jednak wiosna 2024
- Niewykluczone jest wznowienie kursu TWÓRZ LEPIEJ dla początkujących blogerów i youtuberów. Ale niczego nie deklarujemy
Najbardziej odkładanym projektem z pewnością jest brak naszego sklepu online. Była to decyzja świadoma, bo model biznesowy książek jest nieco inny i oparty o osobne mini-strony. Ale w tym roku to musi się udać, gdyż mamy wizję na nową markę własną, która na pewno temu sklepowi mocno pomoże. Jest to bardzo przyjemny pomysł z całkiem chwytliwą nazwą. Zapewne będziemy niebawem potrzebowali kogoś do pomocy.
Gdyby ten rok okazał się choćby podobny do 2022 – nie będziemy zawiedzeni. Oczywiście chodzi o nas i o nasze życie, bo nie mieszkamy pod kamieniem i wiemy, że dla świata ten rok raczej nie był idealny. Ale przed nami nowy etap, odskocznia od życia dwubiegunowego „dom-podróże–dom-podróże”. Teraz pojawi się trzeci element. Mamy po 37 lat, z czego właściwie 1/3 spędziliśmy z Wami na tym blogu i jako „Wędrowne Motyle”, tworząc z dumą markę, którą dziś powszechnie prawie wszyscy znają. Ale pora na zmiany. I niechaj słońce Italii i dobra jej kuchnia nam w nich patronują 🙂 Trzymajcie za nas kciuki. Jak co roku.
Dziękujemy dobrym duszom tego roku, na które trafiliśmy. Oprócz rodziny oczywiście. Wyjątkowej Ewie, naszej menadżerce, oraz Kindze, Piotrowi, Dorocie, Emilii, Paulinie, Piotrowi, wydawnictwu Bezdroża i wielu innym.
Jeśli szukasz więcej inspiracji i wspólnych wspomnień to zerknij na poprzednie podsumowania roku
Powiew Zagubionych Marzeń. Podsumowanie 2021
Ja jestem fanką Waszych serii o Polsce, a w minionym roku najbardziej zaskakujące były dla mnie dwa filmy z Litwy, którą i znam, i której wciąż nie znam. Bardzo chciałabym zobaczyć Wasze filmy z Łotwy i Estonii, a jeśli chodzi o część południową i środkową Europy, to zdecydowanie Węgry, Słowacja, Bułgaria, Serbia, Bośnia i Hercegowina. Z tego, co widzę, nie ma tego w Waszych obecnych planach, ale może kiedyś się uda 🙂
Powodzenia z 2023 roku 🙂
Dla nas też. A bardzo chcieliśmy ten Niemen ogarnąć 😉
Nam szczególnie podoba się Wasz cykl Dookoła Polski/Polska Na Przełaj. W kilku regionach kraju nasze drogi przecinały się i fajnie było spojrzeć na te same miejsca z innej perspektywy, tym bardziej że często są to nieoczywiste kierunki. Czekamy więc na plan podróży Polski Na Przełaj 2023, ciekawe czy znowu gdzieś się miniemy;)
I narobiliście nam apetytu na Jukatan;)